Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 05, 2025 21:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 jak się porozumieć? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So kwi 21, 2007 7:24
Posty: 4
Post 
problem męża Kulki przedstawiony w opisanej sytuacji nie polega na tym, ze jest on małomówny, że jest "milczkiem"

jest dokładnie tak, przecież nie napisałam, ze w ogóle ze sobą nie rozmawiamy, oczywiście, że rozmawiamy! Mamy wspólne pasje, zainteresowania, taki sam typ poczucia humoru - jednym słowem świetnie się dogadujemy na co dzień. chodzi mi o trudne sytuacje, problemowe, kiedy trzeba nazwać uczucia.
Wczoraj udało mi się. Kiedy mąż przyjechał od taty, ja trochę go zlekceważyłam, tzn. zapytałam jak im poszło, czy nie jest zmeczony itd, ale zajęłam się sobą i nie zwracałam na niego wiekszej uwagi. I nagle...podszedł do mnie, przytulił mnie i powiedział po prostu:"przepraszam, że się tak zachowywałem". I zaczęła się rozmowa. Poprosiłam, zeby mi wytłumaczył powody takiego zachowania. Potem sama wyjaśniłam, że tak nie może być, ponieważ w ten sposób rodzą się nieporozumienia i niedomówienia. Bo skoro ja znam powód jego złego humoru, czy zdenerwowania i chcąc mu pomóc pytam, dlaczego tak sie czuje i zachowuje, a on zaprzecza mówiąc, ze mi się wydaje i że nic się nie dzieje, to wprowadza mi mętlik w głowie i sama zaczynam się wtedy zastanawiać, czy rzeczywiście nie przesadzam. Wyjaśniliśmy wszystko, jestem dobrej myśli, choć wiem, ze to nie koniec. Ale cieszę się, że on SAM zrobił pierwszy krok ku rozmowie, bo kiedy ja zaczynałam, to zazwyczaj urywał temat, przez pewien czas musiała się sprawa rozejść po kościach i dopiero wracaliśmy do tzw. normalności.


N kwi 22, 2007 12:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
Kulko, przeczytaj to co ja pisalam- moze Ci to pomoze.

A to ,ze faceci tacy sa to sie nie zgodze.
Mam kolegow, ktorzy utwarcie mowia o uczuciach ...
To nie anomalia:P

Oczywiscie,ze mezczyzni nie sa tak wylewni jak kobiety , ale w przypadku Kulki to napewno kwestia wychowania;p
I sie nie kloccie;p

_________________
Karolina


N kwi 22, 2007 13:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post 
Cytuj:
Nektariusz myslisz sie. Nie wszyscy faceci sa tacy z natury.


A ja się będę upierał przy swoim. W końcu sam jestem facetem i znam ich całą masę. I chociaż wśród moich znajomych wielu jest ludzi gadatliwych i można powiedzieć, iż otwartych to jednak jest to otwartość typowo męska, tzn., bez wylewności uczuciowej. Mężczyzna jest po prostu inny niż kobieta i ma naprawdę inną naturę. Faceci gdy się spotykają to nie mówią sobie tyle, co kobiety, tzn. nie wchodzą tak głęboko w sferę emocji. Z tego, co zdążyłem się przysłuchać kobiecym rozmowom to są one o wiele bardziej osobiste.

Facet gdy ma problem to najpierw go trawi w swoim wnętrzu, myśli o nim i usiłuje znaleźć jakieś rozwiązanie, jeśli zwraca się do drugiego faceta z tym problemem i mu o nim mówi, to dlatego, że oczekuje, iż może on podpowie mu jakieś rozwiązanie, bo sam nie jest pewny jakie rozwiązanie tegoż problemu byłoby właściwe. Kobieta zaś inaczej, nie chce problemu analizować w swoim wnętrzu lecz chce go uzewnętrznić. Mówi o nim innej osobie przede wszystkim po to by go z siebie wyrzucić i tym samym poczuć się lepiej. Od drugiej zaś osoby oczekuje przede wszystkim wysłuchania i zrozumienia. Jednym słowem musi się "wygadać".

Naturalnie jest to pewne uogólnienie, bo nic w świecie nie jest tylko czarne lub tylko białe lecz są różne odcienie szarości. Chodzi tu jednak o to, by opisać do czego bardziej jest skłonna męska, a do czego żeńska natura. Jeszcze raz podkreślam faceci i kobiety mają nieco inne natury i często te same rzeczy postrzegają zupełnie inaczej, co często jest przyczyną różnych nieporozumień, tak jak u kulki.

Cytuj:
Jego rodzice go tak wychowali.


Najciekawszym wnioskiem z tej dyskusji jest dla mnie to właśnie zdanie. Zadziwiające, że większość z Was, drogie panie, nie chce tak po prostu uwierzyć w inność męskiej natury, lecz twierdzicie, że zbyt mała wylewność Waszych mężczyzn to efekt wychowania?!? Skąd ta zgodność opinii? To też coś świadczy o kobiecej naturze i o kobiecym sposobie myślenia. Zupełnie jakbyście wierzyły, że wszyscy mężczyźni zostali dokładnie tak samo wychowani :-D Ciekawe...

Cytuj:
Dowodem na to jest to,ze do swojej tesciowej nigdy nie powie "mamo". Dlaczego? Bo matke ma jedna.


Kolejny dowód na to, że wszyscy mężczyźni zostali dokładnie tak samo wychowani? :P

Cytuj:
A ja w pelni sie zgadzam z Nektariuszem. Jesli pisze "mezczyzni maja taka nature", to nie oznacza to, ze kazdy mezczyzna bez wyjatku reaguje dokladnie tak samo. Takie jest uogolnienie, moim zdaniem sluszne.


Dokładnie to miałem na myśli. Chociaż jeden głos zrozumienia :)

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


N kwi 22, 2007 14:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Nektariusz napisał(a):
A ja się będę upierał przy swoim.
Ale przy czym?

Nie wszyscy mężczyźni mają problemy z wyrażaniem swoich uczuć.
Są kobiety, które mają takie problemy.
Istnieją różnice między płciami.
Chłopcy są wychowywani inaczej, niż dziewczynki. Inne cechy są wygaszane, inne są wzmacniane.
Niewłaściwe wychowanie ma wpływ na życie emocjonalne i mężczyzn i kobiet.
Zaburzenia emocjonalne nie są przypisane określonej płci.
Lęk przed odrzuceniem nie jest przypisany określonej płci.

Za Kulkę i jej męża trzymam kciuki :-)


N kwi 22, 2007 14:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
Nektariusz ,a mozesz mi powiedziec dlaczego mezczyzna ciezko jest powiedziec do tesciowej "mamo"?

I mem jeszcze takie dziwne pytanie.
Skoro to kwestia meskiego charakteru to dlaczego jeden mezczyzna powie kobiecie "kocham Cie" ,a drugi ma z tym problem?
Dlaczego jeden mezczyzna wydrze sie na kobiete ,ze nie ugotowala obiadu, a drugi sam ugotuje bez awantury mimo ,ze jest 20 i jest zmeczony po pracy?
No i dlaczego jeden uwaza,ze zona powinna pracowac ,a drugi nie?
Mysle ,ze polowe swoich zachowan jednak wynosza z domu.
Jeden facet zostal nauczony skladac skarpety w pare przed praniem ,a drugi zostawi je w sypialni porozwalane.

HEheh... :)

_________________
Karolina


Pn kwi 23, 2007 18:30
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Na podstawie moich (i nie tylko) doświadczeń uważam, że to właśnie kobiecie trudniej jest powiedzieć do teściowej "mamo". Myślę, że nie ma na to reguły Karo la.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Pn kwi 23, 2007 18:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
A na podstawie moich doswiadczen mezczyznie jest ciezej.

_________________
Karolina


Pn kwi 23, 2007 19:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Każdy doświadczenia ma inne - bo każdy człowiek w sumie jest inny.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt kwi 24, 2007 8:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2007 22:22
Posty: 215
Post 
ToMu?? Taaa??
Hmm, ale tu panowie sie wspieraja,ze kazdy mezczyzna jest taki sam hehehe..

_________________
Karolina


Wt kwi 24, 2007 13:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Gdzie tu ktos napisal, ze kazdy mezczyzna jest taki sam?

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


Śr kwi 25, 2007 13:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post 
Renata_ZG ma racje!
Trzeba zacząć powolutku. Od małych, stopniowych zmian. Na siłę się niczego nie rozwiąże.
Należy zacząć od błahych rozmów "o pierdołach".
Po pewnym czasie będzie można porozmawiać o wszystkim :)


N maja 27, 2007 13:16
Zobacz profil
Post 
Kulka mam taki sam problem jak ty. I powiem Ci że rozmowa wiele pomaga. Tzn mow cagle mu o tym przypominaj, że szczerość jest najważniejsze badź cierpliwa a otworzy się. My jesteśmy 3 lata po ślubie i jeszcze teraz czasami mąż "zapomina" o zasadzie szczerości i się zamyka, ale teraz już sam widzi konsekwencje swego zachowania (że ono uderza w nasz związek) i na drugi dzień mnie przeprasza. Ja po prostu musiałam nauczyć się cierpliwości-nic na siłe. A dzieci nie są rozwiązaniem dobrym dla tego problemu. W styczniu ur sie nam córeczka i gdybyśmy nie byli na tak zaawansowanym etapie porozumienia jak teraz to nasz związek by się rozsypał (i tak było ciężko). Delikatnie rozmawiaj z nim o jego uczuciach i słuchaj, dużo słuchaj nawet jeśli nic nie mówi to widać po jego zachowaniu że coś jest nie tak.Wtedy prosto z mostu mów: widze że coś jest nie tak porozmawiajmy o tym dziś albo jeśli nie masz ochoty to jutro, ale wiedz że kiedyś będziemy musieli o tym porozmawiąć bo to może zaszkodzić naszym relacjom ( albo coś podobnego). Po pewnym czasie to dotarło do mojej lepszej połówki. Np w sytuacji którą opisałaś ja nie starała bym się wyciągnąć co mu jest tylko bym zapytała się wprost: Czy jesteś zły bo moj tato poprosił cię o pomoc a ty jesteś zmęczony po tygodniu pracy?Gdy ja coś stwierdzam oczywistego to mój mąż się otwiera.Wtedy ja się pytam jak mu pomóc jak mogę polepszyć mu humor, pytam czy chce o tym porozmawiać i proszę go aby ta cała sytuacja nie odbiła się na mnie bo ja nic nie zawiniłam. Robię mu wtedy jakiś deser albo masuje mu plecy. To na prawde pomaga, takie prozaiczne czynności. Musisz sama poszukać jakiś "złoty środek" na rozładowanie sytuacji.Bo taka już jest rola kobiet w małżeństwie: dbają o ciepło ogniska rodzinnego.Mężczyźni po prostu tego nie potrafią (z reguły).
Pozdrawiam i życzę powodzenia 3maj się :razz:


Pn maja 28, 2007 22:21

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Kulka polecam wyjazd we dwoje np. tutaj:
http://www.spotkaniamalzenskie.pl/
Nie ma na co czekać tylko trzeba delikatnie i konsekwentnie działać.
Cierpliwie i wytrwale :-)


To pisałam ja - żona Milczka


Wt maja 29, 2007 10:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL