Czy bycie ateistą jest grzechem?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
A mi się podoba jedno kazanie o tym,że Bóg stworzył zarówno wierzących i niewierzących i nikogo nie odtrąca.Nawet nie sposób sobie wyobrazić jak wielka miłość została nam okazana i to bez naszych zasług.
|
N lip 08, 2007 20:10 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Zencognito napisał(a): Nie ma tam nic o nakazie czczenia Boga i oddawania mu pokłonu. Dla mnie i innych nie-katolików interpretacja KRK jest tak samo dobra jak każda inna, więc jeśli mamy o czymś dyskutować to dyskutujmy o fakcie, a nie jego interpretacji. Faktem jest to, że w dekalogu nie ma nic o nakazie czczenia Boga. To zdanie ktore poprzednio napisałam odnosiło się do Mt 4, 10 "Panu Bogu swemu , będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" Rita napisał(a): Dla ateisty nie istnieje pojęcia zerwania więzi z Bogiem, bo dla ateisty taka więź nie istnieje. Ateista Boga nie odrzuca. Ateista w Boga nie wierzy i wierzyć nie potrafi.
Jeśli dla ateisty taka więź z Bogiem nie istnieje to dlaczego zadałaś pytanie o grzech, skoro w grzechu chodzi o zerwanie więzi z Bogiem?
W grzechu chodzi o odwołanie do osobowej relacji z Bogiem, która została naruszona przez człowieka, a skoro dla Ciebie takiej więzi z Bogiem nie ma to nie istnieje pojęcie grzechu, więc czemu pytasz czy to grzech?
Odczuwając więź z Bogiem mogłabym powiedzieć że uleganie codziennym słabościom, złym nawykom i przyzwyczajeniom, kłótliwości i zdenerwowaniu, lenistwu to nie zrywa całkowicie więzi z Bogiem (jest grzechem lekkim), całkowite zerwanie więzi z Bogiem nastąpiło by przez skłonienie się ku ateizmowi, odrzucenie Boga w swoim życiu i odejście od Niego.
|
N lip 08, 2007 20:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jeśli dla ateisty taka więź z Bogiem nie istnieje to dlaczego zadałaś pytanie o grzech, skoro w grzechu chodzi o zerwanie więzi z Bogiem? W grzechu chodzi o odwołanie do osobowej relacji z Bogiem, która została naruszona przez człowieka, a skoro dla Ciebie takiej więzi z Bogiem nie ma to nie istnieje pojęcie grzechu, więc czemu pytasz czy to grzech? Interesowało mnie zdanie samych wierzących oraz stanowisko KK. Wcześniej zresztą o tym pisałam (ktoś nie czyta całego wątku?  ) Cytuj: ałkowite zerwanie więzi z Bogiem nastąpiło by przez skłonienie się ku ateizmowi, odrzucenie Boga w swoim życiu i odejście od Niego.
Z punktu widzenia ateisty to lekka schizofrenia. Nie można odrzucić czegoś, czego się nie ma. Z punktu widzenia osoby wierzącej nie można chyba też sobie tak z własnej woli przestać wierzyć w Boga?
|
N lip 08, 2007 22:19 |
|
|
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
akacja napisał(a): Moja interpretacja zgodna jest z KKk (2140) " Ateizm odrzucając lub negując istnienie Boga, jest grzechem przeciw pierwszemu przykazaniu"
Nie wiem czy ktoś zauważył, ale padła odpowiedź na pytanie z wątku...
Według Krk, ateizm jest grzechem
Osobiście nie zgadzam się z takim (powyższym) podejściem, ponieważ należałoby wtedy również uznać wszystkie inne religie, inne niż katolickie chrześcijaństwo, za grzech, co nie jest chyba zgodne z nauką Kościoła, która przewiduje możliwość zbawienia również dla innowierców...
Z jeszcze innego punktu widzenia - nawet skoro jest to grzech, to nie jest to chyba grzech śmiertelny - nie ma tu świadomego odrzucenia Boga, są po prostu źle ewangelizowani ludzie, do których zwyczajnie Jezus jeszcze nie dotarł 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N lip 08, 2007 22:57 |
|
 |
Użyszkodnik
Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59 Posty: 197
|
Ale skoro wiara jest darem od Boga, jak może kogoś ukarać za to, że tego daru mu nie dał?
|
N lip 08, 2007 23:15 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jakub, nie rozumiem jak bycie przy Bogu miałoby być działaniem wbrew sumieniu.
Tak, że jak się nie wierzy w jego istnienie, a wyznaje się go ze względu na inne rzeczy [obawa ostracyzmu społecznego, z wyrachowania, przyzwyczajenia etc.]. Sumienie mówi ci jedno [nie ma Boga], a ty robisz drugie [postępujesz tak, żeby stwarzać pozory, że Bóg jest]. Samooszukujesz więc siebie i własne sumienie.
|
N lip 08, 2007 23:43 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
JakubN napisał(a): Cytuj: Jakub, nie rozumiem jak bycie przy Bogu miałoby być działaniem wbrew sumieniu. Tak, że jak się nie wierzy w jego istnienie, a wyznaje się go ze względu na inne rzeczy [obawa ostracyzmu społecznego, z wyrachowania, przyzwyczajenia etc.]. Sumienie mówi ci jedno [nie ma Boga], a ty robisz drugie [postępujesz tak, żeby stwarzać pozory, że Bóg jest]. Samooszukujesz więc siebie i własne sumienie.
KKK 1782 - Człowiek ma prawo działać zgodnie z sumieniem i wolnością, by osobiście podejmować decyzje moralne. "Nie wolno więc go zmuszać, aby postępował wbrew swojemu sumieniu. Ale nie wolno mu też przeszkadzać w postępowaniu zgodnie z własnym sumieniem, zwłaszcza w dziedzinie religijnej"
KKK 1800 - Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn lip 09, 2007 6:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dziękuję, filippiarzu, właśnie o tym myślałem, pisząc o niewierze. Więc czyż nie jest to sprzeczność trochę z KKK 2140, który wcześniej przytoczył ktoś? ["Ateizm odrzucając lub negując istnienie Boga, jest grzechem przeciw pierwszemu przykazaniu"]
|
Pn lip 09, 2007 10:25 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
JakubN napisał(a): Dziękuję, filippiarzu, właśnie o tym myślałem, pisząc o niewierze. Więc czyż nie jest to sprzeczność trochę z KKK 2140, który wcześniej przytoczył ktoś? ["Ateizm odrzucając lub negując istnienie Boga, jest grzechem przeciw pierwszemu przykazaniu"]
Myślę, że nie jest sprzecznością. Wedle nauki Kościoła ateizm jest grzechem, ale wedle tej samej nauki nie jest grzechem śmiertelnym, odcinającym od Boga - nie jest to bowiem świadome łamanie bożych przykazań i jest to postępowanie zgodne z własnym sumieniem. Oczywiście mówię o ateistach szukających dobra...
Nie zapominajmy, że co prawda grzech jest grzechem zawsze, ale istnieją niemal nieograniczone możliwości jego usprawiedliwienia u Boga, a czyste sumienie i brak złych intencji są bardzo "mocnymi usprawiedliwieniami".
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn lip 09, 2007 11:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zgadzam się co do ostatniego zdania, ale chyba nie do końca co do pierwszego. Bo jeśli postępowanie niezgodne z własnym sumieniem jest grzechem, a może się okazać, że takim postępowaniem będzie wyznawanie Boga, w którego się nie wierzy, to popadamy tutaj w sprzeczność. Podobnie stanie się ateistą [ateizm] jest grzechem, ale jest zarazem dla wielu postępowaniem zgodnym z własnym sumieniem. Więc i tak źle i na odwrót niedobrze.
|
Pn lip 09, 2007 12:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zgadzam się z Jakubem. Nie da się rozwiązać tego dylematu. W zasadzie ateista skazany jest na grzech obojętnie co by zrobił. Dla mnie jest to osobiście nie sprawiedliwe, bo generalnie uważam się za dobrego człowieka.
Cytuj: Osobiście nie zgadzam się z takim (powyższym) podejściem, ponieważ należałoby wtedy również uznać wszystkie inne religie, inne niż katolickie chrześcijaństwo, za grzech, co nie jest chyba zgodne z nauką Kościoła, która przewiduje możliwość zbawienia również dla innowierców...
A co do tego: grzech nie uniemożliwia zbawienia. Inaczej wszyscy byliby skazani na piekło. Nikt nie jest doskonały 
|
Pn lip 09, 2007 13:12 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
JakubN napisał(a): (...) Bo jeśli postępowanie niezgodne z własnym sumieniem jest grzechem, a może się okazać, że takim postępowaniem będzie wyznawanie Boga, w którego się nie wierzy, to popadamy tutaj w sprzeczność. Podobnie stanie się ateistą [ateizm] jest grzechem, ale jest zarazem dla wielu postępowaniem zgodnym z własnym sumieniem. Więc i tak źle i na odwrót niedobrze.
"Wyznawanie Boga, w którego się nie wierzy" to moim zdaniem "martwa wiara" pozbawiona uczynków - czczenie Boga ustami a nie sercem, co jest wyraźnie napiętnowane w Biblii. Powody/intencje takiej "martwej wiary" są natomiast przyczynkiem do usprawiedliwienia bądź "pogrążenia" osoby o takiej "martwej wierze". Jeśli postępowanie takiej osoby wynika np. z silnej i agresywnej presji społecznej, wzbudzającej strach u osoby pozbawionej łaski Wiary, wtedy jest to pewne usprawiedliwienie - wina spada na jednostki doprowadzające do powstawania takiej presji - to one doprowadzają do grzechu tej osoby i są one winne grzechu zgorszenia. Jeśli natomiast "martwa wiara" wynika np. z wyrachowania i ktoś np. bez wiary zostaje księdzem aby wygodnie sobie żyć - ma przechlapane
PS: grzech jest wszechobecny i nie da się go uniknąć, więc nie ma co się martwić o sprawiedliwość - grzeszą i teiści i ateiści - czasami inaczej, czasami tak samo
To grzechy śmiertelne są przeszkodą w zbawieniu, ale kto szuka dobra i stara się czynić dobro nie popełnia grzechów śmiertelnych, bowiem nie czyni zła świadomie i z własnej woli.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn lip 09, 2007 13:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
linia napisał(a): LAF: już wyżej wyjaśniałam, że to jest napisane z pozycji człowieka wierzącego- do człowieka wierzącego. Dla kogoś kto ma wiarę jest ona czymś bardzo cennym, czymś najważniejszym. Utrata wiary to właściwie utrata sensu.
Jesli osoba wierzaca traci wiare, to widocznie w swojej wierze dostrzegla wlasnie brak sensu, a w ateizmie cos sensownego.
|
Pn lip 09, 2007 18:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Jesli osoba wierzaca traci wiare, to widocznie w swojej wierze dostrzegla wlasnie brak sensu, a w ateizmie cos sensownego.
Albo po prostu właśnie zaczęła błądzić ale i tak wróci prędzej czy później na łono kościoła. 
|
Śr lip 18, 2007 8:02 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Powiedz to około 70% ludności ziemi.
"Szacunkowo oblicza się, że chrześcijaństwo wyznaje ponad 30% ludności świata (około 2,1 miliarda)"
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Śr lip 18, 2007 8:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|