Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?...
| Autor |
Wiadomość |
|
spoko
Dołączył(a): Śr lip 04, 2007 21:04 Posty: 47
|
Cytuj: Jak możesz oczekiwać od ateisty,że będzie poszukiwał czegoś, w co całkowicie nie wierzy?
..pisalem to do poprzednich rozmowcow ktorzy wprost twierdzili ze uwierza jak "cos sie stanie co sprawi ze uwierze" i wlasnie do ateistow o takim toku myslenia.. oczywiscie zgadzam sie z toba ze nie mozna szufladkowac wszystkich jako takich.. wielu sie zniechecilo wlasnie podczas poszukiwan ale to wciaz nie znaczy ze wniosek jaki wyciagneli 'boga nie ma bo nie znalazlem przekonujacych dowodow' swiadczy ze go nie ma.. [to ze ja nie znalazlem grzybow w lesie nie znaczy ze one tam nie rosna]
jak szukac? no oczywiscie nie mialem na mysli indoktrynacji od urodzenia.. ale czytanie biblii i chodzenie do kosciola jak najbardziej.. porownuje dowody na istnienie potwora spagetti i istnienie jhwh i moge ocenic co jest bardziej przekonujace.. pozniej porownuje z dowodami na istnienie buddy itd
_________________ "2 taterników w pełnym stroju alpinisty.."
|
| Pt lip 20, 2007 20:15 |
|
|
|
 |
|
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
spoko napisał(a): 1)ateista ktory czeka az mu ktos poda dowod ze bog istnieje jest albo glupcem bo sobie nie zdaje sprawy ze takiego dowodu nie ma 2)albo jesli wie ze nie ma takiego dowodu i nikt mu go nie przedstawi a mimo to nadal stawia to jako warunek tego zeby uwierzyl to jest leniwym hipokryta
To samo mogę powiedzieć o Tobie w odniesieniu do dowodu na istnienie krasnoludków.
_________________
gg 3287237
|
| Pt lip 20, 2007 21:50 |
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
No napisał(a): Więc mógł wybrać inny sposób przecież dla Boga niema nic niemożliwego więc na pewno znalazłby jakiś sposób by przekonać większość mieszkańców tego świata do swojego istnienia a nawet boskości ...
Zgadza sie, dla Boga nie ma nic niemozliwego i Bog moglby wybrac inny sposob, by skuteczniej przekonac czlowieka o swoim istnieniu. Ale czy wtedy moglibysmy mowic o wierze? "Wielokrotnie i na rozne sposoby przemawial niegdys Bog do ojcow przez prorokow, a w tych ostatecznych dniach przemowil do nas przez Syna" (Hbr 1: 1 - 2). Czy myslisz, ze ta Dwunastka, ktora chodzila z Jezusem przez trzy lata, nie borykala sie z problemami wiary? (np. Tomasz: jesli nie wloze palca w miejsce gwozdzi..., choc nie on jeden), a czy malo mieli dowodow na Jego boskosc? To, co jest nieporozumieniem w tej dyskusji to to, ze Jezus nigdy nie czynil cudow, by zdobyc wiare u ludzi, by przekonac ich o swoim bostwie. Wierze, bo uznaje, ze Ten, ktory mowi o sobie: "Ja sie na to narodzilem, by dac swiadectwo prawdzie", nie moze mowic nieprawdy, albo odrzucam Jego slowa i nie domagam sie dowodow, bo wtedy nie bedziemy juz mowic o wierze.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| Pt lip 20, 2007 22:09 |
|
|
|
 |
|
entity
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 20:46 Posty: 71
|
spoko napisał(a): szczerze mowiac nie zrozumialem wiele z tego co do mnie pwiedziales entity ale mam wrazenie ze ty tez nie zrozumiales tego co ja powiedzialem a mianowicie ze: 1)ateista ktory czeka az mu ktos poda dowod ze bog istnieje jest albo glupcem bo sobie nie zdaje sprawy ze takiego dowodu nie ma
za to oczywistym winno być dla niego, że ten cały Watykan (np.) i jego agentury nie tylko wierzy w to co głosi, ale jeszcze jest posłany przez Boga? niedorzeczność... spoko napisał(a): 2)albo jesli wie ze nie ma takiego dowodu i nikt mu go nie przedstawi a mimo to nadal stawia to jako warunek tego zeby uwierzyl to jest leniwym hipokryta
gdyby chodziło o mnie od razu przyznałbym że nie potrafię sobie nawet wyobrazić możliwości zaistnienia sytuacji w której mógłbym uwierzyć, oczywiście nie wierzę także w możliwość wiary u kogoś kto śmiałby mi sugerować błąd, albo co gorsza złą wolę... spoko napisał(a): zreszta zadasz dowodow ze warto inwestowac czas w poszukiwania a bez zadnego dowodu przyjales ze jestem zdemoralizowany
oczywiście uważam, że zostałeś zdemoralizowany jak cała ta instytucja
|
| Pt lip 20, 2007 22:17 |
|
 |
|
spoko
Dołączył(a): Śr lip 04, 2007 21:04 Posty: 47
|
bigmaku porownanie boga do krasnoludkow nie jest trafne... bo w poszukiwaniu boga chodzi zycie wieczne
_________________ "2 taterników w pełnym stroju alpinisty.."
|
| So lip 21, 2007 7:30 |
|
|
|
 |
|
spoko
Dołączył(a): Śr lip 04, 2007 21:04 Posty: 47
|
czy ty pedziwiatrze sadzisz ze poszukiwanie boga to jedynie kwestia wiary? nie ma tu miejsca na rozum? jesli tak to nie ma sensu przekonywac islamisty ze jego poglad jest bledny bo on odpowie ze "ja wierze w to co wierze i koniec"
Cytuj: To, co jest nieporozumieniem w tej dyskusji to to, ze Jezus nigdy nie czynil cudow, by zdobyc wiare u ludzi, by przekonac ich o swoim bostwie.
.. oczywiscie.. przedstawiajac "kolesia" ktory nadskakuje wszystkim na osiedlu chcialem pokazac na skrajnie przejaskrawionym przykladzie ze taki cud ktory przekonuje wszystkich o istnieniu boga nie istnieje [chyba ze bog odebralby nam wolna wole i narzucil slepa wiare]
_________________ "2 taterników w pełnym stroju alpinisty.."
|
| So lip 21, 2007 7:45 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
pedziwiatr napisał(a): Zgadza sie, dla Boga nie ma nic niemozliwego i Bog moglby wybrac inny sposob, by skuteczniej przekonac czlowieka o swoim istnieniu. Ale czy wtedy moglibysmy mowic o wierze?
Właśnie to jest różnica między ateistami i wierzącymi. Jedni i drudzy rozważają możliwość istnienia boga.
Z tym, że wierzący nie szukają najpierw niezbitego dowodu na jego istnienie, a dopiero potem przyjmują założenia religii tego boga. Tylko odwrotnie. Najpierw przyjmują założenia religii, czyli, że dla boga nie ma nic niemożliwego (dowodem jedynie cytat z pisma), że bóg jest wszechmocny (dowodem jedynie cytat z pisma), że bóg jest wszystkowiedzący (również dowodem jedynie cytat z księgi), miłosierny, i tak dalej i tak dalej.
A potem dopiero na podstawie tych założeń, które przyjmują na ślepo, starają się dowodzić sens działania tego boga.
Ateista natomiast nie będzie rozważał, czy bóg mógłby wybrać inny sposób na przekonanie człowieka, czy nie, i czy jest dla niego coś niemożliwego, czy jest wszechmocny itd, bo ateista na wstępie podważy istnienie tego boga.
To tak samo można by spekulować, czy krasnoludki były wszechmocne czy nie były. Idąc torem myślenia katolika, czytając w jakiejś księdze, że krasnoludki są wszechmocne i wszystkowiedzące, wszystko możemy tłumaczyć ich działaniem, a to że ich nie widać można wytłumaczyć założeniem, że są wszechmocne i wszechwiedzące i prawdopodobnie nie chcą się ujawniać. I koło ładnie się zamyka. Podobnie jest z religią. Religia tłumaczy różne rzeczy, mi in, że istnieje bóg. A rzekomo ów bóg natchnął do napisania biblii, i koło się zamyka. Bóg mówi o biblii, a bibilia mówi o bogu. Pozostaje jedynie uwierzyć... 
|
| So lip 21, 2007 8:19 |
|
 |
|
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Ale czy wtedy moglibysmy mowic o wierze?
W pewnym sensie tak bo musielibyśmy uwierzyć mu na słowo, że jest taki na jakiego się kreuje z resztą nigdy nie rozumiałem dlaczego wiara ma być taka ważna przecież nawet jeśli wiemy, że jest jakiś Bóg to jeszcze nie znaczy, że musimy oddawać mu cześć i żyć zgodnie z jego prawami więc wciąż mielibyśmy wolną wole a, że pewnie ludzie rzadziej by się na łamanie tych zasad decydowali to tylko lepiej...
|
| So lip 21, 2007 8:36 |
|
 |
|
spoko
Dołączył(a): Śr lip 04, 2007 21:04 Posty: 47
|
Cytuj: za to oczywistym winno być dla niego, że ten cały Watykan (np.) i jego agentury nie tylko wierzy w to co głosi, ale jeszcze jest posłany przez Boga? niedorzeczność... .. entity..jesli sugerujesz ze gdzies miedzy wierszami cos takiego powiedzialem to sie bardzo mylisz Cytuj: gdyby chodziło o mnie od razu przyznałbym że nie potrafię sobie nawet wyobrazić możliwości zaistnienia sytuacji w której mógłbym uwierzyć, oczywiście nie wierzę także w możliwość wiary u kogoś kto śmiałby mi sugerować błąd, albo co gorsza złą wolę... .. z tak mocno skrystalizowanymi pogladami nie masz szans dojsc do czegokolwiek. twohja postawa "nie bo nie" nie pozwala tobie na jakikolwiek dialog Cytuj: oczywiście uważam, że zostałeś zdemoralizowany jak cała ta instytucja
.. moglbym teraz przepisac swoja notke 3 linijki tekstu wyzej.. tez by tu pasowala.. no i widac ze nie masz pojecia o moim swiatopogladzie
_________________ "2 taterników w pełnym stroju alpinisty.."
|
| So lip 21, 2007 15:16 |
|
 |
|
spoko
Dołączył(a): Śr lip 04, 2007 21:04 Posty: 47
|
Cytuj: wierzący nie szukają najpierw niezbitego dowodu na jego istnienie, a dopiero potem przyjmują założenia religii tego boga. Tylko odwrotnie.
.. jesli mowisz o takich wierzacych ktorzy wychowali sie w wierze katolickiej i nigdy sie nawet nie zastanawialiczy to prawda to masz racje.. ale tylko w tym przypadku. ja jestem wychowany w wierze katolickiej ale gdy sie przyjrzalem bibli to uznalem ze to co tam jest napisane trzyma sie kupy jest najwiarygodniejszym dowodem na istnienie boga wogole jaki do tej pory wpadl mi w rece i biorac ja jako autorytret moge teraz wykluczyc wiare katolicka jako prawdziwa czyli jako wierzacy postapilem zupelnie odwrotnie niz azteku zaproponowales
_________________ "2 taterników w pełnym stroju alpinisty.."
|
| So lip 21, 2007 15:30 |
|
 |
|
entity
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 20:46 Posty: 71
|
spoko napisał(a): Cytuj: za to oczywistym winno być dla niego, że ten cały Watykan (np.) i jego agentury nie tylko wierzy w to co głosi, ale jeszcze jest posłany przez Boga? niedorzeczność... .. entity..jesli sugerujesz ze gdzies miedzy wierszami cos takiego powiedzialem to sie bardzo mylisz to możliwe, nie przyszło mi do głowy, że akurat zdarzyło mi się rozmawiać z posiadaczem jedynej prawdy spoko napisał(a): .. z tak mocno skrystalizowanymi pogladami nie masz szans dojsc do czegokolwiek. jeszcze mnie nie pogięło, żeby mi się tak jak wam wszystko religijnie kojarzyło spoko napisał(a): twohja postawa "nie bo nie" nie pozwala tobie na jakikolwiek dialog co ma indoktrynacja do dialogu? religia nie ma żadnego związku z dialogiem, katolicyzm albo islam to są ideologie totalitarne spoko napisał(a): Cytuj: oczywiście uważam, że zostałeś zdemoralizowany jak cała ta instytucja .. moglbym teraz przepisac swoja notke 3 linijki tekstu wyzej.. tez by tu pasowala.. no i widac ze nie masz pojecia o moim swiatopogladzie
ależ wiem coś, choćby wiem że wiesz, a skoro wiesz, to inni nie wiedzą, póki nie wiedzą tego co ty, a więc póki się nie podporządkują, tymczasem klasyfikujesz ich do którejś tam kategorii poszukujących, błądzących, czy też zatwardziałych ateuszy... we łbach wam się przewraca
|
| So lip 21, 2007 16:42 |
|
 |
|
spoko
Dołączył(a): Śr lip 04, 2007 21:04 Posty: 47
|
Cytuj: Cytat: oczywiście uważam, że zostałeś zdemoralizowany jak cała ta instytucja
.. moglbym teraz przepisac swoja notke 3 linijki tekstu wyzej.. tez by tu pasowala.. no i widac ze nie masz pojecia o moim swiatopogladzie
ależ wiem coś, choćby wiem że wiesz, a skoro wiesz, to inni nie wiedzą, póki nie wiedzą tego co ty, a więc póki się nie podporządkują .. straram sie nie narzucac nikomu swojego zdania wiec nie wiem czemu poczules sie indoktrynowany przeze mnie.. zwyczajnie przedstawiam swoje zdanie i konfrontuje je z opiniami innych taka jest funkcja tego forum i jesli ci to nie odpowiada to czemu tu siedzisz Cytuj: nie przyszło mi do głowy, że akurat zdarzyło mi się rozmawiać z posiadaczem jedynej prawdy
..nie wiem czy jestem posiadaczem prawdy ale mam nadzieje ze w rozmowie z innymi albo sie utwierdze w swoim zdaniu albo przychyle sie ku zdaniu innych poto tu jestem z kolei ty oprocz negacji wszystkiego nie zaprezentowales do tej pory nic... tak wogole to ile jest prawd wedlug ciebie
_________________ "2 taterników w pełnym stroju alpinisty.."
|
| So lip 21, 2007 19:33 |
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
spoko napisał(a): czy ty pedziwiatrze sadzisz ze poszukiwanie boga to jedynie kwestia wiary? nie ma tu miejsca na rozum?
Widze, spoko, ze posadzasz mnie o fideizm  Wiec spiesze Cie poinformowac, ze sie mylisz - fides quaerens intellectum.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| So lip 21, 2007 19:49 |
|
 |
|
entity
Dołączył(a): Pt lip 13, 2007 20:46 Posty: 71
|
spoko napisał(a): .. straram sie nie narzucac nikomu swojego zdania wiec nie wiem czemu poczules sie indoktrynowany przeze mnie.. zwyczajnie przedstawiam swoje zdanie i konfrontuje je z opiniami innych taka jest funkcja tego forum i jesli ci to nie odpowiada to czemu tu siedzisz przypomnę Ci co napisałeś wcześniej: spoko napisał(a): "skoro bog nie udowodnil mi do tej pory ze istnieje to znaczy ze go nie ma" jest zwyklym usprawiedliwieniem braku checi szukania go... spoko napisał(a): albo jesli wie ze nie ma takiego dowodu i nikt mu go nie przedstawi a mimo to nadal stawia to jako warunek tego zeby uwierzyl to jest leniwym hipokryta
insynuujesz tu, że obojętne czy Bóg jest to należy go szukać, a kto zamiast tego kwestionuje sens upierania się przy tym (bo nie ma dowodu), ten jest "leniwym hipokryta", który się jeszcze usprawiedliwia. nie widzę innego wyjścia jak uznać to za kwestionowania czyichś uzasadnionych wyborów okraszone pejoratywnym ocenianiem Cytuj: nie przyszło mi do głowy, że akurat zdarzyło mi się rozmawiać z posiadaczem jedynej prawdy spoko napisał(a): ..nie wiem czy jestem posiadaczem prawdy ale mam nadzieje ze w rozmowie z innymi albo sie utwierdze w swoim zdaniu albo przychyle sie ku zdaniu innych poto tu jestem z kolei ty oprocz negacji wszystkiego nie zaprezentowales do tej pory nic... religia to na szczęście nie wszystko spoko napisał(a): tak wogole to ile jest prawd wedlug ciebie
dwie, prawda właściwa, oraz tzw prawda objawiona
|
| So lip 21, 2007 20:52 |
|
 |
|
spoko
Dołączył(a): Śr lip 04, 2007 21:04 Posty: 47
|
Cytuj: nsynuujesz tu, że obojętne czy Bóg jest to należy go szukać, a kto zamiast tego kwestionuje sens upierania się przy tym (bo nie ma dowodu), ten jest "leniwym hipokryta", który się jeszcze usprawiedliwia. .. tak taka jest wlasnie moja opinia i wcale jej tobie nie narzucam mozesz najwyzej powiedziec :"a ja sie z toba nie zgadzam bo..".. zastapil bym jedynie slowo "nalezy" na "uczciwym byloby" Cytuj: nie widzę innego wyjścia jak uznać to za kwestionowania czyichś uzasadnionych wyborów okraszone pejoratywnym ocenianiem ...oczywiscie ze kwestionuje zdanie z ktorym sie nie zgadzam przeciez to naturalne.. a ze wyczowasz pejoratywnuy muj stosunek to tez slusznie.. zreszta dziwi mnie ten przytyk przeciez napisales: Cytuj: uważam, że zostałeś zdemoralizowany jak cała ta instytucja przyznasz ze powialo chlodem:] Cytuj: religia to na szczęście nie wszystko powinienem chyba wczesniej skonkretyzowac ze nie poszukuje religii jako instytucji tylko boga prawdziwego Cytuj: dwie, prawda właściwa, oraz tzw prawda objawiona
.. to ciekawe wyjasnij mi tobo myslalem ze prawda jest jedna.. wlasciwie to ten podzial mozna by dalej rozwinac na : "prawda polityczna" "medialna" .. itd tylko wtedy to slowo stracilo by swoje znaczenie
_________________ "2 taterników w pełnym stroju alpinisty.."
|
| So lip 21, 2007 21:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|