|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 15 ] |
|
nowy rok szkolny - jak mogę komuś pomóc?
Autor |
Wiadomość |
gdu
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 19:50 Posty: 46
|
 nowy rok szkolny - jak mogę komuś pomóc?
Moi Drodzy
Nadchodzi nowy rok szkolny, znowu okaze się ze w wielu rodzinach brakuje pieniędzy na podstawowe artykuły szkolne dla dzieci. Chciałabym pomóc, bo wydaje mi sie, ze przede wszystkim(nie tylko) przez wyksztalcenie mozna wyrwac sie z biedy
Nie wiem jednak gdzie szukac adresu rodziny, ktorej taka pomoc jest potrzebna
nie mowie tu o wielkich sumach, ale chetnie przekazalabym czes kieszonkowego
nie wiem tylko komu ;(
|
Wt sie 21, 2007 12:01 |
|
|
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Z tego co ja Ci poradze- to za własne kieszonkowe kup sobie jakieś podręczniki, czy coś, żeby rodzice nie musieli wydawać. Jak skończysz szkołę, zaczniesz zarabiać, to i wtedy będziesz mogła i wiedziała gdzie.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Wt sie 21, 2007 12:25 |
|
 |
gdu
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 19:50 Posty: 46
|
wystarczy na obie rzeczy,
nie rozumiem Twojej reakcji
|
Wt sie 21, 2007 12:38 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Od tego zazwyczaj są organizacje i zbiórki - pójście do takiej rodziny i danie im pieniędzy wprost nie jest zbyt dobrym pomysłem.
Crosis
|
Wt sie 21, 2007 13:02 |
|
 |
gdu
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 19:50 Posty: 46
|
no wlasnie szukam takiej organizacji, przed swietami znalazlam "rodzina-rodzinie" ale jak dzis przegladalam ta strone to mam wrazenie ze dawno nie byla aktualizowana 
|
Wt sie 21, 2007 16:44 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
gdu, gratuluje dobroci serca. Zapewne w Twojej parafii ksiadz da Ci namiar do takiej rodziny. Czasem obydwoje z rodzicow jest na bezrobociu i wtedy kazda nawet najmniejsza pomoc jest wielkim darem.
Pomoc mozemy ofiarowac anonimowo, czasem jest to wrecz wskazane.
"Łaska nie może przebywać w sercu człowieka razem z nieczułością na nędzę bliźnich, z obojętnością na potrzeby ogólne Kościoła i na potrzeby publiczne."
sw. brat Albert
|
Wt sie 21, 2007 17:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie wiem jak jest w innych parafiach - w mojej od kilku lat na poczatku września zbierane są do puszki datki, na wyposażenie do szkół dla dzieci z ubogich rodzin.
|
Wt sie 21, 2007 17:42 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Kilka postów poleciało. Proszę, nie uprzykrzajmy sobie życia...
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Wt sie 21, 2007 18:29 |
|
 |
m_q
Dołączył(a): Wt kwi 25, 2006 7:57 Posty: 506
|
Caritas prowadzi zbiórkę. Można też wręczyć pieniądze księdzu katechecie - ten powinien umieć dyskretnie pomóc potrzebującym.
_________________ Contra negantem principia non est disputandum
|
Wt sie 21, 2007 18:37 |
|
 |
gdu
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 19:50 Posty: 46
|
Lucyna Alus dziekuje za rady,
w naszej parafii chyba nie ma takiej specjalnej zbiorki-przynajmniej nigdy o takiej nie slyszalam
no nic, szukam dalej
|
Wt sie 21, 2007 18:55 |
|
 |
gdu
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 19:50 Posty: 46
|
m_q napisał(a): Caritas prowadzi zbiórkę. Można też wręczyć pieniądze księdzu katechecie - ten powinien umieć dyskretnie pomóc potrzebującym.
m_q tez dziekuje 
|
Wt sie 21, 2007 18:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie podałaś gdzie mieszkasz - np. w Krakowie jest prowadzona przez o. pijarów świetlica teraputyczna dla dzieli ze środowisk zagrożonych, ubogich.
Tam przyda się każda złotówka.
|
Wt sie 21, 2007 18:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kiedys staralam sie pomoc rodzince, ktora wskazal mi ksiadz z parafii p.w Ducha Swietego w Lublinie.
Zajrzyj tu.
http://www.mlodziez.lublin.pl/
|
Wt sie 21, 2007 19:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kiedyś widziałam wywiad z siostrą pracującą wśród biedoty w Kairze i ona powiedziała, że dawanie za darmo robi z człowieka żebraka- taki człowiek nie umie juz potem samodzielnie egzystować umie tylko żebrać...Mówiła, że jak ona rozdaje podręczniki to wymaga zeby ludzie płacili za nie choc symboliczne kwoty np. 5 groszy w przeliczeniu na nasze...
poza tym wszyscy zajmujący się dobroczynnością mówią, że dawanie jałmużny to ostateczność i rozwiązanie na krótką metę niestety- trzeba raczej zmieniać całą sytuację człowieka...
Nie radzę osobiście szukać jakiejś rodziny- lepiej zrobić to poprzez parafię- bo jak ich przyzwyczaisz do zasiłku to całkiem możliwe, że trudno potem będzie się opędzić...
|
Wt sie 21, 2007 20:36 |
|
 |
słoneczko
Dołączył(a): Cz sie 23, 2007 11:00 Posty: 1
|
wiesz, ja rok temu poczułam to samo pragnienie co Ty... z tym, że nie miałam za bardzo możliwości finansowego wsparcia i pomocy innym...za to przyszła mi na myśl całkiem inna myśl...postanowiłam za zgodą proboszcza mojej parafii założyć świetlicę dla dzieci z uboższych rodzin...wiedzialam ze w ten sposob naprawde moge im pomoc... gdy bylam mlodsza sama korzystalam z takiej mozliwosci...pozniej jednak te swietlice zamknieto...zajecia prowadzilam wraz z moja kolezanka w kazda sobote w godz 10-12...dzieci zawsze otrzymywaly cos do jedzenia i picia, czasem jakies slodycze...i wiem ze w ten sposob im pomagalam...bawilismy, kolorowalismy, spiewalismy, chodzilismy na spacery, do parku... siedajac pieniadze jakims rodzicom nigdy nie masz pewnosci, ze dzieci beda mialy za to kupione rzeczy do szkoly...mogloby sie tak zdarzyc, ze rodzice wydaliby je na alkohol lub papierosy...w tym roku mam zamiar kontynuowac to dzielo..poza tym zaangazowalam sie w dzialalnosc Polskiego Czerwonego Krzyza- organizujemy zbiorki pieniedzy na dzici niepelnosprawne, na ich wyjazdy wakacyjne, organizujemy tez baliki karnawalowe, ogniska:)i to jest piekne:)pieniadze nie sa najwazniejsze:)mozna tez dac siebie sama w darze drugiemu czlowiekowi;)tak mi przyszlo na mysl, ze maoglabys sprobowac pomoc jakiemus dziecku przez np pomoc przy odrabianiu lekcji, tlumaczeniu trudniejszego materialu... to pomogloby mu w szkole i wplynelo na to ze mogloby zdobyc wyksztalcenie;)ja mieszkam w malej miejscowosci, a mimo to zauwazam w niej naprawde wiele potrzebujacych dzieci...pozdrawiam Cie gdu:)
_________________ "Kiedy idą kłopoty, podnoszę wysoko głowę, patrzę im prosto w oczy i mówię- jestem silniejsza od Was- nie zdołacie mnie pokonać!!!":)
|
Cz sie 23, 2007 13:14 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 15 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|