Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 17:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 DZIEWCZYNA A KASA 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lip 30, 2004 7:50
Posty: 5
Post 
Cóż, musze przyznać, że ostatnio byłam świadkiem rozmowy między moim chłopakiem a jego kolegą własnie o kasie i dziewczynach. Ten kolega twierdził, że musi charowac jak wół, bo bez kasy, to ani nigdzie wyjśc z dziewczyną nie można ani nic...
I takie jest własnie podejrście większości mężczyzn, tzn że aby spotkać się z dziewczyna to trzeba ją zaprosić na kolacje, do baru czy gdziekolwiek aby tylko jej coś kupić! To wcale nie jest prawda! Nie przeczę, że na świecie żyja jeszcze takie materialistki, ale na pewno nie jest ich aż tak dużo!
Ja z moim chłopakiem na pierwszą randkę umówiłam do parku na spacer, bo już na samym początku powiedział, że u niego krucho z kasą. Jesteśmy ze sobą już ponad 1,5 roku a on zazwyczaj nie ma kasy :) Spotykamy się, albo na dworze, albo u któregoś z nas w domu. Żadne z nas nie narzeka i jest cudownie.

I jeszcze jedno, tak się składa, że ja mam trochę więcej pieniążków od niego i zawsze mam jakies pieniądze. W kazdym razie chciałam powiedziec, że skoro ja mam pieniądze to ja mogę kupować, bo niby z jakiej racji to facet ma zawsze wszystko kupować, zapraszać do baru itp???
Ostatnio byłam z kumplami w knajpce i nie pozwolili mi sobie kupić coli, bo oni się uparli, że oni mi postawią. W końcu po trzeciej coli miałam już tego dość i ja postawiłam kolejkę. Niestety skończyło się to tym, że jeden z nich się na mnie wkurzył, bo "narobiłam im siary, bo kto to widział, żeby dziewczyna stawiała???". No i to zostawiam do przemyślenia :)

_________________
Bierz ochoczo swój krzyż i ucałuj go. Jak Pan Bóg zobaczy, że niesiesz go ochoczo, to może coś ci jeszcze dołoży!
J.B.


Śr sie 04, 2004 10:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
A dlaczego miałaś dość? ;) Co Ci przeszkadzało? ;)
Ja nie oczekuję płacenia za mnie. I bez problemu zapłacę za kogoś, jak mam z czego. Ale przestałam się upierać co do równości w płaceniu jak ktoś chce płacić - nie tylko chłopak. Jak bedę miała, też postawię, i już.

A poważnie - to kwestia wyczucia, nic nie poradzisz, że są tacy, których płacenie za siebie obraża - i chyba nie ma o co kruszyć kopii?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr sie 04, 2004 10:35
Zobacz profil
Post 
Płacenie za dziewczynę wsród studentów, uczniów (kiedy sami nie zarabiają i "ciągną" od rodzicow) wcale nie jest w porządku. Oboje są na utrzymaniu rodziców i tak naprawdę to oni płacą. Niech kazdy płaci za siebie, nie będzie niepotrzebnych problemów. Nie lubię gdy ktoś mi coś "stawia", bo wtedy czuję się zobowiązana. Czuję się znacznie swobodniej i pewniej kiedy płacę sama za siebie.


Śr sie 04, 2004 12:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Cytuj:
Nie lubię gdy ktoś mi coś "stawia", bo wtedy czuję się zobowiązana. Czuję się znacznie swobodniej i pewniej kiedy płacę sama za siebie.

Ano własnie - w tym problem...
Bo pamiętam takie spotkania, na które musiałam mieć pieniądze, żeby za siebie zapłacić (co było o tyle problematyczne, że w tych miejscach były to duże pieniądze, przekraczające moje możliwości) - bo nie pozwoliłabym sobie być od tego człowieka zależną, nawet w takiej kwestii.
Ale myslę, że to kwestia zaufania - po pierwsze, że druga strona sprawę traktuje równie swobodnie, po drugie - że mogę być wolna także będąc gościem. Myślisz że ktoś uważa, że Cię kupuje za filiżankę kawy? Albo - czy Ty się uważasz za "kupioną", za tę cenę? Albo nawet za cenę kolacji?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr sie 04, 2004 12:48
Zobacz profil
Post 
Wiesz, zawsze wolalam być ostrożna w "tych sprawach". Zwykła kawa ujdzie, ale już kolacja w porządnej restauracji, do tego kino czy teatr, to już większy wydatek. Jeśli ktoś zapraszał z jakieś okazji urodzin itp., wtedy w porządku (ale też zależy kto). Niestety, czasem można trafić na faceta w stylu: "Do kina poszła, kolację zżarała, a d.. dać nie chciała" ;[

Dlatego na kawę z kolegą, na pizzę i do kina z chłopakiem (jedno płaciło za kino, drugie za pizzę), a na wystawną kolację z ojcem :).


Śr sie 04, 2004 13:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Wiesz, jeśli jakiś facet tak myśli, to szkoda na niego czasu - nawet na szklankę wody mineralnej ;)
Przecież nie wymagam od niego płacenia!! Ale jeśli sam chciał płacić, a potem ujawnia tego typu żądania, to musi się pogodzić z pomyłką inwestycyjną ;)

I nie mam nic przeciw płaceniu za siebie, czy dowolnym układom :) Ale też nie mam już oporów, by być gościem. Nie zamierzam dać się zniewolić w jakiś sposób ograniczeniom finansowym ani czuć upokorzona brakiem pieniędzy.

A zawsze jeszcze zostaje wyjscie, jakie kiedyś zaprezentowała mama mojej koleżanki, spotykając się z jakiegoś powodu z jej narzeczonym (student i wzięta prawniczka) - najzwyczajniej w świecie wreczając mu dyskretnie portfel. On jest meżczyzną - on płaci - a że jej pieniędzmi... ;)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr sie 04, 2004 13:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 30, 2004 7:50
Posty: 5
Post 
Jotka, znam te sposób, bo też tak czasami robimy z moim chłopakiem :D Właściwie to nie wiem po co robimy własnie taką podmianę, tzn, że on płaci pieniędzmi z mojego portfela, ale faktycznie czasem nam tak odbija :) I wszyscy są szczęśliwi :D Nikt na nas dziwnie nie patrzy :)

_________________
Bierz ochoczo swój krzyż i ucałuj go. Jak Pan Bóg zobaczy, że niesiesz go ochoczo, to może coś ci jeszcze dołoży!
J.B.


Śr sie 04, 2004 13:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Cytuj:
najzwyczajniej w świecie wreczając mu dyskretnie portfel. On jest meżczyzną - on płaci - a że jej pieniędzmi...


Heh, my z mężem robimy podobnie. Ja zazwyczaj mam kasę, bo noszę portmonetkę w torebce, a gdy dochodzi do płacenia - daję ją swej drugiej połowie. Tyle, że my i tak mamy wspólną kasę. Kiedy jednak nie bylismy małżeństwem i to ja zapraszałam go gdzieś, i tak on płacił (tyle, że moimi pieniędzmi), żeby głupio nie wyglądało przed kelnerem, czy barmanem.

Wszystko jest kwestią dogadania. Jednak kiedy idę gdzies z dalszym znajomym, wolę płacić za siebie sama i zazwyczaj załatwiam tę kwestię na początku.


Śr sie 04, 2004 13:35
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
U mnie to jest tak : pozwalam mężczyźnie płacić - niech chociaż czasem poczuje się prawdziwym facetem ;) - ale tylko w jednostkowych przypadkach. Na dłuższą metę to jest po prostu niesprawiedliwe.

Na szczęście nie mam już tego problemu, bo nie ma już w moim życiu miejsca na tzw. jednostkowe przypadki ;), więc dzielimy się tym co mamy i kiedy mamy :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Śr sie 04, 2004 15:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
glupio sie czuje w sytuacjach kiedy gdzies ide z kolega i on placi... moze dlatego, ze zawsze bylam i jestem kobieta niezalezna i... zawsze i wszedzie placilam sama za siebie...

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Pt wrz 24, 2004 23:33
Zobacz profil
Post 
Oj, feministki, feministki! Le wy jeszcze zniszczycie pięknych starych obyczajów?!


So wrz 25, 2004 17:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
wiem, ze jeszcze przede mna dlyga droga do tego, by nie czuc sie glupio kiedy kolega za mnie placi. wynika to wszystko z tego, ze zawsze bylam niezalezna od nikogo i... zawsze wszedzie sama chodzilam (i nadal chodze) wiec... jak sie juz zdarzy taka sytuacja, ze gdzies pojde z jakims kolega to... chyba mam prawo czyc sie dziwnie.

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


So wrz 25, 2004 19:13
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
wynika to wszystko z tego, ze zawsze bylam niezalezna od nikogo i.


...a co z rodzicami?
...a co z Twoim szefem (szefowa) w pracy?

Nie ma czlowieka calkowicie niezaleznego......NIKOGO.

Teofil ma racje, facet placi bo Was szanuje. Niestety glupie feministki wymyslily, ze to ponizajace by mezczyzna cos dla kobiety robil, a rownoczesnie narzekaja, ze faceci to szowinistyczne swinie.

Podsumowujac:
Feministki ...to glupie kobiety sa :D


So wrz 25, 2004 22:02
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
jasne Beli...
czy ja powiedzilam, ze to jest ponzajace ze facet za mnie placi? poprostu czuje sie dziwnie i to wszystko, co zas do glupoty to... jest to sprawa dyskusyjna

wiec prosze by najpierw dokladnie przeczytac to co pisze a potem sie odnosicc a nioe czepiac sie pojedynczych wyrazow...

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


So wrz 25, 2004 22:15
Zobacz profil
Post 
Wybacz Julio
Nie odnioslem sie bezposrednio ani do Ciebie, ani do nikogo piszacego tutaj...chociaz tak to mogloby wygladac z mojego postu.

Odnioslem sie do zagorzalych feministek....mam nadzieje, ze jest to gatunek na wymarciu......i mam tez nadzieje, ze zadno takie cus nie znajduje sie na tym Forum :)

Tak wiec przepraszam, wyrazilem sie nieprecyzyjnie.

pozdrowka


So wrz 25, 2004 22:28
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL