może ktoś to zauważył drobny szczegół w Licheniu
| Autor |
Wiadomość |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Alus napisał(a): No jest...finansowa  . Nie znajdziesz aktualnie w Polsce jednego, lub 2-3 fundatorów - jeśli nawet znajdą się zamożni, to nie wyłożą kasy na kościół (wyjatek p. Kluska, który ofiarował kilka milionów zł na Sanktuarium w Łagiewnikach". Daje biedota i chce, aby i ich uwiecznić, chcą mieć swój ślad na ziemi. A nie uważasz, że w takim razie te tabliczki służą pysze ludzi Cytuj: Bo obrazuje, że świątynia jest wspólnym dziełem, a nazwisko darczyńcy w pewien sposób ginie w tłumie.
Ok.
Ale jak to wygląda - całe ściany po prostu zawalone tabliczkami z nazwiskami  ...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pn sie 27, 2007 8:36 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Spotkałem się kiedyś z czymś troche podobny, a mianowicie witraże pewnego kościoła była podpisane nazwiskami darczyńców. Nie będę oceniać, ale to może razić.
Tutaj mamy dwie kwestie, z jednej strony czynienie datków i darów anonimowo, a nie na pokaz o czym mówi ten fragment z Ewangelii Mateusza, a z drugiej strony możliwość nagradzania tych którzy się jakoś zasłużyli. Zatem nagannym jest gdy ktoś czyni to na pokaz, bez wiary, bo przecież Bóg widzi kto służy mu dobrze i to na Nim powinno nam zależeć, nie na opinii innych ludzi. Jeśli te tabliczki są celowym sposobem na przyciągnięcie darczyńców, a także składającym wręcz zależy aby mieć swoją tabliczke, to nie jest to nic chwalebnego, a wręcz szkodliwego dla samej osoby składającej datek, jak mówi ewangelista.
|
| Wt sie 28, 2007 0:47 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Słusznie powiedziane.
Jednak czy chęć przyciągnięcia darczyńców usprawiedliwia zrobienie czegoś takiego, co dla dużo większej grupy ludzi może być zgorszeniem 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Wt sie 28, 2007 8:53 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Pycha? - nie sądzę, z tego co wiem, to była inicjatywa kustosza, aby w taki sposób wyrazić wdzięczność ofiarodawcom.
Czynienie datków na pokaz - nazwiska ofiarodawców dla 99% pielgrzymów są anonimowe...bo co też komu mówi "Rodzina Kowalskich z Toronto"???
Ewangeliści mówią o wielu innych niechwalebnych czynach, które ludzie pomni o tym i tak omijają ochoczo.
Wiadomo, że te tabliczki zapewne u poniektórych wywoływały chęć zaistnienia - więc wpłacali.
Jeśli już....nazwałabym to tylko próżnością, grzechem lekkim, ale nie ciężkim grzechem jakim jest pycha.
Pycha - napycha - ludzie pyszni zdecydowanie napychają swoje kieszenie, a nie dają datki, choćby imienne.
|
| Wt sie 28, 2007 12:44 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Alus napisał(a): Pycha? - nie sądzę, z tego co wiem, to była inicjatywa kustosza, aby w taki sposób wyrazić wdzięczność ofiarodawcom. To jest oczywiste. Chodzi mi o pychę - jako odczucie tych, którzy takie ściany całe w tabliczkach widzą, odczucie tych osób o ludziach którzy dali swoje nazwiska do wywieszenia na ścianach kościoła - i pytanie, czy zrobili to z potrzeby serca, czy właśnie po to aby zawisnąć sobie na ścianie kaplicy. Alus napisał(a): Czynienie datków na pokaz - nazwiska ofiarodawców dla 99% pielgrzymów są anonimowe...bo co też komu mówi "Rodzina Kowalskich z Toronto"??? Oczywiście, że dla pierwszego z brzegu turysty nazwiska nic nie mówią. Ale są tacy, którzy moga podejść - patrz, synku, Twoi rodzice to dobrzy ludzie, pomogli fundować kościół - a tu masz dowód, nasze nazwisko. Wszystko sprowadza się do intencji, tego czym kierowali się ofiarodawcy - chęcią wsparcia dzieła budowy, czy uspokojenia jakiś wyrzutów sumienia a przy okazji zrobienia sobie reklamy. Alus napisał(a): Wiadomo, że te tabliczki zapewne u poniektórych wywoływały chęć zaistnienia - więc wpłacali. I o to mi chodzi Alus napisał(a): Jeśli już....nazwałabym to tylko próżnością, grzechem lekkim, ale nie ciężkim grzechem jakim jest pycha. Pycha - napycha - ludzie pyszni zdecydowanie napychają swoje kieszenie, a nie dają datki, choćby imienne.
Jeśli motywem przewodnim była próżność... Cóż.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Wt sie 28, 2007 14:57 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Dla mnie wszystko zamyka się w celu. Daje wedle skromności i (censored), lub wedle pychy i poszukiwania u ludzi pochwały.
Inną troche kwestią jest czy jest to spoób na przyciągnięcie darczyńców, bo mija się on z celem i świadczy o bardzo ludzkim myśleniu. Dam coś to będę miał tabliczke, albo będe mógł się pochwalić, zabieganie o ludzi i doczesne dobra, nie o Boga. Gdyby jednak był to niepisany układ coś za coś to nie ma co tego usprawiedliwiać, nawet jeśli sanktuarium się wali i potrzeba pieniędzy. W tym przypadku ta materia/budynek ma służyć Bogu i ludziom, a jeśli nie spełnia swojego zadania to niech choć nie będzie powodem zgorszenia, choć to może być ciężki wybór, gdy nie ma za co np. remontować.
|
| Wt sie 28, 2007 20:47 |
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Nie zapominajcie o tym, że to działa także zachęcająco.
Jak jest możliwość poczytania sobie tabliczek to ludzie je czytają.Jest miło przeczytać znajome nazwisko na scianie.Człowiek dostaje otuchy.Wie, że jest więcej osób które tak samo myślą. I to z własnego otoczenia. Polskie nazwisko na okupowanej ziemi przez Niemców wiele znaczyło.Polskie nazwisko usłyszane na wygnaniu także dodawało checi zycia na dalekim wschodzie.
Na ścianach kościołów coraz częsciej pojawiaja sie w dyskretnych niekoniecznie wyeksponowanych miejscach takie tabliczki. Wtedy własnie w swoim wnętrzu pojawia sie dowód niepodważalny dla samego siebie.Nikt nie może stwierdzić "kto dawał?- znasz kogoś podaj jego chociaz imie.. wszyscy ludzie sa przeciwko katolicyzmowi bo to zacofanie", tutaj mamy naoczny dowód.Świadectwo historyczne które idzie w lata całe i słusznie ktoś zauważył w pokolenia, wnuki, prawnuki... tego samego nazwiska.
Tak, czy to złe pomysleć o kims z rodziny własnej, że był dobry?Wszyscy musza być źli? To ukierunkowuje dzieci na dobro. To, że ktos sobie pomysli "wisze na scianie jestem wielki" to duma z uczynku dobrego jaki sie zrobiło i co ważne akceptowanego przez dane społeczeństwo.
Dobrze, że sa takie tabliczki. Księza którzy dzieki temu mają swiątynie w której przez całe lata będa pracować moga sie odwdzięczyć w ten sposób pamięcia.Osoby które dają mają satysfakcję z tego, że skoro coś dali zostali potraktowani na serio.Wiedza, że zrobili coś większego, wazniejszego.
To tylko kilka powodów dla których tabliczki powinny istnieć.
Choćby i cały kościół był wybudowany z takich tabliczek ja bym sie cieszył, bo wchodzac do takiego koscioła wiem ile ludzi jest dobrych, starających sie dla innych coś zrobić.
Bez tego byłoby echo.Nic w głowie by nie zaszumiało bo nie byłoby sladu, dowodu dobroci serca.A logikusy w takich momentach wariuja.I twierdzą, ze jak czegos nie widziały i nie słyszały to tego nie ma i basta...
Dajcie logikusom więcej takich chwil a zniszcza cały świat i obruca w pył.
Trzeba sie jakoś bronić przed takim spojrzeniem na świat.I wyrabiac madrośc.Im więcej dowodów tym lepiej.Niektóre osoby wyrobią sobie opinie, choć z drugiej strony mało brakuje by i tak zaraz w nastepnej sprawie gdzie dowody zostały zniszczone stwierdziły lakonicznie, że nic nie zaszło...
Tabliczki musza być.
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| Wt sie 28, 2007 20:55 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Mieszek napisał(a): Dobrze, że sa takie tabliczki. Księza którzy dzieki temu mają swiątynie w której przez całe lata będa pracować moga sie odwdzięczyć w ten sposób pamięcia. Akurat księża nie mają co robić tylko chodzą i wkuwają na pamięć tabliczki.  Mieszek napisał(a): Osoby które dają mają satysfakcję z tego, że skoro coś dali zostali potraktowani na serio. Tudzież mają powód by się pochwalić przed znajomymi "patrzcie jakim jestem przykładnym katolikiem, dałem 1000 zł i mam teraz tabliczkę". Mieszek napisał(a): Dajcie logikusom więcej takich chwil a zniszcza cały świat i obruca w pył. Trzeba sie jakoś bronić przed takim spojrzeniem na świat.I wyrabiac madrośc.Im więcej dowodów tym lepiej.Niektóre osoby wyrobią sobie opinie, choć z drugiej strony mało brakuje by i tak zaraz w nastepnej sprawie gdzie dowody zostały zniszczone stwierdziły lakonicznie, że nic nie zaszło...
Tabliczki musza być.
Jak to dobrze, że katolicy mają Mieszka. W przeciwnym razie musieliby słuchać słów Jezusa, ale na szczęście Mieszek sprostował, bo on przecież wie lepiej.
|
| Wt sie 28, 2007 21:15 |
|
 |
|
NinaX
Dołączył(a): Pn sie 27, 2007 10:35 Posty: 273
|
Zencognito napisał(a): Mieszek napisał(a): Dajcie logikusom więcej takich chwil a zniszcza cały świat i obruca w pył. Trzeba sie jakoś bronić przed takim spojrzeniem na świat.I wyrabiac madrośc.Im więcej dowodów tym lepiej.Niektóre osoby wyrobią sobie opinie, choć z drugiej strony mało brakuje by i tak zaraz w nastepnej sprawie gdzie dowody zostały zniszczone stwierdziły lakonicznie, że nic nie zaszło...
Tabliczki musza być. Jak to dobrze, że katolicy mają Mieszka. W przeciwnym razie musieliby słuchać słów Jezusa, ale na szczęście Mieszek sprostował, bo on przecież wie lepiej.
Cóż za sarkazm...
_________________ "Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Antoine de Saint Exupery
|
| Śr sie 29, 2007 11:09 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Mieszku
Nijak się nie zgadzam. Obawiam się po prostu, jak patrzyłem - nie raz - na owe tabliczki, że kojarzy mi się głównie pycha ludzi, którzy na owe tabliczki dali. Zresztą, jak słyszałem uwagi osób przechodzących obok - tak samo, sarkazm i po prostu krytyka pychy ludzi, którzy dają się wywieszać na ścianie kościoła.
Ja uważam, że jeśli ktoś naprawdę chciałby coś Bogu ofiarować i zrobić to w duchu ewangelicznej skromności, to powinien poprosić aby mu nic nie wywieszać, bo przecież nie robi tego dla tabliczki.
Chciałbym mieć nadzieję, że większość tych, co dali, dało z potrzeby serca - a nie dla kaprysu, może chwilowego uspokojenia sumienia (na którym mają gorsze rzeczy). Ale ciężko to wychodzi. Ilu z nich myślalo o chwale Bożej, a ilu o tabliczce
No i najważniejsze - dla ilu to była jakaś ofiara, jałmużna, faktyczne wyrzeczenie - a dla ilu po prostu pikuś, ochłap rzucony na tacę 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Śr sie 29, 2007 21:16 |
|
 |
|
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
Mark Zubek napisał(a): Budowa świątyni nie jest aktem jałomuzny lub pomocy blizniemu. Jest to raczej ofiara dla Boga. A taką ofiarę składała przecież Maryja z Józefem i z samym Jezusem w postaci zwierząt ofiarnych, wcale się z tym nie kryjąc. Pomyłka. To był przepis Prawa i Święta Rodzina go wypełniała.
Natomiast co do tabliczek - w końcu każdy może sobie wybrać, czy woli nagrodę na ziemi czy w Niebie? Więc o co krzyk? Wpłacić pieniędze na budowę można i anonimowo. Żadna tabliczka nie zawisnie, a nikt, poza Panem Bogiem i samym ofiarodawcą, nie będzie o tym wiedział.
_________________ Dominik Jan Domin
|
| Śr paź 17, 2007 13:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|