| Autor |
Wiadomość |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Teresse napisał(a): to sa jakieś specjalne kadzidełka, czy takie jak w sklepach indyjskich?? Wkleję tu co napisała osoba reklamująca te kadzidełka na forum buddyjskim (tam się o nich dowiedziałem): Jednym z głównych składników jest drzewo sandałowe...więc, jeśli to ci coś mówi, to możesz sobie wyobrazić ten zapach, choć liczne inne dodatki czynią ten zapach zupełnie różnym od klasycznego zapachu kadzideł z drzewa sandałowego produkcji tybetańskiej czy indyjskiej. [...] Kadzidła Karaku to wysublimowane dzieło japońskiej estetyki, subtelność, doskonałość aromatu przy małej ilości dymu. Zapach na długo pozostaje w pamięci, jest naprawdę "orzeźwiający" i w pomieszczeniu...bez "krzykliwej estetyki" indyjskich bazarów...coć czasem i to jest piekne i potrzebne:)Teresse napisał(a): Jesli chodzi o zapach, to lepsze są świece zapachowe... Chyba raz takową kupiłem, już nie pamiętam jak pachniała. Kadzidełka są o wiele tańsze niż świece - jeśli Ci nie podpasują, to nie będzie zbyt szkoda pieniędzy  Teresse napisał(a): Dla mnie zapachy z kadzidełek sa takie otepiające i chyba o to chodzi, zeby nie zauważać pewnych rzeczy... 
Dla mnie nie są otępiające więc nie o to mi chodzi  Chociaż przyznaję, że kadzidła firmy HEM są bardzo intensywne i ich zapach może być zbyt ciężki. Za to kadzidła które są palone u nas w świątyni są świetne - bardzo ładny zapach i taki łagodny  Kiedyś moi rodzice kupili puszkę takich kadzidełek różanych, ktore miały formę nie patyczka lub wiórek ale stożka - zapalało się czubek i paliło się roztaczając różany aromat  Wspaniale pachniały, jednak nigdy więcej nie widziałem ich w sprzedaży  Nawet na opakowaniu nie ma nazwy firmy napisanej!
Dziś tylko zajechałem na uczelnię i od razu się wróciłem (nie poszedłem na zajęcia). Strasznie rozbolał mnie brzuch :/ Nie wiem czemu, ale dziś jak tylko wypiję coś ciepłego (kawę, herbatę) to zaczyna mnie brzuch boleć.
|
| Śr paź 24, 2007 15:06 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zencognito, brzuch Cie bolal czy zoladek?
Jak czytam o tych kadzidelkach to mnie na mdlosci zbiera.
I swiece zapachowe i kadzidelka niszcza tlen w powietrzu i slabo sie czlowiekowi robi, nie mowiac o niedotlenieniu mozgu.
Swieze powietrze ma najpiekniejszy zapach.
|
| Śr paź 24, 2007 15:23 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Lucyna napisał(a): Zencognito, brzuch Cie bolal czy zoladek? Teraz już mnie nic nie boli, ale brzuch - tzn. jelita. Lucyna napisał(a): Jak czytam o tych kadzidelkach to mnie na mdlosci zbiera. I swiece zapachowe i kadzidelka niszcza tlen w powietrzu i slabo sie czlowiekowi robi, nie mowiac o niedotlenieniu mozgu. Swieze powietrze ma najpiekniejszy zapach.
Eee tam 
|
| Śr paź 24, 2007 15:26 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zencognito, cierpisz na IBS?
|
| Śr paź 24, 2007 15:46 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Lucyna napisał(a): I swiece zapachowe i kadzidelka niszcza tlen w powietrzu i slabo sie czlowiekowi robi, nie mowiac o niedotlenieniu mozgu.
Nie bardziej niż zwykłe świece  Tylko, że zapach może być zbyt intensywny, dlatego trzeba uważać
A wiecie, że dzisiaj to nawet w Kielach mniej wieje? Już praktycznie wieje tylko tak jak w Szczecinie na Rodła  Zen będzie wiedział o co chodzi
A tak poza tym to prawdziwa złota polska jesień... aż nie chce się pracować...
Crosis
|
| Śr paź 24, 2007 16:17 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja wolę świece- bo oprócz zapachu tworzą specyficzny nastrój, jak się zgasi duże światło- to fajnie się siedzi przy lampce i świeczce...
Super patent to taki słoik z woskiem w środku- wtedy roztapiający wosk niczego nie brudzi, no i wygląda to jak lampion...
Świece kupuje w Rosmanie- bardzo fajnie i mocno pachnie świeca Wild Cranberries, teraz mam coś z Winter, Winter Sonata chyba, ale zapach jest słaby- w sensie, że słabo go czuć...  coś koło 4 zeta kosztują...
Dzisiaj kupiłam o zapachu Magnolii nie mogłam się powstrzymać...
Kadzidełka kojarzą mi się z cwaniaczkami rozdającymi je na ulicy niby za darmo- a potem się okazuje, ze zbierają na wycieczkę do chin...
poza tym nie wiadomo w co je włożyć...kiedyś z rozpaczy ktoś dał mi kadzidełko na imprezie i nie wiedziałam gdzie je dać...włożyłam je do paczki ciastek kolegi  ciastka się roztopiły...
|
| Śr paź 24, 2007 16:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Bo na kadzidełko trzeba mieć stojaczek, to raz
A dwa: kadzidełko odpala się i od razu zdmuchuje, zostawiając tylko żar... a i to najlepiej nie na długo. Ja czasem w akademiku zwilżałem jeszcze koniec, żeby nie dymiło zbyt mocno
Miło jest też zapalić na chwilę kadzidełko w wietrzonym pokoju a zgasić przed skończeniem wietrzenia. Wtedy pozostaje delikatny zapach.
Crosis
|
| Śr paź 24, 2007 16:28 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Lucyna napisał(a): Zencognito, cierpisz na IBS?
Nie.
Ja do kadzidełkem mam podstawkę podobną do tej:
Wszystkie opakowania z kadzidełkami trzymam w jednej szufladzie biurka - wystarczy ją otworzyć i już czuć ładny zapach
Teresse, a te świece za 4 zł jak długo się palą?
|
| Śr paź 24, 2007 16:37 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
hmmm, trudno powiedziec ...myslę, ze na tydzień popołudniowego palenia starczy- jak się pali po kilka godzin dziennie...  nigdy nie paliłam nonstop...
|
| Śr paź 24, 2007 16:45 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: nigdy nie paliłam nonstop...
Ja też... nie nadążyłbym opróżniać popielniczki
Crosis
|
| Śr paź 24, 2007 19:06 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Crosis- masz dzisiaj podejrzanie dobry humor...Podwyżka w pracy albo awans?? 
|
| Śr paź 24, 2007 20:12 |
|
 |
|
Bartas
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13 Posty: 2267 Lokalizacja: Poznań
|
Zencognito napisał(a): Ja do kadzidełkem mam podstawkę podobną do tej:  Wszystkie opakowania z kadzidełkami trzymam w jednej szufladzie biurka - wystarczy ją otworzyć i już czuć ładny zapach 
Moja mama dość często kupuje te kadzidełka, za co ją ciągle szkolę, bo nie kojarzy mi się to zbyt dobrze - nie po chrześcijańsku. Mama twierdzi, że to dla ozdoby i odświeżenia domu, ale mnie się to nie podoba. Jesteśmy rodziną chrześcijańską, a nie buddyjską.
Wybacz, Zen  Ja szanuję Twoją religię, ale nie mogę tolerować kadzidełek w moim domu 
_________________ [i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)
|
| Śr paź 24, 2007 23:17 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Bartas napisał(a): Moja mama dość często kupuje te kadzidełka, za co ją ciągle szkolę, bo nie kojarzy mi się to zbyt dobrze - nie po chrześcijańsku. Mama twierdzi, że to dla ozdoby i odświeżenia domu, ale mnie się to nie podoba. Jesteśmy rodziną chrześcijańską, a nie buddyjską.
Chłopie, przesadzasz, kadzidełko to nie jest symbol religijny ani dewocjonalia. W różnych miejscach na świecie ludzie palą sobie kadzidełka dla ładnego zapachu, a że w buddyzmie się ofiarowuje kadzidełka to co z tego? Ofiarowuje się też kwiaty, wodę, jedzenie i światło (świeczki). Zakażesz mamie palić świeczki i mieć kwiaty w wazonie, żeby nie być rodziną buddyjską?
Twoje podejście jest takie, jakby np. jakiś hinduista zabronił swojej rodzinie pić z kieliszków, bo księża katoliccy na mszy posługują się kielichem. Bez przesady Bartas i to nie do mnie "wybacz", tylko do swojej mamy - to nie mi odbierasz możliwość przebywania w ładnym zapachu.
|
| Cz paź 25, 2007 0:24 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Crosis- masz dzisiaj podejrzanie dobry humor...Podwyżka w pracy albo awans??
Hehe... podwyżka to u mnie w pracy jest ciągle
A generalnie to pocztaj mój wątek w HydePark.... taki zapomniamny wątek o bukiecie róż, a dowiesz się czemu mam dobry humor.
Poza tym siedzę w ciepłym hotelu w zimnych Kielcach - czy można mieć zły humor w takiej sytuacji?
Crosis
|
| Cz paź 25, 2007 0:44 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Jest tak... jesiennie.
Kolorowe liście, chłodno, ale powietrze orzeźwiające. Fakt, słońca brakuje.
Pogoda melancholijna, skłania do przemyśleń.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz paź 25, 2007 19:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|