czemu stosowanie prezerwatyw jest grzechem ciężkim?
| Autor |
Wiadomość |
|
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
monika001 napisał(a): A mam wrażenie (potwierdzone przykładami z życia), że nie zawsze, ale często spór o prawdziwość i słuszność nauczania Kościoła prowadzą właśnie ci katolicy, którzy nie dają specjalnie szans na działanie Duchowi Świętemu w swoim życiu.
I tu się z Tobą zgadzam.
Również uważam, że ci katolicy, którzy nie uczestniczą czynnie w życiu Kościoła (w tym poprzez sakramenty) mają wątpliwe prawo do oceny słuszności nauczania Kościoła.
|
| Pt lis 30, 2007 12:53 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
monika001 napisał(a): Jednak to nie zmienia faktu, że do samego posłuszeństwa członków Kościoła jego nauczaniu - także Zwyczajnemu nauczaniu - odnosi się również Katechizm Kościoła Katolickiego. A ten stanowi kompendium wiary i wyraża oficjalne stanowisko KRK.
Nie zmienia to też faktu, że Twoje rozumienie KKK jest zbieżne z tym, co głoszą sedewakantyści. A znając ich stosunek do SVII można przypuszczać, że niekoniecznie jest to zgodne z tzw. "duchem posoborowym" (oczywiście nie jest to żaden dowód na niezgodność, a jedynie uzasadniona wątpliwość).
|
| Pt lis 30, 2007 13:03 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Krzysztof_J napisał(a): monika001 napisał(a): A mam wrażenie (potwierdzone przykładami z życia), że nie zawsze, ale często spór o prawdziwość i słuszność nauczania Kościoła prowadzą właśnie ci katolicy, którzy nie dają specjalnie szans na działanie Duchowi Świętemu w swoim życiu. I tu się z Tobą zgadzam. Również uważam, że ci katolicy, którzy nie uczestniczą czynnie w życiu Kościoła (w tym poprzez sakramenty) mają wątpliwe prawo do oceny słuszności nauczania Kościoła.
To zależy, na jakiej podstawie oparta jest krytyka. Jeśli nauczanie Kościoła ma charakter rozumowy, to każdy ma prawo do krytyki tego nauczania z pozycji rozumu. O ile pamiętam, nauczanie KK odnośnie antykoncepcji rości sobie pretensje do racjonalności, więc uważam, że na tej płaszczyźnie każdy ma prawo do krytyki. Co innego, gdyby KK ogłosił, że zostało to objawione bezpośrednio przez Ducha Świętego i jest niepojmowalne ludzkim umysłem.
|
| Pt lis 30, 2007 13:12 |
|
|
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
monika001 napisał(a): mateola napisał(a): Ale czy nie jest tak, że my wszyscy tworzymy Kościół? Chrystus przyszedł do każdego z nas i w każdym działa Duch Święty... Oczywiście jest tak, że wszyscy tworzymy Kościół. Jednak z dalszą częścią tej wypowiedzi nie do końca się zgodzę, gdyż Duch Święty działa w tych, którzy się otwierają na to działanie, innymi słowy uczestniczą czynnie z Życiu Kościoła poprzez sakramenty, w szczególności Eucharystię - bo Ona jest centrum życia Kościoła.
Jeśli nawet weźmiemy pod uwagę jedynie osoby, które opisałaś, to dlaczego nie mogłyby one mieć prawa do własnej (i odmiennej od stanowiska KKK) opinii na temat grzeszności stosowania prezerwatywy w małżeństwie, czy w ogóle seksualnosci w małżeństwie?
SV II nie zamykał się na dialog. Zaproszono do dyskusji małżonków... inna sprawa, że nie wzięto pod uwagę ich głosów... ale minęło kilkadziesiąt lat. Zmieniły się warunki, środki, pojawiła się epidemia AIDS, której nie przewidziano w latach 60-tych XX w...
Człowiek jest dzisiaj inaczej rozumiany, niż pół wieku temu. Encyklika HV to rzeczywiście potężny skok w stosunku do CC, ale świat przecież nie stoi w miejscu...
Ponadto każdy ma dostęp do materiałów źródłowych, do różnych danych, opracowań itd. Każdy ma prawo do swojego rozumowania, pojmowania i do własnych wniosków. Oraz do wątpliwości - bo o nich tu chyba rozmawiamy?
|
| N gru 02, 2007 9:47 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
[quote="mateola"
Jeśli nawet weźmiemy pod uwagę jedynie osoby, które opisałaś, to dlaczego nie mogłyby one mieć prawa do własnej (i odmiennej od stanowiska KKK) opinii na temat grzeszności stosowania prezerwatywy w małżeństwie, czy w ogóle seksualnosci w małżeństwie?[/quote]
Można mieć opinię odmienną od stanowiska KK, można mieć wątpliwości
natomiast powstaje tu pytanie zasadnicze, czy wolno uznać w sumieniu, że nie mamy grzechu stosując prezerwatywę, skoro oficjalna nauka KK ten grzech potwierdza?
|
| N gru 02, 2007 14:11 |
|
|
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Można mieć opinię odmienną od stanowiska KK, można mieć wątpliwości natomiast powstaje tu pytanie zasadnicze, czy wolno uznać w sumieniu, że nie mamy grzechu stosując prezerwatywę, skoro oficjalna nauka KK ten grzech potwierdza?
Biegnę z odpowiedzią - można.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N gru 02, 2007 15:07 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Biegnę z odpowiedzią - można.
Mroczny, nie wiem jakiej ty jesteś orientacji  światopoglądowej, choć wiem (by the way), że nie widzisz też zła w ak hormonalnej, wczesnoporonnej.
A w kwestii uściślenia tego pytania chodzi mi o sytuację osobistego nieuznania stosowania prezerwatywy jako grzechu i przystępowania tym samym z czystym sumieniem do Eucharystii.
W takim podejściu ewidentnie wyklucza się sąd sumienia i nauka KK.
Ja nie widzę tu miejsca na Eucharystię, bez wcześniejszej spowiedzi oczywiście.
|
| N gru 02, 2007 15:23 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Mroczny, nie wiem jakiej ty jesteś orientacji Mruga 2 światopoglądowej, choć wiem (by the way), że nie widzisz też zła w ak hormonalnej, wczesnoporonnej. To już moja sprawa, temat jest o prezerwatywach. Cytuj: A w kwestii uściślenia tego pytania chodzi mi o sytuację osobistego nieuznania stosowania prezerwatywy jako grzechu i przystępowania tym samym z czystym sumieniem do Eucharystii. Wiem, że o to Ci chodzi. :P Cytuj: W takim podejściu ewidentnie wyklucza się sąd sumienia i nauka KK. Ja nie widzę tu miejsca na Eucharystię, bez wcześniejszej spowiedzi oczywiście.
I właśnie problem w tym, że sumienie bardzo często mówi co innego niż nauka KK. I jeśli sumienie nam mówi "przecież nikomu nie wyrządzasz krzywdy" to można z czystym sercem przystąpić do Eucharystii. Sumienie nie musi być zawsze zgodne z tym co dookoła mówią nam ludzie.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N gru 02, 2007 16:18 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Mroczny Pasażer napisał(a): To już moja sprawa, temat jest o prezerwatywach.
Jasne. Mroczny Pasażer napisał(a): Sumienie nie musi być zawsze zgodne z tym co dookoła mówią nam ludzie.
Ale tu nie chodzi o zgodność z tym, co dookoła mówią mi ludzie. Ja tym się nie sugeruję. Nigdy nie byłam podatna na wpływy.
Natomiast chodzi o zgodność z nauczaniem Kościoła, które to nie istnieje w próżni i z próżni się nie wzięło tylko z interpretacji Bożego słowa, do której Kościół z mocy Chrystusa jest uprawniony. Nie wolno nam tego lekceważyć.
|
| N gru 02, 2007 17:42 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Ale tu nie chodzi o zgodność z tym, co dookoła mówią mi ludzie. Ja tym się nie sugeruję. Nigdy nie byłam podatna na wpływy. A co robisz stosując się do nauk KK? Cytuj: Natomiast chodzi o zgodność z nauczaniem Kościoła, które to nie istnieje w próżni i z próżni się nie wzięło tylko z interpretacji Bożego słowa, do której Kościół z mocy Chrystusa jest uprawniony. Nie wolno nam tego lekceważyć.
Pytanie tylko czy każda interpretacja KK jest na pewno prawidłowa? Interpretują to ludzie, ludzie mogą interpretować po swojej myśli, mogą się mylić. Ktoś tu, lub gdzieś indziej, pisał, że przy SW II były pary małżeńskie, ale dziwnym trafem ich zdania nie wzięto pod uwagę.
Ja KK nie ufam w kwestii nauczania o seksie i chyba nigdy nie zaufam. Mają wiele racji mówiąc o wzajemnej miłości bo jest to bardzo ważne, ale sprowadzają seks do obowiązkowego składania nasienia w pochwie (lol), nie pozwalają nawet małżonkom (sic!) przeżywania seksu tylko dla przyjemności (mimo, iż wynika to z wielkiej miłości), pozwalają ludziom stosować NPR, który jest normalną w świecie metodą antykoncepcji, ale nie pozwalają na inne. Za dużo w tym wszystkim sprzeczności, za dużo fałszerstw i interpretowania po swojej myśli, za dużo ograniczania ludzi i wpływania do ich prywatnego życia. Nie, to nie dla mnie, nie zaufam w tej kwestii chyba nigdy.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| N gru 02, 2007 18:29 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
monika001 napisał(a): czy wolno uznać w sumieniu, że nie mamy grzechu stosując prezerwatywę, skoro oficjalna nauka KK ten grzech potwierdza? To nic nowego... wierny rozpatruje swoją sytuację i uznaje w swoim sumieniu, że nie grzeszy. Sumienie mu niczego nie wyrzuca.
Inna rzecz, co wierny zrobi z tym dalej, zwłaszcza, gdy jest świadomy stanowiska KK w tej sprawie.
|
| Pn gru 03, 2007 7:32 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
mateola napisał(a): monika001 napisał(a): czy wolno uznać w sumieniu, że nie mamy grzechu stosując prezerwatywę, skoro oficjalna nauka KK ten grzech potwierdza? To nic nowego... wierny rozpatruje swoją sytuację i uznaje w swoim sumieniu, że nie grzeszy. Sumienie mu niczego nie wyrzuca. Inna rzecz, co wierny zrobi z tym dalej, zwłaszcza, gdy jest świadomy stanowiska KK w tej sprawie. Dokładnie, też tak uważam. monika001 napisał(a): A w kwestii uściślenia tego pytania chodzi mi o sytuację osobistego nieuznania stosowania prezerwatywy jako grzechu i przystępowania tym samym z czystym sumieniem do Eucharystii.
A, to trochę zmienia postać rzeczy. W kwestii uściślenia, mi chodziło o sytuację osobistego nieuznania stosowania prezerwatywy jako grzechu i pozostawiania w KK.
|
| Pn gru 03, 2007 10:37 |
|
 |
|
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
monika001 napisał(a): Ja nie widzę tu miejsca na Eucharystię, bez wcześniejszej spowiedzi oczywiście.
A tak praktycznie, jak sobie wyobrażasz taką spowiedź?
Ojcze, stosowałem prezerwatywy, ale nie czuję wyrzutów sumienia, nie widzę w tym żadnego zła, nie żałuj tego czynu i nie mogę obiecać poprawy, tak?
_________________ Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach
|
| Pn gru 03, 2007 13:10 |
|
 |
|
genowef
Dołączył(a): Pt sie 04, 2006 7:25 Posty: 325
|
Emil napisał(a): monika001 napisał(a): Ja nie widzę tu miejsca na Eucharystię, bez wcześniejszej spowiedzi oczywiście. A tak praktycznie, jak sobie wyobrażasz taką spowiedź? Ojcze, stosowałem prezerwatywy, ale nie czuję wyrzutów sumienia, nie widzę w tym żadnego zła, nie żałuj tego czynu i nie mogę obiecać poprawy, tak? To, że jesteś przekonany iż coś nie jest złem nie oznacza wcale, że tak tak właśnie jest. To było przerabiane już przez wielu chrześcijan przed Tobą...
Problemem nie jest sam fakt wypowiedzenia formułki, ale założenia, choćby hipotetycznego, że możesz się mylić. Na tym forum pisują dziesiątki osób niezgadzające się z nauczaniem Kościoła i podpierające się "duchem Soboru". Duch Soboru wyrażają dokumenty oraz to, co Kościół oficjalnie głosi od czasów II SW. Jak na mój gust niedostrzeganie zła także jest grzechem. Najpierw jest sam grzech, a potem jeszcze zacietrzewienie - przecież nie robię źle...
Życzę spokoju w rozmyślaniach...
Pozdrawiam
|
| Pn gru 03, 2007 13:22 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Jak na mój gust niedostrzeganie zła także jest grzechem.
Jak coś z czego nie zdajesz sobie sprawy może być grzechem?
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Pn gru 03, 2007 13:25 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|