Proszę, wymień.

Co widzisz racjonalnego w dyskusjach o wymysłach? Przyjemność nie musi być racjonalna co wcześniej opisałem .Natomiast ty przekonaj mnie ,że rozmowa o wymysłach jest przyjemnością racjonalną.

Mam pytanie, bo nie rozumiem, jak można pojmować przyjemność w funkcjach:
a) racjonalna,
b) irracjonalna.
Wytłumaczcie, jeśli łaska.

Seweryn, wieczny student napisał, że rozmowy o wymysłach są równie racjonalną przyjemnością, co modelarstwo. Jeśli udowodnisz, że modelarstwo jest racjonalne, to dopiero proś, o przekonanie cię, że rozmowa o wymysłach jest "przyjemnością racjonalną".

Też nie mogę zrozumieć po co student , nieracjonalność tłumaczy przyjemnością.

Ja tylko zauważę, że odpowiedzią na temat jest to, co napisał wieczny student... Rozmawiamy o tym, bo sprawia nam to przyjemność.

A ja już wcześniej opisałem ,że przyjemność może dawać wiele nieracjonalnych praktyk np.pedofilom przyjemność daje molestowanie dzieci według mnie jest to przyjemność nieracjonalna.

No i dobrze, pedofile gwałcą dzieci, bo im daje to przyjemność, a my rozmawiamy na temat wymysłów, bo daje to nam przyjemność.

Dodałbym jeszcze, że sens dyskucji o wymysłach jest taki sam, jak sens dyskusji o pogodzie i przedmiotach materialnych. Poza tym sensem rozmowy jest też ciekawość, każdy człowiek, jako istota społeczna jest raczej rozmowny i wymienia swoje poglądy. Wy wierzycie w coś, co dla nas nie istnieje, a my nie wierzymy w to, co wy. Wymieniamy poglądy, informujemy się nawzajem, jak na istoty społeczne przystało.

Nie wierzycie w to co my, więc po co ciagle o tym rozmawiacie? Dla mnie jest to nieracjonalna przyjemność gdyż czerpana z czegoś co według was nie istnieje. Przyjemność czerpana może być nie tyle z rozmowy o Bogu co z kwestionowania przekonań wierzących ,co jest równie nieracjonalne .

Wyjmujesz 2 słowa z mojej wypowiedzi, które właśnie nie mówią o tym, jaki jest sens, a dalej dopowiadasz własne jakieś wyobrażenia.

A to jest przyjemne.
Poza tym zastanów się, bo gdy czytam twoje wypowiedzi to widze, że zupełnie nic do ciebie nie dociera, nad tym jaki jest sens w ogóle rozmowy na wszystkie inne tematy. Poza tym jeśli chodzi o rozmowy o wymysłach, to np. rozmowa o snach. Chodzi też o zwierzanie się.

Dla porządku dyskusji: powyższy post z Pon Gru 17, 2007 22:29 odnosi się, jak rozumiem, do wypowiedzi Seweryna z Nie Gru 16, 2007 21:19.

To że jest przyjemne nic nie znaczy .Jest wiele rzeczy przyjemnych a jednocześnie nieracjonalnych.

Oczywiście jest sens rozmowy na wszystkie inne tematy . Jednak rozmowa dwóch ludzi na ten sam temat może być dla jednego racjonalna ,a dla drugiego nie. Np. Jeśli ja bym dyskutował z chirurgiem na temat operacji na otwartym sercu i starał sie go przekonać , że wiem lepiej jak to zrobić ,to ja byłbym tym nieracjonalnym rozmówcą ,któremu potrzebna jest pomoc, nie chirurga lecz terapeuty.

Seweryn... Napiasłem już dwa razy, jaki jest racjonalny sens rozmowy. A ty chyba nie czytasz całej mojej wypowiedzi, tylko dwa słowa i do nich się odnosisz.