rozpoczecie NPR w malzenstwie...
| Autor |
Wiadomość |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Krzysztof _J napisał(a): 1. Ha - coś w tym seksie ryzykownego jest - taka juz jego natura. Zawsze jest ryzyko, że "może począć się wbrew naszej woli" jakiejkolwiek a/k bys używał - czy to naturalnej czy sztucznej. A jeżeli człowiek pocznie się "wbrew naszej woli" bo nie wzięliśmy tabletki o czasie lub guma zawiodła - co wówczas? Jaką tu widzisz różnicę w sytuacji "gdy się poczęło" wskutek niedoskonałości metody naturalnej (czy, jak to nazywasz, złej diagnozy) a wskutek niedoskonałości środka sztucznego? W polsce najlepszą metodą zapobiegania ciąży jest urzywanie prezerwatyw .Za granicą jeszcze lepszą metodą jest wazektomia,oczywiście polecałbym ją tym , którzy mają juz dzieci.Prezerwatywa nie tylko chroni nas przed niechcianą ciąża ,ale równiez przed ekspansją chorób wenerycznych,dlatego tak powszechnie jest stosowana i to na całym świecie .I nie mówmy tutaj ,że nie ma 100 procentowej pewności ,bo takiej to nigdzie nieznajdziemy Krzysztof_J napisał(a): .Nie wiem dlaczego konieczność obserwowania objawów czy pomiar temperatury nazywasz miłością. Przykro mi ,ale to juz jest twoja błedna nadinterpretacja. Krzysztof_J napisał(a): jak nazwiesz zdejmowanie prezerwatywy "po" i "zagospodarowanie" jej (to jest właśnie główny powód dla którego prezerwatyw nie używam ). Zagospodarowanie jej?Co to może oznaczać ,ty nieurzywasz prezerwatym ,bo nie wiesz jak ją zagospodarować -wytłumacz mi to bo wyglada to dosyc smiesznie. Krzysztof_J napisał(a): Właśnie. Dlatego nie bardzo rozumiem dlaczego usiłujesz deprecjonować metody, których Ty nie używasz? I tu jestes właśnie w błędzie ,mam wstret do NPRu ,dlatego że go stosowałem i mam teraz niechciane dzieci .Od kiedy zaczołem urzywać prezerwatywy -mam świety spokój.
|
| Śr lut 06, 2008 7:03 |
|
|
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): I tu jestes właśnie w błędzie ,mam wstret do NPRu ,dlatego że go stosowałem [b]i mam teraz niechciane dzieci. Jaką metodę stosowałeś?
|
| Śr lut 06, 2008 8:30 |
|
 |
|
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): W polsce najlepszą metodą zapobiegania ciąży jest urzywanie prezerwatyw . A to już jest Twoje zdanie. Myślę, że dużo ludzi uważa podobnie jak Ty. Myślę również, że jeszcze więcej uważa, że tak nie jest: zwolennicy NPR, plastrów, tabletek i różnych innych metod. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Prezerwatywa ...chroni nas ...równiez przed ekspansją chorób wenerycznych No - rozmawiamy chyba jednak na różnych płaszczyznach. Ja mam przeczucie graniczące z pewnością, ze nie zarażę się chorobami wenerycznymi mimo, że prezerwatyw nie stosuję. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Krzysztof_J napisał(a): .Nie wiem dlaczego konieczność obserwowania objawów czy pomiar temperatury nazywasz miłością. Przykro mi ,ale to juz jest twoja błedna nadinterpretacja. Może się mylę. Objaśnij więc proszę, co miałeś na myśli pisząc: TO JEST OCHYDA ,A NIE MIŁOŚĆ. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Zagospodarowanie jej?Co to może oznaczać ,ty nieurzywasz prezerwatym ,bo nie wiesz jak ją zagospodarować -wytłumacz mi to bo wyglada to dosyc smiesznie. Kawa na ławę? Proszę. Chodzi o zonę czasową od momentu "eiaculatio" do momentu kiedy prezerwatywa znajdzie się w miejscu przeznaczenia (nie wiem - pewnie kosz). Rajcuje Cię zdejmowanie jej i noszenie po domu? Mnie nie - i głównie dlatego tego nie robię. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Krzysztof_J napisał(a): Właśnie. Dlatego nie bardzo rozumiem dlaczego usiłujesz deprecjonować metody, których Ty nie używasz? I tu jestes właśnie w błędzie Nie jestem w błędzie a Ty staraj się czytać ze zrozumieniem. Tam był czas teraźniejszy. Inny_punkt_widzenia napisał(a): Od kiedy zaczołem urzywać prezerwatywy -mam świety spokój.
Sumienia też? Dlaczego więc tu trafiłeś?
|
| Śr lut 06, 2008 9:04 |
|
|
|
 |
|
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Krzysztof_J napisał(a): to jak nazwiesz zdejmowanie prezerwatywy "po" i "zagospodarowanie" jej (to jest właśnie główny powód dla którego prezerwatyw nie używam  ).
Faktycznie, lepiej ten problem, to znaczy własny ejakulat, zostawić małżonce. W sumie nie po to pracowicie umieszczaliśmy go w jedynym słusznym miejscu, żeby teraz martwić się jego "zagospodarowywaniem". Niech sobie żonka pół godziny poleży z biodrami (lub pupą - w zależności od zastosowanej pozycji) wypchniętymi do góry, aż się sperma wchłonie. Albo niech cichutko pobiegnie do łazienki, coby domownicy nie spostrzegli, kurczowo ściskając na przyrodzeniu chusteczki. A my w tym czasie poleżymy w cieplutkim, wygrzanym łóżeczku 
_________________ Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach
|
| Śr lut 06, 2008 9:29 |
|
 |
|
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Emilu.
Nie pisałem o ejakulacie lecz o prezerwatywie.
|
| Śr lut 06, 2008 10:01 |
|
|
|
 |
|
goostaf
Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49 Posty: 870
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): mam wstret do NPRu ,dlatego że go stosowałem i mam teraz niechciane dzieci .Od kiedy zaczołem urzywać prezerwatywy -mam świety spokój.
Muszę Cię rozczarować: prawdopodobnie miałeś złego instruktora NPR i nie stosowałeś się do zasad.
Według Światowej Organizacji Zdrowia wskaźnik Pearla dla metody Billingsów wynosi 2,20 (dane z 1981 - w Polsce nauczają metody objawowo-termicznej, która obejmując objawy rejestrowane w metodzie Billingsa uwzględnia jeszcze inne czynniki), natomiast dla prezerwatywy od 2,00 (dane opublikowane w 2007 r.).
Prezerwatywy u żywasz w przybliżeniu z takim samym marginesem bezpieczeństwa jak NPR.
_________________ Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim Micheasz 6:8
|
| Śr lut 06, 2008 11:02 |
|
 |
|
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Krzysztof_J napisał(a): Emilu. Nie pisałem o ejakulacie lecz o prezerwatywie.
A z utylizacją ejakulatu nie masz problemów  Jeśli jakoś sobie radzicie z myciem, wycieraniem i praniem, to naprawdę nie widzę problemu w tym, żeby prezerwatywę zsunąć, zawiązać na supełek i następnie:
1. zakręcić, rzucając na ścianę, sufit lub żyrandol (w pobliskim akademiku zapewne można podpatrzeć inne ciekawe miejsce na umieszczenie zużytej prezerwatywy)
2. dyskretnym ruchem wrzucić pod łóżko, koniecznie przy tym odginając mały palec u ręki - jakby się piło kawkę z małej filiżaneczki - tak jest ładniej, tup tup tup
3. zawinąć w papier lub chusteczkę i przy najbliższej okazji wyrzucić do kosza
Trochę się z Ciebie Krzysztofie nabijam, przyznaję bez bicia. Ale zupełnie nie rozumiem Twojego problemu.
A tak poważnie, to zazdroszczę Ci tego, że głównym problemem jest coś tak nieistotnego jak utylizacja. W moim przypadku na pierwszym miejscu jest nauczanie KK, potem długo długo nic, na drugim pojawia się problem skuteczności.
_________________ Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach
|
| Śr lut 06, 2008 11:35 |
|
 |
|
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
Emilu... mały offtop, ale...
Masz bardzo, ale to bardzo prawdziwy podpis.
Już go wcześniej zauważyłam, chciałam Ci to powiedzieć, ale cóż, z lekkim poślizgiem zatem.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
| Śr lut 06, 2008 11:42 |
|
 |
|
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Emil napisał(a): 1....zupełnie nie rozumiem Twojego problemu. 2.W moim przypadku na pierwszym miejscu jest nauczanie KK
1. Nie mam problemu w temacie prezerwatywy. Tym mi łatwiej, że moje poczucie estetyki (złe słowo ale innego tu nie znajduję  ) pokrywa sie w tym przypadku z nauką KK. Moje pisanie było odpowiedzią na post IPW, w którym twierdził, że obserwacja objawów przy NPR to ohyda.
2. I... używasz, czy nie? Jeżeli używasz to chyba nie dokońca nauczanie KK jest na pierwszym miejscu a jeżeli nie używasz, to nie bardzo rozumiem o co chodzi w Twoim poprzednim poście (o "zostawianiu małżonce")
|
| Śr lut 06, 2008 12:03 |
|
 |
|
Emil
Dołączył(a): Wt sty 17, 2006 14:41 Posty: 471
|
Nie pisałem, że nauczanie KK jest u mnie na 1 miejscu. W Środę Popielcową taka deklaracja byłaby co najmniej nie na miejscu. Pisałem jedynie, że wśród problemów dotyczących prezerwatyw, u mnie na 1 miejscu jest nauczanie KK.
Wracając do estetyki, moim zdaniem, sperma jest mało romantyczna, i lepiej ją umieścić w prezerwatywie, niż brudzić własną żonę.
_________________ Broniąc rodziny Kościół zapomniał o małżonkach
|
| Śr lut 06, 2008 14:11 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Krzysztof napisał(a): Kawa na ławę? Proszę. Chodzi o zonę czasową od momentu "eiaculatio" do momentu kiedy prezerwatywa znajdzie się w miejscu przeznaczenia (nie wiem - pewnie kosz). Rajcuje Cię zdejmowanie jej i noszenie po domu? Mnie nie - i głównie dlatego tego nie robię. I to ma być kawa na ławę ,zona czasowa od śmiesznego"eiaculatio"do" kosz".Krzysztof ,a może to jest temat tabu?Jak ty to ładnie wyolbrzymiasz ,jaki nadajesz głęboki sens czynności prostej i łatwej .Wątpie abyś to sam wymyślił ,takich "spektakularis "wymysla sie na Teologii,albo Filozofii.Zwykły człowiek nieprzywiązywał by aż takiej wagi do ejakulacji i zwykłego kosza na śmieci .Chyba ,że ktoś uważa kosz na smieci oraz prezerwatywę jako hades miliarda niewiniątek .No i to zagosodarowanie ,a raczej marnotrastwo miliarda niewiniątek ,które powinny być odrzywką . Uważasz ,że niepowinno sie nosić gumkę po domu ,lepiej jest zalewać formę,no cóż kazdy ma jak widzisz inne upodobania.Tobie sie podoba to a innemu co innego.
|
| Cz lut 07, 2008 7:14 |
|
 |
|
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Inny_punkt_widzenia napisał(a): Wątpie abyś to sam wymyślił ,takich "spektakularis "wymysla sie na Teologii,albo Filozofii.Zwykły człowiek nieprzywiązywał by aż takiej wagi do ejakulacji i zwykłego kosza na śmieci. 1. Co to jest spektakularis? 2. Raczej jestem umysłem ścisłym i telologii ani filozofii nie studiowałem. 3. Nie przywiązuję "aż takiej wagi". Dlaczego uważasz, że obserwacja objawów i pomiar temperatury mogą być ohydne a mi odmawiasz tego prawa - do oceny estetyki zużytej prezerwatywy? Inny_punkt_widzenia napisał(a): Chyba ,że ktoś uważa kosz na smieci oraz prezerwatywę jako hades miliarda niewiniątek .No i to zagosodarowanie ,a raczej marnotrastwo miliarda niewiniątek ,które powinny być odrzywką . Jeżeli czytałeś moje posty na tym forum, to wiesz, że tak nie uważam. Ale się - nie wiedzieć czemu - zgrywasz. Inny_punkt_widzenia napisał(a): ...lepiej jest zalewać formę
Wybacz - na tym poziomie rozmawiał nie będę.
|
| Cz lut 07, 2008 7:46 |
|
 |
|
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Emilu. Dzięki za wyjaśnienie. Źle zrozumiałem Twojego posta. 
|
| Cz lut 07, 2008 7:51 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Rzeczywiscie to o czym rozmawiamy jest ochydne .Ale nie wiem dlaczego pomijamy fakt wazektomi?Czy wyobrażasz sobie Krzysztof jaki byłbyś szczęśliwy gdybys nie musiał urzywać ani prezerwatywy ,ani nawet NPRu?Uważam wazektomie za doskonały środek antykoncepcyjny .Ja do prezerwatym po prostu przywykłem ,dlatego może się ich nie brzydzę ,ale w poruwnaniu do wazektomi prezerwatywy rzeczywiście wyglądają ochydnie.Przeklinam nasz kraj za to ,że niedopuszcza wazektomii ,za to ,że jest taki zacofany .Wazektomia u mężczyzn to króciutki zabieg gabinetowy i tak mało trzeba ,aby uszcześliwić małżonków i rodziców ,nie musieli by już do końca życia martwić się o jakies zabezpieczenia przed niechcianą ciążą w zapomnienie odeszły by prezerwatywy ,pigułki NPRy,i inne półśrodki do szczęścia małżeńskiego.Naprawdę ,gdyby w naszym kraju seks nie był tematem tabu ,gdyby był traktowany poważniej to może doczekalibyśmy kiedyś możliwości wazektomii.
Inny Punkcie Widzenia - jeśli chcesz omawiać problem wazektomii, to zabierz głos tutaj. Na razie jesteśmy w wątku, który jest poświecony zagadnieniu: "Rozpoczęcie NPR w małżeństwie" - i na tym się skupmy.
mateola 
|
| Pt lut 08, 2008 6:26 |
|
 |
|
Inny_punkt_widzenia
Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09 Posty: 3858
|
Ktoś sie w tym wątku pochwalił ,że stosuje NPR i to z powodzeniem i to chyba nawet nie jedna osoba potwierdziła ,że stosuje NPR i jakoś wszystko wychodzi.Mam pytanie do tych osób :Czy wy choć sprawdziliście czy aby napewno jesteście płodni ? W dzisiejszych czasach pełnych pogoni ,stresu i chemi mało kto może pochwalić się prawidłową płodnoscią ,czynniki zewnętrzne mają bardzo duży wpływ na stężenie plemników w spermie oraz na ich ruchliwość,płodność nie jest dziedziczna.Jestem prawie pewny ,że osoby które zachwalają sobie NPR nawet nie sprawdzały czy aby napewno są płodne ,no bo i po co.?W takim układzie osoby te zachwalając rzekomą skuteczność NPRu robią wielką krzywdę wszystkim tym którzy ich słuchają ,bo po prostu nieświadomie siebie i innych okłamują. Tak więc o tą poprawkę proszę wziąś jeszcze raz pod uwagę rzekomą skuteczność NPRu .
|
| Pn lut 25, 2008 23:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|