Co sądzicie o tworzeniu się par wśród młodzieży?
| Autor |
Wiadomość |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Asienkka napisał(a): A moja miała 17, tylko co w związku z tym?  A to, że w tym wieku były już wystarczajaco dojrzałe i że nie były wyjątkami 
|
| N lut 24, 2008 8:31 |
|
|
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
mateola napisał(a): A to, że w tym wieku były już wystarczajaco dojrzałe i że nie były wyjątkami 
Na jakiej podstawie wychodzisz z założenia że były wystarczająco dojrzałe? Bo wzięły ślub? Wcale nie tak mało ludzi bierze ślub chodź nie są do tego dojrzali.
|
| N lut 24, 2008 8:52 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Zencognito napisał(a): mateola napisał(a): A to, że w tym wieku były już wystarczajaco dojrzałe i że nie były wyjątkami  Na jakiej podstawie wychodzisz z założenia że były wystarczająco dojrzałe? Bo wzięły ślub? Wcale nie tak mało ludzi bierze ślub chodź nie są do tego dojrzali. Na podstawie wspomnień babć i historii ich życia.
|
| N lut 24, 2008 8:55 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
[...] - takie rzeczy, to na PW - rozalka
Zen biorac pod uwage lata w ktorych brala slub babcia mateoli to okaze sie ,ze te przypuszczenia sa calkiem sluszne.
Ech,jakos mi tak trudno przyszlo zgodzic sie z mateola;)[bez urazy m:) ]
|
| N lut 24, 2008 10:36 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
offtop,ale zostalo to wyciete.Rozalko czy moglabys podac kilka powodow dlaczego "pomieszkiwanie"razem przed slubem jest złe?Wylacznie.
|
| N lut 24, 2008 12:37 |
|
|
|
 |
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Temat mieszkania przed ślubem był już poruszany i ja też się w nim wypowiadałam. Proszę sobie przeczytać, zuco: viewtopic.php?t=7411
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
| N lut 24, 2008 13:08 |
|
 |
|
Bebe
Dołączył(a): Pt wrz 08, 2006 13:02 Posty: 267
|
Asienkka napisał(a): Niestety, chyba nie bardzo wie ten ustawodawca  Pod względem fizycznym dojrzałość zapewne już raczej ma miejsce, ale pod względem psychicznym nie koniecznie. Zwłaszcza w dzisiejszym świecie, gdzie młodzi ludzie dojrzewają emocjonalnie, psychicznie później. Zgadzam się z rozalką: Cytuj: ...to dla mnie dojrzałość do podjęcia współżycia jest ściśle związana z możliwością przyjęcia i wychowania ewentualnego potomstwa, a sorry, nie sądze, by 18 latka była do tego zdolna. Oczywiście nie rozmawiamy o wyjątkach.
Nie sądzę, żeby 30latka bez pracy i niezaradnym mężemy była zdolna do przyjęcia i wychowania ewentualnego potomstwa.
|
| Pn lut 25, 2008 8:41 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
czeresniowa napisał(a): A co do zdania ikm, no kurcze, muszę przyznać, że to jest racja... po 2 latach zaczyna sie bardziej czuć to że krew nie woda   Naprawdę dopiero po 2 (słownie dwóch) latach zaczyna sie bardziej czuć to że krew nie woda? To ja jakiś mocno nadpobudliwy jestem  czeresniowa napisał(a): Choć znowu - smutne że w tym przypadku odpowiedzią boga będzie znany już cytat o ciężkim uczuleniu i niestrawności jaką wywołują u katolickiego boga ludzie "letni".
Nie daj się tak łatwo zniechęcić jednym cytatem. Czy Bóg mianował jakiegoś rzecznika prasowego, który miałby się wypowiadać w Jego imieniu w konkretnym przypadku? Z tego co wiem, KK nikogo oficjalnie nie wyrzygał w imieniu Boga i do piekła nie posłał.
A dla równowagi polecam fragment o modlitwie celnika i faryzeusza (Łk 18,9-14).
|
| Pn lut 25, 2008 15:22 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
cau_kownik napisał(a): Nie sadzisz, ze Twoje poglady odstaja sporo od zdrowego rozsadku? (retoryczne pytanie)
Nie nie sądzę - zapomniałeś po co jest forum - po to żeby zadawać pytania!!! 
|
| Pn lut 25, 2008 15:42 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
cau_kownik napisał(a): Nie sadzisz, ze Twoje poglady odstaja sporo od zdrowego rozsadku? (retoryczne pytanie)
Nie nie sądzę  - zapomniałeś po co jest forum - po to żeby zadawać pytania właśnie - jakie tylko sobie wymyślę:)
|
| Pn lut 25, 2008 15:44 |
|
 |
|
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
SweetChild napisał(a):  Naprawdę dopiero po 2 (słownie dwóch) latach zaczyna sie bardziej czuć to że krew nie woda? To ja jakiś mocno nadpobudliwy jestem 
Wiesz, jak ktoś się komuś podoba, z kimś jest, kogoś kocha... to jasne, że ciągnie ich do siebie. Rzecz w tym, że to się nasila. Dla mnie moment przełomowy tego nasilenia był w momencie około 2 lat bycia razem. I to mam na myśli, a nie to, że "wcześniej to nic mnie nie ruszało". To, że np. w pierwszym "półroczu" znajomości żadnym problemem dla mnie było powstrzymywanie się od współżycia (bo to dla mnie zdecydowanie za wcześnie, niezależnie od natężenia miłości i zaufania), nie znaczy ze ogólnie nie odczuwałam już wtedy - jakiegoś - popędu
A co do cytatu. Nie potrzeba rzecznika. Sam cytat jest nadzwyczaj wymowny i jak dla mnie - więcej niż obrzydliwy, niesprawiedliwy i chamski. Bo jak można uważać, że człowiek zły i nieprzychylny (wręcz wojujący) bogu jest lepszy i bardziej kochany/akceptowany przez boga, niż ten który nie odnosi się wobec niego w żaden konkretny sposób pozytywnie/negatywnie, tylko sobie żyje - tak dobrze jak potrafi, niekoniecznie czyniąc wszystko "ku bozej chwale" tylko zgodnie z własnym pczuciem moralności. Wg normalnej logiki, to jest neutralność nie zasłgująca na rzyganie 
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
| Pn lut 25, 2008 16:47 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
czeresniowa napisał(a): Wiesz, jak ktoś się komuś podoba, z kimś jest, kogoś kocha... to jasne, że ciągnie ich do siebie. Rzecz w tym, że to się nasila. Dla mnie moment przełomowy tego nasilenia był w momencie około 2 lat bycia razem. I to mam na myśli, a nie to, że "wcześniej to nic mnie nie ruszało". To, że np. w pierwszym "półroczu" znajomości żadnym problemem dla mnie było powstrzymywanie się od współżycia (bo to dla mnie zdecydowanie za wcześnie, niezależnie od natężenia miłości i zaufania), nie znaczy ze ogólnie nie odczuwałam już wtedy - jakiegoś - popędu  A, to teraz już rozumiem. Faktycznie, w tym zdaniu jest "po 2 latach zaczyna się bardziej czuć to że krew nie woda". Zmyliło mnie określenie "zaczyna się". czeresniowa napisał(a): A co do cytatu. Nie potrzeba rzecznika. Sam cytat jest nadzwyczaj wymowny i jak dla mnie - więcej niż obrzydliwy, niesprawiedliwy i chamski. Bo jak można uważać, że człowiek zły i nieprzychylny (wręcz wojujący) bogu jest lepszy i bardziej kochany/akceptowany przez boga, niż ten który nie odnosi się wobec niego w żaden konkretny sposób pozytywnie/negatywnie, tylko sobie żyje - tak dobrze jak potrafi, niekoniecznie czyniąc wszystko "ku bozej chwale" tylko zgodnie z własnym pczuciem moralności. Wg normalnej logiki, to jest neutralność nie zasłgująca na rzyganie 
Kto wie, co kryje się pod określeniami "letni", "zimny" czy "gorący"? W przypisie do Biblii Tysiąclecia jest napisane "Tzn. oziębłość jest wstrętna dla Chrystusa." A oziębłość to raczej cecha zimnego niż letniego
Poza tym (moim prywatnym zdaniem) Apokalipsa św. Jana to raczej dzieło wizjonera niż ścisłego umysłu. Trzeba raczej zmrużyć oczy, aby zobaczyć głębię obrazu, niż analizować każdy element z osobna na gruncie normalnej logiki 
|
| Pn lut 25, 2008 18:01 |
|
 |
|
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
SweetChild napisał(a): Poza tym (moim prywatnym zdaniem) Apokalipsa św. Jana to raczej dzieło wizjonera niż ścisłego umysłu. Trzeba raczej zmrużyć oczy, aby zobaczyć głębię obrazu, niż analizować każdy element z osobna na gruncie normalnej logiki 
No to jesteśmy w domu
Mimo płci i zawodu, jestem zdecydowanie umysłem ścisłym.
Miej rację, byłoby lepiej.
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
| Pn lut 25, 2008 18:42 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
czeresniowa napisał(a): No to jesteśmy w domu  Mimo płci i zawodu, jestem zdecydowanie umysłem ścisłym. Problem w tym, że ja też jestem umysłem ścisłym i kompletnym beztalenciem artystycznym. Co gorsza, nawet nie mimo płci i zawodu  czeresniowa napisał(a): Miej rację, byłoby lepiej.
Mimo braku predyspozycji, wierzę, że mam rację.
|
| Pn lut 25, 2008 19:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jezeli przyjmiemy,ze zdjecia moga byc artystyczne .To masz ukierunkowania artystyczne,znaczy nie jestes beztalenciem artstycznym.
Moim skromnym zdaniem
Pozdrawiam.
|
| So mar 01, 2008 14:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|