Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 19:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Dlaczego chcecie być Zbawieni? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00
Posty: 175
Post 
Temat jest mocno zakorzeniony w "życiu".
Mnie pociąga droga prowadząca do zbawienia, a nie tylko ono samo w sobie. A utożsamiam (nieco) drogę z celem, bo czy są one różne? (nie mylcie tego z tym jak mi lata mijają ;))

_________________
"Eh! Gdyby tak skrzydła mieć, ogromne i tęczowe
Złotą aureolą otulić oślą głowę"


Cz lut 21, 2008 23:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
Wasz judasz napisał(a):
Myslę ,że niepowinieneś mieć pretensji do wierzących katolików ,że głoszą zbawienie przez Chrystusa ....


A są tacy katolicy? Ja głosiłem w pracy swojej koleżance (często przez GG) zbawienie przez Chrystusa, to się w końcu wkurzyła, i stwierdziła, że roześle to innym w pracy (sądziła, że przyniesie mi to wstyd). A jednocześnie uważa się za dobrą katoliczkę.


Cz mar 06, 2008 0:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Uważać się za katoliczkę to jedno a być katoliczką to co innego.
Z drugiej strony wszyscy mamy swoje ograniczone nerwy nawet katolicy, nie wiem jak jej o tym zbawieniu "trułeś" ;)

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 06, 2008 1:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
PS. Co znaczy do wierzących katolików?
Znasz jakiś niewierzących katolików?

Albo znasz jakiś bezbarwny kolor czy bezwonny zapach?

Tak tylko nie w formie opieprzu, ale w formie zwrócenie uwagi. ;)

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 06, 2008 1:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Uważać się za katoliczkę to jedno a być katoliczką to co innego.
Z drugiej strony wszyscy mamy swoje ograniczone nerwy nawet katolicy, nie wiem jak jej o tym zbawieniu "trułeś" ;)


Nie chodzi o to, jak trułem. Mogła po prostu powiedzieć, że nie chce tego słuchać. Ale zastosowała chwyt, który jej się wydał skuteczny: pokazać innym, że jej piszę o zbawieniu w Chrystusie. No przecież wyjdę od razu na głupa!! Nikt przy zdrowych zmysłach przecież się tak nie zachowuje z "laikatu"? Przyznawać się publicznie do wiary w Chrystusa? Przecież wiara to prywatna sprawa! :-D Jak widać nie znała słów Jezusa: Lk 12:9 Bw "Kto zaś zaprze się mnie przed ludźmi, tego i Ja się zaprę przed aniołami Bożymi."


Cz mar 06, 2008 1:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
PS. Co znaczy do wierzących katolików?
Znasz jakiś niewierzących katolików?


Znam mnóstwo niewierzących katolików, nawet katolików-ateistów.
Wspomniana koleżanka, na pytanie, czemu jest katoliczką (świadomą oczywiście) odpowiedziała: bo to wiara moich ojców. Ciekawe więc, czy jeśli mój ojciec np. skończył tylko podstawówkę, to powinienem brać z niego przykład? A jeśli lubi zaglądać do kieliszka, to ja również, bo z rodziców trzeba brać przykład?


Cz mar 06, 2008 1:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Coś Ci powiem.
Ja jestem nudystą tylko, że nie chodzę na spotkania.

Nie ma czegoś takiego, że jestem katolikiem i jestem niewierzący. To jest sprzeczność. Nie wystarczy nazywać się katolikiem aby nim zostać. Ja mogę się deklarować za samego papieża a czy wtedy nim będę?

Niestety dużo jest osób, którzy się deklarują za katolików tylko po to, żeby mieć spokój a katolikami nie są.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 06, 2008 1:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Coś Ci powiem.
Ja jestem nudystą tylko, że nie chodzę na spotkania.

Nie ma czegoś takiego, że jestem katolikiem i jestem niewierzący. To jest sprzeczność. Nie wystarczy nazywać się katolikiem aby nim zostać. Ja mogę się deklarować za samego papieża a czy wtedy nim będę?

Niestety dużo jest osób, którzy się deklarują za katolików tylko po to, żeby mieć spokój a katolikami nie są.


Każdy, ochrzczony w Kościele rzymskokatolickim, nie poddany aktowi apostazji, jest członkiem tegoż kościoła, a więc katolikiem. Czy tego chce, czy nie chce.


Cz mar 06, 2008 1:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Bycie katolikiem na papierku nie oznacza byciem katolikiem w duchu.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 06, 2008 1:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Bycie katolikiem na papierku nie oznacza byciem katolikiem w duchu.


A jednak oznacza... dla hierarchii kościelnej. Dlaczego wciąż podaje się, że w Polsce jest 92-95% katolików, choć badania np. frekwencji na mszach pokazują obraz zupełnie inny? Proste! Władza i pieniądze! Mamy poparcie 95% społeczeństwa, więc mamy duuuużo do powiedzenia. Smutne, ale prawdziwe...


Cz mar 06, 2008 1:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
To może inaczej.
Nie mamy wielu katolików-ateistów.
Tylko.
Ateistów zdeklarowanych jako katolików.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 06, 2008 1:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Ja mam koleżankę, ochrzczoną, po 1 spowiedzi i komunii, ale odeszła od Boga i przeszła na ateizm.

Nie jest katoliczką, ale w papierach tego nie napisali bo i po co?
Po frekwencję?
Po co sobie papierkową robotą głowę zawracać z takiego powodu?

Nie no tak jak mówię, nazywanie się katolikiem nie wystarczy, żeby nim być.
Tak samo jak nazywanie siebie piłkarzem tylko dlatego, że tata grał w piłkę a ja dostałem korki na urodziny nie czyni ze mnie piłkarza.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz mar 06, 2008 1:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post 
Ja chcę być zbawiony, bo mi źle.


Cz mar 06, 2008 9:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Ja mam koleżankę, ochrzczoną, po 1 spowiedzi i komunii, ale odeszła od Boga i przeszła na ateizm.

Nie jest katoliczką, ale w papierach tego nie napisali bo i po co?
Po frekwencję?
Po co sobie papierkową robotą głowę zawracać z takiego powodu?


Nie rozumiem. Skoro przestała wierzyć w Boga, to jak dalej może być w Kościele, we wspólnocie wierzących? Przecież Biblia nakazuje takich wyłączać pośród siebie? Dlaczego tego nie czynicie?


Cz mar 06, 2008 22:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54
Posty: 96
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Nie no tak jak mówię, nazywanie się katolikiem nie wystarczy, żeby nim być.


Ale chrzest nieświadomego niemowlaka wystarcza, żeby nim zostać? Coś kręcisz...


Cz mar 06, 2008 22:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 100 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL