Autor |
Wiadomość |
niktszczególny
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56 Posty: 649
|
Nawiasem mówiąc - czy wybranie innej opcji niż "katolik" a co więcej pozostawienie informującego o tym posta na tym forum jest już wypełnieniem warunku apostazji i jest objęte ekskomuniką w KK? Pytanie poważne.
|
Wt kwi 29, 2008 20:25 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
nie
to tylko kliknięcie.
poza tym nie sądzą by w aktach kościoła tkwił jakiś Niktszczególny.
ktośogólny to może ale niktszczególny zaręczam - nie.
|
Wt kwi 29, 2008 22:08 |
|
 |
niktszczególny
Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56 Posty: 649
|
Tak, kliknięcie. Ale w końcu również publiczna deklaracja i "znak". Gdzieś na tym forum było coś takiego.
Nie chodziło mi tu o działalność wywiadowczą KK i podłączenia guziczka w tej ankiecie do maszynki badającej adresy IP i ustalającej personalia naciskacza, aby potem wprowadzić odpowiednie dane do bazy.
Ale może ktoś, kto nacisnął "Poganin" a potem zmieni zdanie powinien wiedzieć, że będzie musiał się z tego wyspowiadać i to nie u byle jakiego księdza!
|
Śr kwi 30, 2008 1:09 |
|
|
|
 |
booker
Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06 Posty: 625 Lokalizacja: Londyn
|
Sebastian88 napisał(a): A czy wiesz że jesteś człowiekiem? Czyli zwierzęciem rozumnym o własnej woli?
Zob. Anicjusz Manliusz Sewerynus Boecjusz (480-525?): O pocieszeniu, jakie daje filozofia. Ks. I Roz. 1-4
Teraz juz bedzie wiedzial
Pozdrawiam
/M
|
Pt maja 02, 2008 11:54 |
|
 |
methos
Dołączył(a): N maja 04, 2008 17:19 Posty: 3
|
powinny być jeszcze opcje
wierzący i praktykujący
wierzący ale niepraktykujący
|
N maja 04, 2008 19:36 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
aha...:razz:
no - i pewnie tez "czlowiek madry, ktory nie praktykuje madrosci"....
|
Cz maja 08, 2008 11:51 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wierzę. Jestem ja. Głupie pytanie 
|
Cz maja 08, 2008 11:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wiara to nie wiedza, ani swiadomosc.... to cos innego
A co na to Katechizm /143/:
"Wiara jest odpowiedzią człowieka na Boże Objawienie, odpowiedzią egzystencjalną, obejmującą całego człowieka, jego rozum, wolę i całą osobę. Pismo Święte nazywa tę odpowiedź na objawienie się Boga „posłuszeństwem wiary"
|
Cz maja 08, 2008 12:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ale ja do tematu nawiązywałem.
"Wierzysz?" Wierzę.
"Kim jesteś?" Ja.
|
Cz maja 08, 2008 12:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A co - jesli damy sie Bogu przebostwic...? Bierzesz to pod uwage w zyciu wiary?
Wtedy 'ja' znika...
I co? I wtedy masz problem....
PS: Polecam sw. Jana od Krzyza... (i sw. Franciszka z Asyzu) - oni sie pozwolili przebostwic....
http://www.karmel.pl/czytelnia/gora/index.php
|
Cz maja 08, 2008 12:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wtedy nie mam problemu. Wtedy jest tym lepiej. A jeśli to głębokie "ja" o którym mówię to właśnie Bóg?
Dla mnie chyba tak jest: Bóg, Ja, Jaźń, Natura Buddhy, Paramatman. Co za różnica? Mogę tańczyć, dać życie, jeść jabłko, śmiać się, umrzeć. A wszystko to robię tu i teraz, pławiąc się w Łasce, akceptując co jest. Alleluja!
|
Cz maja 08, 2008 12:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
W kazdej sytuacji - moze nam pozostac tylko wiara...
Budda - raczej mial inny cel... 
|
Cz maja 08, 2008 12:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Poczytaj "Przekroczyc prog nadziei" JP2
Pisze sie tam o tym 
|
Cz maja 08, 2008 12:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przeczytam, dziękuję.
Jaki miał cel Buddha? W gruncie rzeczy chodziło o naprawdę coś podobnego jak u Chrystusa. Tylko inaczej pomalowane, ubrane i ponazywane. Ale praktyka: Żyj, miłuj, wybaczaj. Zarówno u niego jak i u Chrystusa widzę "Nie przywiązuj się". Buddha tłumaczył to siak, a Chrystus tym, że i tak Królestwo jego nie jest z tego świata, że wszystko i tak tam dostaniemy. Plus Mt 6:25 Plus ogólny mój odbiór jego słów. I Chrystus i Buddha dawali dobre i skuteczne rady jak wyzwolić się od cierpienia.
B: Nie ma cierpienia. Cierpienie wynika z przywiązania, wystarczy akceptować rzeczywistość taką jaką jest, w radości, współczuciu i miłości.
J: Nie ma cierpienia. Cierpienie to kolejny akt Woli Bożej. Wystarczy z pokorą akceptować wszystko co daje nam Ojciec, współczując, kochając, radując się tym.
|
Cz maja 08, 2008 12:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zapomniales o jednym. Jezus mowil: "Ja i Ojciec jedno jestesmy" - a wiec byl Bogiem.
Budda nie mowil ani slowa o swoim bostwie, a nawet temu zaprzeczal...
Mamy doczynienia z filozofia, a nie z wiara.
Do tego dochodzi tak popularny w dzisiejszym swiecie indywidualizm...
Praktyczne: swiat mowi: 'a cierp sobie, co mnie to'...
Budda: wskazywal wspolczucie.
|
Cz maja 08, 2008 12:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|