Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 22:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Czy śmierć kliniczna jest dwodem naukwym dla wiary? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Seweryn !

Cytuj:
I powiedzieć ,że chirurg ocierając czoło ,strącił okulary?


Czemu nie .
Pacjęt mimo narkozy mógl słyszeć co sie dzieje na sali operacyjnej , mózg zaś podświadomoe usiłował interpretować zebrane dane .
1. Choirurg ma okulary które bezprzerwy mu spadają
2. Na sali przeklina , ze mu spadają
3. Uczucie pacnięcia czegos na ciało
4. Odgłos pacnięcia charakterystyczny dla okularów
itd, itp .

Z drugiej strony , pacjęt mógł słyszeć o tym zdarzeniu gdzieś mimochodem.
Np pielegniarki mopgły żartować , że lekarz wyjątkowa fajtłapa i nie doś że mało okulary mu nie wpadły do pacjeta , to biedny pacjet przy operacji brzucha mu ześwirował i opowiada że biegał po szpitalu podczas operacji wraz ze swoją zmarłą babcią .

Wreszcie zawsze istnieje możliwość zwykłego przypadku , że konfabulacja pokryuwa sie z rzeczywistym zdarzeniem .

Za najbardziej prawdopodobne uznaje jednak to , że pacjet ma zacięcie kaznodziejskie i opowiada baje , cynicznie kłamiąc by krzewić swoją religie w oczekiwaniu nagrody w przyszłym życiu .

Cytuj:
Więc tu pozostaje wiara , filozofia i logika .


Tyle , że wiara akurat nie idzie w parze z filozofią , ani logiką .

Cytuj:
Skoro nauka nie potrafi dokładnie wyjaśnić wszystkiego co można dotknąć i zbadać ,to tym bardziej nie wyjaśni tego czego nie można dotknąć i zbadać


Ależ potrafi i sukcesywnie tym właśnie sie zajmuje .
Odrębną kwestią jest to , że nie istnieje nic czego nie można dotknąć [ nie odziałuje ] i zbadać [ jast niepoznawalne ] . Ale to już filozofia i logika .


Cytuj:
Najbliżej relacji zza światów był sam Moody ,więc jeśli on jako doktor medycyny i filozofii , wierzy że to faktyczne przekazy zza światów to ja tego nie podważam , bo nie wątpię w historię , rozum i rzeczywistość , którą przedstawił doktor Moody.


Każdy z nas jest człowiekiem , czyli istotą omylna .
Nawet ja :-) .

Pozdrawiam .

_________________
-p => [ p => q ]


Śr maja 21, 2008 22:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Seweryn !

Jeszcze jedna kwestia :
Może byśmy pozbyli sie tych idiotycznych niebieskich stopek .
Z jednej strony pisanie z taką stopką to obciach , z drugiej strony dążenie do równowagi nakazuje mi ja utrzymywac do póki ty to robisz .

_________________
-p => [ p => q ]


Śr maja 21, 2008 22:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
danbog napisał(a):
Cytuj:
Więc tu pozostaje wiara , filozofia i logika .


Tyle , że wiara akurat nie idzie w parze z filozofią , ani logiką .

Owszem ma ;)
danbog napisał(a):
Cytuj:
Skoro nauka nie potrafi dokładnie wyjaśnić wszystkiego co można dotknąć i zbadać ,to tym bardziej nie wyjaśni tego czego nie można dotknąć i zbadać


Ależ potrafi i sukcesywnie tym właśnie sie zajmuje .

No właśnie widzę.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Najbliżej relacji zza światów był sam Moody ,więc jeśli on jako doktor medycyny i filozofii , wierzy że to faktyczne przekazy zza światów to ja tego nie podważam , bo nie wątpię w historię , rozum i rzeczywistość , którą przedstawił doktor Moody.


Każdy z nas jest człowiekiem , czyli istotą omylna .
Nawet ja :-) .


Widzę, że się rozumiemy.

danbog napisał(a):
Seweryn !

Cytuj:
I powiedzieć ,że chirurg ocierając czoło ,strącił okulary?


Czemu nie .
Pacjęt mimo narkozy mógl słyszeć co sie dzieje na sali operacyjnej , mózg zaś podświadomoe usiłował interpretować zebrane dane .
1. Choirurg ma okulary które bezprzerwy mu spadają
2. Na sali przeklina , ze mu spadają
3. Uczucie pacnięcia czegos na ciało
4. Odgłos pacnięcia charakterystyczny dla okularów
itd, itp .

Z drugiej strony , pacjęt mógł słyszeć o tym zdarzeniu gdzieś mimochodem.
Np pielegniarki mopgły żartować , że lekarz wyjątkowa fajtłapa i nie doś że mało okulary mu nie wpadły do pacjeta , to biedny pacjet przy operacji brzucha mu ześwirował i opowiada że biegał po szpitalu podczas operacji wraz ze swoją zmarłą babcią .

Wreszcie zawsze istnieje możliwość zwykłego przypadku , że konfabulacja pokryuwa sie z rzeczywistym zdarzeniem .

Za najbardziej prawdopodobne uznaje jednak to , że pacjet ma zacięcie kaznodziejskie i opowiada baje , cynicznie kłamiąc by krzewić swoją religie w oczekiwaniu nagrody w przyszłym życiu .


widzicie - jak ktoś nie chce uwierzyć to nie uwierzy choćby nie wiem co.
Nawet gdyby sam Jezus zszedł na ziemie a Ty byś nie chciał uwierzyć to co by On nie zrobił to byś nie uwierzył.

Nawet Gdyby Jezus sprawił żebyś lewitował w powietrzu zaraz byśmy usłyszeli:

A skąd mam wiedzieć że tak było naprawdę?
1 - A może mnie zahipnotyzowaliście
2 - A może byłem pod wpływem narkotyków a wy mną manipulowaliście
3 - A może To nie był Jezus a ta lewitacja to jakaś sztuczka Davida Coperfilda
4 - A może mi się to śniło i wam ten sen opowiedziałem a teraz mi wmawiacie że to jest prawda.
5 - itd...


A co do tego relacjonowania to osoby podczas śmierci klinicznej widziały rzezcy których widzieć nie ma szans żeby widziały (np napis spod tego stołu (takiej metki) co każdy stół ją ma)

I wiem że był przypadek gdzie mózg był całkowicie wyłączony przez pół godziny a kobieta i tak relacjonowała co się działo.
Mózg był wyłączony - nie działały oczy uszy i nic innego.
To Była jakąś operacja z żyłami związana i trzeba było wychłodzić bardzo pacjentkę i czas na operację był coś do pół godziny bo później wyłączony (i schodzony) mózg bez krwi zacząłby umierać.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr maja 21, 2008 22:28
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Nie bardzo rozmuiem...w jaki sposób czy te trudne do wytłumaczenia zjawiska mają być dowodem przemawiającym za Waszą czy jakąś inną wiarą? Bo chyba o tym jest temat.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Śr maja 21, 2008 22:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
No jeżeli ktoś zmarł podczas operacji i widział siebie i innych z wysoka i umie opisać wszystko co się działo na sali operacyjnej i nie tylko kiedy lekarze na nowo próbowali kogoś ożywić to chyba świadczy o istnieniu duszy i o tym, że śmierć ciała to nie śmierć ostateczna (śmierć świadomości).
To jest dowód na istnienie religii choć niekoniecznie katolickiej.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr maja 21, 2008 23:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
to jest dowód na istnienie religii katolickiej...

Mialo być to jest dowód na [b]potwierdzenie[b/] religii

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr maja 21, 2008 23:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
Przede wszystkim wątpliwości u mnie budzi prawdziwość samych relacji, w drugiej dopiero kolejności ich interpretacja.

Zadałem sobie trochę trudu grzebnięcia w PubMedzie, który jest światową bazą danych literatury medycznej i jak na razie nie znalazłem opisu takich obserwacji i doświadczeń. Pogrzebię jeszcze, kiedy znajdę na to trochę czasu, ale coś mi się widzi, że będzie krucho ze źródłami.


Cz maja 22, 2008 0:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
szczerze to nie wiem czy znajdziesz bo co...

Jesteś lekarzem, opisujesz operacje co i opiszesz też to że on to wszystko z góry widział? Bo ja nie bo by mi głupio było (jako lekarzowi) takie coś pisać. serio mówię...

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz maja 22, 2008 0:37
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
No jeżeli ktoś zmarł podczas operacji i widział siebie i innych z wysoka i umie opisać wszystko co się działo na sali operacyjnej i nie tylko kiedy lekarze na nowo próbowali kogoś ożywić to chyba świadczy o istnieniu duszy i o tym, że śmierć ciała to nie śmierć ostateczna (śmierć świadomości).


Nie bardzo. Wynika z tego tylko tyle,że w jakiś sposób takie postrzeganie jest możliwe. A tak poza tym, to raczej te opisy pasują do doświadczeń zwiazanych z praktykami szamańskimi czy magicznymi,a nie z którąś z wersji chrześcijaństwa. Nie przypominam sobie,żeby coś podobnego było opisywane w Biblii - natomiast dla szamanów opuszczanie ciała i lot duszy to czesć obowiązków zawodowych.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Cz maja 22, 2008 1:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
szczerze to nie wiem czy znajdziesz bo co...

Jesteś lekarzem, opisujesz operacje co i opiszesz też to że on to wszystko z góry widział? Bo ja nie bo by mi głupio było (jako lekarzowi) takie coś pisać. serio mówię...


Nie, dlaczego. Można przecież we wstępie napisać o wcześniejszych doniesieniach, uzasadniając pewne kroki podjęte dla zbadania tego fenomenu. Można to spokojnie ubrać w taki język, że lekarz nie narazi się na śmieszność.


Cz maja 22, 2008 2:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Pastorka Aneta napisał(a):
Szczęść Boże Mili!
Nauka często nie może pogodzić się z poglądami wiary. Jednak w medycynie
występuje czasem zjawisko śmierci klinicznej, która może być mocnym dowodem na istnienie życia po śmierci, które tak bardzo promuje wiara.
Czy można pogodzić ten fakt naukowy z założeniami wiary?
Pastorka ...,śmierć (kliniczna) trzeba pisać w códzysłowiu o mniej wiecej tak : "Śmierć" kliniczna. Jaka to śmierć skoro wraca się do życia ,nikt kto umarł nie wraca już do życia .To o czym mówimy to pogranicze śmierci ,ale jeszcze się żyje ,jeszcze nie umarlismy ,jeszcze mózg funkcjonuje i może być tylko mocno niedotleniony ,co tłumaczy wizję światła i osób .Można to odczytywać jako chalucynacje .Nie można tu niczego przesądzać ,doświadczenie to nie jest nam jeszcze znane, bo nikt raczej nie chciał by znależc się na pograniczu życia i śmierci
aby to zjawisko badać.


Cz maja 22, 2008 16:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Może ten fakt można pogodzić z wiarą, ale czy chrześcijańską? Te widzenia są często skrajne i trudno stwierdzić jakiej wierze (o ile jakiejkolwiek) są bliższe.


Cz maja 22, 2008 18:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 02, 2008 19:43
Posty: 195
Post 
Nie wiem o jakich widzeniach piszesz, ja nie mam zwidzeń, szybciej świadomość zbiorową jak już.


Cz maja 22, 2008 19:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Piszę owidzeniach podczas śmierci klinicznej.


Pt maja 23, 2008 9:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 02, 2008 19:43
Posty: 195
Post 
A... rozumiem, ciekawe co doktor na to ? W sumie to nie ufam widzeniom i nie wierze w nie. Osobiście mówie.


Pt maja 23, 2008 11:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL