Jak w temacie proponuję ankietę- tylko bez oszustwa- mającą sprawdzić czy wiemy gdzie chrześcijanie są najbardziej prześladowani...

Po miesiącu albo wcześniej skomentujemy wyniki...

Prawdę powiedziawszy strzelałem Zanim otwarłem ten wątek pomyślałem, że będzie o prześladowaniach pierwszych chrześcijan

Pozdrawiam

Obstawiałabym Chiny... ale nie mam pojęcia kogo jeszcze.

Właśnie- od razu przychodzą nam na myśl lwy i arena...

A niestety w XX wieku za wiarę zginęło więcej chrześcijan niz wcześniej- chyba to nawet JPII powiedział, ale głowy nie dam...

Brak opcji:
Europa Zachodnia (Francja, Wielka Brytania, Holandia) i Stany Zjednoczone

wydaje mi się że w Irlandii Północnej a szczególnie w Belfaście jest wielu prześladowanych chrześcijan....

Oraz opcji "Australia i Nowa Zelandia".

Po powyższych wypowiedziach odnoszę wrażenie, że katolicy traktują za prześladowanie zdroworozsądkowe podejście do sprawy, które prezentuje np. Francja, która nie pozwala wierzącym wchodzić sobie na głowę. Oczywiście nie neguje prawdziwych prześladowań, jakie mają miejsce w Chinach itp., ale chciałbym zauważyć, że brak finansowania kościoła z publicznej kasy lub brak wpisania zasad katolickich w prawo to nie jest prześladowanie.

Nie wydaje mi się,żeby zabranianie komuś noszenia krzyża albo kwefu miało coś wspólnego ze zdrowym rozsądkiem.

To jest dość kontrowersyjne, owszem można by się o to spierać, lecz zwróć uwagę również na to, że to zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia sporów na tle religijnym (nikt się nie obnosi z symbolami, to nikt nikogo o to nie zaczepi - a są tacy ludzie, którym symbole wiary mocno przeszkadzają). Wiem, że to dość naciągany argument, akurat tu możesz mieć racje niemniej nazywanie tego prześladowaniem i porównywanie np. z Chinami to lekka przesada.

Odmawianie pracy z powodu przekonań? Zdarza się. Nakłanianie do czynów przeciwnych światopoglądowi? O, to aż nazbyt powszechne: zmuszanie lekarzy do wykonywania aborcji, nauczycieli- do wpajania wcale nie pewnych ideologii, sędziów- do wydawania wyroków sprzecznych z krzykiem sumienia. Jawnie wyrażana nienawiść? Zaprzeczycie, że ateiści nieraz niszczą symbole religijne i przeszkadzają w nabożeństwach? Zakaz kultu? Nie pamiętacie, jak parafia w Belgii musiała płacić odszkodowanie z powodu rannego bicia dzwonów?

No, to ostatnie poniekąd słusznie,choć możliwe,że skarżący bardziej robili na złość niż im to dokuczało. A gdybym tak zechciał wyrażać swoją religijność wyciem do księżyca przez megafon o każdej pełnej nocnej godzinie ?

Prześladowanie chrześcijan to oczywiste w tych krajach jak Chiny,chociaż zdarza się w krajach o ktorych by nikt nie pomyślał:

-Czy wiecie jaka "wojna "-toczy się w Gruzji!

Tak jestem w szoku Katolicy i Prawosławni "walczą "o nowych członków swoich Kościołów ....
Katolicki ksiądz ochrzci ,doprowadzi do sakramentów -nachodzi się na pracuje ...odległe górskie parafie a za jakiś czas-stwierdza że "przejeli"-jego owce Prawoslawni...na nowo chrzczą ,na nowo sakramenty...

To nie żadne wymysły -to relacja kapłana który tam pracuje !
Nie bede tu opisywał do czego potafia posunąć się wierzacy w Jednego Boga !

To też jest prześladowanie tych którzy przyszli spotkać Boga ,ale zamiast objawić im Jego Młość .....

Co do tej pracy owszem zdarza się, tak samo jak w Polsce czasem odmawiają pracy niewierzącym, to normalne zjawisko w krajach mocno nastawionych na jakiś konkretny pogląd.
Co do nauczycieli - w Polsce są oni zobowiązani zabierać uczniów na rekolekcje, zdarza się, że rok szkolny rozpoczyna się od mszy itp.
Co do sędziów, to trudno mi zrozumieć o co ci chodzi, bo oni muszą przede wszystkim wydawać wyroki zgodne z prawem, które może w omawianych przez nas krajach nie faworyzuje wierzących, ale ich też nie gnębi. Zdanie sędziego liczy się jak jest jakaś sytuacja nie do końca określona. A na przykład w Polsce - księża pedofile są traktowani wyjątkowo łagodnie w porównaniu do "zwykłych" pedofili. Księża zazwyczaj dostają wyroki w zawiasach, podczas gdy świeccy są skazywani na długie lata w więzieniu.
Co do przeszkadzania wierzącym, to owszem zdarza się to na tej samej zasadzie co opisałem na początku, przy sprawie zatrudnienia. W Polsce z kolei ludzie niewierzący również są często atakowani, szczególnie w małych społecznościach, a wierzący są dodatkowo chronieni prawem o obrazie uczuć religijnych, które właściwie daje im lepszą pozycje od niewierzących (nie słyszałem o żadnym ateiście, który by z tego prawa skorzystał).
Co do bicia dzwonów, ten kto skarżył miał racje, ma przecież prawo mieć spokój.

Robi to muezzin 5 razy dziennie w tym raz po zmierzchu i nad ranem...

Poczekaj tylko aż w Polsce zaczną budować meczety...