A ja praktycznie nie robię aborcji. Głupie gadanie. Jeżeli spożywasz mięso to nie inaczej, ale stajesz się przyczyną śmierci tych zwierząt. Jeżeli sam nie zabijasz w sposób "humanitarny" to jesteś przyczyną zabijania niehumanitarnego (przejdź się do rzeźni). Ale wydaje mi się że cię to po prostu g... obchodzi, czy zwierzę zostało zabite humanitarnie czy nie, nie zadajesz sobie tego typu pytań jedząc wołowinę, prawda?

Tak, dla mnie bestialstwem jest zabicie zwierzęcia, które jest świadome i czuje strach. Dużo większym niż pozbawienie życia płodu, który nic z tego nie czuje. Do 4 tygodnia układ nerwowy nie jest rozwinięty, co znaczy że dopiero od 4 tygodnia może zacząć się rozwijać świadomość, co nie znaczy że 5 tygodniowy płód ma jakąkolwiek świadomość. 4 tygodnie to granica bezpieczna, bo leży daleko od granicy. Tu już jest wzięty margines bezpieczeństwa, więc nie wyjeżdżaj mi z 3 tygodniami, 6 dniami i 23 godzinami, ok?

O uśpieniu człowieka i zabiciu go już Ci pisałam, zabijasz w momencie uśpienia, bo w tym momencie tracę świadomość. Reszta mnie nie obchodzi. Nie ma znaczenia czy potem zabijesz mnie czy umieścisz w zamrażalce na zawsze. Dla mnie to będzie śmierć.

Wiesz dobrze o co chodzi więc nie stosuj jakichś wykrętów. Człowiek, który umie opisane przez ciebie rzezcy ma wpełni rozwinięty układ nerwowy i potrafi sam przetrwać w środowisku. Zarodek (tak tak, nie jakieś "życie poczęte") to jeszcze nie człowiek.

A mnie zawsze ciekawiło poco Bóg daje dusze dzieciom o których wie(wszak wie wszystko), że się nie narodzą... Jeśli żyjemy na tym świecie by dokonać wyboru poco dawać dusze tym którzy nigdy nie dokonają żadnego wyboru bo nie mają wolnej woli ?

Na dzień dzisiejszy w ankiecie:

łącznie: 25 głosów
za aborcją: 11
przeciw: 13
bez zdania: 1

Rito: ja jednak wolę sobie na niebo zapracować niż dostać je awansem.

Do wszystkich: od kiedy zabicie człowieka(płodu) jest równoznaczne z zabiciem świni/krowy/komara?

Więcej pytań do siebie nie widziałem.

Pozdrawiam

Nie jest równoznaczne. Płód dwutygodniowy nic nie czuje a krowa owszem. I nie nazywaj zlepka komórek człowiekiem. Palec mój też składa się z ludzkich komórek a sam w sobie człowiekiem nie jest. I skoro płód od poczęcia posiada duszę to co z bliźniętami jednojajowymi? Mają wspólną duszę czy podzieloną na pół? Jeśli są ludźmi z duszą to czemu Kościół nie chce im udzielić pogrzebu. A jeśli nie mają duszy to o cho wielkie halo skoro nie są ludźmi?

Ręka sama w sobie człowiekiem nie jest ale jest częścią ciała ludzkiego i stanowi część siedliska duszy toteż należy się jej jako taki szacunek.

Czy bliźnięta mają "duszę na pół"? Nie wiem. Zapytaj najsłynniejszych polskich bliźniaków

Kościół wobec dzieci stosuje tak zwany "pokropek". Msza za duszę nie jest zalecana, gdyż ma ona na celu przebłaganie za grzechy zmarłego, a małe dziecko grzechów z reguły nie ma (chyba że od maleńkiego chleje i ćpa ale z tym się jeszcze nigdzie nie spotkałem )

Wszystkim przeciwnikom aborcji polecam ostatni (na chwile obecną) post na tej stronie, napisany przez Caervana w analogicznej dyskusji toczonej w dziale "Z kraju i ze świata"
viewtopic.php?t=16830&start=135

Ok, tylko wyjaśnij dlaczego.

Bo w niebie chwała dusz będzie różna- potwierdził to sam Jezus mówiąc, że Jan Chrzciciel jest największy z ludzi starego przymierza, ale nawet najmniejszy z ludzi nowego przymierza będzie większy niż on...

i choć duszy niewinnej nic nie będzie brakowało- to jednak jest różnica między napełnionym naparstkiem, dzbankiem a wiadrem...

Ponieważ rzecz dotyczy wieczności- każdy chciałby być napełnionym wiadrem i to nie dlatego by puszyć się przed innymi- tylko dla własnej satysfakcji...

Tak jak dla analfabety pewne przyjemności są niedostępne- tak samo dla "naparstka" choć oczywiście sam naparstek o tym nie wie...

Naprawdę Teresse? Wyścig szczurów? Niezłe. Ale to nie jest chyba oficjalne nauczanie KrK... Czyli duszyczki nienarodzone na samym dole będą pucowały buciki aniołkom? Religia Katolicka nie przestaje mnie zadziwiać. A niektórzy się dziwią czemu jeszcze jestem na tym forum

To chyba niezbyt uczciwe... ale dobrze pokazuje megalomanie Jezusa autora nowego przymierza o ile oczywiście to naprawdę jego słowa

Mt 11,11-12



Nie żaden wyścig szczurów- tylko gromadzenie skarbów, gdzie mól nie zje i złodziej nie ukradnie...

Tak jak czytasz książki dla wyścigu szczurów czy dla własnej przyjemności ?
Analfabecie obca jest ta rozrywka- nie wie on nawet co go omija...

Tak, nie każdy jest równy. Ale wiesz.. myślałam, że chociaż w niebie tak jest. A tu zonk. Ja tam bym nie chciała do takiego nieba, sami sobie tam idźcie

Ale w niebie to Ci nie przeszkadza....

Co z tego, że ktoś ma 4 pałace- jak Tobie wystarczy jeden ?
to przykład oczywiście...nie wiem czy tam będą pałace...

Jakbym miała jeden a inni 4 to by mi nie przeszkadzało, ale jakbym ja miała 4 a inni po jednym to i owszem, przeszkadzałoby mi. Teresse, ja bym chciała żeby wszyscy mieli tak dobrze jak ja, rozumiesz? Bardziej boli, gdy widzisz, że ktoś ma mniej niż więcej. Nie chcę nieba, w którym będę widziała, że inni mają mniej, w jakikolwiek sposób.