Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 12:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Negatywny wpływ wiary/Kościoła na spojrzenie na świat 
Autor Wiadomość
Post Negatywny wpływ wiary/Kościoła na spojrzenie na świat
Świat składa się z sprzeczności. I dlatego czasami czyniąc dobro,chcąc dobrze czynimy źle, choćby dla siebie.Jesteśmy istotami ograniczonymi.

Na mnie wiara/ Kościół wpłyneły źle. Od małego chodziłem do kościoła,stosowałem się do przykazań. Dość szybko miałem problemy związane z pojęciem grzechu. Często myślałem, czy to co niedawno zrobiłem nie jest grzechem.Miałem tzw. "wąskie sumienie". Widziałem grzech tam, gdzie go nie było.I chodziłem w kółko myśląc, czy to grzech, a jak tak, to ciężki czy lekki.Katowałem się chcąc dobrze.Non stop.Wiem, że to była moja wina.Ale nie wiedziałem, co zrobić, żeby było inaczej.Bo przecież nie chciałem,żeby tak było.
Poza tym chciałem być świętym.Bo przecież warto.
Ale w końcu z tego wyszedłem.I zrozumiałem,że świętym będzie ten,kto poczuje ku temu powołanie.Teraz myślę, że o tym,czy grzech się popełniło, nie myśli się.To się czuje.

Człowiek sam sobie szkodzi,źle rozumiąc wiarę,Kościół.Z resztą mamy przykłady w historii: Potępienie nauk Kopernika, święte inkwizycje itd.

Lepiej do wszystkiego podchodzić z dystansem.Nie wierzcie na słowo.Rodzice nie zawsze mają rację.Księża się mylą (szczególnie jak próbują głosić kazania na tematy, których nie znają).O, to z resztą świetny przykład:Ksiądz nawołujący z ambony, by głosować na daną partię polityczną,bo ona jest dobra,ma chrześcijańską nazwę. Po pierwsze: nie jest to temat na kazanie, po drugie: księżulek nie ma pojęcia o polityce, rządzeniu. Chrześcijańska partia może się okazać najgorszą.

Dlatego radzę uważać na swoją wiarę i Kościół.Raz, że człowiek sam źle rozumie słowa innych, dwa:inni ludzie kłamią, nawet w Kościele.Bądźcie sobą, róbcie, co lubicie, a nie co jest bardziej dobre, myślcie, podważajcie autorytety,może nawet wiarę(aby jeszcze mocniej wierzyć).

A jak jest u was w domach? Jacy są wasi rodzice? Nie ma u was dziwnych zwyczajów, zakłamania, nadgorliwości w stosunku do wiary? Prawdziwy chrześcijanin to taki,który jest szczęśliwy i miłuje wszystkich.


N sie 10, 2008 10:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
W pierwszej czesci postu napisales, ze sam sobie zrobiles krzywde.

W drugiej czesci dajesz rady, w co mamy wierzyc, w co nie. Komu wierzyc, a komu nie.

Piszesz kto wie co mowi, a kto nie, a sam sprawiasz wrazenie, jakbys nie wiedzial o czym piszesz.

W tytule wnioskujesz, ze wiara i Kosciol jest szkodliwa.

Kim ty w ogole jestes, ze dajesz takie rady? 100-letnim medrcem?

Jakos nie wydaje mi sie.

_________________
---
teh podpiss


N sie 10, 2008 10:57
Zobacz profil
Post 
Czepiasz się o tytuł tematu.A przecież napisałem w posćie, o co chodzi.
Nie jestem 100-letnim mędrcem, a nastolatkiem, który przeżył wystarczająco, żeby móc o tym przestrzegać.I dlaczego się czepiasz,że daję takie rady?


N sie 10, 2008 11:15

Dołączył(a): Wt cze 17, 2008 19:59
Posty: 224
Post 
Kori napisał(a):
Czepiasz się o tytuł tematu.A przecież napisałem w posćie, o co chodzi.
Nie jestem 100-letnim mędrcem, a nastolatkiem, który przeżył wystarczająco, żeby móc o tym przestrzegać.I dlaczego się czepiasz,że daję takie rady?


On się wszystkiego czepia, nie przejmuj się. Moim zdaniem to co napisałeś ma sens. Niestety ślepa wiara jest w naszym kraju zjawiskiem powszechnym.

_________________
Szansa, że wierzący ma racje 1/nieskończoność
Więcej w viewtopic.php?t=16963


N sie 10, 2008 14:02
Zobacz profil
Post 
"niestety ślepa wiara jest w naszym kraju zjawiskiem powszechnym"....adekwatnie jak bezsensowna opinia o wierzących, którą zaprezentowałeś.....


N sie 10, 2008 14:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 18, 2007 20:31
Posty: 637
Post 
Kori napisał(a):
Czepiasz się o tytuł tematu.A przecież napisałem w posćie, o co chodzi.
To po co w ogole pisales temat, skoro jest niezwiazany z postem?
Kori napisał(a):
Nie jestem 100-letnim mędrcem, a nastolatkiem, który przeżył wystarczająco, żeby móc o tym przestrzegać.I dlaczego się czepiasz,że daję takie rady?
Bo jestes nastolatkiem, ktory niewiele przezyl, a daje rady osobom (czasami znacznie starszym), ktorzy przezyli to co Ty, a takze 100x wiecej niz Ty. I to glupio wyglada, to raz, napisales to w tonie oskarzajacym, to dwa.

Nie licz na to, ze bedziesz kogos oskarzal na podstawie swoich mikrych przezyc i ten ktos bedzie potulnie siedzial jak zbity chomik, tak jakby nic nie wiedzial o niczym.

_________________
---
teh podpiss


N sie 10, 2008 15:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Kori
Wydaje mi się że znalazłeś się w trudnej sytuacji kiedyś, postanowiłeś znaleźć rozwiązania i poszedłeś w tym może w zadowalającą, ale złą stronę. Zakładasz zatem subietywnie że to co odkryłeś możesz teraz przekazać nam. A tak wcale nie jest. To co napisałeś przeczy tematowi który wymyśliłeś. Sam przyznałeś wszakże że pewne rzeczy są Twoją winą.
Dalej Ty mówisz nam kim jest prawdziwy Chrześcijanin. Szczęście nie jest złe według mnie, podobnie miłowanie bliźnich, lecz to wszystko zawiera się też i w życiu ateistów. Natomiast wbrew temo co napisałeś każdy jest powłany do świętości, Ty zrezygnowałeś z niej z powodu tego że Twoja nadgorliwośc w tej kwestii się nie sprawdziła.

Ludzie często rzucają arguemnty typu potepienie nauk Kopernika, czy Inkwizycja, tak naprawde nie wiedząc dlaczego takie rzwczy miały miejsce i co naprawde miało miejsce. To są ulubione tematy domorosłych historyków, którzy co najwyżej przeczytli podrećzniki do historii z podstawówki i powtarzają te same rzeczy, które wymyślono aby ośmieszyć Kościół.

Z tego co czytam dalej wynika że poszedłeś w skrajność, słusznie piszesz aby nie wierzyć na słowo, lecz obawiam się że u Ciebie znaczy to nie wierzyć wogóle, o czym świadczy typowy dla wojujących wrogi stosunke do kwestii polityki w Kościele. I wcale nie chodzi o wskazywanie partii, które faktycznie jest naganne i zdaje się łamie zalecenia Kościoła o wolności sumienia w kwestii wyborów. Ale dlaczego ksiądz ma się nie zajmowąc polityką w sensie znać na niej, wyłapywać pewne niuanse? Bycie księdzem oznacza że nie można mieć np. studiów politologicznych, czy wsłuchiwac się w całą tą arene polityczną mając o niej pojęcie? Wszystko z umiarem, tylko o to chodzi.

Tak jak jednak masz w wielu punktach racje, to zupełnie jednak nie rozumiem jak można rezygnować z bycia dobrym na rzecz samozadowolenia.To zupełnie sprzeczne z Chrześciojaństwem, o którym przecież wyrażasz się tak autorytatywnie.

Ja bym raczej powiedział nie podważajcie, ale badajcie i wiarę, oraz przedmioty tej wiary, a także co mówią autorytety, profilaktyczne podważanie wszystkiego nie jest zbyt poważne.


N sie 10, 2008 15:19
Zobacz profil
Post 
Ta moja wina jest jakby wywołana raczej niedojrzałością, może brakiem innego przykładu jak życ, albo brakiem rozmowy z rodzicem.

Nie rezygnuję z bycia dobrym.

A co do postępowania w świętości, właśnie dlatego z niej zrezygnowałem,ale chyba nie tylko. Po prostu...nic się nie zmienia, nic nie czuję, gdy pójdę na jakieś nabożeństwo.Nie potrafię się cieszyc, chwalic Boga śpiewając,tańcząc, nawet modląc.Bo ...jakby nie wiem,nie mam za co go chwalic.

Co do księży to pewnie masz rację, w ogóle masz wiele racji. Ale we mnie coś pękło.A jedynym sposobem,który widzę,żeby to naprawic, to wziąc się za sumienie, bo kilka miesięcy mija a ja w sobie winy nie widzę.Tylko ja też widzę jedyny możliwy efekt tego działania- kolejne niby-grzechy, które nic z grzechem nie mają wspólnego.

Wiem, jestem dziwnym, 1-osobowym przypadkiem.Ciekawi mnie,co odpiszesz WIST.


N sie 10, 2008 17:31

Dołączył(a): Wt cze 17, 2008 19:59
Posty: 224
Post 
Kori - moim zdaniem zacząłeś po prostu racjonalnie myśleć. Piszesz, że jesteś nastolatkiem, u mnie też się to wtedy zaczęło - samodzielne myślenie, a nie bezsensowne klepanie różnych rzeczy. Jak Cię to nie kręci to po prostu powiedz temu wszystkiemu "nie" i żyj własnym życiem. Świat rządzi się wieloma prawami i myślę, że bez sensu jest sobie go utrudniać następnymi i katować się myśleniem "o jejku co ja zrobiłem", albo "aż wstyd się będzie z tego wyspowiadać". Moja ogólna rada: żyjesz po to, żeby było dobrze Tobie i twoim bliskim, nie dla księży, nie dla kościoła. Ja żyje tak już jakiś czas i uważam, że jest całkiem znośnie :D .

_________________
Szansa, że wierzący ma racje 1/nieskończoność
Więcej w viewtopic.php?t=16963


N sie 10, 2008 18:19
Zobacz profil
Post 
Czasami myślę,że powinienem odejśc od wiary. I powrócic, jeśli poczuję potrzebę.Wybaczcie,że temat kręci się tylko wokół mnie.Tylko wokół jednej osoby i aż wokół jednej.


N sie 10, 2008 19:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Czyli słusznie zwracamy Ci uwagę że błędnie nazwałeś ten temat. No ale rozumiem że to był wypadek. Zatem nie masz winy jako takiej, przeżyłeś swoje, to wpłynęło na Ciebie. Twoją winą może być to co było zaleźne od Ciebie, może pochopność, błędy w ocenie.
Świętość to kwestia każdej chwili. Nie musisz czuć wielkich uniesień. Ważne abyś wolą postępował jak trzeba. A chwalić jest zawsze za co, choć nie zawsze czujemy potrzebę, nie zawsze wydaje się nam to właściwe, to nie tylko Twój problem. Na Mszy nie musisz tańczyć, chwal Boga spokojem, opanowaniem, postawą ciała, tak jak umiesz. Najlepiej się sprawdzamy właśnie w czasie nijakości, gdy się nie chce i nic się nie widzi. W tym świętośc może się doskonalić. Zresztą Bóg by nas do świętości nie powoływał, gdyby nie była ona dla nas wszystkich, nie każdy będzie wyniesiony na ołtarze, ale nie o to przecież chodzi, najważniejsze by podobać się Bogu.

Ludzie potrafią przejmowac się ponad potrzebę, mogą szukać zła tam gdzie go nie ma, nadwraźliwość, bądz jakieś zaburzenie. Trzeba wypracować sobie metody radzenia sobie z tym, ale nie jest tutaj sposobem uciekanie, bo to odcina nas nie tylko od naszych wyobrażeń ale i od szans na zauważenie realnych błędów.

Ale co chyba najważniejsze jesteś jak rozumiem młodą osobą i podjąłeś się przemyśleń w trudnym wieku, który tym nie sprzyja. Podejmowanie pochopnych decyzji nie jest dobre, najłatwiej jest odejść od wiary gdy jej nie czujemy, tylko że to błąd, tak jak Bóg jest niezaleźnie od nas, tak nasza wiara powinna być zawsze niezaleźnie od chcenia lub niechcenia.


N sie 10, 2008 20:12
Zobacz profil
Post 
Dzięki za pomoc.

Nurtuje mnie jedna rzecz, jeśli chodzi o wielbienie Boga: nie wydaje mi się sensowne dziękowanie za dobrobyt, bo dzieci w Afryce dostają znacznie mniej, ale wzamian pewnie i większa nagroda je czeka w niebie.To mnie właśnie gnębi:czy wszyscy nie dostają tyle samo,tylko w różnej postaci?


N sie 10, 2008 20:35

Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00
Posty: 175
Post 
Kori napisał(a):
Nurtuje mnie jedna rzecz, jeśli chodzi o wielbienie Boga: nie wydaje mi się sensowne dziękowanie za dobrobyt, bo dzieci w Afryce dostają znacznie mniej, ale wzamian pewnie i większa nagroda je czeka w niebie.To mnie właśnie gnębi:czy wszyscy nie dostają tyle samo,tylko w różnej postaci?

Zarówno dobrobyt jak i niedostatek mogą być przeszkodą w drodze do zbawienia.

Dobrobyt to nie jest coś co pojawia się znikąd, niekiedy tylko zostajemy weń "wrzuceni" (w obu przypadkach jest za co dziękować).
"Opatrz dzieci Twoje chlebem.
Ty nam daj urodzaj złoty,
My Ci dajemy trud i poty."

Nie dostajemy tyle samo, wystarczy się rozejrzeć.

p.s. Rozumowaniem jak twoim można stać się obojętnym na wszelkie zło. Mówienie o większych nagrodach by mieć kogoś z głowy... jest podłe.

_________________
"Eh! Gdyby tak skrzydła mieć, ogromne i tęczowe
Złotą aureolą otulić oślą głowę"


N sie 10, 2008 23:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post Re: Negatywny wpływ wiary/Kościoła na spojrzenie na świat
Kori napisał(a):
Człowiek sam sobie szkodzi,źle rozumiąc wiarę,Kościół. (...) Lepiej do wszystkiego podchodzić z dystansem.Nie wierzcie na słowo.Rodzice nie zawsze mają rację.Księża się mylą (...)

Możliwe, że w ogóle źle rozumiesz Boga. Możliwe, że nieprawidłowy Jego obraz przekazali Ci rodzice lub/i katecheci, księża.


Pn sie 11, 2008 6:51
Zobacz profil
Post 
Ale jednak mam trochę racji. Pomyśl o ogłupionej przez Radio Maryja młodzieży.Albo o islamistach zabijających w imię Boga.Im potrzebny jest dystans, rozsądek.


Pn sie 11, 2008 8:49
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 26 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL