Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 6:46



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 dokończ modlitwę umierającego na dłoniach 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2004 15:29
Posty: 25
Post dokończ modlitwę umierającego na dłoniach
Oto przedstawiłem nie dawno przeżytą scene z historii mego życia.
Umierał Lukasz na moich dłoniach a ja mu towarzyszyłem.
Słyszałem ostatnie tchnienia serca i ostatnie oddechy uczynione.
Chciałbym pod Koniec Stycznia odprawić Msze Świeta za Jego dusze.
Na swoj sposob dokonczyłem rozmowe Jego Z Bogiem - modlitwą. Wiem ze trafnie opisałem to wydarzenie ale jeszcze brakuje mi tych ostatnich słów modlitwy.Ktore powinienem powiedzieć...
Pomozcie mi Dopisac jego mysli...
A słowa wypowiedziane będą na tej Ofiarowanej za Jego Dusze Mszy.
:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o













Połozyłeś głowkę dziecinko,
na moich spoconych i spracowanych dłoniach.
Myśli Twe kroczą,wokoło mojego serca.
Zaś serce otwiera wnetrze ,umysł i duszę i mojej osoby
Łączysz się w modlitwie ze mną?
Są to ostatnie w życiu słowa wymówione z bliską sercu ci osobą.
Jestem tuż ,tuż. Jestem przy Tobie...
W ostatnich uderzeniach serduszka,ostatnich oddechach.
Łzy słone płyną Ci z oczków niebieskich jak bursztyn czy drylant
a główka,Twe bląd włosy ,one są mokre,od potu sciekającego po czole z wysiłku.
Męczysz sie srodze?...
Ta główka położona tak wielką ma wymowę i tak wiele znaczy dla mojej osoby.
Nie dziekuj mi! Za co?
Proszę nie Patrz na mnie i mnie łzy płyną
Tak? Płaczę nad Twoją dolą która jest chorobą nie uleczalną.
Niestety jest to Wola Pana Boga Najwyższego a nie moja...
Wiesz,jak cieżko i trudno jest mi Tobie towarzyszyć .
Choć pragnę tego Towarzystwa Twego.
Zbyt wiele zawdzieczam Ci jako dziecku.
Jestes i byłeś mym całym życiem,wszystkim co mam ,całym istnieniem.
Tak chciałbym odwrócic ten los,fant na drodze życia,lecz nie jestem w stanie uczynić tego?
Mogłby to zrobić Bóg Najwyższy ale czy Zechce,niestety nie wiem.
Bóg daje życie i życie odbiera,widocznie wykonałeś to co było zamiarem i decyzją Trójcy Najświetszej?
Spełniłeś Powołanie tobie nadane i odchodzisz jak chwilka i czas przemija.
Choć dla mnie jest to nie odpowiedni momet,Bóg powołuje ciebie ku Swemu Obliczu...
Nie Martw się już wiecej,nie myśl że źle Tobie przy Panu bedzie,nie Smuć się.
Tam dom bedzie Twoj,Rodzina Której Ci brak było na padole ziemskim,
ciepło,dobroć i miłość tak brakującej,serce i dobroć wszystkich Świetych,
przyjemnośći wiecej i radosci ktorej niezaznałeś Ty na tym torze Egzystencji...
Bóg, Ojcem Twym Był i Będzie, A Panna Maryja Twą Mamą.
A ja? tylko za sprawa Boga i Jego Palcem-byłem,jak Ci to powiedzieć.
Chwilką dla Ciebie na tej ziemi-wyspą do której Mogłeś jak Chciałeś dotrzeć ,
Zawsze i Wszedzie o każdej porze, w wszelkiej Twojego życia potrzebie .
Wiesz o Tym i tak tez Czyniłeś?...
Ja byłem czasem minietym bezpowrotnie.
Czy wiele Ci ofiarowałem nawet tego nie wiem.
Bóg mnie Osodzi w Sądzie Ostatecznym na końcu mej życiowej scieżynki życia.
Tak jak i Ty tak ja stane przed jego Obliczem i zobacze wszystko co czyniłem,
zło i dobro na szlaku bycia człowiekiem.
Więc zamknij Oczka,ostatkiem sił własnych pomyśl o tym co Uczyniłeś.
Podziekuj Panu za wszystkie sprawy otrzymane,za los i tuaczkę ziemską,
za miłość i dobro Twego niewielkiego kregu bliskich osób,podziekuj za wszystko otrzymane...
Za drogę Cierpienia i bólu,za żal i doświatczenia bytu,
za czas który miną i piękne chwilki w Własnym życiu.
Przeproś za zło wyrządzane innym,przez 14 lat Twojego Życia.
Wiem cieżko jest się rostać ale coż komu w drogę temu czas...
Za to że nie wiele dokonałeś będąc młodym człowiekiem,idącym drogą ku Doskonałości Człowieczej,
ktory zapominał o tych potrzebujacych słowa i zrozumienia,
zapomnianych i nieswiadomie pomijanych na szlaku scieżyny...
Przeproś też za to że nie pomogłeś wielu ludziom iść w stronę Boga,
za to ze Krzywdziłeś też innych. Zadając Ból i cierpienia.
Poproś Pana o przebaczenie wszystkiego co złe uczyniłeś.
Zadając Rany dodatkowe Jezysowi ukrzyzowanemu na Goldocie ,
za nas w celu Zbawienia od grzechu i śmierci,potepienia i ...
Boże Przyjmnij Tego Człowieka do Twojej Chwały wiecznej.
Nie zdąrzył o wszystko poprosić ,lecz chciał uczynic to obecnie...
Zamkną oczka po cieżkich cierpieniach w chorobie i Odszedł.
Poprowadz Panie Go Ku tobie i Twemy Życiu Wiecznemy w Raju,Królestwie Twoim niebieskim
za niego mowię


Cz gru 30, 2004 15:24
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Całkiem, całkiem. Pomijając kilka nieciekawych sformułowań:
Cytuj:
wymówione z bliską sercu ci osobą.

Cytuj:
Ja byłem czasem minietym bezpowrotnie.

Cytuj:
zło i dobro na szlaku bycia człowiekiem.

Cytuj:
za czas który miną i piękne chwilki w Własnym życiu.
Przeproś za zło wyrządzane innym,przez 14 lat Twojego Życia

Powtarza się 'życie' ponadto 'we' własnym życiu
Cytuj:
Poprowadz Panie Go Ku tobie i Twemy Życiu Wiecznemy w Raju,Królestwie Twoim niebieskim
za niego mowię

Cały do poprawki.

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Cz gru 30, 2004 19:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
qrczaku czepiasz sie chyba za bardzo... tu w sumie nie liczy sie najbardziej forma literacka, ale tresc ktora ze soba ten tekst niesie, przeslania... mnie sie podoba... ma gleboka tresc, przeslanie naprawde poruszajace... szczegolnie okolicznosci powstania... ;)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Cz gru 30, 2004 20:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Po prostu piszę co mi się nie podoba. Zwyczajna krytyka. Ponadto większość tego co wypisałem to najpospolitsze błędy stylistyczne. A co do przesłania, to jest ono dla mnie niezrozumiałe.
Cytuj:
Tak? Płaczę nad Twoją dolą która jest chorobą nie uleczalną.

Coś jakby zwątpienie... (i ortograf "nieuleczalna")

Cytuj:
Tak chciałbym odwrócic ten los,fant na drodze życia,lecz nie jestem w stanie uczynić tego?

Nagle wiara w siebie ?

Cytuj:
Boże Przyjmnij Tego Człowieka do Twojej Chwały wiecznej.

a potem standardowo werset o Bogu...

Może jestem zbyt prosty,albo przesłanie tego wiersza jest zbyt głębokie, ale za Boga nie mogę go zrozumieć...

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Cz gru 30, 2004 23:19
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
qrczak7 napisał(a):
Całkiem, całkiem. Pomijając kilka nieciekawych sformułowań:
Cytuj:
wymówione z bliską sercu ci osobą.

Cytuj:
Ja byłem czasem minietym bezpowrotnie.

Cytuj:
zło i dobro na szlaku bycia człowiekiem.

Cytuj:
za czas który miną i piękne chwilki w Własnym życiu.
Przeproś za zło wyrządzane innym,przez 14 lat Twojego Życia

Powtarza się 'życie' ponadto 'we' własnym życiu
Cytuj:
Poprowadz Panie Go Ku tobie i Twemy Życiu Wiecznemy w Raju,Królestwie Twoim niebieskim
za niego mowię

Cały do poprawki.

a kto dal ci prawo oceniac refleksje innych? Jesli nie potrafisz uszanowac cudzych uczuc, to lepiej nic nie mow.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Cz gru 30, 2004 23:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Przeczytaj co napisałem, pomyśl, potem zarzuc mi cokolwiek, ok ?

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Cz gru 30, 2004 23:55
Zobacz profil WWW
Post dziekuje
Bardzo dziękuję wszystkim,
Pedziwiatrowi ,Julii i Groczakowi 7


:brawo:

Kto kolwieg tworzy jaką kolwieg formę literacką,
sięga po tak zwane narzedzia do :pracy: :x

Tymi narzedziami najczęściej jest własna "bolączka" istnienia i egzystencjii

i jak Pedziwiatr powiedział jestem pełen podziwu.... :o


Choć smutno jest mi ze popęłniam pełno i nie tylko ortografów ale i stylistyki,interpunkcjii to jak, Julia rzekła są to uczucia które byty moim przeżyciem.
nie po raz pierwszy raz
/umiera mnie dziecko/
tym samym i umierał mi Łukasz na dłoniach,dziecko kochane i szanowane.Bowiem jest nie wielu ktorzy mając "przechlapane"w życiu potrafił pomagać każdemu.
A przedewszystkim dzieciom dla których przez 5 lat w ostatnim okresie żył. Chłopiec chory na Białaczkę,który nie podejmował sie leczenia gdyż był ubogim człowiekiem dokonał wyboru... Powołania Życia w Radości w smutku i cierpieniach.Wiele dawał innym nie biorąc nic w zamian- Bezinteresowność i oddanie.
Komunie Świetą przyjmował w domu bez rodziny,był sierotą społecznym a rodzice rzekli się praw do niego po urodzeniu...Nie pisze wiecej gdyż płaczę jak wspominam tego człowieczka małego... Łukasz był niejako wzorem moim w osiągnięciu czegokolwieg ....
Dlatego dziekuję za zdanie....


Pn sty 03, 2005 10:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post dokoncz modlitwe umierajacego na dloniach
A moze to ostatnie zdanie mogloby byc takie-Pan moj i Bog moj,nareszcie jestem w domu.Amen


Pn sty 10, 2005 21:37
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 16, 2004 17:35
Posty: 44
Post tak
bardzo dobrze
proszę dalej


Wt sty 11, 2005 20:21
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 16, 2005 20:54
Posty: 7
Post 
Może coś takiego: Panie przygarnij go do Serca Swego miej litość, miłosierdzie dla dziecka swego.


Cz sty 20, 2005 20:43
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19
Posty: 401
Post 
.. janku .. napisz jakiś wiersz pochwalny ..
apropos .. jak daleko jest z Barda do Ząbkowic Śląskich zwanych dawniej Frankenstein .. czy byłeś kiedyś w Ząbkowicach? ..
:(

_________________
.. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..


Pt mar 11, 2005 20:26
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 16, 2004 17:35
Posty: 44
Post dla ksiedza
sad234 napisał(a):
.. janku .. napisz jakiś wiersz pochwalny ..
apropos .. jak daleko jest z Barda do Ząbkowic Śląskich zwanych dawniej Frankenstein .. czy byłeś kiedyś w Ząbkowicach? ..
:(


No sad teraz wiem kim jesteś Pallotyn. Rozmawiałem z Tobą przez internet. Teraz te Ząbkowice przypomniało. Kim Jest Ksiadz
11 Kilometrow...
Co Księdza napadło by pisać takie posty...Przecież była to nie prawda i oszczerstwa.
Rozmawialiśmy o Pismach i Pawle...Apostole- Tak ?
Wiec czyta Ojciec wiersze...jak się podobają.
I Ostatnie zapytanie czy Ojca zakon może wydać inne ksiażki Naprzykład Tomik poezji czy poematow.Proszę Mi odpowiedzieć.
W Poniedziałek 14.03.2005 będe w Ząbkowicach.Mogę wstąpić i porozmawiamy.Co Ojciec na to.


So mar 12, 2005 20:21
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19
Posty: 401
Post janku, drogi janku jaki ze mnie xiądz ?
.. janku :o .. ja mieszkam w Internecie a nie w Ząbkowicach .. ze mnie żaden xiądz tylko świecki zły człowiek .. zaniechaj prób zdemaskowania mnie, bo się rozczarujesz i być może zejdziesz ze ścieżyny, którą Ci wskazuje Palec Boży ..
.. raczej poza tym Forum nie rozmawialiśmy i ojciem jeszcze nie jestem, chociaz .. ho, ho .. niczego na tym Łez Padole nie można być pewnym ..
.. czytuję wiersze .. ba!.. nawet czasami poezję .. Twoje utwory zaprezentowane tutaj również z niekłamaną przyjemnością przejrzałem.. uważam, że wiele przeszedłeś i potrafisz to w sugestywny i oryginalny sposób przedstawić .. chciałem się co nieco dowiedzieć o ich autorze, czyli o Tobie, więc zadałem Ci kilka oszczerczych, intymnych i kłopotliwych pytań, na które zareagowałeś we właściwy dla siebie sposób .. pamiętaj tylko, że większość największych poetów została w pełni doceniona dopiero po śmierci - dlatego przed Tobą długa, kręta i pełna wybojów ta ścieżynka do Chwały.
.. nie wiem czy jestem na tyle wiarygodny, zeby dawać Ci wskazówki, ale rad bym przeczytał Twoje liryki na tematy radosne i optymistyczne, gdyż masz do tego naturalne predyspozycje i stąd Ci może będzie bliżej do Doskonałości Człowieczej ..

.. wspomniałem o Ząbkowicach, gdyż byłem tam trzykrotnie latem na trzydniowej imprezie muzyczno-folkowej (tzw. Folkfieście), organizowanej przez Pana Krzyśka Kubańskiego z DK , podczas której ładowałem swoje akumulatory radości potrzebne mi do życia przez kilka następnych miesięcy ..
.. może .. wzorem świętego Franciszka .. zorganizowałbyś coś w rodzaju pieszej pielgrzymki dla swoich podopiecznych (oczywiście mógłbyś przy okazji zamówić jakąś Mszę Świętą u tego swojego kumpla - ojca Pallotyna - o którym wspominasz wyżej - tak, żeby Twoi ministranci potrenowali i nie wyszli z wprawy w Codziennej Posłudze ) , zasłużyłbyś na wdzięczność młodzieży , a sam narobiłbyś sobie plusów , które wykorzystałbyś na Sądzie Ostatecznym .. być moża wizyta w takim miejscu , o tym czasie stałaby się dla Ciebie inspiracją oraz wyzwaniem na nowej drodze artystycznej ..

PS napisz jeszcze jakiś wiersz. czekam nie cierpliwie.
:tancze: :tuptup: :tancze:

_________________
.. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..


N mar 13, 2005 14:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2004 15:29
Posty: 25
Post dla sad
Wierszo-list apel


Kieruję do Ciebie Wierszo-list, poezję chcącą pomagać
Wierszo-list smutny, jedyny w swym rodzaju.
Wierszo list Apel ,który może pomóc.
Choć nie musi być łącznikiem pomiędzy nami..
Jest On wyjątkowy ,jest ważny .
Jest rozpaczą i przesiąknięty żalem.
Łzami słonymi jak morska woda, wylanymi przez dzieci i młodzież.
Za przyczyną przypływu codzienności i bytu.
Rozmyślań, przeniknięciu serc i dusz ludzkich.
Rozważań wspomnień miniętych ,mijanych i tych co nasz czekają w życiu...
Marzeń nieosiągalnych -Tych pięknych chwil w istnieniu. Każdego z nich...
Wierszo-list o porzuconych dzieciach przez mamy i ojców, pozostawionych na pastwie losu.
Wyrzuconych ,niechcianych. One pozostali zapomniani .
Przez świat cały.
Nie są szczęśliwe, Życia Ich to jest nieskończona nici wielu krzywd, doznawanych i doznanych,
Dotykająca zawsze z znienacka.
Serce me ,umysł i dusza w cichości płacze.
Ja też byłem bez radości ,serca, nie znający miłości rodziców i choćby jednego z rodzica?
Skrzywdzeni do granic realnej rzeczywistości ,nie znający Tożsamości .Jak Palec sami?
Bez wszystkiego co dałby dom rodzinny ,rodzica ciepło i odpowiedzialność, ognisko domu,
Rodzeństwo i miłość...
A los pierze Ich po tyłkach ,te młode życia,
szarość i realna monotonia zapomnienia , rzeczywistość.
Nie mają kręgu kolegów i przyjaciół, kumpli na chwilki spędzane,
rówieśników takich samych ale z rodziną na złe i dobre chwile które idą w zapomnienie.
Nie mają dzieciństwa. Nie posiadają nic .
Zabaw ,rozrywek, zajęć umożliwiających odnalezienie siebie i
wędrówki przez ścieżkę Historii własnej.
Nie mają szans na start w normalność.
Poznania smaku potrzeb indywidualnych i osobistych.
Uczuć, zrozumienia, wrażliwości, ciepła bliskości, dobroci i miłości , wytchnienia?
Ostoi i dłoni pomocnych niosących brzemię krzyża własnego.
Tego wszystkiego potrzebnego do egzystencji...Dzisiaj i jutro,
za tydzień i jeszcze dłuższy czas.
Oni Są odrzuceni ,przez wszystkich .
Są nieakceptowani jako ludzie najmłodsi .
A ja tylko mogę zawołać do Was całego otoczenia ?
Napisać wierszo-list ,apel w serca, umysły i dusz
wnieść choćby promień nadziei nic po za tym.
Poprosić o pomoc do Was, Dać szansę jakich jest nie wiele.
Na równość życia barwy dodanych w szarość tych zapomnianych i odrzuconych.
Poznania domowego ogniska i rodziny, miłości i uczuć jedynych mogących pomóc Wszystkim.
Dobra i serca. ukazania ze jest ktoś kolwieg zainteresowany o Ich Los i tułaczkę.
Dlatego ten jest napisany wierszo-list Apel. O wszystko...
Jan Pluta

_________________
Bóg Jest Moją Ostoją i Drogą ...


Pn mar 14, 2005 11:28
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 29, 2005 21:19
Posty: 401
Post dla jana pluty
ministrant napisał(a):
Kieruję do Ciebie Wierszo-list, poezję chcącą pomagać
Wierszo-list smutny, jedyny w swym rodzaju.
Wierszo list Apel ,który może pomóc.

.. janku .. Twoja żarliwa wypowiedź sprawi zapewne, że zapewne pomoże ..
ministrant napisał(a):
Choć nie musi być łącznikiem pomiędzy nami..
Jest On wyjątkowy ,jest ważny .
Jest rozpaczą i przesiąknięty żalem.
Łzami słonymi jak morska woda, wylanymi przez dzieci i młodzież.

.. janku .. dzieci i młodzież czasami płaczą .. biologowie molekularni powiedzieliby zapewne - placzą, bo mają za dużo płynów ustrojowych, więc muszą troszeczkę odlać , żeby zachować homeostazę (równowagę) w organizmie .. :o :x .. rozpacz i żal, a także cierpienie im w tym pomagają ..
ministrant napisał(a):
Marzeń nieosiągalnych -Tych pięknych chwil w istnieniu. Każdego z nich...

.. janku .. zazwyczaj marzenia są nieosiągalne .. nawet ludzie kompletnie szczęśliwi mają marzenia , które są nieosiągalne ..
ministrant napisał(a):
Wierszo-list o porzuconych dzieciach przez mamy i ojców, pozostawionych na pastwie losu.
Wyrzuconych ,niechcianych. One pozostali zapomniani .
Przez świat cały.
Nie są szczęśliwe, Życia Ich to jest nieskończona nici wielu krzywd, doznawanych i doznanych,
Dotykająca zawsze z znienacka.

.. a Pan Bóg? .. Pan Bóg ich kocha .. a że doświadcza tak jak tego Hioba .. hm .. nie nam oceniać i wtryniać się w Jego Boskie Plany .. bo może się nie skończyć tylko pogrożeniem z znienacka Boskim Palcem .. :x :mrgreen:
ministrant napisał(a):
Serce me ,umysł i dusza w cichości płacze.
Ja też byłem bez radości ,serca, nie znający miłości rodziców i choćby jednego z rodzica?
Skrzywdzeni do granic realnej rzeczywistości ,nie znający Tożsamości .Jak Palec sami?

.. janku .. ja również pracowałem kiedyś w Domu Dziecka .. zastępowałem chorą kobietę, która dla dzieci była jak matka .. rodzice biologiczni czasami robią dzieciom więcej krzywdy niż ich brak .. przywiązują do kaloryferów .. głodzą i ziębią .. biją, wręcz torturują .. zaniedbują .. znęcają się psychicznie .. traktują jak przedmioty .. ehh .. ileż to jeszcze nieprawości doznają maluchy i już te trochę większe od swoich biologicznych z natury wyznaczonych opiekunów ? :co: .. prawdziwymi rodzicami są Ci, których Wasz Ojciec i Matka w niebie stawiają na ścieżynce skrzywdzonych do granic realnej rzeczywistości , którzy pomagają im odnaleźć swoją Tożsamość ..
ministrant napisał(a):
Bez wszystkiego co dałby dom rodzinny ,rodzica ciepło i odpowiedzialność, ognisko domu,
Rodzeństwo i miłość...
A los pierze Ich po tyłkach ,te młode życia,
szarość i realna monotonia zapomnienia , rzeczywistość.
Nie mają kręgu kolegów i przyjaciół, kumpli na chwilki spędzane,
rówieśników takich samych ale z rodziną na złe i dobre chwile które idą w zapomnienie.
Nie mają dzieciństwa. Nie posiadają nic .
Zabaw ,rozrywek, zajęć umożliwiających odnalezienie siebie i
wędrówki przez ścieżkę Historii własnej.
Nie mają szans na start w normalność.
Poznania smaku potrzeb indywidualnych i osobistych.
Uczuć, zrozumienia, wrażliwości, ciepła bliskości, dobroci i miłości , wytchnienia?
Ostoi i dłoni pomocnych niosących brzemię krzyża własnego.
Tego wszystkiego potrzebnego do egzystencji...Dzisiaj i jutro,
za tydzień i jeszcze dłuższy czas.
Oni Są odrzuceni ,przez wszystkich .
Są nieakceptowani jako ludzie najmłodsi .

.. hm .. niekoniecznie :) ..
ministrant napisał(a):
A ja tylko mogę zawołać do Was całego otoczenia ?
Napisać wierszo-list ,apel w serca, umysły i dusz
wnieść choćby promień nadziei nic po za tym.
Poprosić o pomoc do Was, Dać szansę jakich jest nie wiele.
Na równość życia barwy dodanych w szarość tych zapomnianych i odrzuconych.
Poznania domowego ogniska i rodziny, miłości i uczuć jedynych mogących pomóc Wszystkim.
Dobra i serca. ukazania ze jest ktoś kolwieg zainteresowany o Ich Los i tułaczkę.
Dlatego ten jest napisany wierszo-list Apel. O wszystko...
Jan Pluta

.. janku .. ja jestem tylko skromnym złym człowiekiem i nie mnie udzielać komukolwiek, zwłaszcza Tobie, jakich golwiek rad .. ale .. skoro Pan Bóg Cię wybrał i dał Ci łaskę spostrzegania tego, o czym tak przejmująco informujesz, to możesz, wręcz musisz zrobić więcej .. możesz, czyli musisz, chociaż częściowo, załagodzić ich niedostatki, zwłaszcza te uczuciowe i towarzyskie .. być dla nich ojcem lub kumplem ( wybierz sobie, co Ci lepiej pasuje i do dzieła, Boży Pomazańcu !! ) .. a i sobie stworzyć namiastkę utraconego dzieciństwa .. :spoko: :tancze: :peace:

_________________
.. and still we laught / and still we run, and still we throw ourselves upon love's boats ..


Pn mar 14, 2005 19:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL