Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 21:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
Rojza Genendel napisał(a):
KK w swej historii zmieniał swoje nauczania bardzo często.


Rozwijał. Słowo klucz - rozwój, np. dzięki nauce oraz lepszym poznaniu Prawdy. Bóg prowadzi Kościół, Kościół się rozwija, a nie stoi w miejscu nie reagując na np. potrzebę oceny moralnej nowych zjawisk/czynów.


Rojza Genendel napisał(a):
Dla przykładu kwestia pośmiertnego losu nieochrzczonych dzieci.


Nigdy nie było to określone dogmatycznie. Więcej - były różne koncepcje, ale do dnia dzisiejszego jest określenie, że Kościół ma nadzieję, że idą do nieba, ale to wie Bóg.

Rojza Genendel napisał(a):
Kwestia języka odprawiania mszy.

Rozwój. Chciałabyś, żeby się w ogóle nie rozwijał Kościół? To nie jest zmiana zdania, ale rozwój.


Rojza Genendel napisał(a):
Kwestia celibatu kapłanów.


j.w. i to było dość stopniowe. To nie jest "zmiana zdania", tylko rozwój nauczania.

Jak sama napisałaś:
Kościół nie jest nieomylny w sprawach zjawisk naturalnych, do których należy również kwestia ludzkiej płodności. Zatem nauczanie o antykoncepcji to tzw. nauczanie zwykłe, zobowiązujące do przyjęcia, ale nie nieomylne (J. Prusak)

_________________
Piotr Milewski


Pn gru 08, 2008 22:21
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 07, 2008 23:32
Posty: 9
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
szumi napisał(a):
MateoZ napisał(a):
Według mnie: (ba!.. myślę nawet, że również wg. Boga):
Np.:
[...]
Wszyscy tu obecni wiedzą ocb (np. AK[npr vs. lateks], petting, cudzołożenie z własną żoną na różne sposoby, ech..)]

Każde z tych wynaturzeń jest potępione w Biblii więc nie jestem przekonany, czy masz prawo się w tej materii wypowiadać w imieniu Boga.
Polecam lekturę Biblii ułatwi to może zrozumienie idei jakimi się kierowano.


Rozumiem, że w pośpiechu napisałeś o "lekturze Biblii", a miało być "lekturze interpretacji Biblii" w tej sprawie przez duchownych.
Mniej więcej przedstawia to dalej Rojza Genendel.

Aha - i co jest dla Ciebie wynaturzeniem, dla kogoś może być czymś zupełnie normalnym, i vice versa.


Pn gru 08, 2008 22:25
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 07, 2008 23:32
Posty: 9
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
baranek napisał(a):
MateoZ napisał(a):
Zdajesz sobie sprawę jak wygląda większość spowiedzi (IMO zdecydowana większość)...
A:"ble, ble, ble, paliłem papierosy - za wszystkie grzechy żałuję i pragnę się poprawić."
B:"odpuszczam grzechy, idź w pokoju".


Skoro nie jesteś spowiednikiem, to piszesz o własnych spowiedziach ? :)


Nie - nie piszę o własnych spowiedziach ( zresztą jestem niepalący ;-) )
Naiwnością jest jednak sądzić, że tak większość spowiedzi nie wygląda.

jumik napisał(a):
Rozwój. Chciałabyś, żeby się w ogóle nie rozwijał Kościół? To nie jest zmiana zdania, ale rozwój.


Ojej. Kwestia semantyki :P.
Ty tę zmianę nazywasz rozwojem - OK. Niech będzie. Co nie zmienia faktu, że te zmiany następowały.


Pn gru 08, 2008 22:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
MateoZ napisał(a):
Kardynałowie rozciągneli do granic absurdu interpretację cudzołóstwa.


Mam pytanie: czy wg Ciebie Jezus też rozciągnął interpretacje cudzołóstwa do granic absurdu, o tutaj:
Mt 5:28 "A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa."
Hmm? Bo de facto podpiął pożądliwe spojrzenie pod właśnie ten grzech - przeciwko "nie cudzołóż".

MateoZ napisał(a):
ale mam wrażenie, że jest tutaj jakieś ciche przyzwolenie. Trudno powiedzieć zdecydowanej większości o ich nieważnej spowiedzi, świętokradczej Komunii, w końcu business is business.


A ja właśnie widzę jak bardzo zwraca się na to uwagę - księża na kazaniach mówią o potrzebie silnego postanowienia poprawy. A ksiądz w konfesjonale przecież nie musi zawsze pytać: "czy masz silne postanowienie poprawy", bo to jest coś oczywistego i, jestem przekonany, każdy na serio wierzący wie o potrzebie silnego postanowienia poprawy (i wie to pewnie absolutna większość, jak nie wszyscy).

_________________
Piotr Milewski


Pn gru 08, 2008 22:32
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
MateoZ napisał(a):
szumi napisał(a):
MateoZ napisał(a):
Według mnie: (ba!.. myślę nawet, że również wg. Boga):
Np.:
[...]
Wszyscy tu obecni wiedzą ocb (np. AK[npr vs. lateks], petting, cudzołożenie z własną żoną na różne sposoby, ech..)]

Każde z tych wynaturzeń jest potępione w Biblii więc nie jestem przekonany, czy masz prawo się w tej materii wypowiadać w imieniu Boga.
Polecam lekturę Biblii ułatwi to może zrozumienie idei jakimi się kierowano.


Rozumiem, że w pośpiechu napisałeś o "lekturze Biblii", a miało być "lekturze interpretacji Biblii" w tej sprawie przez duchownych.
Mniej więcej przedstawia to dalej Rojza Genendel.

Aha - i co jest dla Ciebie wynaturzeniem, dla kogoś może być czymś zupełnie normalnym, i vice versa.


Poczytaj Biblię.

MateoZ napisał(a):
baranek napisał(a):
MateoZ napisał(a):
Zdajesz sobie sprawę jak wygląda większość spowiedzi (IMO zdecydowana większość)...
A:"ble, ble, ble, paliłem papierosy - za wszystkie grzechy żałuję i pragnę się poprawić."
B:"odpuszczam grzechy, idź w pokoju".


Skoro nie jesteś spowiednikiem, to piszesz o własnych spowiedziach ? :)


Nie - nie piszę o własnych spowiedziach ( zresztą jestem niepalący ;-) )
Naiwnością jest jednak sądzić, że tak większość spowiedzi nie wygląda.


Skoro nie piszesz o swoich spowiedziach to skąd możesz wiedzieć? Naiwnością jest takie przypuszczenie.

MateoZ napisał(a):
jumik napisał(a):
Rozwój. Chciałabyś, żeby się w ogóle nie rozwijał Kościół? To nie jest zmiana zdania, ale rozwój.


Ojej. Kwestia semantyki :P.
Ty tę zmianę nazywasz rozwojem - OK. Niech będzie. Co nie zmienia faktu, że te zmiany następowały.

I chwała Panu, że następowały!! Wolałbyś, żeby Kościół tylko napisał NT, a później nic nie mówił? Nic nie nauczał? Przecież każdy list z NT już był rozwojem. Nauka Kościoła się rozwija, bo Duch Święty prowadzi Kościół. Cały czas prowadzi, a nie tylko popchnął, żeby sam się prowadził, nie tylko Bóg założył Kościół, ale prowadzi.

Śmieszne jest to, że ludzie zarzucają brak postępu/postępowości w Kościele (czyli de facto stałość nauczania), a z drugiej strony zarzucają, że Kościół się rozwija.

_________________
Piotr Milewski


Pn gru 08, 2008 22:38
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Się pozwolę nieśmiale wtrącić z grubej rury.

jumik:

Cytuj:
Mam pytanie: czy wg Ciebie Jezus też rozciągnął interpretacje cudzołóstwa do granic absurdu, o tutaj:
Mt 5:28 "A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa."
Hmm? Bo de facto podpiął pożądliwe spojrzenie pod właśnie ten grzech - przeciwko "nie cudzołóż".


Nie wiem jak sądzi kolega, ale ja potwierdzam - Jezus rozciągnął interpretację. W zasadzie ciężko ten cytat rozumieć. Dla jednego księdza spojrzenie "hej, ale fajna dziewczyna, podoba mi się, a jakie ma nogi mmmm" będzie wielkim grzechem cudzołóstwa, dla innego niekoniecznie.

Cytuj:
Poczytaj Biblię.


No ja czytałem i co? Nie można mówić, że ot taki petting jest wynaturzeniem. Po pierwsze nawet w PŚ o tym nie ma, a po drugie tak jak autor pisał - dla Ciebie to może wynaturzenie jest, dla innych niekoniecznie. I nawet jakby o tym było w PŚ to nie znaczy, że to już na pewno wynaturzenie jest. PŚ nie wspomina o setkach aspektów współczesnego życia seksualnego dwojga ludzi. I co? To znaczy, że te zachowania to wynaturzenie?

Cytuj:
Skoro nie piszesz o swoich spowiedziach to skąd możesz wiedzieć? Naiwnością jest takie przypuszczenie.


Nie wiem jak autor, ale ja mam znajomych, ludzi z którymi się rozmawia na wszelakie tematy. Spowiedników obowiązuje tajemnica, spowiadających się już nie.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn gru 08, 2008 22:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Nie wiem jak sądzi kolega, ale ja potwierdzam - Jezus rozciągnął interpretację. W zasadzie ciężko ten cytat rozumieć. Dla jednego księdza spojrzenie "hej, ale fajna dziewczyna, podoba mi się, a jakie ma nogi mmmm" będzie wielkim grzechem cudzołóstwa, dla innego niekoniecznie.


Zastanów się co piszesz. To ksiądz ma stwierdzić czy patrzyłeś pożądliwie czy nie? On może dać Ci pewne wskazówki jak to odróżnić, ale to Ty ostatecznie wiesz czy patrzyłeś pożądliwie czy nie. Tak samo jak np gniewałeś się na kogoś i źle życzyłeś - kto ma o tym wiedzieć, jak nie Ty? Nikt Ci nie powie jakie miałeś myśli, to wiesz Ty i Bóg i zdasz z tego sprawę.

_________________
Piotr Milewski


Pn gru 08, 2008 22:57
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 07, 2008 23:32
Posty: 9
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
jumik napisał(a):
MateoZ napisał(a):
Kardynałowie rozciągneli do granic absurdu interpretację cudzołóstwa.


Mam pytanie: czy wg Ciebie Jezus też rozciągnął interpretacje cudzołóstwa do granic absurdu, o tutaj:
Mt 5:28 "A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa."
Hmm? Bo de facto podpiął pożądliwe spojrzenie pod właśnie ten grzech - przeciwko "nie cudzołóż".


Ech. Jest i ulubiony przez wszystkich cytat o spojrzeniu ;-) . Nie ma sensu rozwijać tego tematu tutaj, był on poruszany często. Np. w tym wątku : http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=16449.

jumik napisał(a):
MateoZ napisał(a):
ale mam wrażenie, że jest tutaj jakieś ciche przyzwolenie. Trudno powiedzieć zdecydowanej większości o ich nieważnej spowiedzi, świętokradczej Komunii, w końcu business is business.


A ja właśnie widzę jak bardzo zwraca się na to uwagę - księża na kazaniach mówią o potrzebie silnego postanowienia poprawy. A ksiądz w konfesjonale przecież nie musi zawsze pytać: "czy masz silne postanowienie poprawy", bo to jest coś oczywistego i, jestem przekonany, każdy na serio wierzący wie o potrzebie silnego postanowienia poprawy (i wie to pewnie absolutna większość, jak nie wszyscy).


Dobrze. Zgadzam się, że absolutna większość spowiadających się wie o warunkach poprawnej spowiedzi. Ale moim zdaniem. zdecydowana większość tego kompletnie nie rozumie (postanowienia poprawy). Czy większość czy mniejszość tego oczywiście my nie sprawdzimy. Opieram się na intuicji, rozmowach z znajomymi ( o różnie ukształtowanych sumieniach). Jestem pełen podziwu Twojej wiary w ludzi ;-), że mają szczerą, ogromną chęć poprawy i walki z grzechem, tylko te okropne nałogi są tak silne, a człowiek taaaki słaby, że im ulega. I ulega cały czas tym samym grzechom.

Ja takiej wiary w ludzi nie mam jednak. I uważam, że "pragnę się poprawić" w większości przypadków to puste słowa.
Ale OK. Nie do sprawdzenia przez nas. Zostawmy temat.

PS. Nigdy nie słyszałem (ani nikt z moich znajomych) żeby księża na kazaniach stanowczo sprzeciwiali się w.w. podejściu do postanowienia poprawy (i mówili o tych nieważnych spowiedziach etc.).


Pn gru 08, 2008 23:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
MateoZ napisał(a):
jumik napisał(a):
MateoZ napisał(a):
Kardynałowie rozciągneli do granic absurdu interpretację cudzołóstwa.


Mam pytanie: czy wg Ciebie Jezus też rozciągnął interpretacje cudzołóstwa do granic absurdu, o tutaj:
Mt 5:28 "A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa."
Hmm? Bo de facto podpiął pożądliwe spojrzenie pod właśnie ten grzech - przeciwko "nie cudzołóż".


Ech. Jest i ulubiony przez wszystkich cytat o spojrzeniu ;-) . Nie ma sensu rozwijać tego tematu tutaj, był on poruszany często. Np. w tym wątku : http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=16449.


I moim zdaniem ten cytat wiele tłumaczy. Ale jeśli wbrew Biblii i Bogu odrywamy się od Kościoła i posłuszeństwu Jemu, sami sobie tworząc Boga, to cóż...

MateoZ napisał(a):
Czy większość czy mniejszość tego oczywiście my nie sprawdzimy. Opieram się na intuicji, rozmowach z znajomymi ( o różnie ukształtowanych sumieniach). Jestem pełen podziwu Twojej wiary w ludzi ;-), że mają szczerą, ogromną chęć poprawy i walki z grzechem, tylko te okropne nałogi są tak silne, a człowiek taaaki słaby, że im ulega. I ulega cały czas tym samym grzechom.

Ja takiej wiary w ludzi nie mam jednak. I uważam, że "pragnę się poprawić" w większości przypadków to puste słowa.
Ale OK. Nie do sprawdzenia przez nas. Zostawmy temat.


Ale skoro Kościół mówi o tym na kazaniach, to co może jeszcze zrobić? To nie jest wina Kościoła, tylko wiary tych ludzi. Dlaczego zarzucasz Kościołowi to, że część ludzi ma fałszywą wiarę? Przecież Kościół robi co może.

A to, że część osób wierzy fałszywie to jest fakt. Z tym, że najlepsze intencje i działania Kościoła nie sprawią, że nagle wszyscy będą kochać Boga i szczerze wierzyć całym sercem, duszą i rozumem.

MateoZ napisał(a):
PS. Nigdy nie słyszałem (ani nikt z moich znajomych) żeby księża na kazaniach stanowczo sprzeciwiali się w.w. podejściu do postanowienia poprawy (i mówili o tych nieważnych spowiedziach etc.).


Mam pytanie: czy uważasz, że ludzie fałszywie postanawiają poprawę, bo księża "nie powiedzieli im", że ma to być szczere?

_________________
Piotr Milewski


Pn gru 08, 2008 23:28
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 07, 2008 23:32
Posty: 9
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
jumik napisał(a):
Mam pytanie: czy uważasz, że ludzie fałszywie postanawiają poprawę, bo księża "nie powiedzieli im", że ma to być szczere?


Myślę, że gdyby księża nie dawali rozgrzeszenia tym którzy na to w świetle KKK nie zasługują, tłumacząc powagę 'postanowienia poprawy' i jego istotę, wpłynęłoby to na zachowanie wiernych. Kwestia w jaki sposób. Myślę, że część zastanowiłaby się poważnie nad swoją wiarą, i próbowała się w niej umocnić. Część zapewne odsunęłaby się od Kościoła ( "bo nie dostają rozgrzeszenia, a przecież nic takiego strasznie złego nie robią"). I tu pewnie jest problem. Księża, jako spowiednicy chyba wiedzą których osób jest więcej.

Odnośnie wcześniejszych spraw:
Cały czas twierdze ze interpretacja VI jest absurdalna w niektórych przypadkach. Śmiem twierdzić, że z dziesięciu jest to ulubione przykazanie kardynałów (jeśli chodzi o tworzenie zakazów/nakazów).

Trochę poza tematem, hipotetyczna sytuacja(wymyślona w tej sekundzie, więc mogę się mylić;-) ):
Mąż i żona. Miłość ogromna. Katolicy. Otwarci na życie(chcą mieć tyle dzieci, ile Bóg pozwoli). Nie stosują żadnej AK. Żyją niczym święci na Ziemi. Współżyją 5x dziennie. Czasami mąż doprowadza żonę do orgazmu np. oralnie( i na tym kończy się akt seksualny). Jak rozumiem, w myśl KKK w tym momencie cudzołożą ?

Jeśli tak, to ja właśnie z taką interpretacją VI przykazania zgodzić się nie mogę.


Pn gru 08, 2008 23:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
MateoZ napisał(a):
Myślę, że gdyby księża nie dawali rozgrzeszenia tym którzy na to w świetle KKK nie zasługują, tłumacząc powagę 'postanowienia poprawy' i jego istotę, wpłynęłoby to na zachowanie wiernych.

W jaki sposób by to robili? Pytając: szczerze postanawiasz poprawę? Czy jak? Powiedz, bo może odkryłeś jakiś sposób i warto dać znać księżom.

MateoZ napisał(a):
Trochę poza tematem, hipotetyczna sytuacja(wymyślona w tej sekundzie, więc mogę się mylić;-) ):
Mąż i żona. Miłość ogromna. Katolicy. Otwarci na życie(chcą mieć tyle dzieci, ile Bóg pozwoli). Nie stosują żadnej AK. Żyją niczym święci na Ziemi. Współżyją 5x dziennie. Czasami mąż doprowadza żonę do orgazmu np. oralnie( i na tym kończy się akt seksualny). Jak rozumiem, w myśl KKK w tym momencie cudzołożą ?

Jeśli tak, to ja właśnie z taką interpretacją VI przykazania zgodzić się nie mogę.


Nie cudzołożą, ale to nie znaczy, że nie grzeszą.

_________________
Piotr Milewski


Pn gru 08, 2008 23:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
MateoZ napisał(a):
I tu pewnie jest problem. Księża, jako spowiednicy chyba wiedzą których osób jest więcej.


Właśnie tu jest problem - zauważ co robisz - osądzasz Kościół i księży nie mając dowodów. Same przypuszczenia. Pamiętaj:

Mt 7:1-2
„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.

Mk 4:24-26
„I mówił im: Uważajcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą.

Lk 6:38
"Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie."

_________________
Piotr Milewski


Pn gru 08, 2008 23:59
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 07, 2008 23:32
Posty: 9
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
jumik napisał(a):
MateoZ napisał(a):
Myślę, że gdyby księża nie dawali rozgrzeszenia tym którzy na to w świetle KKK nie zasługują, tłumacząc powagę 'postanowienia poprawy' i jego istotę, wpłynęłoby to na zachowanie wiernych.

W jaki sposób by to robili? Pytając: szczerze postanawiasz poprawę? Czy jak? Powiedz, bo może odkryłeś jakiś sposób i warto dać znać księżom.


A - zastosuję sobie porównanie ;-) :
Powiedzmy, że tak jak dokładnie pytają się o okoliczności, wątpliwości dotyczące VI przykazania ( świadczy o tym ilość tematów w tej sprawie na forum), tak mocno niech też drążą temat postanowienia poprawy. Nie mogę oprzeć się wrażeniu ( po rozmowach z licznymi znajomymi, również działającymi w katolickich stowarzyszeniach, ale i 'lekkiej' wiary) że większość spowiedzi jest wg. schematu... grzechy, rozgrzeszenie, 3x puk w konfesjonał. I następnym razem to samo. Ale zgadzam się z Tobą, że wina wiernych tutaj jest główna, lecz w moim odczuciu kler nie kwapi się z jakiegoś powodu do uświadamiania.

jumik napisał(a):
MateoZ napisał(a):
Trochę poza tematem, hipotetyczna sytuacja(wymyślona w tej sekundzie, więc mogę się mylić;-) ):
Mąż i żona. Miłość ogromna. Katolicy. Otwarci na życie(chcą mieć tyle dzieci, ile Bóg pozwoli). Nie stosują żadnej AK. Żyją niczym święci na Ziemi. Współżyją 5x dziennie. Czasami mąż doprowadza żonę do orgazmu np. oralnie( i na tym kończy się akt seksualny). Jak rozumiem, w myśl KKK w tym momencie cudzołożą ?

Jeśli tak, to ja właśnie z taką interpretacją VI przykazania zgodzić się nie mogę.


Nie cudzołożą, ale to nie znaczy, że nie grzeszą.

To czyżby popełniali grzech przeciwko VII przekazaniu ? :P
Grzeszą przeciw VI (Nie cudzołóż). Oni to Nie skreślają. A więc cudzołożą.
Zresztą to nieistotne, to tylko nazwa.
Ważne jest, że w w.w. sytuacji małżeństwo to popełnia grzech. Z czym moje sumienie zgodzić się nijak nie może ;-)


Wt gru 09, 2008 0:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Rozgrzeszenie, Eucharystia, Dziewczyna - dylematy(?)
MateoZ napisał(a):
Ważne jest, że w w.w. sytuacji małżeństwo to popełnia grzech. Z czym moje sumienie zgodzić się nijak nie może ;-)


"W kształtowaniu sumienia bardzo pomaga chrześcijanom Kościół i jego Magisterium, o czym tak pisze Sobór: „Chrześcijanie zaś w kształtowaniu swego sumienia powinni pilnie baczyć na świętą i pewną naukę Kościoła. Z woli bowiem Chrystusa Kościół katolicki jest nauczycielem prawdy i ciąży na nim obowiązek, aby głosił i autentycznie nauczał Prawdy, którą jest Chrystus, a zarazem powagą swoją wyjaśniał i potwierdzał zasady porządku moralnego, wynikające z samej natury ludzkiej”. Tak więc władza Kościoła, gdy wypowiada się w kwestiach moralnych, nie narusza w żaden sposób wolności sumienia chrześcijan: nie tylko dlatego, że wolność sumienia nie jest nigdy wolnością „od” prawdy, ale zawsze i wyłącznie „w” prawdzie, lecz także dlatego, iż Magisterium nie wprowadza do chrześcijańskiego sumienia prawd mu obcych, a tylko objawia prawdy, które sumienie powinno już znać i rozwijać je, wychodząc od pierwotnego aktu wiary. Kościół pragnie jedynie służyć sumieniu, pomagać mu, aby nie poruszał nim każdy powiew nauki na skutek oszustwa ze strony ludzi (por. Ef 4, 14) i aby nie odchodziło ono od prawdy o dobru człowieka, ale by — zwłaszcza w sprawach trudniejszych — mogło pewną drogą dojść do prawdy i w niej trwać."

(ENCYKLIKA VERITATIS SPLENDOR http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP ... tis_2.html )

_________________
Piotr Milewski


Wt gru 09, 2008 0:30
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
jumik napisał(a):
Mroczny Pasażer napisał(a):
Nie wiem jak sądzi kolega, ale ja potwierdzam - Jezus rozciągnął interpretację. W zasadzie ciężko ten cytat rozumieć. Dla jednego księdza spojrzenie "hej, ale fajna dziewczyna, podoba mi się, a jakie ma nogi mmmm" będzie wielkim grzechem cudzołóstwa, dla innego niekoniecznie.


Zastanów się co piszesz. To ksiądz ma stwierdzić czy patrzyłeś pożądliwie czy nie? On może dać Ci pewne wskazówki jak to odróżnić, ale to Ty ostatecznie wiesz czy patrzyłeś pożądliwie czy nie. Tak samo jak np gniewałeś się na kogoś i źle życzyłeś - kto ma o tym wiedzieć, jak nie Ty? Nikt Ci nie powie jakie miałeś myśli, to wiesz Ty i Bóg i zdasz z tego sprawę.


Erm, no to ja stwierdzam, że nie patrzyłem pożądliwie. Tak samo stwierdzę w przypadku myślenia "ale fajna laska, poszedłbym z nią na małe bara bara". Jupi, nie mam grzechu.

Co do kwestii sumienia - ogólnie poprawnie ukształcone sumienie nic nam nie wyrzuci w przypadku seksu oralnego z żoną. Sumienie ukształtowane wg nauk KK już powinno. I taka jest różnica - ogólnie coś takiego nie jest złe i w niczym człowiekowi jako takiemu nie szkodzi, wg nauki KK jest. Proste jak konstrukcja cepa.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Wt gru 09, 2008 8:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL