Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 16:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Co Ci daje Twoja (nie)wiara? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sty 29, 2009 19:38
Posty: 53
Post Co Ci daje Twoja (nie)wiara?
Każdy z nas ma jakiś pogląd na "religijne" kwestie, który wychodzi gdzieś z wewnątrz. Ciekawe jest jednak, co nam nasz sposób myślenia daje. Spójrzmy na siebie z dystansem i wypiszmy jak najobiektywniej zalety i wady naszej wiary lub niewiary.

Zalety mojego ateizmu:
- mam poczucie, że jestem wolny od dziwnych wierzeń, które większość ludzkości uskutecznia, a które dla mnie wydają się czystą abstrakcją
- mam otwarty umysł, tzn. jestem w stanie przyjąć każdą naukę, którą uważam za słuszną
- moje postępowanie nie jest ograniczane przez religię, tylko przez moje sumienie, z którym często byłaby ona sprzeczna
- mogę się opierać na tym, co tu i teraz, a nie gdzieś w świecie pozaziemskim
- możliwość pokazywania innym mojej niewiary i przekonywanie ich, że warto wyrwać się z religijnych kleszczy

Wady:
- ateizm nie daje mi poczucia sensu życia, życie jest dla mnie celem samym w sobie
- nie mam poczucia, że czuwa nade mną ktoś nadprzyrodzony, chroni mnie i kocha (choć nie wiem, czy jest to do końca wadą)

To by było na tyle. Myślę, że może wywiązać się ciekawa dyskusja o hierarchii wartości i tym, co dla każdego z nas ma największe znaczenie. Prosiłbym też o jak największy racjonalizm i obiektywizm. :)


Pt sty 30, 2009 16:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Najkrócej jak można: nie jestem katolikiem ze względu na jakiekolwiek " zalety " bycia katolikiem. Jestem katolikiem dlatego, że uwierzyłem w Chrystusa.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt sty 30, 2009 16:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 29, 2009 19:38
Posty: 53
Post 
Cytuj:
Najkrócej jak można: nie jestem katolikiem ze względu na jakiekolwiek " zalety " bycia katolikiem. Jestem katolikiem dlatego, że uwierzyłem w Chrystusa.


Dokładnie o to mi chodzi! Nie jesteśmy wierzący lub niewierzący dla konkretnych zalet i wad, tylko po prostu dany pogląd nam odpowiada, mamy o nim jakieś przeświadczenie. Tutaj możemy spojrzeć na siebie z dystansem i wypisać te zalety i wady, które z naszego przeświadczenia wynikają.


Pt sty 30, 2009 16:24
Zobacz profil
Post 
Co mi dała wiara?
Życie.
Szczęśliwe życie.
Życie pełne.
Sensowne i celowe.I wiele ,wiele innych cudownych rzeczy... :)


Pt sty 30, 2009 16:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 28, 2008 19:21
Posty: 64
Post 
Wiara dla mnie to odnalezc sens w zyciu, to naprawde miec pewnosc, ze z Jezusem Chrystusem ma sens, to dal mnie jak oddech tylko, ze jak najbardziej teraz swiadomy, niezbedny do zycia...

_________________
Kasia


Jezu ufam Tobie!


Pt sty 30, 2009 16:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post Re: Co Ci daje Twoja (nie)wiara?
Czasem patrząc na religijne wierzenia i stosowane przez wierzacych argumenty, czuje się jak dziecko, które w przeciwieństwie do swoich rówieśników wie już, że Świętego Mikołaja nie ma, a dzieci nie przynosi bocian.

Czuję że mam jakąś prywatność, w przeciwieństwie do wierzących, którzy uwazają, że Bóg ich obserwuje przez 24 godziny na dobę 7 dni w tygodnu przez całe ich życie, zna każdą myśl, czyn motywację... toż to gorsze niż policja myśli z "Roku 1984" Orwella.

Nie musze uważać za swój obowiązek cotygodniowego stawienia się w dużym budynku, w tłumie ludzi, gdzie mojej obowiązkowej obecności i tak nikt nie sprawdzi, za wyjątkiem domniemanej niewidzialnej policji myśli. Za tym: nie mam problemu z jedzeniem kiełbasy w piątek, postami i innymi takimi drobiazgami.

Jestem w stanie zaakceptować fakt, że czegoś nie wiem, np. jak powstał świat i nie odczuwam potrzeby wymyślania na to jakichś sztucznych wyjaśnień w stylu "nie wiemy, więc to musiał być Bóg".

Nie muszę dokonywać umysłowych akrobacji, żeby wyjaśniać sobie paradoksy i sprzeczności mojej własnej wiary.

Pojęcie "sens życia" to dla mnie kompletna abstrakcja. Nie uważam, żeby życie musiało mieć jakikolwiek "sens" (czymkolwiek by on nie był) i nie czuję najmniejszej niedogodniści z tego powodu.


Pt sty 30, 2009 17:27
Zobacz profil
Post Re: Co Ci daje Twoja (nie)wiara?
mateusz93 napisał(a):
Każdy z nas ma jakiś pogląd na "religijne" kwestie, który wychodzi gdzieś z wewnątrz. Ciekawe jest jednak, co nam nasz sposób myślenia daje. Spójrzmy na siebie z dystansem i wypiszmy jak najobiektywniej zalety i wady naszej wiary lub niewiary.

Zalety mojego ateizmu:
- mam poczucie, że jestem wolny od dziwnych wierzeń, które większość ludzkości uskutecznia, a które dla mnie wydają się czystą abstrakcją

Ja też :D - nie wierze w dziwactwa typu UFO, czary-mary, drzewka szczęścia, czarne koty, energie kosmosu....
Cytuj:
- mam otwarty umysł, tzn. jestem w stanie przyjąć każdą naukę, którą uważam za słuszną

Ja też :D - udowodnioną, udokumentowną.
Cytuj:
- moje postępowanie nie jest ograniczane przez religię, tylko przez moje sumienie, z którym często byłaby ona sprzeczna

Ja też :D - prawidłowo ukształtowane sumienie funkcjonuje w pełnej korelacji z religią i nie jest przez nia ograniczane.
Cytuj:
- mogę się opierać na tym, co tu i teraz, a nie gdzieś w świecie pozaziemskim

Ja też :D - tu i teraz przekonuje mnie, że "w przyrodzie nic nie ginie, tylko sie zmienia" ...życie człowieka też się nie kończy, ale sie zmienia :)
Cytuj:
- możliwość pokazywania innym mojej niewiary i przekonywanie ich, że warto wyrwać się z religijnych kleszczy

Ja też :D - mozliwośc pokazania, że wiara to nie kleszcze, a tylko ateiści wpadli w kleszcze konieczności manifestowania swojej wyższości.

Cytuj:
Wady:
- ateizm nie daje mi poczucia sensu życia, życie jest dla mnie celem samym w sobie

Dla mnie plus :)
Cytuj:
- nie mam poczucia, że czuwa nade mną ktoś nadprzyrodzony, chroni mnie i kocha (choć nie wiem, czy jest to do końca wadą)

Kolejny plus :)

Cytuj:
To by było na tyle. Myślę, że może wywiązać się ciekawa dyskusja o hierarchii wartości i tym, co dla każdego z nas ma największe znaczenie. Prosiłbym też o jak największy racjonalizm i obiektywizm. :)

Racjonalnie i obiektywnie ja katoliczka zaliczam 7 plusów :jupi:


Pt sty 30, 2009 17:45
Post 
Johnny99 napisał(a):
Najkrócej jak można: nie jestem katolikiem ze względu na jakiekolwiek " zalety " bycia katolikiem. Jestem katolikiem dlatego, że uwierzyłem w Chrystusa.


Dlaczego uwierzyłeś? Nie uwierzyłeś przecież w podobne mity - o Krysznie, Prometeuszu itd. Jezus musiał czymś Cię zmotywować. Czy aby nie dlatego, że wiara w niego daje np. poczucie bezpieczeństwa?


Pt sty 30, 2009 17:48
Post 
Witku,
Cytuj:
Czasem patrząc na religijne wierzenia i stosowane przez wierzacych argumenty, czuje się jak dziecko, które w przeciwieństwie do swoich rówieśników wie już, że Świętego Mikołaja nie ma, a dzieci nie przynosi bocian.


To,że Ty nie wierzysz,nie znaczy,że religia musi się mylić. :)

Cytuj:
Czuję że mam jakąś prywatność, w przeciwieństwie do wierzących, którzy uwazają, że Bóg ich obserwuje przez 24 godziny na dobę 7 dni w tygodnu przez całe ich życie, zna każdą myśl, czyn motywację... toż to gorsze niż policja myśli z "Roku 1984" Orwella.


A z drugiej strony;gdy potrzebujesz kogoś,a kogos takiego nie ma,czy nie doskwiera Ci samotność?

Cytuj:
Nie musze uważać za swój obowiązek cotygodniowego stawienia się w dużym budynku, w tłumie ludzi, gdzie mojej obowiązkowej obecności i tak nikt nie sprawdzi, za wyjątkiem domniemanej niewidzialnej policji myśli. Za tym: nie mam problemu z jedzeniem kiełbasy w piątek, postami i innymi takimi drobiazgami.


Dla mnie to jest sama przyjemność i radość,że mogę iść spotkać się z Jezusem w Eucharystii i spotkać ze społecznośącią wierzących.
A mięsa i tak nie jem wcale. :)

Cytuj:
Jestem w stanie zaakceptować fakt, że czegoś nie wiem, np. jak powstał świat i nie odczuwam potrzeby wymyślania na to jakichś sztucznych wyjaśnień w stylu "nie wiemy, więc to musiał być Bóg


Ja nie twierdzę,że skoro czegoś nie wiemy,to musiał byc Bóg.Ufam Biblii w czym i kiedy był i jest to Bóg,a nie wszystko ,czego nie wiemy,to kwestia Boga.

Cytuj:
Nie muszę dokonywać umysłowych akrobacji, żeby wyjaśniać sobie paradoksy i sprzeczności mojej własnej wiary.


A ja z kolei lubię ja zgłębiać i odkrywać,że coś ,co dawniej nazwałabym paradoksem,wcale nim nie jest. :)

Cytuj:
Pojęcie "sens życia" to dla mnie kompletna abstrakcja. Nie uważam, żeby życie musiało mieć jakikolwiek "sens" (czymkolwiek by on nie był) i nie czuję najmniejszej niedogodniści z tego powodu


W pewnym,maleńkim stopniu masz rację.Bo ci,którzy gonili za sensem życia,nierzadko kończyli ze sznurem na szyi,(jak artuyści,pisarze,muzycy i ludzie ogólnie wrażliwi)gdy nie udało im sie tego sensu odnalezć.O ile szczęśliwsi sa ci,którzy po prostu cieszą się każdą chwilą,każdą drobną radością,i zmierzają do tego,by i inni mieli takie powody do radośći.Małe szczęścia,po prostu :)
Co jednak w żadem sposób nie wyklucza sensu zmierzania do Boga i życia z Bogiem,wśród takich "małych szczęść" i dawania tych szczęść innym :)


Pt sty 30, 2009 17:50
Post Re: Co Ci daje Twoja (nie)wiara?
mateusz93 napisał(a):
Każdy z nas ma jakiś pogląd na "religijne" kwestie, - moje postępowanie nie jest ograniczane przez religię, tylko przez moje sumienie, z którym często byłaby ona sprzeczna


Wolność.Nieograniczona wolność.Zyskałam ją dopiero wraz z wiarą.
Dlaczego?
Bo jestem anymaterialistką,antykonsumpcjonistką,sprzeciwiam sie kierunkowi,jaki obrał aktualnie świat,nie zmierzam po trupach po celu i nie zalezy mi na karierze i zaszczytach.Nie uważam,byśmy znaczyli tyle,ile osiągnęliśmy w życiu pod kątem pieniędzi i kariery.Za to doceniam tych,którzy wiedzą,co jest w zyciu naprawdę ważne i tym się kierują.Ideał mojej drogi życiowej to droga 8 błogosławieństw,co w praktyce przekłada sie na co najwyżej spojrzenia pożałowania w moim kierunku.
Wniosek?Czułam się zniewolona,dopóki byłam niewierząca.Świat bez wiary
byłby dla mnie trudny,bo siłą woli,musiałabym ulec materialistycznym wartościom,jakie panują albo czuc się jak wyrzutek.
Wiara pozwoliła mi poczuć sie wolną i być tym,kim jestem na prawdę,i nie sadzić,że jestem wyalienowanym dziwakiem.


Pt sty 30, 2009 18:17

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Dla mnie ateizm to po prostu prawda, chyba lepiej znać prawdę niż się oszukiwać nawet jeśli tak jest łatwiej, przyjemniej itp.


Pt sty 30, 2009 18:31
Zobacz profil
Post 
No,
Ateizm to dla CIEBIE prawda,ale nie masz żadnej gwarancji,że tak jest.
Pamiętasz filmik"Ateista spotyka Boga"? ;)


Pt sty 30, 2009 18:36

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Dość zabawny był, prawie każda religia gwarantuje, że po śmierci coś będzie niestety wszystkie te gwarancje są bez pokrycia.


Pt sty 30, 2009 19:07
Zobacz profil
Post 
ha ha,
dokładnie tak jak bez pokrycia jest twierdzenie,ze niczego nie ma ;)


Pt sty 30, 2009 19:09
Post 
Co daje mi moja niewiara?
1. Przede wszystkim poczucie wolności. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł z powrotem wtłoczyć się w jakikolwiek zwarty system wierzeń religijnych czy też jakąś inną ideologię.
2. Poczucie wewnętrznego spokoju i zgodności z samym sobą.


Pt sty 30, 2009 19:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 49 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL