Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 22:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Chrzest sprzeczny z Konstytucją? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
szumi napisał(a):
Jeśli statut tej partii by nie zabraniał czemu nie?


Temu, że to byłby skandal w dzisiejszych czasach...?
Kiedyś to może i tak było, że rodzice od wczesnego dzieciństwa mieli zaplanowaną przyszłość swoich dzieci i nawet zawody im wybierali, ale te czasy już minęły. Każdy ma prawo do własnych poglądów, własnych decyzji. Dwumiesięczne dziecko nie jest w stanie popierać żadnej partii, ani nie jest w stanie wyznawać żadnej religii.


N lut 01, 2009 12:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 29, 2009 19:38
Posty: 53
Post 
Co jest w tym denerwującego? Sam dokładnie nie wiem. Po pierwsze - oczywiście formalny wpis do Kościoła. Ale chyba bardziej denerwuje mnie to, że chrzest jakkolwiek łączy mnie z wiarą i Kościołem, a jakiś zagorzały katolik, nawet kiedy dokonam apostazji, może śmiać mi się w oczy i powiedzieć coś w stylu, że "Bóg i tak mnie dopadnie", "jestem na zawsze związany z Kościołem" lub coś w tym stylu. Nie wiem, może mam coś nie po kolei, ale to że jestem ochrzczony irytuje mnie strasznie. :D


N lut 01, 2009 12:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Kiedyś to może i tak było, że rodzice od wczesnego dzieciństwa mieli zaplanowaną przyszłość swoich dzieci i nawet zawody im wybierali, ale te czasy już minęły.


Nie minęły, nie minęły..

Cytuj:
Każdy ma prawo do własnych poglądów, własnych decyzji.


Jak już będzie w stanie je podjąć.

Cytuj:
Dwumiesięczne dziecko nie jest w stanie popierać żadnej partii, ani nie jest w stanie wyznawać żadnej religii.


Szkoły też nie jest w stanie sobie samo wybrać, więc ktoś to musi za niego zrobić.

Cytuj:
a jakiś zagorzały katolik, nawet kiedy dokonam apostazji, może śmiać mi się w oczy i powiedzieć coś w stylu, że "Bóg i tak mnie dopadnie", "jestem na zawsze związany z Kościołem" lub coś w tym stylu. Nie wiem, może mam coś nie po kolei, ale to że jestem ochrzczony irytuje mnie strasznie.


Radzę wyluzować, życie w takim ciągłym napięciu musi być ciężkie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lut 01, 2009 12:51
Zobacz profil
Post 
filippiarz napisał(a):
A może wystarczy zajrzeć do konstytucji, zamiast wymyślać?

Art. 53. ust. 3:
"Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio."

Art. 48. ust. 1:
"Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania."

Tak więc chrzest nie jest niezgodny z konstytucją.



Z tego wynika, że jest - zapisanie dziecka nie uwzględnia jego dojrzałości oraz wolności sumienia i wyznania. Dziecko musi być katolikiem do 18. roku życia. To jest wolność wyznania? Cóż - dla niektórych katolików wolność wyznania to to, że nikogo nie zabija się za innowierstwo...

0bcy_astronom napisał(a):
A spójrz na to tak. Dziecko rodzi się w Polsce i zostaje od urodzenia polakiem bez pytania go o zgodę... Czy powinno tak być? A może ono nie chce być polakiem i mieć obywatelstwa polskiego tylko inne... Nie powinno być tak że wszystkich nowo narodzonych posyła się na wyspę gdzieś daleko a jak będą mieli 18 lat to sami sobie wybiorą obywatelstwo jakie chcą mieć?
Wydaje się absurdalne trochę co nie ;) Podobnie jest z religią.


Obywatelstwo jest konieczne do funkcjonowania w państwie. Czy członkostwo w KK jest konieczne do czegoś? Kościół jest tylko jedną z wielu instytucji w państwie - wybór więc jest możliwy i powinien zostać uszanowany. Ponadto - czy z jakiejś ustawy wynika, że każdy musi być zapisany do KK?

aperitif napisał(a):
Dokładnie o tym samym pomyślałem. A dla czego bez zgody dziecka, jedno rodzi sie w bogatej rodzinie i od małego będzie miało luksusy, a drugie w melinie i od 7 roku życia będzie zbierało butelki? Dla czego dziecko nie może świadomie sobie wybrać? Ano dla tego, że raju na ziemi nie ma. Jeden chce być brunetem , inny ma żal, że się za chudy urodził. Dzieci katolików (wg mnie mają szczęście, wg ateistów pecha) są chrzczone i już.

To już całkowicie absurdalny przykład - porównanie zdarzenia losowego do przymusu państwowego. Idąc Twoim tokiem rozumowania - zalegalizujmy morderstwa - w końcu skoro dzieci czasem umierają podczas porodu.

aperitif napisał(a):
każdy z nas jest zapisany u operatora komórkowego, na policji jak masz mandat za prędkość, w banku... akurat ten KK tak wam przeszkadza.. to raczej na siłę udowadnianie, że on jest be...


Do operatora komórkowego zapisuję się ja sam z własnej woli. Nikt nie ma prawa zrobić tego za mnie! Najwyraźniej nie rozumiesz sedna sprawy bo właśnie o takie zapisywanie tu chodzi.

mateusz93 napisał(a):
Jednak skutkuje to NIEODWRACALNYM formalnym wpisaniem do Kościoła katolickiego. Tak, nieodwracalnym:


Nie iem dlaczego tego się tak przyczepiłeś. Obecność tam Twoich danych nie oznacza, że jesteś zapisany. Rezygnacja z członkostwa to rezygnacja z członkostwa.


N lut 01, 2009 13:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
zapisanie dziecka nie uwzględnia jego dojrzałości oraz wolności sumienia i wyznania.


Chrzest nie jest równoznaczny z wychowaniem. Często jest, niestety, tak, że rodzice chrzczą dziecko, po czym w ogóle nie wychowują go po katolicku..

Cytuj:
Dziecko musi być katolikiem do 18. roku życia. To jest wolność wyznania?


Nikt nie musi być katolikiem. Bycie ochrzczonym nikogo nie zmusza do " wyznawania " wiary katolickiej, na co mamy mnóstwo dowodów na tym forum.

Cytuj:
Kościół jest tylko jedną z wielu instytucji w państwie - wybór więc jest możliwy i powinien zostać uszanowany


Tyle, że w imieniu kilkuletniego dziecka wszystkich wyborów z konieczności dokonują jego rodzice lub prawni opiekunowie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lut 01, 2009 13:09
Zobacz profil
Post 
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
zapisanie dziecka nie uwzględnia jego dojrzałości oraz wolności sumienia i wyznania.


Chrzest nie jest równoznaczny z wychowaniem. Często jest, niestety, tak, że rodzice chrzczą dziecko, po czym w ogóle nie wychowują go po katolicku..


Mowa o niezgodnym z wolą dziecka zapisaniu do instytucji, której działalność może być sprzeczna ze światopoglądem dziecka - nie o wychowaniu - chociaż pewne zobowiązania wynikające z przynależności do KK mogą mieć wpływ na wychowanie.

Johnny99 napisał(a):
Nikt nie musi być katolikiem. Bycie ochrzczonym nikogo nie zmusza do " wyznawania " wiary katolickiej, na co mamy mnóstwo dowodów na tym forum.


A więc chodzi tylko o naciąganie statystyk Kościołowi? Nie musi być katolikiem, byle był zapisany i sprawiał wrażenie, że Polska to kraj pełen katolików? Katolik to osoba będąca zapisana do Kościoła Katolickiego. Tak stanowi prawo. Na tym opierają się statystyki, którymi z kolei biskupi motywują parlamentarzystów do ulegania im.

Johnny99 napisał(a):
Tyle, że w imieniu kilkuletniego dziecka wszystkich wyborów z konieczności dokonują jego rodzice lub prawni opiekunowie.


Wyborów - patrz wyżej - zgodnych z jego dojrzałością i poglądami. Zapisanie do KK ani nie jest wyborem koniecznym, ani jedyną konieczną opcją, ani wychowaniem z poszanowaniem poglądów dziecka.


N lut 01, 2009 13:27

Dołączył(a): Cz sty 29, 2009 19:38
Posty: 53
Post 
Wg mnie, dziecko powinno być wychowywane na neutralnym gruncie światopoglądowym. Tzn. rodzice powinni mówić dziecku, że nie wiadomo czy istnieją jakieś siły nadprzyrodzone, a to, czy w nie uwierzy, jest jego sprawą. Dalej - powinni mówić, że wierzą w nie lub nie wierzą w nie. Ale nie wywierać na dziecku żadnego wpływu pod tym względem. To jest taka moja chyba, niestety, niezbyt realna wizja.
Johny, to Tobie radzę wyluzować. Ja nie żyję w żadnym napięciu, tylko po prostu denerwuje mnie to, że byłem ochrzczony, a przede wszystkim, że nie mam jak na razie możliwości wypisania się z Kościoła. I tyle, wiele rzeczy nas denerwuje, co nie znaczy, że musimy żyć w napięciu.


N lut 01, 2009 13:38
Zobacz profil
Post 
mateusz93 napisał(a):
Wg mnie, dziecko powinno być wychowywane na neutralnym gruncie światopoglądowym. Tzn. rodzice powinni mówić dziecku, że nie wiadomo czy istnieją jakieś siły nadprzyrodzone, a to, czy w nie uwierzy, jest jego sprawą. Dalej - powinni mówić, że wierzą w nie lub nie wierzą w nie. Ale nie wywierać na dziecku żadnego wpływu pod tym względem. To jest taka moja chyba, niestety, niezbyt realna wizja.
Johny, to Tobie radzę wyluzować. Ja nie żyję w żadnym napięciu, tylko po prostu denerwuje mnie to, że byłem ochrzczony, a przede wszystkim, że nie mam jak na razie możliwości wypisania się z Kościoła. I tyle, wiele rzeczy nas denerwuje, co nie znaczy, że musimy żyć w napięciu.


Ale zrozum wierzących rodziców dziecka - oni wierzą w Boga i wszystko co z tego wynika. Chcą jak najlepiej dla swojego dziecka - chcą zbawienia jego duszy. Więc je chrzczą i wychowują w tradycji religijnej. Swobode wyboru religii mogliby mu dać tylko, gdyby nie wierzyli.


N lut 01, 2009 14:16

Dołączył(a): Pn sty 05, 2009 9:49
Posty: 163
Post 
aton
Cytuj:
To już całkowicie absurdalny przykład - porównanie zdarzenia losowego do przymusu państwowego. Idąc Twoim tokiem rozumowania - zalegalizujmy morderstwa - w końcu skoro dzieci czasem umierają podczas porodu.


Jaki przymus państwowy. To Ty sprowadzasz rozmowę do absurdu, wypisując niby analogiczne przykłady z zabijaniem.

Cytuj:
Do operatora komórkowego zapisuję się ja sam z własnej woli. Nikt nie ma prawa zrobić tego za mnie! Najwyraźniej nie rozumiesz sedna sprawy bo właśnie o takie zapisywanie tu chodzi.


Czytaj tekst ze zrozumieniem. Moja wypowiedź odnosiła się do tego, że w czasie gdzie każdy ma nasze dane, dziwne, że ktoś płacze, że KK je tez ma, czy też ich nie ma...

_________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą...
Tylko głupiec samowolę nazywa wolnością...
Mój Kraków, moja Nowa Huta http://www.youtube.com/watch?v=p7imG1JuXcA

The best strona tatoo:
http://bmeink.com/bme-tatt.html


N lut 01, 2009 17:39
Zobacz profil
Post 
szumi napisał(a):
Zatem z pretensjami do rodziców, a nie do Kościoła, bo ten na siłę nikogo nie chrzci (chyba, że w przypadku zagrożenia życia- wówczas można tak powiedzieć).

Pretensje jak najbardziej winny być kierowane również w stronę kościoła, bo to on, a nie rodzic, ustalił sobie, by chcić niemowlęcia. Mozna zjawisko to analizować dwojako - z punktu widzenia interesów tej organizacji (chrzeszczenie pozbawionych woli wyboru, nieświadomych dzieci = większe prawdopodobieństwo, że rzesza wiernych będzie duża), a drugie podejście to kwestia moralno-prawna tego zjawiska (z tego punktu widzenia postawa chszczenia niemowląt zdaje się być pozbawiona logicznego sensu, jak również budzi wątpliwości prawne w demokratycznym ujęciu, świeckiego liberalnego światopoglądowo państwa).


N lut 01, 2009 18:41
Post 
filippiarz napisał(a):
A może wystarczy zajrzeć do konstytucji, zamiast wymyślać?

Art. 53. ust. 3:
"Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio."

Art. 48. ust. 1:
"Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania."

Tak więc chrzest nie jest niezgodny z konstytucją.

Prawo do nauczania nie równa się prawo do narzucania i odgórnego decydowania jaki światopogląd ma wyznawać ich dziecko. Dziecko to nie własność rodziców, którą ci mogą sobie zaprogramować tak jak im się żywnie podoba.


N lut 01, 2009 18:52
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
optymista napisał(a):
Pretensje jak najbardziej winny być kierowane również w stronę kościoła, bo to on, a nie rodzic, ustalił sobie, by chcić niemowlęcia.

Zastanówmy się dlaczego? Kościół nie zmusza do przyjęcia tego sakramentu w okresie niemowlęctwa. Można spokojnie później. Dlaczego chrzci się niemowlęta? Bo rodzice tego chcą. Bo przynoszą do Kościoła dzieci prosząc o wiarę (o chrzest).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N lut 01, 2009 20:29
Zobacz profil
Post 
Przynoszą dlatego, bo kościół im na to pozwala i wręcz zachęca. Pytanie dlaczego chrzci się tak małe dzieci masz w odpowiedzi wyżej - chodzi o interesy tej organizacji. Jest chyba oczywiste dla wszystkich, że ochrzczone dziecko w wieku niemowlęcym, jest dla kościoła o wiele bardziej prawdopodobnym kandydatem do pozostanie wiernym w wieku dojrzałym, aniżeli w przypadku, gdyby dopiero człowiek dokonywał takiego wyboru, będąc już dorosłym. Chodzi o samo prawdopodobieństwo i interesy organizacji, bo jasnym jest również, że każdy w wieku dorosłym może sobie wstąpić/wystąpić z jakiej chce organizacji religijnej.


N lut 01, 2009 20:48
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Co do korzyści dla Kościoła, to jest to bzdura. Gdyby Kościołowi zależało na tym by mieć jak najwięcej porządnych (praktykujących, dbających o Kościół i lojalnych) członków, to by tak jak inne organizacje przyjmował dopiero gdy będą te osoby ukształtowane i to po selekcji, która ewentualne niewygodne jednostki wyeliminuje, by nie mieć z nimi problemów później.
Osoby, które są w jego strukturach, ale działają na jego niekorzyść są "szkodnikami". Ale Kościół jest dla wszystkich i nikogo nie wyklucza. Nikomu nie zabrania wstąpić, by zaczerpnąć ze źródeł łaski.

Tym się różni Kościół, od innych organizacji - jest uniwersalistyczny. Jest dla wszystkich. Nie jest ekskluzywny.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N lut 01, 2009 21:06
Zobacz profil
Post 
Johnny99 napisał(a):
Co jest w tym takiego denerwującego, że byłeś ochrzczony ?

Jako ateista poczuwam się wywołany do odpowiedzi :)
Już Ci mówię, co jest złego:
- nie podoba mi się, że byłem ochrzczony i siłą przymuszony do członkostwa w organizacji, obojętnie jakiej, w tak młodym wieku

- nie podoba mi się fakt, że należę do organizacji, wobec której jak się potem okazało, mam bardzo złe zdanie, która gwałci mój światopogląd i głosi sprzeczne zasady moralne z moimi w większości swoich ustaleń

- nie podoba mi się, że teraz gdy nie chcę być członkiem tej organizacji, muszę poświęcać swój prywatny czas i energię, aby nim przestać być (kwestia formalności w związku z apostazją i przeszkód ze strony kościoła, który wcale nie ułatwia, ani nie przyspiesza tego zadania)

- nie podoba mi się, że nawet jak przestanę nim być, to i tak moje prywatne dane będą dalej figurowały w spisach tej organizacji, a ja wcale nie mam takiej ochoty, aby one tam się znajdowały


N lut 01, 2009 21:15
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL