Niepodważalne dowody na istnienie boga
Autor |
Wiadomość |
jutro
Dołączył(a): Śr maja 20, 2009 16:45 Posty: 9
|
Epikuros napisał(a): TAK TAK TAK Epikuros, jeśli nie masz nic mądrego do dodania, mógłbyś się wstrzymać. Mnie na przykład interesuje, co ktoś kompetentny odpowie na post mojglos, bo zadał sensowne pytanie. Nie będziesz raczej żadnym zbawcą ani nikim znaczącym, to widać po podejściu
_________________ Twardo stąpać po ziemi...
|
Śr maja 20, 2009 18:58 |
|
|
|
 |
kaloryfer
Dołączył(a): So lut 21, 2009 13:54 Posty: 326
|
mojglos napisał(a): Po co wy nie wierzący usiłujecie tak nachalnie nakazać tym wiernym udowadniać racji swojej wiary ? Aż tak wam przeszkadza że wasze "odmienne" zdanie ich nie interesuje ? potrzebujecie poklasku ? chcecie być tymi co to wielką religię obalili ? W takich sytuacjach lubię robić taki zabieg  tzw: fotomontaż fotomontaż-mojglos napisał(a): Po co wy wierzący usiłujecie tak nachalnie udowadniać że niewiara niewierzących jest tak naprawdę wiarą w waszego Boga? Aż tak wam przeszkadza że wasze "odmienne" zdanie ich nie interesuje ? potrzebujecie poklasku ? chcecie być tymi co ich nawrócili ?
Czy myślicie że jedno z powyższych twierdzeń jest lepsze od drugiego?
A wracając do pytania z cytatu
Ja osobiście widzę kilka sytuacji gdzie dobrze sobie polemizować i wyjaśniać:
1. Gdy ktoś subiektywne wierzenia przedstawia jako obiektywne fakty (obiektywne-w rozumieniu standardowej logiki, bo jakby sie uprzeć to wszystko jest subiektywne...).
Co często dzieje się mimochodem, potocznie, ot tak - ja jestem na tym punkcie wyczulony.
2. Gdy ktoś mówi rzeczy wg mnie sprzeczne ze swoją wiarą i nie zdaje sobie - wg mnie -z tego sprawy.
Np.: Bóg który jest ponad logiką tak często jest zamykany w jej ramy przez katolików... np poprzez wartościowanie doznań wiary "w naszej religii jest pełnia potrzebna do zbawienia a ateiści tej pełni nie mają"
3. Gdy wiara wydaję mi się niekonsekwencją - "czemu apostołowie są wiarygodni a inni ludzie z innych religii czy światopoglądów i którzy także zaświadczyli życiem o swojej wierze już nie są wiarygodni..."
4. Gdy jestem ciekaw jak ktoś odróżnia swoją wiarę od intecjonalności - bo zazwyczaj wierzenia mają bardzo pozytywne przesłanie.
|
Śr maja 20, 2009 20:53 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
jutro napisał(a): Epikuros napisał(a): TAK TAK TAK Epikuros, jeśli nie masz nic mądrego do dodania, mógłbyś się wstrzymać. Mnie na przykład interesuje, co ktoś kompetentny odpowie na post mojglos, bo zadał sensowne pytanie. Nie będziesz raczej żadnym zbawcą ani nikim znaczącym, to widać po podejściu
1. Nie pyskuj.
2. Dałem odpowiedź na trzy pytania zawarte w cytowanym fragmencie.
_________________ MÓJ BLOG
|
Cz maja 21, 2009 8:22 |
|
|
|
 |
mojglos
Dołączył(a): Śr maja 20, 2009 4:30 Posty: 27
|
Kaloryfer - sporo chodzę po forach szczególnie o tej tematyce i z reguły widzę tych nie wiernych atakujących dogmaty wiary katolików. Katolicy manifestują swoje przekonania i wierzenia przedstawiając je jako fakty ponieważ w nie wierzą  o to chodzi w religii jakbyś raczył zauważyć, nie istnieje chyba religia w której wierni uznawali by że ich wierzenia to mity a nie fakty inaczej była by to religia hipokrytów
Katolicy nie atakują praw fizyki czy innych naukowych faktów, za to uważają tak jak wierni innych religii że ich religia jest jedyną prawdziwą i nic w tym dziwnego bo w końcu w NIĄ WIERZĄ
To nic kreatywnego Latać za wierzącymi i wykrzykiwać że ich wiara jest nieprawdziwa  jeżeli stać Cię tylko na tyle aby krytykować innych samemu nie przedstawiając swojego światopoglądu czy swoich wierzeń to nie jesteś ani dla mnie ani dla innych inteligentnych ludzi partnerem do rozmów
Epikuros czysta żenada na tak niski poziom to nawet komentarza mi szkoda 
|
Cz maja 21, 2009 16:40 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Cytuj: Katolicy nie atakują praw fizyki czy innych naukowych faktów
Chodfzenie po wodzie, przebywanie w kilku miejscach rownoczesnie itp. ...
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Cz maja 21, 2009 19:17 |
|
|
|
 |
17nastolatka
Dołączył(a): Cz maja 28, 2009 19:54 Posty: 9
|
wiara chyba na tym polega;) nie musimy miec jakichś super dowodów na to , że Bóg istnieje;) chyba chodzi o to ,żeby wierzyć:]
_________________ ,,Nie myśl o jutrze, bo jutro nie pewne...''
|
Pt maja 29, 2009 16:59 |
|
 |
Artiq_
Dołączył(a): Wt maja 26, 2009 9:30 Posty: 68
|
 Niepowtażalne dowody na istnienie Boga
Każdy może otrzymac dowód ale niewielu tak naprawdę chce.
Odpieranie ataków niewierzących w formie jakiej zazwyczaj rządają,czyli filozoficznej,nic nie da,bo religia nie jest żadna filozofią tylko prostą realnością.
Pisałem juz o tym przy innych tematach ale powtórzę ,że:wierzący może wiedzieć,czyli otrzymać realne dowody na To w Co wierzy!
Po co więc gdybać nad czymś.co jest oczywiste?!
Przeciwnicy naszej wiary,czyli sataniści(Ci jawni)nie ukrywają przed innymi,że mają realne dowody od tego,do którego się zwracają.Zachęcają wręcz poszukującym Czegoś (Kogoś)wyższego od ludzkiego- realnymi dowodami.
Niewierzących w dobro i zło nie przekona nikt z nas.
Możemy jedynie polecić Ich Duchowi Świętemu.
Pozdrawiam
|
Śr cze 03, 2009 10:20 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Odpieranie ataków niewierzących w formie jakiej zazwyczaj rządają,czyli filozoficznej,nic nie da,bo religia nie jest żadna filozofią tylko prostą realnością. Ale oczywiście masz jakieś argumenty na potwierdzenie tej tezy? Cytuj: wierzący może wiedzieć,czyli otrzymać realne dowody na To w Co wierzy! Sam byłem kiedyś wierzący i jakoś nie mogłem. Jakie to są "realne dowody"? Cytuj: Po co więc gdybać nad czymś.co jest oczywiste?! Mam inną definicję oczywistości. Cytuj: Niewierzących w dobro i zło nie przekona nikt z nas.
Co to znaczy? Jak można nie wierzyć w dobro i zło?
_________________ MÓJ BLOG
|
Śr cze 03, 2009 10:27 |
|
 |
Artiq_
Dołączył(a): Wt maja 26, 2009 9:30 Posty: 68
|
 Niepodważalne dowody na (nie)istnienie Boga
-Ale oczywiście masz jakieś argumenty na potwierdzenie tej tezy?
-Sam byłem kiedyś wierzący i jakoś nie mogłem. Jakie to są "realne dowody"?
Pisałem Ci o nich
.Możesz jako wierzący(w łasce uświęcającej)prosić o relane dowody i w ogóle na kontakt z Tamtą stroną poprzez Świętych Obcowanie.
Jest jedna Święta,poprez Której przyczynę otrzymuje się dowody.
Dlaczego w łasce uświęcającej?Bo bez niej sprowadzisz sobie demona.
Ja czekałem ok.3 m-cy  i kontakt trwał mniej więcej tyle samo.
-Mam inną definicję oczywistości
Widzę z tekstów ,które ślesz.Za dużo ich(definicji) znasz-bez urazy;)-
-Co to znaczy? Jak można nie wierzyć w dobro i zło?
Chodziło mi o wiarę w sterowanie siłami wyższymi.
|
Śr cze 03, 2009 10:57 |
|
 |
Artiq_
Dołączył(a): Wt maja 26, 2009 9:30 Posty: 68
|
 Niepodważalne dowody na (nie)istnienie Boga
-Ale oczywiście masz jakieś argumenty na potwierdzenie tej tezy?
-Sam byłem kiedyś wierzący i jakoś nie mogłem. Jakie to są "realne dowody"?
Pisałem Ci o nich
.Możesz jako wierzący(w łasce uświęcającej)prosić o relane dowody i w ogóle na kontakt z Tamtą stroną poprzez Świętych Obcowanie.
Jest jedna Święta,poprez Której przyczynę otrzymuje się dowody.
Dlaczego w łasce uświęcającej?Bo bez niej sprowadzisz sobie demona.
Ja czekałem ok.3 m-cy  i kontakt trwał mniej więcej tyle samo.
-Mam inną definicję oczywistości
Widzę z tekstów ,które ślesz.Za dużo ich(definicji) znasz-bez urazy;)-
-Co to znaczy? Jak można nie wierzyć w dobro i zło?
Chodziło mi o wiarę w sterowanie siłami wyższymi.
|
Śr cze 03, 2009 10:58 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Jak można nie wierzyć w dobro i zło?
Normalnie, w czym problem ?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr cze 03, 2009 10:59 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Cytuj: Pisałem Ci o nich .Możesz jako wierzący(w łasce uświęcającej)prosić o relane dowody i w ogóle na kontakt z Tamtą stroną poprzez Świętych Obcowanie. Ale jako niewierzący nie mogę nic? Cytuj: Widzę z tekstów ,które ślesz.Za dużo ich(definicji) znasz-bez urazy;)- W porządku  Dżony: Cytuj: Normalnie, w czym problem ?
W samochody też można nie wierzyć?
_________________ MÓJ BLOG
|
Śr cze 03, 2009 11:08 |
|
 |
Artiq_
Dołączył(a): Wt maja 26, 2009 9:30 Posty: 68
|
 Niepodwazalne dowody na istnienie Boga
-Ale jako niewierzący nie mogę nic?
Oczywiście ,że możesz!
Zwrócić się do Niego z ponowną prośbą  ,powołując się na Jego Miłosierdzie,ale w kolejności moze takiej:
-o przebaczenie i łaske nawrócenia
a następnie:
-o dowód na Jego istnienie.
|
Śr cze 03, 2009 11:23 |
|
 |
Artiq_
Dołączył(a): Wt maja 26, 2009 9:30 Posty: 68
|
 Niepodważalne dowody na istnienie Boga
Pod postami Epikurosa jest fotka WTC
Polecam,jesli jeszcze nie widzieliście na You Tube filmy BBC z ataku na WTC i przyjrzeniu się temu,za którego przyczyną do tego doszło.
|
Śr cze 03, 2009 11:28 |
|
 |
greg(R)
Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36 Posty: 845
|
 Re: Niepodważalne dowody na istnienie Boga
Artiq_
Polecam,jesli jeszcze nie widzieliście na You Tube filmy BBC z ataku na WTC i przyjrzeniu się temu,za którego przyczyną do tego doszło.
„temu,za którego przyczyną do tego doszło” - masz na myśli te fotomontaże?  Przeczytaj może cały tamten wątek.
Cóż. Jeśli ktoś naprawdę wierzy w takie rzeczy to jego sprawa ale o mądrości to nie świadczy. Wręcz przeciwnie.
EOT
_________________ Radio Italia, solo musica italiana
|
Śr cze 03, 2009 11:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|