Cuda dla ludzi, czyli powątpiewanie Św. Tomasza
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Witold napisał(a): Daruj sobie Alus. Nie ma dowodów na to, że merytoryczna dyskusja z fraterem w ogóle jest możliwa  Zjawisko takie w każdym razie jak dotąd nie zostało zaobserwowane. Wszystkie posty w których są argumenty, nawet odwołujące się do źródeł, frater omija szerokim łukiem, udaje że ich nie ma i dalej pokazuje te same zdjęcia, te same trupy, te same rysunki, chociaż argumenty przeciwko nim były już podawane z miesiąc temu.
Ależ ja nie dyskutuję o użytkowniku o nicku "Frater".
Usiłuję wam tylko uświadomić, że szydzenie i okreslanie mianem "bełkot" zjawisk przyjetych przez Kościół jako cuda jest cofaniem się z waszej strony do epoki średniowiecza.
Stąd moje nawiązanie do Sienkiewicza i "kopytka osiołka".
Zważ, że katolickich szkół średnich, wyższych, uniwesrytetów funkcjonuje w swiecie ponad 200 tys.
Za pontyfikaty Jana Pawła II utworzono w swiecie 250 katolickich uniwesrytetów.
Katolickich - nie kościelnych...np w jednym z nich w USA prowadzi zajęcia A. Kwasniewski.
Kościół nie może uznawać i ukazywac światu wymyslonych, naciaganych, zfałszowanych zjawisk, bo traciłby na takim postępowaniu prestiż i status naukowy.
W cuda, jak pisałam, nie ma obowiązku wierzyć, ale gdy ktoś pisze nonsensy w rodzaju "woda + ziemia+ krew kury" po potrząsani zmiania się w płyn, to jednoznacznie postrzega Kościół w kategoriach sredniowiecza.
A tym samym nie wystawia sobie zbyt pozytywnego świadectwa.
|
So wrz 05, 2009 17:28 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
Alus napisał(a): W cuda, jak pisałam, nie ma obowiązku wierzyć, ale gdy ktoś pisze nonsensy w rodzaju "woda + ziemia+ krew kury" po potrząsani zmiania się w płyn, to jednoznacznie postrzega Kościół w kategoriach sredniowiecza. A tym samym nie wystawia sobie zbyt pozytywnego świadectwa.
Jak widać Kościół ma i taką średniowieczną stronę swojej działalności. To raczej ci którzy propagują cudaczne sztuczki typu magiczna krew i cudowne trupy nie wystawiają katolicyzmowi zbyt pozytywnego świadectwa.
|
So wrz 05, 2009 17:34 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
Witold napisał(a): Alus napisał(a): W cuda, jak pisałam, nie ma obowiązku wierzyć, ale gdy ktoś pisze nonsensy w rodzaju "woda + ziemia+ krew kury" po potrząsani zmiania się w płyn, to jednoznacznie postrzega Kościół w kategoriach sredniowiecza. A tym samym nie wystawia sobie zbyt pozytywnego świadectwa. Jak widać Kościół ma i taką średniowieczną stronę swojej działalności. To raczej ci którzy propagują cudaczne sztuczki typu magiczna krew i cudowne trupy nie wystawiają katolicyzmowi zbyt pozytywnego świadectwa.
Alus musisz tutaj sobie powiedzieć wprost - to nie ten co pisze o krwi z kury wymyśla cudowną krew. Dziwne, że nie zostaje to poddane badaniom w niezaleznych instytutach.
_________________ MÓJ BLOG
|
So wrz 05, 2009 17:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Witold napisał(a): Jak widać Kościół ma i taką średniowieczną stronę swojej działalności. To raczej ci którzy propagują cudaczne sztuczki typu magiczna krew i cudowne trupy nie wystawiają katolicyzmowi zbyt pozytywnego świadectwa.
Żle widzisz...Kościół wykazuje tak dalece posuniętą ostrożność w uznawaniu, ukazywaniu zjawisk nadnaturalnych, że momentami mozna odnieść wrażenie, że się ich boi.
Ja akurat czytałam mnóstwo o cudach, objawieniach...uznanych z tego oficjalnie jest max 8-10%.
|
So wrz 05, 2009 17:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Epikuros napisał(a): Alus musisz tutaj sobie powiedzieć wprost - to nie ten co pisze o krwi z kury wymyśla cudowną krew. Dziwne, że nie zostaje to poddane badaniom w niezaleznych instytutach.
Potwierdzasz, że nie cztasz podanych linków.
Wszystkie zjawiska uznane przez Kościół były poddane badaniom niezaleznych laboratoriów, placówek naukowych.
W komisji uznającej uzdrowienia w Lourdes obligatoryjne, zapisane jest to w statucie, w komisji zasiada najmniej ok. 40% lekarzy, naukowców ateistów lub innych wyznań.
Wy traktujecie uznane zjawiska przez KRK na tym samym poziomie jak obrazki na szkle lub na korze drzew widywane przez kilkanascie nawidzonych dewotek..
|
So wrz 05, 2009 17:46 |
|
|
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Wiesz. Krew kury ziemia i woda była podana jako przykład. Zamiast ziemi i wody mogłąby być substancja, która po wstzrąśnieciu zamienia się w ciecz. Są takie, więc nie pisz jakbyś nagle straciła IQ...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
So wrz 05, 2009 18:27 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: Kościół wykazuje tak dalece posuniętą ostrożność w uznawaniu, ukazywaniu zjawisk nadnaturalnych, że momentami mozna odnieść wrażenie, że się ich boi.
" Boi " się ich, ponieważ każdy cud związany jest z bezpośrednim doświadczeniem religijnym, tzn. dokonującym się choćby tylko w sensie faktycznym pomimo Kościoła, albo nawet poza Kościołem. Kościół nie chce, by świadomość religijna wiernych mająca postać " zbawienie przez Kościół " zamieniła się na świadomość " zbawienie przez cud ". W tym widzi niebezpieczeństwo. Cud jest atrakcyjny, i działa na wyobraźnię - Kościół już nie zawsze. Kościół w swojej praktyce opiera się na codzienności - nawet jeśli widzi cuda np. w sakramentach, to one nie są spektakularne, wręcz niewidoczne. Pod względem atrakcyjności dla oczu nie mogą " konkurować " z cudami. I Kościół obawia się, by nie przegrać tej rywalizacji. Dlatego podchodzi niezwykle sceptycznie do każdego doniesienia o cudzie, i przyjmuje cud wyłącznie wtedy, gdy jest absolutnie pewien, że pochodzi on od Boga ( przy czym jednym z kryteriów jest to, by cud nie kwestionował Kościoła ).
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So wrz 05, 2009 18:44 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Cytuj: nie mogą " konkurować " z cudami
Miało być dalej- z cudami spektakularnymi, typu zamiana Hostii w ciało, czy opisywany cud z krwią.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So wrz 05, 2009 18:46 |
|
 |
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
Dodałbym tyle, że część Cudów jest w celu potwierdzenia Objawień Prywatnych związanych z miejscem lub daną osobą.
Należy też pamiętać, że błąd w diagnozie skutkowałby na wieki.
@Sareneth
Jednakże znane płyny tiksotropowe (płyny zmieniające lepkość na wskutek mieszania) zachowują swoje właściwości maksymalnie przez dwa lata, a ten Cud BOŻY trwa ponad 1700 lat.
|
So wrz 05, 2009 19:01 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
Alus.
To nie ateisci ublizaja Kosciolowi, to Kosciol traktuje swoich wyznawcow jak durnych chlopow z panszczyznianej Polski i wydaje swiadectwo o sobie.
Czy slyszalas o NAKAZIE usuniecia podrabianych kopytek i gwozdzi ze swiatyn? A co ma znaczyc ostrozne podchodzenie do cudow o ktorym piszesz? Gdyby ktos zdecydowanie glosil, ze Jezus byl "homo", to by burze spowodowal, ale kwiatki gdzie Maryja stapala i cudowna woda zapobiegajaca zatwardzeniu to OK. Nieszkodliwe to a i pieniazkami od wiernych gardzic nie wypada. Ze Wy jeszcze za tymi medalikami, tanczacymi sloncami, fotografiami i innymi "Prawdami" Boga dostrzegacie, to ja bardzo sie dziwie!
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
So wrz 05, 2009 19:10 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Wiesz fraterze. I ludzie CODZIENNIE widzą tą fiolkę? Przez 24 godziny 7 dni w tygodniu jest ona obserwowana?
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
So wrz 05, 2009 19:12 |
|
 |
frater
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52 Posty: 2219 Lokalizacja: GG 304230
|
Wymień zatem trzy płyny tiksotropowe znane w IV w. n. e. 
|
So wrz 05, 2009 19:54 |
|
 |
Sareneth
Dołączył(a): Cz cze 12, 2008 18:56 Posty: 1927
|
Płyny? Proszę bardzo: zawiesiny gipsu, tufu lub niektóre rodzaje galaretki...
_________________ ...lecz kiedy Jedyny opuścił swych czcicieli, jego Słowo pozostało...
...i nadejdzie dzień, kiedy powróci Jedyny. I znów rozlegnie się dźwięk Sarenetha...
|
So wrz 05, 2009 20:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dural napisał(a): Alus. To nie ateisci ublizaja Kosciolowi, to Kosciol traktuje swoich wyznawcow jak durnych chlopow z panszczyznianej Polski i wydaje swiadectwo o sobie. Czy slyszalas o NAKAZIE usuniecia podrabianych kopytek i gwozdzi ze swiatyn? A co ma znaczyc ostrozne podchodzenie do cudow o ktorym piszesz? Gdyby ktos zdecydowanie glosil, ze Jezus byl "homo", to by burze spowodowal, ale kwiatki gdzie Maryja stapala i cudowna woda zapobiegajaca zatwardzeniu to OK. Nieszkodliwe to a i pieniazkami od wiernych gardzic nie wypada. Ze Wy jeszcze za tymi medalikami, tanczacymi sloncami, fotografiami i innymi "Prawdami" Boga dostrzegacie, to ja bardzo sie dziwie!
Dziwisz się bo nic nie rozumiesz.
Kościół nigdy nie musiał nakazywac usunięcia owych kopytek, obrazków na szkle czy korze, bo tez nigdy nie traktował ich jako rzeczy nadprzyrodzone.
Tradycyjnie, konsekwentnie sprowadziłeś wszystko do PINIĄŻKÓW
Niemal w 100% dyskutowanych tematów wiekszości ateistów nie chodzi o Boga, o cuda, o objawienia, zasadniczym i prawdziwym problemem są owe pieniążki.
Na dodatek cudze pieniązki...
To kto zatem traktuje katolików jak "durnych chłopów z pańszczyxnianej Polski"? 
|
N wrz 06, 2009 7:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: I to klasyczny przykład "merytorycznej" dyskusji z waszej strony, tzn. Twojej, Witolda, Sereneth, Wierzby... Alus, proszę Cię bardzo. Frater chciał tutaj udowadniać, że cuda istnieją i stanowią obiektywnie sprawdzalne dowody na prawdziwość wiary chrześcijańskiej. W moich postach starałam się przede wszystkim pokazać, że to guzik prawda. Nauka buduje pewne teorie, wyjaśniające takie zjawiska, ale podstawowym podejrzeniem zawsze będzie w takich wypadkach zwykłe fałszerstwo. Może dla kogoś bezgranicznie ufającemu Kościołowi, takie rozwiązanie nie przyjdzie nawet na myśl - jednak wykluczenie takiej możliwości jest zwyczajnie nielogiczne. Można założyć istnienie cudu, ale warto zacząć najpierw od analizowania bardziej przyziemnych wytłumaczeń. Wiara jest wiarą - gdyby została w pełni udokumentowana naukowo, to po prostu przestałaby nią być. Dlatego nie można dowodzić prawdziwości jakiegoś wyznania w oparciu o cuda (w których prawdziwość zresztą TEŻ trzeba uwierzyć - bo z naukową weryfikacją, jak widać, jest różne). Jeśli ktoś jednak dyskutować nie potrafi i sprowadza wszystko do metody typu "nie widzę, nie słyszę innych argumentów", to o dyskusji trudno tu w ogóle mówić. Cytuj: Kościół nie chce, by świadomość religijna wiernych mająca postać " zbawienie przez Kościół " zamieniła się na świadomość " zbawienie przez cud ". W tym widzi niebezpieczeństwo. Cud jest atrakcyjny, i działa na wyobraźnię - Kościół już nie zawsze. Kościół w swojej praktyce opiera się na codzienności - nawet jeśli widzi cuda np. w sakramentach, to one nie są spektakularne, wręcz niewidoczne. Pod względem atrakcyjności dla oczu nie mogą " konkurować " z cudami. I Kościół obawia się, by nie przegrać tej rywalizacji. Dlatego podchodzi niezwykle sceptycznie do każdego doniesienia o cudzie, i przyjmuje cud wyłącznie wtedy, gdy jest absolutnie pewien, że pochodzi on od Boga ( przy czym jednym z kryteriów jest to, by cud nie kwestionował Kościoła ).
Johnny99, masz rację. Bardzo dobrze, że Kościół sceptycznie podchodzi do cudów i objawień - tylko że wiele z nich ma bardzo starą tradycję. I dziś nie można ich już zweryfikować metodami naukowymi - bo kto po 800 latach ustali, czy palec danego świętego naprawdę należał do tej, a nie innej osoby? Albo, czy strzępek szaty w relikwiarzu to skrawek sukni Maryi?
Rozumiem - tradycja. Ale z niektórymi takimi niesprawdzalnymi relikwiami (np. trzy głowy tego samego świętego w różnych kościołach) może byłoby dobrze się w końcu rozliczyć, bo autorytet Kościoła na tym cierpi. I nie ma się co dziwić, że niektórzy rzucają prześmiewcze teksty, bo pewne przypadki "cudów" czy "cudownych relikwii" naprawdę zakrawają na humoreskę.
|
N wrz 06, 2009 11:42 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|