Witam serdecznie!

Mam nurtujące mnie pytanie, liczę na drobną pomoc z Waszej strony.
Razem z moim Ukochanym mieszkamy razem ponieważ w tym samym mieście on pracuje a ja studiuje, jestem w 4 miesiącu ciąży po rozwiązaniu bierzemy ślub. Nie mam możliwości zamieszkania osobno ze względów finansowych a miasto w którym jesteśmy jest oddalone od mojego rodzinnego domu o 400km. Czy nie mam możliwości otrzymania rozgrzeszenia z powodu mieszkania razem?
Podkreślam iż wiem, że upadaliśmy jak chodzi o grzech czystości i noszę pod sercem nowe życie. Ale chcemy się poprawić, dobrze przygotować się do Sakramentu Małżeństwa i nie współżyć mimo mieszkania razem i bardzo dobrze nam to idzie, oboje szanujemy się i mamy postanowienie.

My ani nikt poza spowiednikiem nie może ci na to odpowiedzieć. Idź więc do spowiednika i jemu przedstaw sprawę.

Ogólna zasada w takim przypadku to, o ile się orientuję, że obiecacie że przed ślubem będziecie żyli jak brat z siostrą a Komunię będziecie przyjmować w innej parafii żeby uniknąć zgorszenia.

Ale o tym postanowić może i dać rozgrzeszenie TYLKO spowiednik, więc pytanie kogokolwiek poza nim nie ma większego sensu.

Poszukaj jakiegoś mądrego (nie mylić z "liberalnego" albo "łatwowiernego") spowiednika. Porozmawiaj z nim o tym. Na pewno coś doradzi albo podpowie. Tylko spowiednik może ostatecznie rozstrzygnąć taką sprawę. Najlepiej by było znaleźć jakiegoś stałego spowiednika/kierownika duchowego.

Cieszę się, że zauważasz swój upadek - to dobrze rokuje na przyszłość. Pamiętaj o tym, by dbać o wiarę swoją i swojego przyszłego męża, aby zawsze być blisko Boga.

Niech Bóg Was strzeże i prowadzi swoimi ścieżkami!

Dziękuje Macie racje