Autor |
Wiadomość |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: słój
Ale też drodzy koledzy i koleżanki powiedzcie mi jak patrzycie na ten słój? Jako na naczynie w którym już na zawsze będą te embriony i nikt nic z nimi nie zrobi, czy np już czekają na nie ich matki które na wskutek nieprzewidzianych okoliczności musiały zostać ekhm... "wyjęte" z matek i zaraz do nich wrócą?
A w sumie scheeta ma racje, więc zapytam inaczej, uratowalibyście 110 osób mających 110 lat czy 10 osób mających 10 lat? Co byście wybrali?
Do tego pozostaje kwestia "skąd mama wiedzieć" co jest w słoiku...
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N gru 20, 2009 13:20 |
|
|
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: słój
Roy Batty napisał(a): Alus napisał(a): Roy Batty napisał(a): Prawda jest taka, że katolik powinien ratować słój, bo jest tam 666u ludzi. A gdyby ów 66o latek jakoś zawadzał, powinno się go zepchnąć z pontonu po to by jak najszybciej ratować słój. Jest sama prawda, prawda i g*** prawda..... oraz systemy moralne prowadzące do ewidentnych sprzeczności z naturą ludzką Dokładnie, bo w swoich "wzorach" które opieracie na mentalności chrześcijańskiej nie uwzględniacie współczynnika potrzeby uratowania... dziadek potrzebuje bardziej ratunku dla swojej duszy niż te embriony. "w niebie cieszą się bardziej z 1 nawróconego niż z 666 którzy nawrócenia nie potrzebują"
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N gru 20, 2009 13:23 |
|
 |
Roy Batty
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29 Posty: 265
|
 Re: słój
Cytuj: Do tego pozostaje kwestia "skąd mama wiedzieć" co jest w słoiku... Oczywiście, że gdyby się myślało że jest tam dżem, każdy by ratował 66. latka.
_________________ >>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<
|
N gru 20, 2009 13:23 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: słój
0bcy_astronom napisał(a): Dokładnie, bo w swoich "wzorach" które opieracie na mentalności chrześcijańskiej nie uwzględniacie współczynnika potrzeby uratowania... dziadek potrzebuje bardziej ratunku dla swojej duszy niż te embriony. "w niebie cieszą się bardziej z 1 nawróconego niż z 666 którzy nawrócenia nie potrzebują" A skąd wiesz czy staruszek jest źbereźnikiem potrzebującym ratunku dla duszy?.... a może jest już świętym z utęsknieniem czekającym momentu przejścia do wiecznej szczęśliwości? Cały ten temat, to rozważania z kategorii: ile diabłow mieści się na głowce szpilki 
|
N gru 20, 2009 14:00 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: słój
Kolego, na początku wątku przedstawiłeś pewną sytuację i zadałeś pytanie: Roy Batty napisał(a): Jaką decyzję powinien zrobić katolik ? A kilka postów dalej stwierdzasz: Roy Batty napisał(a): Prawda jest taka, że katolik powinien ratować słój, bo jest tam 666u ludzi. A zatem pokazujesz, że celem tego wątku nie jest szukanie prawdy (odpowiedzi na pytanie), bo odpowiedź już masz. Czyli... po prostu trollujesz... Czasem mnie zdumiewa, jak niektórzy lubią marnować czas na sprawy nic nie przynoszące korzyści...
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N gru 20, 2009 14:09 |
|
|
|
 |
Roy Batty
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29 Posty: 265
|
 Re: słój
szumi napisał(a): Kolego, na początku wątku przedstawiłeś pewną sytuację i zadałeś pytanie: Roy Batty napisał(a): Jaką decyzję powinien zrobić katolik ? A kilka postów dalej stwierdzasz: Roy Batty napisał(a): Prawda jest taka, że katolik powinien ratować słój, bo jest tam 666u ludzi. A zatem pokazujesz, że celem tego wątku nie jest szukanie prawdy (odpowiedzi na pytanie), bo odpowiedź już masz. Czyli... po prostu trollujesz... Czasem mnie zdumiewa, jak niektórzy lubią marnować czas na sprawy nic nie przynoszące korzyści... Sprowadzenie twierdzenia do absurdu jest poszukiwaniem prawdy. Odsyłam do podręcznika logiki. http://www.slownik-online.pl/kopalinski ... 56F2E9.php
_________________ >>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<
|
N gru 20, 2009 14:13 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: słój
No tak... kolejny oświecony nas oświeca ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif) Dziękujemy 
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
N gru 20, 2009 14:30 |
|
 |
Roy Batty
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29 Posty: 265
|
 Re: słój
Powinieneś sam usunąć dwa swoje wpisy z tego wątku. Złamałeś regulamin. Zarzucałeś mi trolling, gdyż nie zrozumiałeś znaczenia argumentów.
_________________ >>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<
|
N gru 20, 2009 14:32 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
 Re: słój
Może więc zapytamy inaczej: a co Ty byś zrobił? Bo tak się uczepiłeś tych katolików i cokolwiek powiemy jest złe.
Poza tym istnieje wiele dylematów i problemów filozoficznych, których nie da się rozwiązać schematycznie i wg jakiegoś wzoru.
Szumi ma rację: nawet jeśli nie trollujesz to na pewno mieszasz w czymś, co mieszania nie potrzebuje. Bo w takiej sytuacji potrzeba się zachować jak człowiek a nie jak katolik/muzułmanin/protestant/zaratusztriani(chyba tak się to odmienia). Więc odczep się już i idź na obiad. Smacznego.
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
N gru 20, 2009 14:54 |
|
 |
Roy Batty
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29 Posty: 265
|
 Re: słój
Nie, nie mieszam. Dobry system etyczny nie prowadziłby do takich sytuacji, gdzie coś co natura ludzka uważa za złe staje się moralnie trudnym wyborem. Uważam, że widać tutaj jak na dłoni, że dorosły człowiek jest czymś ważniejszym niż zapłodnione komórki, nawet w dużej ilości. Dlatego uważam, powinno się właśnie jego uratować. Co więcej wydaje mi się, że żaden człowiek nie jest bez urazu emocjonalnego pozwolić na śmierć tego mężczyzny po to tylko by uratować nieświadome, niezdolne do odczuwania bólu zapłodnione komórki. Ten problem widać jednak na ewidentnym przykładzie takim jak ten. W dyskusjach o aborcji zatraca się zazwyczaj różnicę jakościową - która z pewnością występuje - między dorosłym człowiekiem, a zapłodnioną komórką. Przykład zaś jest specjalnie dobrany tak, by stanowił przykład sprowadzający system etyczny zrównujący co do joty wartość człowieka dojrzałego z zapłodnioną komórką, która też ma być człowiekiem. Tak można sobie uważać, ale kto będzie to stosował w sytuacjach skrajnych. A przecież są ludzie dla których do takich sytuacji życiowych dochodzi i wtedy Ci którzy się zatracili w ideologicznych sporach w około aborcyjnych, nie potrafią dostrzec różnicy znaczeniowej.
_________________ >>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<
|
N gru 20, 2009 15:03 |
|
 |
pawel30
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:14 Posty: 32
|
 Re: słój
Tak to już jest w życiu czasem trzeba wybierać mniejsze zło. Powiem więcej często jest tak, że ktoś musi umrzeć, aby ktoś inny żył. Ja osobiście ratowałbym staruszka. Embrion nie jest człowiekiem. O życiu można mówić wtedy, gdy dany organizm posiada mózg oraz funkcjonujący układ nerwowy. Embrion nie posiada ani jednego ani drugiego. Święty Tomasz z Akwinu podobnie jak Św Augustyn uważali, że płód staje się człowiekiem dopiero w 60 dniu ciąży. I rzeczywiście jest w tym sporo racji. Pod koniec 3 miesiąca ciąży zaczyna rozwijać się mózg. W fazie embrionalnej mamy do czynienia jedynie ze zbiorem komórek w których zachodzą pewne procesy biochemiczne.
|
N gru 20, 2009 15:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: słój
pawel30 napisał(a): Tak to już jest w życiu czasem trzeba wybierać mniejsze zło. Powiem więcej często jest tak, że ktoś musi umrzeć, aby ktoś inny żył. Ja osobiście ratowałbym staruszka. Embrion nie jest człowiekiem. O życiu można mówić wtedy, gdy dany organizm posiada mózg oraz funkcjonujący układ nerwowy. Embrion nie posiada ani jednego ani drugiego. Święty Tomasz z Akwinu podobnie jak Św Augustyn uważali, że płód staje się człowiekiem dopiero w 60 dniu ciąży. I rzeczywiście jest w tym sporo racji. Pod koniec 3 miesiąca ciąży zaczyna rozwijać się mózg. W fazie embrionalnej mamy do czynienia jedynie ze zbiorem komórek w których zachodzą pewne procesy biochemiczne. Taaa... http://www.ebrzuszek.pl/index.php?optio ... Itemid=160Ale dla argumentacji wygodniejszy jest św. Tomasz i Augustyn  ....
|
N gru 20, 2009 15:23 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
 Re: słój
Roy Batty napisał(a): Nie, nie mieszam. Dobry system etyczny nie prowadziłby do takich sytuacji, gdzie coś co natura ludzka uważa za złe staje się moralnie trudnym wyborem. Uważam, że widać tutaj jak na dłoni, że dorosły człowiek jest czymś ważniejszym niż zapłodnione komórki, nawet w dużej ilości. Dlatego uważam, powinno się właśnie jego uratować. Co więcej wydaje mi się, że żaden człowiek nie jest bez urazu emocjonalnego pozwolić na śmierć tego mężczyzny po to tylko by uratować nieświadome, niezdolne do odczuwania bólu zapłodnione komórki. Ten problem widać jednak na ewidentnym przykładzie takim jak ten. W dyskusjach o aborcji zatraca się zazwyczaj różnicę jakościową - która z pewnością występuje - między dorosłym człowiekiem, a zapłodnioną komórką. Przykład zaś jest specjalnie dobrany tak, by stanowił przykład sprowadzający system etyczny zrównujący co do joty wartość człowieka dojrzałego z zapłodnioną komórką, która też ma być człowiekiem. Tak można sobie uważać, ale kto będzie to stosował w sytuacjach skrajnych. A przecież są ludzie dla których do takich sytuacji życiowych dochodzi i wtedy Ci którzy się zatracili w ideologicznych sporach w około aborcyjnych, nie potrafią dostrzec różnicy znaczeniowej. Może to źle zabrzmi, ale dla potrzeb odpowiedzi musi: w tym wypadku czym innym jest bezpańska zapłodniona komórka zamknięta w słoiku płynącym rzeką a czym innym zapłodniona komórka w ciele kobiety. Wiem, że chodziło Ci o przykład, ale życie=życie a które z nich się uratuje, to raczej nie będzie zależeć od światopoglądu ale od chwili namysłu i wielu innych czynników (jak choćby nawet odległość i szanse na przeżycie staruszka/słoja z komórkami).
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
N gru 20, 2009 15:49 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
 Re: słój
paweł30, chcesz mi powiedzieć, że meduza nie jest organizmem żywym? Wszak nie ma ani mózgu ani oczy ani kości...
Ja poniekąd rozumiem autora wątku, ale to powiedz mi w takim razie drogi autorze na moje pytanie, jeszcze bardziej je uinnie. Kogo byś ratował, 666 osób starych w śpiączce z której nie wiadomo czy kiedykolwiek wyjdą, czy 1 młoda zdrową osobę?
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
N gru 20, 2009 15:58 |
|
 |
Roy Batty
Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29 Posty: 265
|
 Re: słój
W takiej sytuacji nic nie byłoby dobre. Nie ma dobrego wyjścia. W sytuacji staruszek<>słoik, wybrałbym staruszka.
_________________ >>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<
|
N gru 20, 2009 16:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|