Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:28



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona
 Peregrynacja i koronacja obrazu 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Czepiasz się.
1
WIele osób w czasie wojny miało fotografię (często w medialionie) swoich bliskich i mówiło żonie po powrocie "nie zdejmowałem tego medalika - przez cały czas byłaś ze mną" i jakoś nikt takich wniosków jak Ty nie wyciągał.
Trudno się oprzeć wrażeniu że spór wynika trochę z tego, że na pewne - oczywiste w gruncie rzeczy - zachowania wynikające z szacunku czy miłości w stosunku do osób przedstawianych wyrażające się w pewnym szacunku czy nawet tkliwości w stosunku do rzeczy z nimi związanych (wizerunek, relikwia itd) oceniane są z punktu widzenia nie będącego punktem widzenia osób ów „kult zastępczy” wykonujących, ale z punktu widzenia OSKARŻENIA i PODEJRZENIA.

Gdyby w podobny sposób popatrzyć na praktyki mojego Dziadka po śmierci mojej Babci, można by dojść do podobnych wniosków: babci zdjęcie na biblioteczce stało niczym ołtarzyk, w otoczeniu kwiatów ; Dziadek darzył je olbrzymim pietyzmem i niekiedy nawet z nim rozmawiał. Przedmioty pozostałe po Babci dotykał delikatnie z wyraźną czcią...

A jednak nikt nie oskarżał Dziadka że czci fotografię i obdarza miłością wizerunek zamiast Babci ; po prostu nie ma grupy wyznaniowej która taką tezę by stawiała w kontrowersji do nas.

Podobnie jest z ludźmi np. czczącymi peregrynujący obraz - nikomu z nich do głowy nie przyjdzie uważać ów obraz za Boga. Nikomu z nich też nie wpadłoby do głowy schylić głowy przed obrazem, gdyby nie jego związek z rzeczywistością przedstawianą: obraz nie jest dla nich „samodzielnym” obiektem kultu, podobnie jak fotografia mojej babci nie była „samodzielna” dla mojego Dziadka - gdyby nie jej związek z babcią Dziadek nawet nie próbowałby jej stawiać na biblioteczce.

2
Co do "cudownego obrazu" to jest "cudowny" ponieważ Bóg go sobie wybrał by czynić cuda.

Jest to zresztą sprawa znana od początku - już w Dziejach Apostolskich czytamy:
„Bóg czynił też niezwykłe cuda przez ręce Pawła, tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy.” (Dz 19,11-12)
„Relikwią” były nawet tak nietrwałe rzeczy jak… cień, byle były związane ze świętym Pańskim:
„Wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.”/Dz 5,15-16/

Zresztą relikwie znane były także w Starym Przymierzu : na przykład kości kości Józefa wielce szanowano (Wj 13;19 , Syr 49;15) zaś kości Elizeusza „uczyniły” cud wskrzeszenia (!):
„Elizeusz umarł i pochowano go. Oddziały zaś Moabitów wpadały do kraju każdego roku. Zdarzyło się, że grzebiący człowieka ujrzeli jeden oddział [nieprzyjacielski]. Wrzucili więc tego człowieka do grobu Elizeusza i oddalili się. Człowiek ten dotknął kości Elizeusza, ożył i stanął na nogi.” /2Krl 13;20-21/

W ogóle kult Elizeusza był bardzo podobny do kultu relikwii. Przykładem może być poniższy tekst:
„Gdy Eliasza zakrył wir powietrzny, Elizeusz został napełniony jego duchem. Za dni swoich nie lękał się [żadnego] władcy i nikt nie osiągnął nad nim przewagi. Nic nie było zbyt wielkie dla niego i w grobowym spoczynku ciało jego prorokowało. Za życia czynił cuda i przy śmierci jego działy się rzeczy przedziwne.” /Syr 49:12-14/

Chodzimy do "cudownych" obrazów czy "cudownych" miejsc w tym samym celu w jakim ludzie szli do sadzawki Betesda i czekali na poruszenie się wody – kto wówczas wszedł do wody był uzdrowiony (J 5,3), w tym samym celu w jakim Naaman poszedł się wykąpać do Jordanu na polecenie Elizeusza (2 Krl 5,9-17) i został oczyszczony, w tym samym celu w jakim ludzie wynosili chorych na ulicę by padł na nich cień przechodzącego Piotra (Dz 5,15) albo kładli na nich chusty i przepaski z ciała Pawła (Dz 19,12).
Za każdym razem był to „pretekst” Boga by udzielić Łaski ludziom.
Bóg szuka, daje i tworzy różne „okazje” by zbawić człowieka. Tym pretekstem może być wszystko - od śmierci bliskiej osoby po obietnice związane z sadzawką.
Na pierwszy rzut oka to wszystko absurd ! Ale… czy nie absurdem było smarować krwią drzwi w Egipcie, obcinać napletki dzieciom, czy nie jest absurdem - po ludzku - oblewać kogoś wodą mówiąc „ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” ?)
Człowiek wypełniający jakąkolwiek obietnicę tego rodzaju po prostu wierzy w miłosierdzie boże. Czy może lepiej – w Boże Obietnice.

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


Śr lut 10, 2010 22:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
ashkel86 napisał(a):
W przypadku Jezusa i Maryi nie znamy ich wyglądu to fakt. Jednak znamy wygląd rzeczywisty niektórych świętych np. św.Maksymilian Kolbe. Zatem tutaj nie można doszukać się tylko i wył. symbolu - to wizerunek.

Słusznie. Teraz należy porównać nas stosunek do Boga ze stosunkiem do świętych. Świętych prosimy o modlitwę, wstawienie się za nami itp. Natomiast z pewnością nie jest to relacja równa modlitwie do Boga.

ashkel86 napisał(a):
Zasadnicze pytanie skoro obraz nie ma cudownych właściwości to skąd nazwa Cudowny Obraz ?
http://www.mati.com.pl/jasnagora/?stron ... z,ant.html
Tekst mówi wyraźnie
"Jasnogórski Obraz od samego początku zasłynął cudami, które nadały rozgłos Maryjnemu Sanktuarium i ściągały tłumnie pielgrzymów z całego kraju i z Europy."

Powtórzę, iż katolicy zdają sobie sprawę, że dzieł cudownych dokonuje jedynie Bóg, a nie kawałek drewna i farba. Nazwa wskazuje, iż widocznie po modlitwie do Boga w otoczeniu tego obrazu Bóg dokonał cudownego dzieła. Bóg - nie obraz. Ponadto Bóg dokonuje też owych cudownych dzieł poza Jasną Górą.

ashkel86 napisał(a):
Myśląc rozsądnie to Michał. Jednak z tekstu umieszczonego na stronie wynika ,że dopiero pojawienie się rzeźby daje taki skutek.
"Pomnik św. Michała to nie tylko dzieło sztuki, które ozdobi Rynek Wildecki i całe miasto Poznań. To przede wszystkim obecność św. Michała pośród nas. Niech nas broni przed atakami szatana, złego ducha. Niech nam uprosi łaskę wierności Panu Bogu i naszemu powołaniu."

Proponuję nie sugerować się tekstem, tylko własnymi przemyśleniami. Może być też tak, iż człowiek w swej naturze chciałby wiarę "uprzedmiotowić" i obecność obrazu czy figurki mu pomaga. Ale moim zdaniem rzeźba Michała Archanioła/brak rzeźby Michała Archanioła nie wpływa na jego faktyczną obecność/nieobecność czy skuteczność/nieskuteczność opiekuna.


Cz lut 11, 2010 0:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Chciałbym dodać jeszcze jeden fragment zwracający uwagę, iż już w ST Bóg wprowadza różnicę pomiędzy wykonaniem sobie bożka i czczeniem go, a rzeźbą religijną:
"Dwa też cheruby wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu końcach przebłagalni. Jednego cheruba uczynisz na jednym końcu, a drugiego cheruba na drugim końcu przebłagalni. Uczynisz cheruby na końcach górnych. Cheruby będą miały rozpostarte skrzydła ku górze i zakrywać będą swymi skrzydłami przebłagalnię, twarze zaś będą miały zwrócone jeden ku drugiemu. I ku przebłagalni będą zwrócone twarze cherubów." (Wj 25, 18-20)

Niezwykle pouczająca jest historia węża miedzianego, którego Bóg nakazał sporządzić Mojżeszowi dla ochrony przed wężami (Lb 21, 8). Wąż ten był symbolem łaski, przedmiotem do którego Bóg przywiązał obietnicę cudu. I cuda się działy, a Bóg w pełni akceptował ten cudowny przedmiot. Izraelici jednak zamienili cześć pośrednią na bezpośrednią - zamiast pokładać nadzieję w Bogu zaczęli pokładać nadzieję w wężu. Ezechiasz uznał to za bałwochwalstwo i zniszczył węża.


Cz lut 11, 2010 21:11
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Mazli, a czy Ty widzisz jakas niekonsekwencje w przytaczaniu ST w jednych przypadkach i odrzegnywaniu sie od niego w drugich?

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Cz lut 11, 2010 23:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Nikt się nie "odżegnuje" - całkiem zwyczajnie ST nie obowiązuje jako taki. Dziś jesteśmy przyjaciółmi Boga i wiemy o co Mu chodzi - w ST było to załatwiane przepisami.

Ponieważ stare ofiary nie mogły zapewnić zbawienia, Jezus Chrystus sam stal się ofiarą(Hbr 9,11-12). Nie jesteśmy w stanie sami się zbawić poprzez Prawo, gdyż nikt nie jest w stanie go wypełnić (Rz 7,14-25). Człowiek osiąga zbawienie poprzez przyjęcie ofiary Jezusa, który przyjął moja karę (słusznie mi należną, gdyż wszyscy - w tym ja - zgrzeszyli (Rz 5,12) a słuszna zaplata za grzech jest śmierć (Rz 6,23))
Pismo jednak mówi że Prawo nie jest złe (Rz 7,7) . Jakiego więc Prawa mamy przestrzegać, a jakie „stało się nowe”? Czy mamy przestrzegać wszystkich obmyć, rytuałów, obrzezania itd.? Oczywiście ze nie(Rz 2,25-29 Dz.Ap 15,1-12) Stare Przymierze było oparte na obrzezaniu (Dz 7,8),nowe zaś - na Krwi Jezusa (Kl. 22,20). Jezus potraktował nas w nowym Przymierzu zupełnie inaczej - zamiast „instrukcji”, litery Prawa objawił nam sens Prawa:
” „Teraz zaś Prawo straciło moc nad nami, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, ze możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery. ” /Rz 7,6/
Uczynił to rozróżnienie pomiędzy Starym a Nowym Testamentem, mówiąc:
”Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.”/ J 15,15/

Prawo jest ważne - tak jak ważny jest przepis w instrukcji obsługi telewizora „nie dotykać cewki wysokiego napięcia” choć elektryk („zaprzyjaźniony z prądem”) wie że może jej dotknąć w telewizorze który od 5 lat stoi nie podłączony w piwnicy. Ktoś kto „nie zna elektryczności” lepiej zrobi jeśli w ogóle nie będzie dotykał żadnych cewek....
Nie umiera się bowiem od dotykania cewki tylko od kopnięcia prądem.

Nowe Prawo jest pełniejsze od starego (Mt 5,17), stare niejako się w nim zawiera. Jezus nawet częściowo tłumaczy to Stare Prawo Nowym (Mt 7,12) Dzieje się tak dlatego, iż nie ma „górnej granicy moralności”. Żyd w ST mógł się czuć w porządku, jeśli wypełnił Prawo (inna rzecz, czy było to możliwe). Chrześcijanin nie ma takiej „granicy zadowolenia”, lecz ideał doskonalej Miłości, na znak Miłości Boga. Innymi słowy, czego byśmy nie robili, jak blisko Boga byśmy nie byli - zawsze możemy zbliżyć się jeszcze bardziej. Nie ma możliwości by chrześcijanin w pewnym momencie stwierdził „Jestem już dość blisko Boga, bliżej nie będę”.

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


Cz lut 11, 2010 23:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
@Alus

Nie sądziłby - a sądzi.

Nic podobnego. Ten człowiek od dawna nie żyje.


Zwłaszcza obowiązek nie udzielania pomocy - uzdrawiania w szabat

Może zamiast bezmyślnie powtarzać to co Ci dają do wierzenia - sprawdziłabyś sama? Wiedza naprawdę nie boli. Proponuję abyś dowiedziała się co faktycznie mówią szabatowe „przepisy”. Dość szczegółowe zresztą. Dowiedz się też o reformach Prawa przeprowadzonych, o dziwo, przez faryzeuszy. Prawda jest taka, że faryzeusze reprezentowali bardzo humanistyczny nurt i byli powszechnie szanowani. Oczywiście mogły się zdarzyć pojedyncze przypadki złych faryzeuszy. Jednak ogólnie rzecz biorąc byli oni postrzegani jako łagodni i sprawiedliwi ludzie. Nie zaryzykował bym stwierdzenia, że sam Jezus był faryzeuszem (choć chyba całkowicie wykluczyć tego nie można) jednak jego naukom było bardzo blisko do faryzejskich. Nawet zwrot „Ojcze Nasz” pochodzi z liturgii faryzejskiej. Wiedziałaś o tym? Nie jest to wątek o faryzeuszach więc offtop już kończę. Jak chcesz się dowiedzieć więcej to napisz na priv.


Odrzucono tylko pojawiające się herezje m,in Ariusza, która głosiła, że Jezus z racji doznanego cierpienia był "mniejszym Bogiem".

Mam nieodparte wrażenie, że nie rozumiesz konsekwencji przyjęcia poglądów ariańskich. Założenia są takie:

1. Bóg jest jeden.
2. Bóg był „od zawsze”.

Narzućmy teraz na arianizm: Jezus został stworzony przez Jahwe.

Wniosek? Był czas kiedy Jezusa nie było. Skoro zatem Bóg jest jeden i był „od zawsze” to pytanie o naturę Jezusa jest jak najbardziej zasadne. Przemyśl to. Kończę drugi offtop.

----------

@Dural

Czemu nie powiedziec prawdy?

Można w tym miejscu zacytować biblijnego Piłata „Cóż to jest jest prawda?”. A odpowiedź jest taka: dla fundamentalistów :-) takich jak Barnaba vel MarekMRB czy Mazli prawdą jest chrześcijaństwo. A jeśli rzeczywistość przeczy chrześcijaństwu, to tym gorzej dla rzeczywistości. ;-)

----------

Wracając do głównego wątku. Przykład ze zdjęciami jest dość głupi. Zdjęć nie robi się aby oddawać im cześć. Tym bardziej cześć należną Bogu.

I takie pytanie. Pozwolę sobie wrócić do mojego postu w kontekście obyczajów Rzymian odnośnie bogów. Dlaczego Jahwe nie powiększył rzymskiego panteonu? Dlaczego o Żydach mówiono, że czczą „niewidzialnego Boga”? Dlaczego? A teraz proponuję udać się do kościoła katolickiego. Rozejrzeć się i zastanowić: czy Rzymianie mieliby co zabrać? ;-)

Chrześcijaństwo przy Konstantynie odżyło. Po latach prześladowań ta religia wreszcie nie była już traktowana jako „największy wróg rodzaju ludzkiego” jak wcześniej elity rzymskie o niej mówiły. Pogański cesarz Konstantyn ufundował liczne kościoły, ołtarze. W tym również posąg Jezusa naturalnej wielkości, wykonany w całości ze srebra. Jakże chrześcijanie mieli odmówić. :-)

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Pt lut 12, 2010 0:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
@Barnaba

Jezus potraktował nas w nowym Przymierzu zupełnie inaczej - zamiast „instrukcji”, litery Prawa objawił nam sens Prawa:
„Teraz zaś Prawo straciło moc nad nami, gdy umarliśmy temu, co trzymało nas w jarzmie, tak, ze możemy pełnić służbę w nowym duchu, a nie według przestarzałej litery. ” /Rz 7,6/


Więc to Jezus napisał List do Rzymian? Ciekawe.


„Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.”/ J 15,15/

Ew. wg. Jana jest ahistoryczna. Więc i podpieranie się nią jest fałszowaniem rzeczywistości. Znajdź mi coś podobnego u synoptyków. Najlepiej u Marka. Wtedy pogadamy. :-)

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Pt lut 12, 2010 0:16
Zobacz profil
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
greg(R) napisał(a):
Nic podobnego. Ten człowiek od dawna nie żyje.

Gdyby nie zmartwychwstał - w co Ty nie wierzysz, zresztą nie musisz.


Cytuj:
Może zamiast bezmyślnie powtarzać to co Ci dają do wierzenia - sprawdziłabyś sama?

Radzę i Tobie sprawdzić
http://mkcol.msza.net/pub/cuda-mistrza- ... abat1.html


Cytuj:
Prawda jest taka, że faryzeusze reprezentowali bardzo humanistyczny nurt i byli powszechnie szanowani.

Jesli skrajny nacjonalizm wpisuje się w humanizm, to masz rację :-)
Rozumiejąc humanizm wedle współczesnych kryterów, to sadyceusze zasługują w pełni na to miano.

Cytuj:
Wniosek? Był czas kiedy Jezusa nie było. Skoro zatem Bóg jest jeden i był „od zawsze” to pytanie o naturę Jezusa jest jak najbardziej zasadne. Przemyśl to. Kończę drugi offtop.

Przemyślenia uprawiają ludzie, którzy nie dostrzegają słów Jezusa "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J 10,30 ).


Cytuj:
Pogański cesarz Konstantyn ufundował liczne kościoły, ołtarze. W tym również posąg Jezusa naturalnej wielkości, wykonany w całości ze srebra. Jakże chrześcijanie mieli odmówić. :-)

Gdzie ten posąg był usytuowany i czy istnieje do czasów współczesnych - jakie są jego dzieje?.


Pt lut 12, 2010 9:45
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Cytuj:
Nikt się nie "odżegnuje" - całkiem zwyczajnie ST nie obowiązuje jako taki.

To i ja pojmuje z obserwacji. Tu chodzi o fakt podpierania sie tym nieobowiazkowym Testamentem i dziwnym trafem, tylko w wiadomych przypadkach.
Zgadzamy sie w jednym, "Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić." jest uzupelnieniem ST.
Cytuj:
Czy mamy przestrzegać wszystkich obmyć, rytuałów, obrzezania itd.? Oczywiście ze nie(Rz 2,25-29 Dz.Ap 15,1-12)

To wcale nie jest takie oczywiste. Przestrzegacie tego co Wam wygodne. "Leczenie" dlonmi, budowa swiatyn, wiara w nadrzedne znaczenie wlasnie waszego Kosciola, to dobre przyklady.
Cytuj:
... Oczywiście ze nie(Rz 2,25-29 Dz.Ap 15,1-12)

Czy w zdaniu "Obrzezanie posiada wprawdzie wartość, jeżeli zachowujesz Prawo." lub (Dz.Ap 15,1-12) widzisz NAKAZ nieobrzezania? Pokaz mi jedno slowo w Biblii przekreslajace ST.
Wniosek mamy taki; obowiazuje nowe prawo choc Bog bedzie rownie zadowolony z pielgrzymki do Czestochowy, calopalenia barana jak i wyrzniecia Egipcjan.
Nie ulega watpliwosci, Jezus staral sie zmienic bandyckie zwyczaje "wybranych" ale, co zrozumiale, byl ograniczony trudnymi warunkami.
To mnie nie dziwi. Dziwi mnie uporczywosc z jaka staracie sie przeforsowac aktualnosc Kodeksu Hammurabiego.
Osobiscie wole popelniac pisanie "upierdliwy" przez "o z kreska" niz nieugiecie trwac w Tradycji Ojcow i byc analfabeta. :P

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pt lut 12, 2010 12:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 29, 2009 15:12
Posty: 660
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Barnaba napisał(a):
WIele osób w czasie wojny miało fotografię (często w medialionie) swoich bliskich i mówiło żonie po powrocie "nie zdejmowałem tego medalika - przez cały czas byłaś ze mną" i jakoś nikt takich wniosków jak Ty nie wyciągał.


Podstawowa różnica ta bliska osoba miała fizyczny ograniczony wymiar. Bóg jest postacią nieograniczoną względem czasu, przestrzeni i miejsca. Zatem czynienie sobie medalika przypominającego o obecności Boga jest mało sensowne. Przecież Bóg stworzył świat (wg. koncepcji chrześcijańskiej) zatem to on (świat) jest tym przypomnieniem.
To jakby w kopalni pełnej złota zawiesić sobie wisiorek ze złotem ,aby przypominał o obecności złota w kopalni.

Cytuj:
Gdyby w podobny sposób popatrzyć na praktyki mojego Dziadka po śmierci mojej Babci, można by dojść do podobnych wniosków: babci zdjęcie na biblioteczce stało niczym ołtarzyk, w otoczeniu kwiatów ; Dziadek darzył je olbrzymim pietyzmem i niekiedy nawet z nim rozmawiał. Przedmioty pozostałe po Babci dotykał delikatnie z wyraźną czcią...


Jednak Bóg przekazał określoną naukę , która została w jakimś tam momencie spisana. I to jest pamiątka , którą powinno się czcić - czyli żyć wg. niej.
Po za tym Jezus ciągle podkreślał bezcelowość przywiązywania się do rzeczy materialnych.
MT 6, 19-21
"19Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. 20Gromadźcie sobie raczej skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się ani nie kradną. 21Gdzie bowiem jest twój skarb, tam będzie i serce."
Przecież jeśli ktoś wykonał obraz Jezusa z kosztowych materiałów to wymaga on mnóstwa uwagi pod względem czysto techniczno-konserwatorskim. Trzeba go zabezpieczyć, czyścić, wyjmować, badać jego stan, ubezpieczyć, płacić na jego utrzymanie. Innymi słowy czyniąc taki obraz człowiek dodaje sobie niepotrzebnej pracy oraz kosztów.

Cytuj:
Co do "cudownego obrazu" to jest "cudowny" ponieważ Bóg go sobie wybrał by czynić cuda.


No właśnie. Powiedzmy, że obraz Jasnogórski ma cudowne właściwości. Jest ktoś kto chce go zobaczyć i pomodlić się tam o uzdrowienie,ale go nie stać na podróż do niego.
Niektórzy sugerowaliby kredyt, pożyczkę u rodziny. Jest lepsze rozwiązanie za jedyne 59,99 złotych, można mieć własny obraz Jasnogórski.
http://www.liturgiczny.pl/index.php?pro ... rod_id=314
A przypomnieć sprawę cudownego medalika ?
Każdy kojarzy próbę sprzedaży szczebla z drabiny jaka przyśniła się św.Jakubowi, z "Krzyżaków".
Przed reformacją to nie takie rzeczy sprzedawali.
Była jeszcze akcja z JP II. Mianowicie po jego śmierci parafie dosłownie biły się o jego części ciała (dosłownie).
http://fakty.interia.pl/kraj/news/czeka ... 59173?sa=1

W tych wpadkach to człowiek nadał "cudowne" właściwości. To wręcz mas produkcja relikwii.
Nie ukrywajmy to biznes.

Cytuj:
Słusznie. Teraz należy porównać nas stosunek do Boga ze stosunkiem do świętych. Świętych prosimy o modlitwę, wstawienie się za nami itp. Natomiast z pewnością nie jest to relacja równa modlitwie do Boga.


Tylko proszenie zmarłego człowieka o pomoc , zakrawa wręcz na rozmowę z duchami. ST wyraźnie potępia tego typu praktyki. W NT sytuacja jest określona jasno.
"Jan. 14:6
6. Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie"
"1 Tym. 2:5
5. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,"
"Dz.Ap. 4:12
Ani Jezus, ani apostołowie nie prosili o wstawiennictwo np. Mojżesza u Boga.

Cytuj:
Izraelici jednak zamienili cześć pośrednią na bezpośrednią - zamiast pokładać nadzieję w Bogu zaczęli pokładać nadzieję w wężu. Ezechiasz uznał to za bałwochwalstwo i zniszczył węża.


Otóż to prędzej czy później relikwie dają takie rezultaty.


Pt lut 12, 2010 14:11
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Ale sie narobilo! "GW" pisze o zjezdzie egzorcystow, bardzo tajemniczym, choc nie masonskim.
Czytamy o sposobie poznania opetanego:
Cytuj:
We Włoszech mają dobrą metodę. Do trzech białych kopert wkłada się dwie białe karteczki i jeden święty obrazek. Osoba opętana "nienormalnie" na niego zareaguje - przekonywał ks. Antoni Zieliński.

Wyglada na to, ze tutejsze wywody niektorych kolegow mijaja sie z prawda. Obraz (swiety) to jednak ukryta sila! Sceptycy musza wiec zrozumiec koronowanie. Dziwic sie nie ma czemu(? :) ).

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Pt lut 12, 2010 15:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Bardzo ważne jest aby sobie jednak uświadomić, iż zakaz czynienia wszelkich wizerunków nie istnieje w Biblii w oderwaniu od sensu bałwochwalczego.
"Bóg czynił też niezwykłe cuda przez ręce Pawła, tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy." (Dz 19, 11-12)
- Cień św.Piotra uzdrawiał (Dz 5;15nn)
- kości Elizeusza miały właściwości wskrzeszające (2Krl, 13;21)
- kości Józefa wielce szanowano (Wj 13, 19 i Syr 49, 15)
- Bóg nakazał Izraelitom uczynić węża miedzianego i z wiarą na niego spoglądać (Lb 21, 8.)
- Jezus nazwał ołtarz świętym (Mt 23, 19)
- jako relikwie przechowywano w Arce Przymierza mannę i laskę Aarona (Hbr 9, 4)
- W Jerozolimie była cudowna sadzawka, w której następowały uzdrowienia. I nie był to przesąd. Biblia wyraźnie mówi, iż następowały tam uzdrowienia. (J 5,4).
- figury dwunastu wołów w świątyni Pana (1 Krl 7, 25)
- Arka Przymierza udekorowana była cherubami (Wj 25, 18, 37, 7, Lb 2,8)
- świątynia ozdobiona płaskorzeźbami (1 Krl 7, 31)
- Bóg nakazywał czynić podobizny aniołów, którzy są w niebie (Wj 25, 18 i Wj 26;31)

Miejsca te nie tylko były udekorowane wizerunkami, ale ponadto z Bożego polecenia otaczano je w sensie kultu pośredniego czcią:
- namaszczano ołtarze (Wj 29, 36, Kpł 8, 11, Lb 7, 10 ,Wj 40, 10), święty namiot (Wj 30, 26), Arkę Przymierza (Wj 40, 9, Kpł 8, 10, Lb 7, 1), stelle (Rdz 28, 18, 31, 13) i tarcze (Iz 21, 5, 2Sm 1, 21).
- Czczono Przybytek (Kpł 26, 2).

ashkel86 napisał(a):
Jednak Bóg przekazał określoną naukę , która została w jakimś tam momencie spisana. I to jest pamiątka , którą powinno się czcić - czyli żyć wg. niej.

Właśnie.

ashkel86 napisał(a):
Bóg jest postacią nieograniczoną względem czasu, przestrzeni i miejsca. Zatem czynienie sobie medalika przypominającego o obecności Boga jest mało sensowne. Przecież Bóg stworzył świat (wg. koncepcji chrześcijańskiej) zatem to on (świat) jest tym przypomnieniem.

Skoro więc wszystko jest Bogiem obraz czy rzeźba nie może być bałwochwalstwem, gdyż w ostateczności odnosi się tylko i wyłącznie do Boga. Ponadto odzwierciedlanie Bożego Słowa na płótnie bądź w kamieniu pomaga w ilustrowaniu i przystępności wiary nie stojąc do Boga w opozycji.

ashkel86 napisał(a):
Przecież jeśli ktoś wykonał obraz Jezusa z kosztowych materiałów to wymaga on mnóstwa uwagi pod względem czysto techniczno-konserwatorskim. Trzeba go zabezpieczyć, czyścić, wyjmować, badać jego stan, ubezpieczyć, płacić na jego utrzymanie. Innymi słowy czyniąc taki obraz człowiek dodaje sobie niepotrzebnej pracy oraz kosztów.

Idąc Twoim tropem winniśmy wyzbyć się każdego przedmiotu od samochodu po szczoteczkę do zębów. Czy o takim przywiązaniu do przedmiotów mówił Jezus? Mi się wydaje, iż miał na myśli podporządkowanie swojego życia wyłącznie w celu zaspokajania swoich potrzeb materialnych.


Pt lut 12, 2010 16:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
@Greg, @Dural - dyskusja z Wami nie jest dyskusją na temat wątku, lecz dyskusją z Waszymi apriorycznymi założeniami antychrześcijańskimi. I jako taka jest jałowa.

@ashkel
1.Nie widzę związku z "fizycznym wymiarem" (który zresztą Jezus też ma).
2.Uwaga o kopalni złota jest słuszna - a jednak i własciciele kopalni złota posiadają często złote wizytówki :)
3.Nikt nie każe przywiązywać się do rzeczy materialnych - więc w tym punkcie dyskutujesz z sobą. Argumenty o potrzebie konserwacji równie dobrze (a raczej - równie błędnie) mogłyby być użyte do argumentacji rzekomego zakazu wykonywania jakiejkolwiek sztuki
4. Nie wiem co CI się nie podoba w sprawie "Cudownego Medalika" - przypomina dokładnie historię węża miedzianego
5. Co co JPII i pamiątek to traktowanie go dokładnie odtwarza sprawę Elizeusza (/2Krl 13;20-21/ /Syr 49:12-14/
6.Tu muszę zacytować, bo jest szczególnie zabawinie:
Cytuj:
Tylko proszenie zmarłego człowieka o pomoc , zakrawa wręcz na rozmowę z duchami. ST wyraźnie potępia tego typu praktyki. W NT sytuacja jest określona jasno.
"Jan. 14:6
6. Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie"
"1 Tym. 2:5
5. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,"
"Dz.Ap. 4:12
Kuriozalna egzegeza.
Jeśli przytoczone wersety miałyby zabraniać wstawiennictwa, to musiałyby zabraniać nie tylko wstawiennictwa u świętych w Niebie, ale także modlitwy wstawienniczej braci i sióstr z parafii :)
Ani Jezus, ani apostołowie nie prosili o wstawiennictwo np. Mojżesza u Boga.Jezus nie potrzebował by Mojżesz w jego sprawie wstawiał się u Niego :)
Cytuj:
Cytuj:
Izraelici jednak zamienili cześć pośrednią na bezpośrednią - zamiast pokładać nadzieję w Bogu zaczęli pokładać nadzieję w wężu. Ezechiasz uznał to za bałwochwalstwo i zniszczył węża.
Otóż to prędzej czy później relikwie dają takie rezultaty.
Jak widzę interesuje Cię powtarzanie swojej tezy, a nie zrozumienie argumentów adwersarzy :)
Jakoś nie słyszałem by Bóg kazał zniszczyć przepaski z ciała Pawła, z użyciem których Bóg uzdrawiał (Dz 19,12), a przecież tu był podwójnie pośredni kult - nie dość że Jezusa przez osobę Pawła, ale jeszcze osoby Pawła przez przepaskę z jego ciała. Jak widzisz używanie przedmiotów materialnych jest dozwolone o ile przy pomocy nich czci się Boga, a nie je same.

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


So lut 13, 2010 17:57
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Cytuj:
@Greg, @Dural - dyskusja z Wami nie jest dyskusją na temat wątku, lecz dyskusją z Waszymi apriorycznymi założeniami antychrześcijańskimi. I jako taka jest jałowa.

To ja mam lepsza wypowiedz, moderator kosciol.pl pisze:
"Wątek jest nudny (podkreslenie moje), bo założyciel chce za wszelka cenę ośmieszyć KRK ośmieszając się przy tym sam."
Lepiej, prawda? :D

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


N lut 14, 2010 11:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Peregrynacja i koronacja obrazu
Rzeczywiście, scharakteryzował Cię nawet trafniej ode mnie...

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


N lut 14, 2010 12:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 138 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL