Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 19:06



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 operacja plastyczna - próżność? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 18, 2009 12:02
Posty: 17
Post operacja plastyczna - próżność?
Witam, chciałam zapytać co sądzicie na temat operacji plastycznych. Od wielu lat myślę o operacji plastycznej nosa. Ksiądz przy spowiedzi powiedział mi, że operacja plastyczna nie jest grzechem w momencie kiedy ciało zostało uszkodzone na skutek wypadku, choroby itp. Nie do końca rozumiem dlaczego np. nie mogę zoperować sobie nosa, w momencie, kiedy jest on źródłem kompleksów... Pogodzić się z tym jak wyglądam? Ale dlaczego mam się z tym męczyć, w momencie kiedy możliwe jest w dzisiejszych czasach "poprawienie się". Nie mówię tu o powiększaniu biustu w celu zwiększenia swojej atrakcyjności, bo to uważam za kompletną głupotę. Ale dlaczego nie wolno mi pozbyć się źródła kompleksu, kiedy wiem, że się z nim nie pogodzę? Czy naprawdę to jest przejaw próżności...?


N kwi 11, 2010 10:26
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
chcesz zooperowac, masz srodki, wiec czemu nie?;]szczegolnie, ze mozliwe sie sie po tym lepiej poczujesz.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


N kwi 11, 2010 10:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
Akurat aby zlikwidować kompleks to można wszystko operować i dziwie się że chcąc się pojąć operacji nosa, uważasz zarazem za głupotę powiększanie sobie biustu, gdy źródło takiego kroku może być takie samo jak źródło Twojej decyzji. Zresztą czym innym jest operacja nosa jak nie właśnie również upiększeniem twarzy, a pośrednio uatrakcyjnieniem siebie.

Moim zdaniem to zupełnie Twoja sprawa co zrobisz i nie mówię tego z jakimś wyrzutem. Po prostu sama zdecyduj, ale zanim to zrobisz oceń czy naprawdę warto, pogadaj z zaufanymi ludźmi i niech powiedzą czy Ty masz kompleks czy Ty masz powód. Oceń czy ten nos aż tak źle wygląda, czy pieniądze które chcesz w to włożyć nie można lepiej spożytkować, choćby na Twoje własne cele, bo nie mówię że wszystko co zarabiasz ma iść na biednych itd. Jako facet na pewno nie myślę tak jak Ty i biorę na to poprawkę. Rozumiem że to problem i sugeruje Ci tylko abyś nigdy nie żałowała cokolwiek zrobisz.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N kwi 11, 2010 10:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
Ja bym zrobiła;) Robienie makijażu tez można nazwać próznością. Jeżeli poczujesz się lepiej i bedziesz miec mniej kompleksów to chyba same zalety;)

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


N kwi 11, 2010 12:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 18, 2009 12:02
Posty: 17
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
WIST napisał(a):
Akurat aby zlikwidować kompleks to można wszystko operować i dziwie się że chcąc się pojąć operacji nosa, uważasz zarazem za głupotę powiększanie sobie biustu, gdy źródło takiego kroku może być takie samo jak źródło Twojej decyzji. Zresztą czym innym jest operacja nosa jak nie właśnie również upiększeniem twarzy, a pośrednio uatrakcyjnieniem siebie.

Moim zdaniem to zupełnie Twoja sprawa co zrobisz i nie mówię tego z jakimś wyrzutem. Po prostu sama zdecyduj, ale zanim to zrobisz oceń czy naprawdę warto, pogadaj z zaufanymi ludźmi i niech powiedzą czy Ty masz kompleks czy Ty masz powód. Oceń czy ten nos aż tak źle wygląda, czy pieniądze które chcesz w to włożyć nie można lepiej spożytkować, choćby na Twoje własne cele, bo nie mówię że wszystko co zarabiasz ma iść na biednych itd. Jako facet na pewno nie myślę tak jak Ty i biorę na to poprawkę. Rozumiem że to problem i sugeruje Ci tylko abyś nigdy nie żałowała cokolwiek zrobisz.

Już tłumaczę o co mi chodzi. W większości (nie mówię, że wszystkie) kobiety powiększające biust mówią, że robią to dla mężczyzn, żeby im się podobać. No bo prawda taka, że faceci na co innego u kobiet patrzą. I to uważam za głupotę. Bo ja chce się czuć dobrze we własnej skórze, a nie robić tego dla kogoś, żeby być dla niego atrakcyjną.


N kwi 11, 2010 14:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
@Mirwena
Niektóre kobiety mają na prawdę mały biust (czasem mniejszy niż męski :-| ), a operacji nie robią dla chłopaka czy męża
(bo kochający mężczyzna akceptuje ciało kobiety takim jakie jest), ale (tak samo jak ty) dla własnego komfortu psychicznego.
Obecnie bardziej popularny jest chyba zabieg odsysania tłuszczu - przeważnie "bo ćwiczyć się nie chce".

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Ostatnio edytowano N kwi 11, 2010 14:58 przez Elbrus, łącznie edytowano 1 raz



N kwi 11, 2010 14:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
Średnio podoba mi się sprowadzanie nas wszystkich do zwierzątek, które myślą tylko o jednym. Jeśli kobieta robi operacje czegokolwiek to widocznie nie akceptuje się taką jaką jest, czyli nie akceptuje tej "własnej skóry". Jeśli kobieta powiększa sobie coś aby być atrakcyjna to widocznie czuje że czegoś jej brakuje, nie ma poczucia wartości siebie, lub trafia na nieodpowiednie osoby. Ja w każdym razie na głupotę (tego się niestety zoperować nie da) nie lecę co oznacza że jest o wiele więcej rzeczy które są ważne, również w Tobie, a które mogą być atrakcyjne. Zależy jak ten problem wygląda realnie, czy masz ten nos naprawdę szpecący, czy Ty jesteś nazbyt krytyczna. Nie da się powiedzieć że coś jest grzechem zawsze i wszędzie. Jeśli masz realny powód to trudno mówić o grzechu, jeśli go nie masz ale i tak chcesz to też trudno mi ocenić. Natomiast jeśli to zachcianka to stanowi już dużą wątpliwość. Dlatego pisałem abyś zasięgła opinii innych. Może i być tak że zawiodłaś się nieraz i szukasz w sobie wad, zupełnie mijając się z prawdą gdzie te wady są, lub czy w ogóle jakieś poważne są.

Ja Ci nic nie odradzam, po prostu bądź pewna że masz powód wydawać kasę.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N kwi 11, 2010 14:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
A ja odradzam.

Miałam operację nosa (bo była potrzebna) i wiem, że to nie jest takie "hop siup i gotowe". To poważna operacja, która także niesie ze sobą ryzyko, jest ingerencją w organizm. Ja po mojej przez tydzień leżałam w szpitalu z nosem w gipsie, chociaż nie był to zabieg z tych poważniejszych. W trakcie operacji lekarz mógł mi wyprostować kość nosa, ale powiedział że tego nie zrobi bo nie ma sensu podejmować tak poważnych ingerencji w kość, jeśli nie ma wyraźnej, koniecznej potrzeby. No i trudno, mam krzywy nos i jakoś z tym żyję. Całkiem nieźle zresztą.

Sęk nie w tym, żeby jak się coś komuś nie podoba w swoim wyglądzie żeby od razu w tym grzebać i narażać swoje zdrowie (każdy trzeźwo myślący lekarz ci to odradzi... chyba że jest chirurgiem plastycznym i chce zarobić) a do tego wydawać dużo forsy ale żeby się pogodzić z tym że się jest jakim się jest.

Jeśli ta operacja ma być bardziej na twoich kompleksach niż na nosie to zdecydowanie to nie jest dobry pomysł.

Ostatecznie, jak już ktoś wcześniej mówił, zrobisz jak zechcesz ale miej świadomość że jest to poważna operacja, która też niesie ze sobą ryzyko. Jeśli jednak nie masz jakiejś poważnej, palącej potrzeby to ja zdecydowanie odradzam.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N kwi 11, 2010 16:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26
Posty: 166
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
Mirweno, dlaczego uważasz powiększanie sobie biustu za głupotę a korekcje nosa nie?

Poza tym źródłem kompleksu nie jest nos tylko "coś" w głowie. W chęci bycia piękna nie ma nic próżnego, próżności można się dopatrywać w tym jak chce się to piękno osiągnąć i jak się do niego podchodzi.

_________________
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!


N kwi 11, 2010 20:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
Masowe operacje plastyczne wpływają negatywnie na geny przyszłych pokoleń:
http://www.youtube.com/watch?v=1dp-y-fSrII

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N kwi 11, 2010 20:42
Zobacz profil
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
.
Jeśli operacja ma być:

a) Przeprowadzona za własne, zarobione pieniądze
b) W dobrej klinice w bezpiecznych warunkach
c) Przyczynić się do lepszego samopoczucia, lepszej samooceny, zmiejszenia kompleksów

To ja nie widzę problemu?


N kwi 11, 2010 20:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
Pytanie tylko o punkt c. Ja cały czas oddzielam to co siedzi w głowie, od tego co z tym nosem jest realnie nie tak. Już tutaj tak kilka razy przewijało się to samopoczucie i kompleksy, ale naprawdę uważasz Liam że kompleksy tak się leczy? Samoocena lepsza bo nos w lustrze lepiej w moim przekonaniu wygląda? Czy to nie jest dziwne? Tak naprawdę mamy za mało danych aby móc doradzić coś więcej. I ja widzę problem nie w jakimś grzechu, ale raczej w tym że nasza Autorka ma problem może z samooceną, może z innymi ludźmi, nie wiem z czym, ale wiem że to jest coś co widocznie mocno przeżywa. I tu niepotrzebnie stawia Boga jako swojego sędziego, a nie jako tego kto może jej dać oparcie.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N kwi 11, 2010 20:58
Zobacz profil
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
.
Ja tu pojęcia grzechu w ogóle nie mieszam. Osądzić co jest próżnością, a co pomoże komuś normalnie funkcjonować może tylko lekarz. No i Bóg, oczywiście. Ale nie my. Dlatego dla mnie to sprawa sumienia tej osoby a ja nie podejmuję się o tym dyskutować. Twierdzę jedynie, że za własne pieniądze ma prawo robić, co uważa za słuszne. A Bóg? On ją taką stworzył, Jemu się taka podoba. Jeśli jednak cierpi przez to, to może to być drogą do uzdrowienia duszy, o ile inne metody zawiodły. A w takich przypadkach niestety często zawodzą.


N kwi 11, 2010 21:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
Problem w tym że to uzdrowienie duszy nie dokonuje się skalpelem lecz akceptacją.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N kwi 11, 2010 21:47
Zobacz profil
Post Re: operacja plastyczna - próżność?
.
Masz rację. Ja mówię o przypadkach w których nie ma już mowy o akceptacji. Bywają takie. Wiem, bo widziałem.


N kwi 11, 2010 21:50
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL