| Autor |
Wiadomość |
|
zagubiona_owca
Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36 Posty: 28
|
 Re: Duchowy problem..
Oboje wiemy i wiedzieliśmy, że to co robimy jest złe. Pomimo tego, że nie widywaliśmy się dłuższy czas, znów sytuacja się powtarzała. Wystarczyło, że usiadł obok, przytulił się itd. Zawszę kończyło się na tym, że nie wytrzymywaliśmy nad naszymi popędami... Na szczęście nie kochaliśmy się, jednakże niewiele brakowało by to się stało. Znów ograniczyłam kontakt, staram się widywać się tylko w towarzystwie znajomych.
|
| So cze 12, 2010 21:41 |
|
|
|
 |
|
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Duchowy problem..
To, że ten ksiądz grzeszy, nie oznacza, że przez to nie należy mu się szacunek. Widać dla niej jest on bardzo ważny, zresztą niech pisze o nim jak chce, to jej sprawa.
zagubiona_owca, z tego co widzę, Ty po prostu nie chcesz tego zakończyć i już. Ani ty, ani on, nie jesteście dojrzali, nie kierujecie się miłością lecz popędami.
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
| N cze 13, 2010 1:04 |
|
 |
|
zagubiona_owca
Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36 Posty: 28
|
 Re: Duchowy problem..
Jeżeliby mi nie zależało na tym, aby to skończyć, to byłabym u Niego co drugi, trzeci dzień. A jednak w jakimś stopniu mi na tym zależy, jest ciężko, bo Robert nie jest tylko dla mnie księdzem, ale także przyjacielem (choć ciężko jest go po tym wszystkim nazwać przyjacielem, bo przyjaciele tak nie robią-to działa w dwie strony)
|
| N cze 13, 2010 8:34 |
|
|
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Duchowy problem..
Ale co on na to wszystko? Oboje wiecie, że to jest złe ale najwyraźniej on nie robi nic, żeby to skończyć. Kurde, niech raz na dobre zabroni ci do siebie przychodzić a jak przyjdziesz niech ci zamknie drzwi przed nosem. Obojgu wyjdzie to na zdrowie. Względnie niech sobie cilice kupi i nosi, też może mu się przydać na odzyskanie rozumu.
W każdym razie to on tu jest księdzem, niech się weźmie w garść jak facet i zachowuje się jak przystało na księdza!
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| N cze 13, 2010 10:06 |
|
 |
|
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: Duchowy problem..
Zagubiona weź się w garść. Mam znajomą, która juz kilka lat trwa w takiej chorej toksycznej relacji, emocjonalnie jest wrakiem. Po co Ci to? Ograniczenie kontaktu nic nie da, kontakt powinnaś zerwać natychmiast bez tłumaczeń, winy itp.
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
| N cze 13, 2010 13:18 |
|
|
|
 |
|
Szklorek
Dołączył(a): Wt cze 15, 2010 5:57 Posty: 13
|
 Re: Duchowy problem..
To On grzeszy a nie Ty, więc czym się przejmujesz jeśli łamie podstawową zasade czyli ten Celibat w który już przestaje wierzyć powoli, kapłaństwa albo jeszcze nie dojrzał do tego. Najlepiej będzie jak pogadasz z nim i zaprzestaniecie sie widywać. Bo tylko psujecie sobie nawzajem życie:( Przepraszam ale już tyle tu czytam. Uwarzam że ludzie mają powazniejsze problemy i ich się nie zauwaza a napisze jeden z drugim jakąś głupote (akurat nie to mam na mysli) i zaraz 10 osób mu odpisuje. Ciekawe kto sam się tu do swoich rad stosuje. Odbiegłem troche od tematu. I zrób tak jak Ci radzę, tylko że najpierw z nim pogadaj.
|
| Wt cze 15, 2010 8:29 |
|
 |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Duchowy problem..
Szklorek napisał(a): To On grzeszy a nie Ty, więc czym się przejmujesz Takimi zasadami kierujesz się w życiu?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Wt cze 15, 2010 8:48 |
|
 |
|
BladzacyAniolek
Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42 Posty: 566
|
 Re: Duchowy problem..
Szklorek napisał(a): To On grzeszy a nie Ty, więc czym się przejmujesz Ojejku!  Za głowę się łapię, i nie wiem czego wy ludzi uczycie. Znowu uciekanie od odpowiedzialności, i szukanie usprawiedliwienia. Czy ona jest niewinna? Również przyczynia się do grzechu, jest współwinna, bo gdyby się od tego całkowicie odwróciła, to grzechu by nie było. Skoro oboje są niedojrzali, i nie umieją pielęgnować pięknej przyjaźni, a kierują się tylko popędami, to lepiej to skończyć. Urwać całkowity kontakt. Bo to nie ma sensu.
_________________ My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.
|
| Wt cze 15, 2010 9:44 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Duchowy problem..
A sama Zagubiona_owca się nie usprawiedliwia i wie, że źle robi, więc czemu ktoś próbuje usprawiedliwiać ją na siłę?
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| Wt cze 15, 2010 22:55 |
|
 |
|
zagubiona_owca
Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36 Posty: 28
|
 Re: Duchowy problem..
Dziękuję Silva..myślę, że masz rację, bo usprawiedliwianie się nic nie da, a poza tym muszę ponieść pewne konsekwencje swoich czynów i wyborów.
|
| Śr cze 16, 2010 16:17 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Duchowy problem..
Też. Ale musisz zapobiec żeby nie było dalszych konsekwencji. Moim zdaniem naprawdę wszyscy ci dobrze radzą, żebyś zerwała z nim kontakt. Konkretnie, nieodwołalnie.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| Śr cze 16, 2010 21:32 |
|
 |
|
zagubiona_owca
Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36 Posty: 28
|
 Re: Duchowy problem..
Nie potrafię.
|
| Pt cze 18, 2010 15:44 |
|
 |
|
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: Duchowy problem..
Zagubiona poszukaj pomocy, wsparcia kierownika duchowego czy psychologa;) Będzie Ci lżej.
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
| Pt cze 18, 2010 15:46 |
|
 |
|
biedronka25
Dołączył(a): Pt cze 18, 2010 11:21 Posty: 428
|
 Re: Duchowy problem..
skoro nie potrafisz to co szkodzi na przeszkodzie aby on porzucil kaplanstwo? pobierzecie sie i bedziecie zyli dlugo i szczesliwie... pamietaj tylko ze milosc jaet,,,slepa jak wyjedziesz to moze zapomnisz
|
| Pt cze 18, 2010 20:35 |
|
 |
|
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Duchowy problem..
Ja tu póki co Miłości nie widzę (prędzej zauroczenie, fascynację, popęd...), co nie znaczy, że jej nie ma. Ta sytuacja jest chora. Wiem, że łatwo nam doradzać, bo nas to nie dotyczy, ale zerwanie znajomości wydaje sie najlepszym rozwiązaniem.
|
| So cze 19, 2010 9:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|