Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 6:47



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Duchowy problem.. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36
Posty: 28
Post Re: Duchowy problem..
Oboje wiemy i wiedzieliśmy, że to co robimy jest złe. Pomimo tego, że nie widywaliśmy się dłuższy czas, znów sytuacja się powtarzała. Wystarczyło, że usiadł obok, przytulił się itd. Zawszę kończyło się na tym, że nie wytrzymywaliśmy nad naszymi popędami...
Na szczęście nie kochaliśmy się, jednakże niewiele brakowało by to się stało. Znów ograniczyłam kontakt, staram się widywać się tylko w towarzystwie znajomych.


So cze 12, 2010 21:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42
Posty: 566
Post Re: Duchowy problem..
To, że ten ksiądz grzeszy, nie oznacza, że przez to nie należy mu się szacunek. Widać dla niej jest on bardzo ważny, zresztą niech pisze o nim jak chce, to jej sprawa.

zagubiona_owca, z tego co widzę, Ty po prostu nie chcesz tego zakończyć i już. Ani ty, ani on, nie jesteście dojrzali, nie kierujecie się miłością lecz popędami.

_________________
My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me.
My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.


N cze 13, 2010 1:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36
Posty: 28
Post Re: Duchowy problem..
Jeżeliby mi nie zależało na tym, aby to skończyć, to byłabym u Niego co drugi, trzeci dzień.
A jednak w jakimś stopniu mi na tym zależy, jest ciężko, bo Robert nie jest tylko dla mnie księdzem, ale także przyjacielem (choć ciężko jest go po tym wszystkim nazwać przyjacielem, bo przyjaciele tak nie robią-to działa w dwie strony)


N cze 13, 2010 8:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Ale co on na to wszystko? Oboje wiecie, że to jest złe ale najwyraźniej on nie robi nic, żeby to skończyć. Kurde, niech raz na dobre zabroni ci do siebie przychodzić a jak przyjdziesz niech ci zamknie drzwi przed nosem. Obojgu wyjdzie to na zdrowie. Względnie niech sobie cilice kupi i nosi, też może mu się przydać na odzyskanie rozumu.

W każdym razie to on tu jest księdzem, niech się weźmie w garść jak facet i zachowuje się jak przystało na księdza!

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N cze 13, 2010 10:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Duchowy problem..
Zagubiona weź się w garść. Mam znajomą, która juz kilka lat trwa w takiej chorej toksycznej relacji, emocjonalnie jest wrakiem. Po co Ci to? Ograniczenie kontaktu nic nie da, kontakt powinnaś zerwać natychmiast bez tłumaczeń, winy itp.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


N cze 13, 2010 13:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt cze 15, 2010 5:57
Posty: 13
Post Re: Duchowy problem..
To On grzeszy a nie Ty, więc czym się przejmujesz jeśli łamie podstawową zasade czyli ten Celibat w który już przestaje wierzyć powoli, kapłaństwa albo jeszcze nie dojrzał do tego. Najlepiej będzie jak pogadasz z nim i zaprzestaniecie sie widywać. Bo tylko psujecie sobie nawzajem życie:( Przepraszam ale już tyle tu czytam. Uwarzam że ludzie mają powazniejsze problemy i ich się nie zauwaza a napisze jeden z drugim jakąś głupote (akurat nie to mam na mysli) i zaraz 10 osób mu odpisuje. Ciekawe kto sam się tu do swoich rad stosuje. Odbiegłem troche od tematu. I zrób tak jak Ci radzę, tylko że najpierw z nim pogadaj.


Wt cze 15, 2010 8:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Duchowy problem..
Szklorek napisał(a):
To On grzeszy a nie Ty, więc czym się przejmujesz
Takimi zasadami kierujesz się w życiu?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt cze 15, 2010 8:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42
Posty: 566
Post Re: Duchowy problem..
Szklorek napisał(a):
To On grzeszy a nie Ty, więc czym się przejmujesz


Ojejku! :o Za głowę się łapię, i nie wiem czego wy ludzi uczycie. Znowu uciekanie od odpowiedzialności, i szukanie usprawiedliwienia. Czy ona jest niewinna? Również przyczynia się do grzechu, jest współwinna, bo gdyby się od tego całkowicie odwróciła, to grzechu by nie było.
Skoro oboje są niedojrzali, i nie umieją pielęgnować pięknej przyjaźni, a kierują się tylko popędami, to lepiej to skończyć. Urwać całkowity kontakt. Bo to nie ma sensu.

_________________
My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me.
My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.


Wt cze 15, 2010 9:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
A sama Zagubiona_owca się nie usprawiedliwia i wie, że źle robi, więc czemu ktoś próbuje usprawiedliwiać ją na siłę?

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Wt cze 15, 2010 22:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36
Posty: 28
Post Re: Duchowy problem..
Dziękuję Silva..myślę, że masz rację, bo usprawiedliwianie się nic nie da, a poza tym muszę ponieść pewne konsekwencje swoich czynów i wyborów.


Śr cze 16, 2010 16:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Też. Ale musisz zapobiec żeby nie było dalszych konsekwencji. Moim zdaniem naprawdę wszyscy ci dobrze radzą, żebyś zerwała z nim kontakt. Konkretnie, nieodwołalnie.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Śr cze 16, 2010 21:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36
Posty: 28
Post Re: Duchowy problem..
Nie potrafię.


Pt cze 18, 2010 15:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Duchowy problem..
Zagubiona poszukaj pomocy, wsparcia kierownika duchowego czy psychologa;) Będzie Ci lżej.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Pt cze 18, 2010 15:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2010 11:21
Posty: 428
Post Re: Duchowy problem..
skoro nie potrafisz to co szkodzi na przeszkodzie aby on porzucil kaplanstwo?
pobierzecie sie i bedziecie zyli dlugo i szczesliwie...
pamietaj tylko ze milosc jaet,,,slepa
jak wyjedziesz to moze zapomnisz


Pt cze 18, 2010 20:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Duchowy problem..
Ja tu póki co Miłości nie widzę (prędzej zauroczenie, fascynację, popęd...), co nie znaczy, że jej nie ma.
Ta sytuacja jest chora.
Wiem, że łatwo nam doradzać, bo nas to nie dotyczy, ale zerwanie znajomości wydaje sie najlepszym rozwiązaniem.


So cze 19, 2010 9:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL