postanowienie adwentowe...
Autor |
Wiadomość |
renata155
Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54 Posty: 1036
|
 Re: postanowienie adwentowe...
w ten wyjątkowy(?) jak to nazwałeś czas..możesz przeżywać rekolekcje..pogłębić medytację...itp..salcia,i widzisz..twoje przykłady też nie są dla każdego..bo bywają tacy którzy wprowadzają to o czym piszesz w powszedni swój dzień..każdy z nich czyniąc czasem adwentowym..i każdy motywuje do postanowień--moim zdaniem nie ma sensu poszukiwań na siłę..każdemu z nas potrzeba bliskości Boga..i jeśli ktoś tym żyje na co dzień.to trudno mu wprowadzić coś nowego (bo wszystko to w jego życiu jest)..oczywiście jak we wszystkich są dni lepsze i gorsze..ale świadomy chrześcijanin,nie czeka na te dwa specjalne okresy--on nimi po prostu stara się żyć cały rok...ale owszem ja też robię w tym czasie coś innego-wyzywam sie artystycznie  szykując "kartki"okolicznościowe..i mam nadzieje że i stylem,motywem i słowem..uda mi się przybliżyć obdarowanego(jeśli zbyt blisko nie jest) do Jezusa..w sumie może taki powinien przyświecać wszystkim cel w tym czasie?...pomóc innym Go odnaleźć?,tym dla których Jezus to puste słowo i tradycja.(tutaj,to już salcia będzie zwolniona z tego typu propozycji,z racji zawodu)
|
Śr lis 24, 2010 8:19 |
|
|
|
 |
KiLas82
Dołączył(a): Śr lut 11, 2009 20:35 Posty: 18
|
 Re: postanowienie adwentowe...
renata,to prawda,że każdy dzień powinniśmy być bliżej Boga, z Nim życ i w radości i w smutku ... chrześcijaninem jest się przez całe życie....adwent to oczekiwanie (od początku adwentu do wigilii Bożego Narodzenia) na przyjście Jezusa ,więc z każdym dniem (od poczatku adwentu) czekamy na Boże narodzenie...a postanowienia nie są obowiązkowe. 
|
Śr lis 24, 2010 16:40 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Z tego, co pamiętam roraty dla dzieci, w jakich... z 15? lat temu brałem udział - zawsze była tam mowa o postanowieniach, jakie uczestnicy mieli podejmować na czas adwentu. Uwaga - nie mylić z wyrzeczeniami wielkopostnymi; tak, i tu i tam czas oczekiwania, ale na dwa zupełnie różne (choć oba bardzo ważne) wydarzenia, ale Wielki Post to zupełnie inny czas, cechujący się innym nastawieniem, innego rodzaju refleksją (Adwent to czas radosnego oczekiwania, czego z pewnością o Wielkim Poście powiedzieć nie można). I z tymi postanowieniami różnie to było - choć pomysł zdecydowanie dobry, bo maluchy to mobilizuje, gdy mogą w taki przede wszystkim dla siebie namacalny sposób zobaczyć, że sami coś zmieniają. Później, jak się zaczęło dorastać - oczywiście okazało się, że nie jest tak ładnie i prosto, i że najczęściej to się zakłada dużo zmian, a udaje się jedna rzecz, albo nawet nie. Dlatego ja zupełnie celowo nic nie postanawiam na ten Adwent. Powoli, małymi kroczkami chcę się stawać lepszy. Bo nie wiem nawet, na czym miałbym się skupić, za dużo tych mniejszych i większych wad. Chcę powoli starać się, aby każdy dzień był lepszy, mniej przez nie zdeterminowany.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt lis 30, 2010 13:21 |
|
|
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: postanowienie adwentowe...
Postanowienia są dla dzieci jak piszecie ale... jeżeli nie staniecie się jako dzieci... Ja przede wszystkim widzę u mojego sześciolatka znaczenie tych "dziecięcych" postanowień, tego przynoszenia serduszek do kościoła. Jego małe wzruszające pokonywanie dziecięcego egoizmu, pożyczenie braciszkowi mp4 pomimo że właśnie sam chciał posłuchać a mały natychmiast wyskoczył "łeee daj mi.." , podzielenie się lizakiem który dostał od kolegi - widzę do w kontraście w stosunku do młodszego który jeszcze za mało rozumie żeby świadomie cos oddać, zrezygnować, starszy już ma świadomość adwentu (kolejne brawa dla naszych księży), ma dokładnie wytłumaczone w kościele o co chodzi. Dzieciom łatwiej jest zrozumieć oczekiwanie na Boze Narodzenie niż dramatyzm Wielkiego Postu. Ja jestem pełna uznania dla tych którzy już wszystko mają tak w życiu poukładane że trudno dołożyć coś nowego bo mnie tak wiele, wiele brakuje...a to o czym mówią księza w tym roku na roratach? "Będziesz czytał Biblie codziennie". Czy to jest dziecinne postanowienie? Pewnie niektórzy z was czytają, ale ja napewno nie codziennie a może czas zacząć....Może to jest właśnie ten czas? W tym roku nie pracuję już tak długo jak w zeszłym i moge pójść na roraty (w zeszłym roku byłam może ze 2 razy tylko) a że mam swoją intencję to takie najprostsze postanowienie- jeśli tylko się da pójść? A może pójść do spowiedzi na początku adwentu żeby go przezywać już w stanie łaski uświęcającej? A może zwalczyć jakiś zły nawyk jakiś powtarzający się grzeszek? jeden a dobrze:)? A może zmienić coś w swoim myśleniu, zatrzymać się, zastanowić jeszcze raz czy napewno wszystko jest tak jak nalezy?
_________________ Ania
|
Śr gru 01, 2010 10:15 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Cytuj: Postanowienia są dla dzieci Nie, nie napisałem nic takiego. Stwierdziłem, iż kojarzy mi się to z dzieciństwem. Podzielenie się lizakiem jest dobre dla dziecka - coś na jego możliwości. Człowiek dorosły, dojrzały, powinien zastanawiać się i pracować u siebie nad cechami przejawiającymi się jednak innego rodzaju zachowaniami.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr gru 01, 2010 13:01 |
|
|
|
 |
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: postanowienie adwentowe...
zagubiona_21 napisał(a): Postanowienia adwentowe podejmują dzieci w szkole, dlatego, że nie one są odpowiednie na ich możliwości zrozumienia Boga. Człowiek dorosły przeżywa chyba jednak adwent w trochę dojrzalszy sposób. Nie wiem czemu ma służyć w kwestii duchowości postanowienie, że np. nie będę jadła słodyczy. Post to sprawa mocno wewnętrzna, oczywiście nie wykluczam wyrzeczeń fizycznych jak ktoś lubi, ale to chyba mimo wszystko nie na zasadzie postanowienia adwentowego. Ty nie ToMu:)
_________________ Ania
|
Śr gru 01, 2010 18:27 |
|
 |
PowerOfWords
Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 20:31 Posty: 22
|
 Re: postanowienie adwentowe...
,,podstawowe dobre uczynki to modlitwa, post i jałmużna.,,Czy przez cały okres Adwentu należy nie jeść pokarmów mięsnych 
|
Cz gru 02, 2010 18:07 |
|
 |
jumik
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16 Posty: 3755
|
 Re: postanowienie adwentowe...
PowerOfWords, nie ma takiego wymagania. Chyba, że sam sobie je postawisz.
_________________ Piotr Milewski
|
Cz gru 02, 2010 22:49 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nawet w Wielkim Poście takiego wymogu nie ma.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt gru 03, 2010 13:29 |
|
 |
PowerOfWords
Dołączył(a): Pt paź 01, 2010 20:31 Posty: 22
|
 Re: postanowienie adwentowe...
Dzieki za odpowiedzi . 
|
Pt gru 03, 2010 19:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|