Dlaczego zadajecie pytania na forum?
Autor |
Wiadomość |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Dlaczego zadajecie pytania na forum?
Rozmawiałem kiedyś z księdzem jak przyszedł po kolędzie, też studiował teologię, ale nie uzyskałem od niego sensownych odpowiedzi. Mówił coś w stylu - człowiek jest za głupi żeby to pojąć, trzeba ufać Bogu itp. A z innych odpowiedzi jakie znalazłem wywnioskować można, że Bóg przejawia za dużo cech ludzkich, i to z tych nie najszlachetniejszych.
Bóg Starego Testamentu jest prawdopodobnie najmniej przyjazną postacią całej literatury pięknej: zazdrosny i dumny z tej zazdrości; małostkowy, niesprawiedliwy, nie znający przebaczenia pedant; roszczeniowy, krwiopijczy zwolennik czystek etnicznych; mizoginiczny, homofobiczny, rasistowski, mordujący dzieci, ludzi w ogóle, czy też synów w szczególności, zsyłający plagi, megalomański, sadomasochistyczny, kapryśnie manifestujący brak zrozumienia despota. - Richard Dawkins
Więc bardzo możliwe że:
Bóg stworzył człowieka na obraz i podobieństwo swoje - znaczy przypuszczalnie; człowiek stworzył Boga na obraz i podobieństwo swoje. - Georg Christoph Lichtenberg
No i nie bądz taka skromna, podziel się swoją wiedzą, bo może akurat Twoje odpowiedzi rozwieją niektóre z moich wątpliwości.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Cz lip 07, 2011 21:04 |
|
|
|
 |
lady_moon
Dołączył(a): N kwi 10, 2011 21:35 Posty: 18
|
 Re: Dlaczego zadajecie pytania na forum?
SweetChild napisał(a): Cały czas zakładasz, że pytający zadaje pytanie na Forum zamiast zwrócić się do fachowca. Moim zdaniem jest to raczej oprócz - takie delikatne "votum nieufności" wobec fachowców, którzy przecież nie są wszechwiedzący czy nieomylni. W sprawach życiowej wagi często zasięgamy opinii kilku fachowców (np. przynajmniej dwóch lekarzy specjalistów) - jeśli bowiem prawdopodobieństwo pomyłki jednego wynosi 1%, to ryzyko pomyłki obydwu spada do 0,01% (o ile są to zdarzenia niezależne). Po czym staramy się skonfrontować opinie fachowców z doświadczeniami innych ludzi, nie koniecznie fachowców (np. pacjentów, którzy mieli podobne problemy zdrowotne). W końcu za ewentualną pomyłkę fachowca to ja zapłacę wysoką cenę (np. trwałego uszczerbku na zdrowiu czy nawet utratę życia).
I jeszcze jedno - wiele osób na Forum podpiera swoje wypowiedzi cytatami czy odnośnikami do źródeł. Wiele wypowiada się w sposób rzeczowy i konstruktywny, tak że ich wypowiedzi pozwalają dostrzec elementy, na które wcześniej nie zwróciliśmy uwagi. Podobnie jak przy zakupie samochodu cenne mogą okazać się spostrzeżenia osoby trzeciej, mimo że sprzedawca w salonie jest zapewne fachowcem w zakresie motoryzacji, a własnej marki w szczególności. Jeśli prawdopodobieństwo pomyłki jednego wynosi 1%, i drugiego też 1%, to w ryzyko pomyłki obydwu wynosi przecież 2% Wszystko się zgadza, ale medycyna czy motoryzacja to nie to samo, co teologia czy filozofia, albo nawet historia. Skuteczność lekarstwa możesz sprawdzić - działa albo nie. Zanim przetestujesz je na sobie, słusznie zrobisz, jeśli zapytasz kogoś, kto już je brał, albo/i drugiego lekarza. Ktoś to sprawdził doświadczalnie, Ty też możesz to sprawdzić doświadczalnie. Ale jak doświadczalnie sprawdzisz, powiedzmy, ile lat miała Maryja, gdy urodziła Jezusa? Możesz tylko porównywać między sobą książki i ważyć autorytety ich autorów. Dla laika, nieraz to tylko słowo przeciwko słowu. Dla profesjonalisty czasami też. Czy autorytet tadzia58 jest tutaj wystarczający, aby w ogóle brać jego opinie pod uwagę?... Forum zamiast czy oprócz fachowca... No dobrze, na forum są wypowiedzi rzeczowe i konstruktywne, ale też masa bzdur. Dla mnie to trochę jak kopanie w błocie szukając drobinek złota, podczas gdy tuż obok jest cała kopalnia tego kruszcu (specjaliści). Kupa straconego czasu, a i rezultat niepewny. O tym mówi wspomniana już wcześniej zasada Pareto - 20% Twoich wysiłków da Ci 80% rezultatów, a 80% Twoich wysiłków - tylko 20%. Rozwiązaniem ekonomicznym jest pozostać szczęśliwym z powodu osiągnięcia 80% rezultatu i nie tracić czasu osiągnięcie pozostałych 20%. Jeśli chodzi o sprzedawcę... to to taki sam mały człowiek, jak każdy inny. Jemu nie chodzi o prawdę, tylko o zysk. Czy jest fachowcem? Trzeba by sprawdzić jego kompetencje. To, że pracuje w salonie samochodowym, naprawdę nic nie znaczy. Przekonałam się o tym wiele razy. Te wszystkie bzdury, ta nowomowa na ulotkach - to wszystko pic. W biznesie liczy się zysk, ale bynajmniej nie Twój. Biznes to nie fundacja charytatywna. Oni mają w tym swój cel, aby kłamać, aby zmieniać daty ważności, aby chrzcić benzynę, aby kąpać przeterminowane mięso w płynie do mycia naczyń... co nieco możesz przeczytać tu http://ma.ly/b9cba3 , skoro mówimy o źródłach  ale to już temat na zupełnie inną rozmowę... A jeśli chodzi o odnośniki podawane przez użytkowników forum... no to rzeczywiście może być cenne, ale mam nadzieję, że to nie są odnośniki do Wikipedii  Dziękuję, że aktywnie uczestniczysz w dyskusji i często zabierasz głos - Twoje wypowiedzi są dla mnie bardzo konstruktywne. Ale do pozostałych postów odniosę się nieco później, bo już zmęczenie bierze u mnie górę  Pozdrawiam
|
Cz lip 07, 2011 21:20 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Dlaczego zadajecie pytania na forum?
lady_moon napisał(a): Jeśli prawdopodobieństwo pomyłki jednego wynosi 1%, i drugiego też 1%, to w ryzyko pomyłki obydwu wynosi przecież 2%  Ryzyko, że jeden z nich się pomyli faktycznie wynosi 2%. Ale ryzyko, że obydwaj pomylą się równocześnie, wynosi 0,01%. Czyli chodzi mi o skuteczność algorytmu: 1. Pytamy dwóch fachowców i otrzymujemy dwie odpowiedzi. 2. Jeśli obydwie odpowiedzi są takie same (98% przypadków), to uznajemy wynik za prawidłowy (tutaj mamy ryzyko błędu równe 0,01%). 3. Jeśli odpowiedzi są różne, to wyjaśniamy rozbieżności, np. poprzez zapytanie trzeciego fachowca. Zakładamy, że prawdziwa jest odpowiedź zgodna z jedną udzieloną przez poprzednich dwóch (dla uproszczenia pomińmy przypadek, że otrzymujemy kolejną odpowiedź różną od dwóch wcześniejszych). Tutaj znowu mamy ryzyko błędu równe 0,01%. Łączne ryzyko uznania błędnej odpowiedzi za poprawną wynosi więc (przy powyższych założeniach) 0,02%. lady_moon napisał(a): Wszystko się zgadza, ale medycyna czy motoryzacja to nie to samo, co teologia czy filozofia, albo nawet historia. Skuteczność lekarstwa możesz sprawdzić - działa albo nie. Zanim przetestujesz je na sobie, słusznie zrobisz, jeśli zapytasz kogoś, kto już je brał, albo/i drugiego lekarza. Ktoś to sprawdził doświadczalnie, Ty też możesz to sprawdzić doświadczalnie. Ale jak doświadczalnie sprawdzisz, powiedzmy, ile lat miała Maryja, gdy urodziła Jezusa? Możesz tylko porównywać między sobą książki i ważyć autorytety ich autorów. Dla laika, nieraz to tylko słowo przeciwko słowu. Dla profesjonalisty czasami też. Czy autorytet tadzia58 jest tutaj wystarczający, aby w ogóle brać jego opinie pod uwagę?... Sam autorytet nie, ale jeśli opnie są poparte mocnymi argumentami? Jak chociażby cytatami czy odnośnikami do źródeł? Powiedziałbym, że w naszym algorytmie decyzyjnym można szacować wagę danej opinii jako wypadkową autorytetu i mocy argumentów. lady_moon napisał(a): Forum zamiast czy oprócz fachowca... No dobrze, na forum są wypowiedzi rzeczowe i konstruktywne, ale też masa bzdur. Dla mnie to trochę jak kopanie w błocie szukając drobinek złota, podczas gdy tuż obok jest cała kopalnia tego kruszcu (specjaliści). Kupa straconego czasu, a i rezultat niepewny. O tym mówi wspomniana już wcześniej zasada Pareto - 20% Twoich wysiłków da Ci 80% rezultatów, a 80% Twoich wysiłków - tylko 20%. Rozwiązaniem ekonomicznym jest pozostać szczęśliwym z powodu osiągnięcia 80% rezultatu i nie tracić czasu osiągnięcie pozostałych 20%. Zgadzam się. Są jednak takie obszary życia, w których nie kierujemy się tylko kategoriami ekonomicznymi i chcemy, wbrew rachunkowi zysków do kosztów, osiągnąć również jakąś część tych 20%. Często jest to po prostu pewien rodzaj hobby (tak jak łowienie ryb). lady_moon napisał(a): Jeśli chodzi o sprzedawcę... to to taki sam mały człowiek, jak każdy inny. Jemu nie chodzi o prawdę, tylko o zysk. Czy jest fachowcem? Trzeba by sprawdzić jego kompetencje. To, że pracuje w salonie samochodowym, naprawdę nic nie znaczy. Przekonałam się o tym wiele razy. Te wszystkie bzdury, ta nowomowa na ulotkach - to wszystko pic. W biznesie liczy się zysk, ale bynajmniej nie Twój. Biznes to nie fundacja charytatywna. Oni mają w tym swój cel, aby kłamać, aby zmieniać daty ważności, aby chrzcić benzynę, aby kąpać przeterminowane mięso w płynie do mycia naczyń... co nieco możesz przeczytać tu http://ma.ly/b9cba3 , skoro mówimy o źródłach  ale to już temat na zupełnie inną rozmowę... Podałem sprzedawcę jako przykład możliwego konfliktu interesów. Czy podobny konflikt interesów nie może pojawić się w przypadku innych fachowców? lady_moon napisał(a): A jeśli chodzi o odnośniki podawane przez użytkowników forum... no to rzeczywiście może być cenne, ale mam nadzieję, że to nie są odnośniki do Wikipedii  Różne, do Wiki również. Dla równowagi dodam, że na forum wypowiadają się również osoby np. po teologii. lady_moon napisał(a): Dziękuję, że aktywnie uczestniczysz w dyskusji i często zabierasz głos - Twoje wypowiedzi są dla mnie bardzo konstruktywne. Cała przyjemność po mojej stronie, przyznam, że temat mnie zaintrygował 
|
Pt lip 08, 2011 11:34 |
|
|
|
 |
zenon52
Dołączył(a): N lip 24, 2011 14:37 Posty: 440
|
 Re: Dlaczego zadajecie pytania na forum?
Dla mnie zadawanie pytań jest terapią, choć nie jedną jaką mam w repertuarze
|
Śr sie 31, 2011 21:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|