| Autor |
Wiadomość |
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
No tak,ponoc wiedza jest za darmo,natomiast nauka duzo kosztuje,ech
Macie racje-moja nauka jazdy na rowerze wygladala podobnie  Tez zdarte kolana  Przy usuwaniu opatrunku z nich i lokci,zemdlalem pierwszy raz w zyciu  Ale co tam,jeszcze nie zdazyly zaschnac,a juz byly nowe dziury
Teraz dla zmiany tematu,zapytam:czy pamietacie szalone pojazdy z szalonymi jezdzcami?Oczywiscie mowa o motorowerze slynnej marki"Komar",pogromcy wszystkich placow i ulic.
A dlatego,ze bylem zwiazany zawodowo z koleja,to kto pamieta jeszcze romantyke jazdy w wagonach z drewnianymi siedzeniami?No rzecz jasna,pociagi te ciagnal za soba zasapany parowoz.
Dziej sie bajko,dziej... 
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
| Cz kwi 28, 2005 15:08 |
|
|
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
No pewno. Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna....
Załadowywali ją chyba wodą na którychś stacjach. To były takie specjalne hydranty, nie b. pamiętam.
Ale, pamiętam, jak jechałam w zatłoczonym wagonie. Mama trzymała mnie na rękach nie będąc w przedziale, ale na korytarzu. I pomógł jej wtedy ksiądz: wziął mnie na ręce i mamie zrobiło się lżej. Pamiętam, jak przez mgłę, ale ów ksiądz bardzo mamie wtedy pomógł.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| Cz kwi 28, 2005 15:20 |
|
 |
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
a pametacie tarcze szkolne i znaczki 9czetrwone) zworowy uczeń?
obecnie jak sie dzieciom o tym mowi, rto patrza jak na kosmitow... szkoda ze teraz juz w szkolach tego nie ma... i sprawdzacze czy sie nosi tarcze 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
| Cz kwi 28, 2005 19:36 |
|
|
|
 |
|
Zoe
Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35 Posty: 1082
|
tarcze  qrcze jak byłam w pierwszej klasie podstawówki to jeszcze chodziłam w granatowym fartuszku i chyba nawet miałam na ramieniu tarczę (ale za to głowy nie dam  ) ... no a później to już nikt nie nosił więc się zbuntowałam
a swojej nauki jazdy na rowerze nie pamietam zbyt dokładnie ... pamietam tylko, że nauka odbywała się na trawie (coby wszystkich zębów nie stracić  ) w rowerze miałam z tyłu taki kij wsadzony i tato sobie za mną biegał 
_________________ Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.
|
| Cz kwi 28, 2005 20:55 |
|
 |
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
| Cz kwi 28, 2005 21:11 |
|
|
|
 |
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
tarcze to ja mialam do 3 klasy... poza tym pamietam ze w tym czasie, czyli w okolicach 3 klasy na sprzeedawanych tarczach bylo zdrapane imie szkoly, a to byla
Szkola Podstawowa nr 2 im. Budowniczych Polski Ludowej...
 ;)
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
| Cz kwi 28, 2005 21:12 |
|
 |
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
gosciu masz racje... ja pamietam jak w mojej szkole na 2 pietrze bylo lceum i panie wozne z liceum podstawowke zganialy na wlasciwe pietra... a my "grzeczne dzieciaki" robilismy konkurs kto przebiegnie pietrem licealnym i nikt go nie zauwazy (jedni stali przy schodach z jednej strony korytarza, a drudzy z drugiej, zeby nie oszukiwac ze sie przeszlo  )
no i oczywiscie spacery parami (za reke!!!!) po korytarzu
i oczywiscie gorace mleko w czsie dlugiej przerwy 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
| Cz kwi 28, 2005 21:17 |
|
 |
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Też chodziłam w fartuszku z tarczą. A oprócz odznaki "wzorowy uczeń" była jeszcze "dobrze czytam". Zresztą proszę:
Mleko też pamiętam i SKO - Szkolna Kasa Oszczędności

_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
| Cz kwi 28, 2005 21:53 |
|
 |
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
ej... ja jeszcze w arhiwum swoih smieci z przeszlosci mam swoje ksiazeczki SKO
czy widzieliscie gdziec takie cukerki "wiosenne" sie nazywaly, byly takie biale.... podobne do iryskow
no i oczywiscie iryski makowe.... ten smak dziecinstwa 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
| Cz kwi 28, 2005 22:17 |
|
 |
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Ha, a ja wiem, gdzie można kupić iryski makowe  :D:D
W sklepie w Klikuszowej - czasem specjalnie na Turbacz z tamtąd wychodzę, żeby iryski nabyć 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
| Cz kwi 28, 2005 23:07 |
|
 |
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
pyszne iryski (sezamowe i makowe) a do tego krowki ciagutki pyszaste robi Jutrzenka w Dobrym Mieście (swoja droga to zawsze w czasie rekolekcji tam brykamy  )
a wracajac to tematu, to mam gdzies swoja tarcze i... wzorowego ucznia, bo takowego dostalam 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
| Cz kwi 28, 2005 23:13 |
|
 |
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
| N maja 01, 2005 7:54 |
|
 |
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Gdyby komuś pamięć zawodziła  :

_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
| N maja 01, 2005 10:06 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Julia, tarcze szkolne, cho, cho, ja tę moją mam do dziasiaj (wzorowy uczeń), bo tę z podstawówki kładło się w muzeach, np w Muzeum Wojaska Polskiego lubo na sarkofagach królów polskich na Wawelu.
Zoe, rowerek z kijkiem - ja nie miałam swojego rowerka więc tato za mną nie biegał, a naukę jazdy miałam, jaką miałam.
Angua, wyszperałaś te tarcze, super. Takie właśnie były.
A capstrzyki pamięta ktoś? Przed pomnikami wszelakimi, przed np. Dzierżyńskim?
A te pochody 1-majowe - obecność obowiązkowa, na szczęście mnie nie dawano do rąk transparentu, bo byłam mimoza, nie uniosłabym samej chorągwi bez kija.
Ale pamiętam też bar mleczny, do którego chodziłam po szkole na ruskie pierogi lub byle jaką zupkę, by zaspokoić pierwszy głód. Mama przychodziła z pracy ok. 17,00 obiadokolacja była o 18,00.
A tata mój potrafił ugotować tylko wodę, zrobić sałatkę z pomidorów i wypić jajko robiąc z niego tzw. wydmuszkę.

_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| N maja 01, 2005 11:56 |
|
 |
|
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
Nie wiem, czy to, co teraz powiem było hitem?!
Byłam po I Komunii (może to była II lub III klasa), wyszliśmy już po lekcjach do domu. Szliśmy całą paczką chodnikiem wzdłuż głównej ulicy. Kolega, którego lubiłam i mieszkał koło mnie (z pochodzenia Grek) akurat nie szedł ze mną, tylko przede mną. Zwykle chodziliśmy razem, chodnik był dość szeroki. Tym razem on zagadał się z kolegami, ja szłam za nim z koleżankami (jakieś 2, może 3 metry).
I nagle...błysk, jakby piorun strzelił, aż oczy zamknęłam na moment.
Otworzyłam, a tu tenże kolega leżał martwy porażony "szelkami" trolejbusa.
Odpięły się te szelki i walnęły prosto w niego. Ja zaniemówiłam, w gardle miałam jakąś piłkę, głos utkwił mi w krtani, nawet łzy nie mogłam uronić.
Totalne oszołomienie. Doszłam do domu i wtedy się rozbeczałam.
I nigdy już nie wracaliśmy razem po szkole do domu.
Pan Bóg podarował mi życie wtedy. To było pierwsze niszczęśliwe zdarzenie w moim dzieciństwie. Pierwsze.
Chociaż szczęśliwych też miewałam potem trochę.
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
| N maja 01, 2005 12:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|