Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
Autor |
Wiadomość |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
akruk napisał(a): Nie, mitochondrialna Ewa nie jest ani trochę biblijną Ewą - pramatką wszystkich ludzi. Nie jest pierwszą, najdawniejszą kobietą, od której wzięła początek cała ludzkość. Jest zaledwie ostatnim ze wspólnych przodków w linii żeńskiej wszystkich obecnie istniejących ludzi. No, nie tak do końca. Jak pisałem wyżej te 200 tyś lat to w skali ewolucji naprawdę bardzo krótki okres aby mogły nastąpić tak radykalne zmiany, czyli z istoty zwierzęcej (owłosionej i bezrozumnej, mam tu na myśli formy które nie stworzyły jakiejś własnej cywilizacji bo takowa wymaga już wyższej świadomości) powstała istota pozbawiona owłosienia, ale przede wszystkim myśląca i to abstrakcyjnie. Oczywiście ewolucja także ma tu swoje istotne znaczenie ale nie wymagajmy od niej cudów. Według legend sumeryjskich człowiek został stworzony przez bogów (kosmitów) w celach czysto praktycznych, czyli jako robotnika do kopania złota (bo im się nie chciało brudzić rączek).  Wtedy czyli jakieś 200 tys.lat temu na ziemi były tylko istoty człekopodobne, zbyt prymitywne i nie nadawały się do tej roli. Na drodze inżynierii genetycznej powstała hybryda nie za głupią i nie za mądrą, czyli taka w sam raz do kopania.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
Ostatnio edytowano N maja 27, 2012 13:59 przez buscador, łącznie edytowano 1 raz
|
N maja 27, 2012 13:35 |
|
|
|
 |
krzysztofff
Dołączył(a): Wt maja 08, 2012 10:16 Posty: 93
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
buscador napisał(a): Według "zegara" ewolucji 200 tys. lat to okres stanowczo zbyt krótki aby z jakiejś formy zwierzęcej (człekokształtnej) powstał współczesny człowiek, no i te problematyczne ogniwo pośrednie, chyba że... ktoś tej "ewolucji" tak po prostu... pomógł a wtedy wszystko staje się jasne i przejrzyste.  Według teorii paleoastralnej współczesny człowiek powstał na drodze manipulacji genetycznej (inżynierii genetycznej) właśnie jakieś 200 tys.lat temu stąd min. ta mitochondrialna Ewa. Dalekim echem tego bądź co bądź historycznego zdarzenia są wszystkie święte teksty takie jak: Biblia, legendy sumeryjskie czy Wedy, oczywiście w postaci bardzo uproszonej, alegorycznej. A więc jeśli się chce to można pogodzić teorię ewolucję z "kreacją",  oczywiście nie chodzi tu o kreację w znaczeniu biblijnym, czyli w tym dosłownym "...wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą." W tym wypadku "proch ziemi" to nic innego jak materiał genetyczny prymitywnej istoty człekokształtnej plus materiał genetyczny "bogów" (kosmitów) i właśnie z tej "mieszanki" powstał współczesny człowiek, czyli jest tak jak podaje Biblia, że zostaliśmy "stworzeni" na obraz i podobieństwo "boga".  Nakreślony przez Biblię, oczywiście pełen metafor i ubarwień, obraz Raju jest do pogodzenia z tą teorią. Pierwsi przedstawiciele naszego gatunku nie mogli zostać tak sobie wypuszczeni na szeroki świat. Twórcy musieli mieć pewność, że sobie poradzimy. Zamknięty obszar o kontrolowanych warunkach był idealnym rozwiązaniem tego problemu. Gdy uznano już, że jesteśmy "gotowi" to wypuszczono nas na wolność. Szok towarzyszący przejściu ze sterylnych i bezpiecznych warunków "Raju", do niebezpiecznego świata musiał być ogromny. Jawiło się to naszym przodkom jako kara, za jakieś przewinienia. Musieliśmy przecież "czymś obrazić Boga lub Bogów, skoro nas tak potraktowali", no nie? Po stuleciach, a może tysiącleciach ustnych przekazów ktoś w końcu spisał całą historię. Zrobił to tak jak umiał i na ile pozwalała mu jego wiedza. Powstała więc znana z Biblii wizja Raju. Ładna historyjka, no nie? 
_________________ Krzysztof
Słuchaj zawsze głosu swego serca, a może usłyszysz ten cichy szept Boga który drzemie w każdym z nas. W nim znajdziesz wskazówki jak zbudować własną drabinę, po której będziesz mógł wspiąć się do Niego.
Ostatnio edytowano N maja 27, 2012 14:12 przez krzysztofff, łącznie edytowano 1 raz
|
N maja 27, 2012 13:48 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
akruk napisał(a): Zaprzeczanie historyczności Adama i Ewy jest sprzeczne z wiarą katolicką. Za głoszenie podobnych poglądów argentyński teolog, ks. Valdes otrzymał 3 lata temu z Watykanu zakaz wykładania na uniwersytecie katolickim i w seminarium duchownym, zakaz publikowania artykułów oraz udzielania wypowiedzi dla prasy, radia i telewizji. Równocześnie nakazano mu odwołać błędne nauczanie.
Ks. Valdes głosił wiele tez, za które spotkał się z krytyką mającą na celu uniknięcie zamieszania w głowach wiernych. Kongregacja Doktryny Wiary pod przewodnictwem jej sekretarza bp Tarcisio Bertone uznała, ze wypowiedzi ks. profesora Valdeza nie zawierają zadnego błędu teologicznego, ale domagał się od niego, by treści te wyrażał bardziej ostrożnie by nie mieszać ludziom w głowach. Jego biskup poszedł jeszcze dalej i zakazał mu wykładania teologii, w związku z czym ks Valdez opuścił stan kapłański Co do historyczności Adam i Ewy oraz historyczności wydarzena grzechu pierworodnego KKK stwierdza tylko (powołujac sie na Gaudium et Spes 13) Opis upadku (Rdz 3) używa języka obrazowego, ale stwierdza wydarzenie pierwotne, fakt, który miał miejsce na początku historii człowieka, Nie ma tu nigdzie stwierdzenia o historyczności Adama i Ewy. W dokumentach oryginalnych (na które powołuje sie KKK 390) są tylko ogólne sformułowania. Nie ma nic o historyczności w 13 rozdziale GS, nie ma nic w HG Piusa XII, Przemówienie Pawła VI powtarza sformułowania z GS. Także w kanonach Soboru Trydenckiego nie ma niczego o historyczności Adama.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N maja 27, 2012 14:07 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
krzysztofff napisał(a): Musieliśmy przecież "czymś obrazić Boga lub Bogów, skoro nas tak potraktowali", no nie? . Ten zamknięty obszar to oczywiście biblijny "raj". A dlaczego nas tak potraktowali? Myślę, że z powodu "grzechu pierworodnego".  Ta rajska sielanka została zakłócona przez grzech pierwszych Adamitów, po prostu zaczęli się ponownie mieszać ze swoimi półzwierzęcymi przodkami i w ten sposób szlachetna linia Adamowa została skażona. Zostaliśmy wypędzeni z raju, ba mało tego, bogowie postanowili nawet zgładzić skażoną rasę zsyłając potop, ale pewnie i tak część odszczepieńców ocalała dając początek współczesnej ludzkości. Bogowie mieli jednak pecha, ci nieliczni ocaleni (arka) czyli ta szlachetna linia Adamowa z biegiem czasu wymarła, pozostała tylko ta skażona. Tylko ten "grzech" (genetyczny) może być przenoszony z pokolenia na pokolenie  Czyli dalszy ciąg tej ładnej historyjki 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
Ostatnio edytowano N maja 27, 2012 14:37 przez buscador, łącznie edytowano 1 raz
|
N maja 27, 2012 14:27 |
|
 |
krzysztofff
Dołączył(a): Wt maja 08, 2012 10:16 Posty: 93
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
buscador napisał(a): krzysztofff napisał(a): Musieliśmy przecież "czymś obrazić Boga lub Bogów, skoro nas tak potraktowali", no nie? . Ten zamknięty obszar to oczywiście biblijny "raj". A dlaczego nas tak potraktowali? Myślę, że z powodu "grzechu pierworodnego".  Ta rajska sielanka została zakłócona przez grzech pierwszych Adamitów, po prostu zaczęli się ponownie mieszać ze swoimi półzwierzęcymi przodkami i w ten sposób szlachetna linia Adamowa została skażona. Zostaliśmy wypędzeni z raju, ba mało tego, bogowie postanowili nawet zgładzić skażoną rasę zsyłając potop, ale pewnie i tak część odszczepieńców ocalała dając początek współczesnej ludzkości. Bogowie mieli jednak pecha, ci nieliczni ocaleni (arka) czyli ta szlachetna linia Adamowa z biegiem czasu wymarła, pozostała tylko ta skażona. Będę jednak obstawał za moją wersją "Raju". Możliwe, że Adamici mieszali się z innymi gatunkami. nie to było jednak powodem opuszczenia raju. Czemu? Opisałem "Raj" jako swoisty poligon doświadczalny, gdzie mogliśmy się spokojnie rozwijać aż do czasu, gdy uznano, że jesteśmy gotowi do samodzielnego życia Jak tam było? Kraina szczęśliwości, gdzie wszystko było piękne, beztroskie i bezpieczne. Jedzenia było pełno, temperatura odpowiednia i można było chodzić nago. Nie trzeba było martwić się więc o odzienie, czy dach nad głowę. Piękne, spokojne i beztroskie życie... -------------------------------------------------------------------------------------- Jeżeli bieszczadzkie żubry potrafią myśleć i pamiętać, to wspominają one pewnie swój Raj. Znajdował się on w okolicy Bereżek. Tam właśnie je umieszczono, na początku ich bieszczadzkiej kariery. Tam miały wszystko, co było im potrzebne do beztroskiego zycia. Jedzenie, brak naturalnych wrogów, schronienie, czy opieka medyczna, to były elementy ich Raju Gdy ich byt przestał być już jednak zagrożony, to rozpędzono je na cztery wiatry. Teraz można je już spotkać w wielu miejscach. Jezeli żubry są podobne do nas, to wspominają zapewne swoje błogie życie w Raju. Zastanawiają się prawdopodobnie również: za jakie grzechy dostały kopa. 
_________________ Krzysztof
Słuchaj zawsze głosu swego serca, a może usłyszysz ten cichy szept Boga który drzemie w każdym z nas. W nim znajdziesz wskazówki jak zbudować własną drabinę, po której będziesz mógł wspiąć się do Niego.
|
N maja 27, 2012 14:37 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
Wszystko zależy od tego jaki cel przyświecał owym bogom i pewnie masz rację, oni traktowali nas jak te my żubry, czyli z góry,  tylko co z tym grzechem? Tak jak pisałem, jedyny grzech który może być przenoszony między-pokoleniowo to ten genetyczny, po prostu nadal dziedziczymy te skażone geny (choroby, krótkie życie). Bogowie próbowali nas zniszczyć tak jak my niszczymy nieudane eksperymenty, można tylko przypuszczać, że po potopie zamierzali powtórzyć eksperyment ale z jakiegoś powodu opuścili Ziemię obiecując, że kiedyś powrócą.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
Ostatnio edytowano N maja 27, 2012 15:06 przez buscador, łącznie edytowano 1 raz
|
N maja 27, 2012 14:59 |
|
 |
krzysztofff
Dołączył(a): Wt maja 08, 2012 10:16 Posty: 93
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
buscador napisał(a): Wszystko zależy od tego jaki cel przyświecał tym bogom i pewnie masz rację, oni traktowali nas jak te my żubry, czyli z góry  tylko co z tym grzechem? Tak jak pisałem, jedyny grzech który może być przenoszony między-pokoleniowo to ten genetyczny, po prostu nadal dziedziczymy te skażone geny (choroby, krótkie życie). Bogowie próbowali nas zniszczyć tak jak my niszczymy nieudane eksperymenty, można tylko przypuszczać, że po potopie zamierzali powtórzyć eksperyment ale z jakiegoś powodu opuścili Ziemię obiecując, że kiedyś powrócą. Możesz mieć rację. Nie pomyślałem o chorobach i krótkim życiu jako o efekcie skażonych genów. Twoja teoria brzmi rozsądnie. Nasi twórcy prawdopodobnie starali się zrobić nas bardziej doskonałymi, aleśmy to spartolili, bo zachciało nam się mieszać w otrzymanym genotypie. Hmmm... ciekawe i logiczne... Gdzie Twoim zdaniem jest w tym wszystkim miejsce dla Boga? Jak wygląda również "Misja Jezusa", która jest w temacie tego wątku?
_________________ Krzysztof
Słuchaj zawsze głosu swego serca, a może usłyszysz ten cichy szept Boga który drzemie w każdym z nas. W nim znajdziesz wskazówki jak zbudować własną drabinę, po której będziesz mógł wspiąć się do Niego.
|
N maja 27, 2012 15:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
akruk napisał(a): Cawilian napisał(a): Mnie się wydaje, że Adam i Ewa mogli przekazać ludzkości grzech pierworodny, nawet jeśli nie byli jedyną parą wyjściową. Oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego jest przeciwne: [...] To o czym piszesz zostało już poruszone w osobnym wątku, zresztą przeze mnie, od tego postu. Wpychając się tutaj z OFF TOP-em o identycznej problematyce, wykraczasz przeciwko Regulaminowi, §III p.9 ust.7. krzysztofff napisał(a): Wypędzono ludzi z raju po to, by nie zjedli owocu z drugiego boskiego drzewa, a było to drzewo życia wiecznego. „Oni” wyrzucili nas zatem nie za to co już zrobiliśmy, ale po to byśmy nie zrobili więcej. Właśnie tak. I było to dla naszego dobra. Gdyby bowiem ludzie zjedli owoc z drzewa życia wiecznego, ich grzech utrwaliłby się na całą wieczność i możliwe było by już tylko potępienie, takie samo jakie spotkało szatanów. Oddzielając ludzi od drzewa życia, Bóg odebrał ich diabłu i jego aniołom. Osobna sprawa, to dlaczego myśl o tym, że możemy w każdej chwili odejść z tego świata, jest dla nas nieprzyjemna. Osobiście uważam, że jest to pochodna grzechu pierworodnego, który, niezależnie od swej materii, skutkuje brakiem zaufania do Boga i Jego planu dla nas. Takie diabelskie nasienie. Jeszcze dopowiem o memie. Jest to moja koncepcja, która ma być ukłonem wobec wszystkich, niechcących przyjąć teologii Kościoła. Proszę traktować to jak drogowskaz, jak palec, który wskazuje Księżyc... byłoby niedobrze patrzeć się na palec, a nie na Księżyc. Palec nie jest Księżycem. Podobnie, można szukać porozumienia w kontekście dziedzictwa genetycznego. Zakładając, że metafora o palcu i Księżycu tu też obowiązuje, przywołam przykład Hiroszimy i Nagasaki, dwóch miast japońskich spustoszonych bombą atomową. Promieniowanie spowodowało zmiany w genach ich mieszkańców, tak, że również ich potomstwo umiera przedwcześnie. Nawet, gdy kobieta spoza terenu dotkniętego napromieniowaniem wyjdzie za mężczyznę pochodzącego z tych miast, istnieje prawdopodobieństwo, że jej dzieci przedwcześnie umrą. To dziedzictwo uszkodzeń genetycznych jest podobne do grzechu pierworodnego, który także dotyka tych, którzy poza tym nie mają nic wspólnego z tamtymi wydarzeniami. Są skazani nawet przed urodzeniem i nie mogą od tego uciec. Nie znaczy to, iżbym uważał, że grzech pierworodny był memem lub skażeniem genetycznym, tylko że był podobny do obydwu tych sposobów rozprzestrzeniania się. Czym zaś jest grzech pierworodny lub, czym był, to zupełnie inna sprawa. Nie żyjemy w takiej zażyłości z Bogiem jak Adam i Ewa. Nie możemy sobie nawet wyobrazić, jak to jest żyć w obliczu Boga i nie umierać, mieć z Nim ciągły kontakt... ci ludzie są dla nas jak bogowie. Możemy tylko marzyć o takim podobieństwie do Boga, jakie było ich udziałem. Co więc oni rozumieli w słowach Węża? To jest dla nas niewyobrażalne. Grzech pierworodny sprawił, że człowiek u podstaw swojej tożsamości odnajduje jedynie ból rozdzielenia. Wie intuicyjnie od samego początku, a wiedza ta pogłębia się w miarę doświadczeń, że jedynym dobrem, jakie go zaspokoi, jest Bóg, złem zaś jest Jego brak. Tak więc szatan dotrzymał swojej obietnicy. Ludzie dowiedzieli się, czym jest dobro i zło. Wiedza ta przyniosła im jednak wyłącznie ból. Yihaydih Ninbuaraic
|
N maja 27, 2012 16:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
kinokijuf napisał(a): akruk napisał(a): kinokijuf napisał(a): Powtarzam pytanie. Czy akruk wie, co to jest mem? 1. Nie mnie o to pytałeś. 2. Powtarzaj sobie nawet sto razy. Memy nie mają tutaj nic do rzeczy. Pytałem ciebie. Cawilian miał na myśli, że grzech mógł się rozpowszechniać poprzez przebywanie „w środowisku”. Mijasz się z prawdą. MNIE o to NIKT wcześniej nie pytał, więc to nie jest powtórzone pytanie do mnie. Pytałeś Cawiliana, a nie mnie.
|
N maja 27, 2012 17:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
Cawilian napisał(a): akruk napisał(a): Cawilian napisał(a): Mnie się wydaje, że Adam i Ewa mogli przekazać ludzkości grzech pierworodny, nawet jeśli nie byli jedyną parą wyjściową. Oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego jest przeciwne: [...] To o czym piszesz zostało już poruszone w osobnym wątku, zresztą przeze mnie, od tego postu. Wpychając się tutaj z OFF TOP-em o identycznej problematyce, wykraczasz przeciwko Regulaminowi, §III p.9 ust.7. Nie strasz, nie strasz... Po pierwsze, to nie jest off-top, tylko wypowiedź całkowicie na temat. Po drugie, ten punkt Regulamin traktuje o uporczywym "zaśmiecaniu" tematu wątkiem poruszanym gdzie indziej. Nie ma zakazu używania argumentu czegoś, co już kiedyś gdzieś indziej było już jest omawiane. Krótko mówiąc: szarogęsisz się.
|
N maja 27, 2012 17:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
medieval_man napisał(a): Ks. Valdes głosił wiele tez, za które spotkał się z krytyką mającą na celu uniknięcie zamieszania w głowach wiernych. Kongregacja Doktryny Wiary pod przewodnictwem jej sekretarza bp Tarcisio Bertone uznała, ze wypowiedzi ks. profesora Valdeza nie zawierają zadnego błędu teologicznego, ale domagał się od niego, by treści te wyrażał bardziej ostrożnie by nie mieszać ludziom w głowach. Poszło między innynmi o historyczność Adama i Ewy: Watykański zakaz podpisał sekretarz stanu, kardynał Tarcisio Bertone. Jak stwierdził ksiądz, problem ciągnie się od trzynastu lat, tj. od czasu, kiedy Watykan rozpoczął oficjalny proces monitoringu do jego artykułów.Wynikiem obserwacji były liczne krytyki błędów popełnianych - zdaniem watykańskich urzędników - przez ks. Valdesa, takich jak zaprzeczenie historycznemu istnieniu Adama i Ewy, negacja historycznego charakteru dialogu Maryi z archaniołem Gabrielem, czy fizycznych objawień Dziewicy. Zdaniem Watykanu tezy te przeciwne są wierze katolickiej. W piśmie ze stycznia 2000 arcybiskup Tarcisio Bertone nakazał ks.Valdesowi publiczne odwołanie głoszonych przez niego konkretnych 9 tez. Wśród nich było utrzymywanie iż: pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju (Adam i Ewa, Noe i potop, itp.), nie zawierają historii we współczesnym znaczeniu tego słowa. Watykan chciał, żeby uznał publicznie, że rozdziały 1-11 Księgi Rodzaju zawierają historię. [ http://es.wikipedia.org/wiki/Ariel_%C3%81lvarez_Vald%C3%A9s#Conflicto_con_el_Vaticano] medieval_man napisał(a): Co do historyczności Adam i Ewy oraz historyczności wydarzena grzechu pierworodnego KKK stwierdza tylko (powołujac sie na Gaudium et Spes 13) Opis upadku (Rdz 3) używa języka obrazowego, ale stwierdza wydarzenie pierwotne, fakt, który miał miejsce na początku historii człowieka, Nie ma tu nigdzie stwierdzenia o historyczności Adama i Ewy. To na jedno wychodzi. Kościół uważa wydarzenie z udziałem pierwszej, stworzonej pary ludzkiej, Adama i Ewy, od których wywodzą się wszyscy ludzie, jacy kiedykolwiek istnieli, za wydarzenie historyczne oraz uważa Adama i Ewę za świętych. Kościół nie czci jako świętych postaci legendarnych, mitologicznych ani "metafor" - tylko i wyłącznie realnie istniejące osoby. medieval_man napisał(a): W dokumentach oryginalnych (na które powołuje sie KKK 390) są tylko ogólne sformułowania. Nie ma nic o historyczności w 13 rozdziale GS, nie ma nic w HG Piusa XII, Przemówienie Pawła VI powtarza sformułowania z GS. Także w kanonach Soboru Trydenckiego nie ma niczego o historyczności Adama. Nie ma takiego określenia. I nie musi być, ponieważ historyczność Adama i Ewy jednoznacznie wynika z oficjalnych dokumentów Kościoła.
|
N maja 27, 2012 18:09 |
|
 |
kinokijuf
Dołączył(a): So wrz 25, 2010 19:44 Posty: 180
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
Nie znam hiszpańskiego, a poza tym nie ufam zbytnio wikipedii. Mógłbyś podać jakieś wiarygodne źródło, najlepiej po polsku lub angielsku?
|
Pn maja 28, 2012 18:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
Watykański zakaz podpisał sekretarz stanu, kardynał Tarcisio Bertone. Jak stwierdził ksiądz, problem ciągnie się od trzynastu lat, tj. od czasu, kiedy Watykan rozpoczął oficjalny proces monitoringu do jego artykułów.Wynikiem obserwacji były liczne krytyki błędów popełnianych - zdaniem watykańskich urzędników - przez ks. Valdesa, takich jak zaprzeczenie historycznemu istnieniu Adama i Ewy, negacja historycznego charakteru dialogu Maryi z archaniołem Gabrielem, czy fizycznych objawień Dziewicy. Zdaniem Watykanu tezy te przeciwne są wierze katolickiej.
|
Pn maja 28, 2012 18:49 |
|
 |
kinokijuf
Dołączył(a): So wrz 25, 2010 19:44 Posty: 180
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
akruk napisał(a): fizycznych objawień Oksymoron?
|
Pn maja 28, 2012 18:55 |
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Misja Jezusa a Adam i Ewa oraz ewolucja
krzysztofff napisał(a): Gdzie Twoim zdaniem jest w tym wszystkim miejsce dla Boga? Jak wygląda również "Misja Jezusa", która jest w temacie tego wątku? Gdzie jest w tym wszystkim Bóg? Zależy co będziemy rozumieć pod słowem Bóg (oczywiście przez duże B). „Ten” Bóg to Absolut, czyli źródło Wszechrzeczy, On raczej nie angażuje się w te wszystkie Biblijne historyjki o których mówią święte teksty czy religie, (On jest baaaardzo daleko, albo bardzo blisko)  . Chodzi tu raczej o tych pomniejszych bogów, tych wspomnianych „kosmitów”, czyli istot z krwi i kości stojących na dużo wyższym poziomie rozwoju duchowego i technicznego, (zresztą jedno musi iść w parze z drugim). Istnieją także istoty duchowe zamieszkujące rozliczne stany, płaszczyzny lub wymiary. Wszechświat to nie tylko materialny Kosmos ale także albo przede wszystkim te pozostałe wymiary, wymiary pozamaterialne, duchowe. Fizycy twierdzą, że oprócz trzech wymiarów w których my żyjemy istnieje jeszcze 8 dodatkowych, są to te o których wiemy, (no przynajmniej teoretycznie), ale może istnieć ich nieskończenie wiele. Czy te wszystkie wymiary mogą tak sobie być, być „puste”? Przecież Bóg nie stwarza czegoś bez potrzeby. Na ogół religie sobie to wszystko upraszczają, mówi się o jakimś Bogu nie precyzując o kogo tak naprawdę chodzi, co musi niechybnie prowadzić do wielu nieporozumień i nielogiczności. A co z tego wynika? A no… to, że Wszechświat to system złożony w którym wszystko co istnieje ma swoje własne miejsca – hierarchie a każda z nich ma ustalone role (kompetencje) w stwarzaniu Wszechświata. Bóg – Absolut jest tylko źródłem życia, natomiast jaką formę przybierze to życie zależeć będzie od tych pomniejszych bogów, to w zasadzie ich rola, jedni robią to na planie duchowym inni na planie fizycznym, ale wszystkie te byty kreują (stwarzają) z tego co już istnieje a więc nie są to jakieś istoty wszechmocne czy wszechwiedzące, czasem nazywa się je demiurgami. A jaką role pełni w tym wszystkim Jezus? W tym modelu Wszechświata jaki tu przedstawiłem pełni rolę „boga” (przez małe b), czyli istoty stojącej na wysokim stopniu rozwoju duchowego ale bynajmniej nie wszechmocnej. Istoty takie (bo jest ich więcej) co jakiś czas (w pewnych epokach historycznych) inkarnują się w ludzkie ciała aby pomoc nam odnaleźć utraconą drogę do Boga, czyli jak to się mówi „zbawić” nas. Jest to przede wszystkim rola nauczyciela, przewodnika duchowego. W ST rolę te pełnili niektórzy patriarchowie, prorocy a więc wszyscy ci co wcześniej zostali zbawieni, uzyskali świadomość duchową, czyli świadomość Boga w sobie, (nie gdzieś tam w chmurach ale właśnie w sobie). 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Pn maja 28, 2012 20:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|