Oni tu rozmawiali o książkach, z tego co widzę. Wypowiedzi innych użytkowników Alpert zawsze czytał. To jak najbardziej

A najlepiej jakby sam na to pytanie odpowiedział i się do niego odniósł
Alpert czekamy!

Ok. Ale jak można rozmawiać z ludźmi o określonym światopoglądzie nie znając źródeł? Na zasadzie samej negacji, bo uważam inaczej? A może się mylę, może ktoś inny ma rację.
Alpert, nie mam racji?
Kiedyś powoływano do wojska kleryków. Jeden z nich wdał się w dyskusję z oficerem politycznym (nie pamiętam tematu), który powiedział:"co ty księżulku możesz wiedzieć na ten temat?" Kleryk odpowiedział:":aby was zwalczać, musimy wiedzieć więcej od was". Jest to jak najbardziej prawdziwa historia, której świadkiem był mój mąż. I faktycznie, aby komuś udowodnić, że się myli, trzeba doskonale znać przeciwnika.

A sprawdziłaś, o jaką książkę chodzi?
Poza tym alpert napisał, że nie czyta zarówno ateistycznego jak i chrześcijańskiego bełkotu.
Nie trzeba czytać każdej książki napisanej przez przedstawiciela
(lub samozwańczego, lub rzekomego przedstawiciela) danego światopoglądu,
żeby z ludźmi o takim światopoglądzie rozmawiać.
Chyba że ci ludzie bezkrytycznie przyjmują informacje z takich książek
jako prawdy objawione najpełniej wyrażające ten światopogląd,
to wtedy dyskusja z nimi rzeczywiście nie będzie miała sensu.

@Helenka:
Elbrus już wyczerpująco odpowiedział na Twoje pytanie.
Ja od siebie dodam tylko tyle, że w przypadku tak szerokich zagadnień, o jakich tu mowa, wręcz niemożliwym jest zapoznać się z każdą jedną pozycją dotyczącą danego światopoglądu (no chyba że ktoś wyłącznie na to poświęca swój czas). Trzeba dokonać pewnej selekcji. Wybrać jedne książki, te bardziej wartościowe, a odrzucić inne.

W chwilach wolnych od odbierania telefonów zaufania od księży-ateistów, Racjonaliści lubią sobie trochę pobronić PRL:

Prowadzenie telefonu zaufania dla księży-ateistów i prenumerowanie Focus to jedno, ale o promocji też nie można zapominać. Ateiści wpadli na genialny pomysł: czas nagrać polską wersję znanego "hymnu humanistów", czyli "Imagine" Johna Lennona. Pomysł, tym razem bez ironii, świetny: może tysiące polskich fanów "Bitelsów" w średnim wieku zorientuje się wreszcie, że ta "piękna piosenka" tego "cudownego Lennona, jacy-my-byliśmy-wtedy-młodzi" opowiada o tym, jakby to było super, gdyby nie było religii. Racjonaliści uzyskali zgodę Yoko Ono na nagranie polskiej wersji, napisali także polski tekst (konkretnie przetłumaczył go Michał Worgacz, były prezes krakowskiego oddziału PSR). Oto on:

WYOBRAŹ SOBIE (oryg. IMAGINE)

POMYŚL ŻE NIE MA NIEBA
TO PRZECIEŻ PROSTE TAK
POD NAMI NIE MA PIEKŁA
NAD GŁOWĄ - TYSIĄC GWIAZD
WYOBRAŹ SOBIE LUDZI
GDY POKÓJ OGARNIA ŚWIAT

POMYŚL ŻE NIE MA GRANIC
TO TAKIE PROSTE ... WIESZ
NIKT NIE ZABIJA ZA NIC
RELIGII NIE MA TEŻ
WYOBRAŹ SOBIE ŻE LUDZIE
ŻYJĄ DZISIEJSZYM DNIEM

POWIESZ ŻE TO MARZENIA
LECZ NIE JESTEM PRZECIEŻ SAM
KTÓREGOŚ DNIA STANIESZ ZE MNĄ
BO TO JEST NASZ WSPÓLNY ŚWIAT

POMYŚL ŻE NIE MA GŁODU
TO ŁATWE, PRZECIEŻ WIESZ
JUŻ NIE MA ŻADNEJ BIEDY
CHCIWOŚCI ANI ŁEZ
WYOBRAŹ SOBIE LUDZI
DBAJĄCYCH O WSPÓLNY ŚWIAT

POWIESZ ŻE TO MARZENIA
LECZ NIE JESTEM PRZECIEŻ SAM
KTÓREGOŚ DNIA STANIESZ ZE MNĄ
JEDEN JEST NASZ WSPÓLNY ŚWIAT

http://www.mmsilesia.pl/418013/2012/6/2 ... egory=news

(a propos ostatniego wersu - a co z koncepcją wieloświatów??)

Piosenka ładna, tłumaczenie kuleje, mogli sobie darować.

Tak to zwykle wygląda, kiedy próbuje się przetłumaczyć tekst piosenki możliwie jak najwierniej, a jednocześnie tak, by dało się to śpiewać.

Nie ma granic... i jeden wspólny język-i to byłoby świetne i praktyczne zarazem.Nic tak nie spaja jak wspólny język

Ładna piosenka.
Chrześcijaństwo zawiodło, może jakiś wpływ na ludzi wywrze chociaż kampania UEFA, ta o respekcie.

Niejaki baldrick z forum Gazety zrobiłby z tego fajną piosenkę. Gość się specjalizował w "poprawianiu" tłumaczeń różnych piosenek, które to tłumaczenia prezentował Wojciech Mann. A może przerobił tę piosenkę. Poszperam.

Znalazłem to tłumaczenie baldricka - fachowca od tłumaczenia piosenek. Niestety, obawiam się, że tym razem się nie popisał.

Czy Wierzysz?

Czy wierzysz w świat bez Nieba?
To nie tak wcale trudne [moim zdaniem powinno być "To wcale nie tak trudne" - Jajko]
Pod nami nie ma Piekła
I tylko błękit w górze
Świat taki, w którym wszyscy
Żyją dniem dzisiejszym

Czy wierzysz w świat bez państw?
Sam zobacz, że to łatwe
Nie trzeba walczyć, ginąć
Religii nie ma także
Świat taki, w którym wszyscy
Cieszą się pokojem

Nazwij mnie marzycielem
Ale ja nie jestem sam
Może kiedyś się przyłączysz
I jednością będzie świat?

Żyć w świecie bez własności
Czy myślisz o tym, czasem?
Zamiast chciwości, głodu
Braterstwo sióstr i braci
Świat taki, który wszystkim
Jest jak wspólny dom

Nazwij mnie marzycielem
Ale ja nie jestem sam
Może kiedyś się przyłączysz
I jednością będzie świat?

http://www.tlumaczenia-piosenek.net/ind ... ge=imagine

I jeszcze jedno, innego autorstwa:

Wyobraź sobie - nie ma raju
To proste, jeśli chcesz
Bez piekła pod nami
Nad tylko niebo jest

Wyobraź sobie, że ludzie
Żyją z dnia na dzień

Wyobraź sobie - nie ma krajów
Tak łatwo zrobić to
Po co zabijać, ginąć
Po co religie są

Wyobraź sobie, że ludzie
Żyją wojnom wbrew

Że to marzenia możesz rzec,
Lecz nie tylko ja je mam
Więc wierzę, że przyłączysz się
I ogarnie jedność świat

Wyobraź sobie - nie ma mienia
Nie wiem czy radę dasz
Bez chciwości i głodu
W braterstwie ludzkość trwa

Wyobraź sobie, że ludzie
Mają wspólny świat

Że to marzenia możesz rzec,
Lecz nie tylko ja je mam
Więc wierzę, że przyłączysz się
I ogarnie jedność świat

http://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p1265 ... nista.html


W sumie to tłumaczenie Worgacza wcale takie ostatnie nie jest.

Tłumaczenie brzmią dość kulawo, ale - nie czarujmy się - w kategoriach technicznych, językowych, oryginał też nie zachwyca. Jest super ze względu na swoje przesłanie, nie jest to jednak poezja wysokich lotów.

Pomyśl, że nie ma niebios
Znikł niedościgły cel
Brak Gościa Niedzielnego
I forum wiara.pl

Czy wierzysz w świat bez miast?
Spróbuj pomyśleć o tym...
Znikł Licheń oraz Toruń
Jerozolima, Rzym

Spójrz - nie ma mojszych racji
nikt nie wie co na Końcu się zdarzy
Nie ma ekspertów od winy
I nie ma mamoniarzy


Czy jestem odklejony?
A któż wie sam, co wart?
Nie przyszliśmy tu sądzić
Ale posklejać ten świat

Tyż prawda.