Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:56



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
mareta napisał(a):
Magdalena_i napisał(a):
Jak pogodzic jedno z drugim by żyć z czystym sumieniem..

Przykazanie Boże mówi "Nie cudzołóż" i nie da się inaczej żyć z czystym sumieniem...

Strzał w Dziesiątkę :brawo:
To znaczy w Dekalog :)

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Śr wrz 05, 2012 18:16
Zobacz profil
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
Piszą tak tylko Ci których dana sytuacja nie dotyczy -
Przykazanie Boże mówi - " nie cudzołóż" - przecież nie zaprzeczam - faktem jest jednak , że ludzie aniołami nie są...są tylko ludźmi


Cz wrz 06, 2012 1:50
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
Magdalena_i napisał(a):
Piszą tak tylko Ci których dana sytuacja nie dotyczy -
Przykazanie Boże mówi - " nie cudzołóż" - przecież nie zaprzeczam - faktem jest jednak , że ludzie aniołami nie są...są tylko ludźmi


to co tutaj napisałaś, pokazuje jak ludzie lubią często zamazywać granice
pomiędzy złem i dobrem, a przecież dzięki przykazaniom bożym ta granica jest dobrze widoczna.
do kazdego z nas należy końcowa decyzja wyboru pomiędzy jednym i drugim.
wybranie dobra jest czasem trudne, czasem bardzo trudne..
choć zawsze możliwe z pomocą bożą.
..mam tolerancje dla tych, którzy z jakiś powodów nie są w stanie wybrać dobra natychmiast,
czasem wiele lat trzeba aby podjęli właściwe decyzje.
jednak trzeba iść w tym kierunku, starać się ułożyć życie tak, aby moc żyć w zgodzie z przykazaniami bożymi,
a nie zamazywać ich znaczenie, oczekiwać, ze Kościół zmieni swoja naukę,
bo my nie jesteśmy w stanie zmienić swojego postępowania.


Cz wrz 06, 2012 6:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 02, 2006 19:39
Posty: 227
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
Magdalena_i napisał(a):
Piszą tak tylko Ci których dana sytuacja nie dotyczy -
Przykazanie Boże mówi - " nie cudzołóż" - przecież nie zaprzeczam - faktem jest jednak , że ludzie aniołami nie są...są tylko ludźmi

Magdalena - czy w ren sposób usprawiedliwiałabyś człowieka, który ciebie okradł, czy też tego, który naopowiadał kłamstw na twój temat?

_________________
Obróć twarz ku słońcu-a cień zostanie z tyłu


Cz wrz 06, 2012 6:30
Zobacz profil
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
Danka napisał(a):
Magdalena_i napisał(a):
Piszą tak tylko Ci których dana sytuacja nie dotyczy -
Przykazanie Boże mówi - " nie cudzołóż" - przecież nie zaprzeczam - faktem jest jednak , że ludzie aniołami nie są...są tylko ludźmi

Magdalena - czy w ren sposób usprawiedliwiałabyś człowieka, który ciebie okradł, czy też tego, który naopowiadał kłamstw na twój temat?

A okradziony, czy pomówiony musi całe swoje dalsze życie spędzić samotnie?
Kościół nadal kocha niesakramentalnych. Musi zrobić wszystko by czuli tą miłosć. By mieli świadomość, że nadal są w kominii z Kościołem i Chrystusem. Także we mszy św., choć to komunia duchowa, Benedykt XVI, Mediolan 2012r


Ostatnio edytowano Cz wrz 06, 2012 8:49 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Cz wrz 06, 2012 8:43
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
akruk napisał(a):
-Vi- napisał(a):
Dla mnie Jahwe to takie samo bóstwo, czy taki sam bóg, jak każdy inny. Na tym forum jedynie obowiązuje mnie taki a nie inny regulamin odnośnie Jahwe - Bóg z wielkiej litery.
Nie wydaje mi się, że wg regulaminu ZAWSZE w odniesieniu do Jahwe musi pojawiać się pisownia "Bóg" z wielkiej litery. Regulamin "zobowiązuje wszystkich użytkowników do przestrzegania zasad pisowni słownictwa religijnego zgodnie z obowiązującymi normami ortograficznymi języka polskiego".

Zgodnie z zasadami pisowni polskiej podstawową formą pisowni dla rzeczownika pospolitego(!) jest pisownia "bóg". Jednocześnie normy ortograficzne zgodnie z tradycją nakazują pisać rzeczownik "Bóg", kiedy mowa o bóstwie monoteistycznym, ale... jest całkowicie poprawna - wręcz nakazana normą - pisownia z małą literą, kiedy piszący NIE uważa, że w danym przypadku chodzi z pewnością o monoteizm: np. "bóg Jahwe był bóstwem opiekuńczym Izraelitów", podobnie jak jak "bogini Atena była patronką miasta Ateny". Kiedy zdaniem piszącego w danym kontekście NIE występuje monoteizm, wówczas pisownia "Bóg" lub "Bóg Jahwe" jest BŁĘDNA.

No tak, masz rację. Wielka litera dotyczy nazw osobowych.

Natomiast mnie w owym regulaminie zastanowiła jeszcze inna rzecz:
"manifestowania przez niektórych uzytkowników swojej niewiary w Boga i odmowy naleznej Mu czci, a tym samym ranienie uczuc religijnych innych poprzez (swiadome) niestosowanie wielkich liter w nazwach osobowych"
To stwierdzenie wydaje mi się zupełnie nietrafione. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Bo stosowanie zasad pisowni słownictwa religijnego przez mnie, nie ma nic wspólnego z oddawaniem Jahwe jakiejkolwiek czci. Piszę poprawnie, i tyle. Natomiast mój stosunek do tej postaci pozostaje bez zmian. Uważam, że jest to postać wymyślona, fikcyjna, a treści religijnych, w które nie wierzę i uważam za... no takie a nie inne ;), nie darzę żadnym szacunkiem - "We respect the believer, but not necessarily the content of the belief (Szanujemy wierzącego, ale niekoniecznie treść jego przekonań)".
To nie kwestia oddawania jakiejkolwiek czci, tylko zwykłe stosowanie poprawnej polszczyzny w nazwach osobowych. Ot, tak samo i mowa o oddawaniu czci w przypadku Czerwonego Kapturka... ;-)

należnej czci – to sposób postrzegania przez określoną grupę ludzi. Raczej nie tą, której dotyczy całe zdanie w regulaminie ;-)


Cz wrz 06, 2012 8:48
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
-Vi- napisał(a):
Natomiast mnie w owym regulaminie zastanowiła jeszcze inna rzecz:
"manifestowania przez niektórych uzytkowników swojej niewiary w Boga i odmowy naleznej Mu czci, a tym samym ranienie uczuc religijnych innych poprzez (swiadome) niestosowanie wielkich liter w nazwach osobowych"
To stwierdzenie wydaje mi się zupełnie nietrafione. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Bo stosowanie zasad pisowni słownictwa religijnego przez mnie, nie ma nic wspólnego z oddawaniem Jahwe jakiejkolwiek czci.
Oj tam, oj tam... Na szczęście moderatorzy wykazują się zdrowym rozsądkiem i nie zwracają uwagi na konsekwencje niefortunnego sformułowania, którego użyła osoba układająca regulamin. W przeciwnym razie interweniowaliby każdorazowo, kiedy ktoś bez "należnej czci" pisze o Bogu, np. uważając go w dyskusji za byt nieistniejący lub obdarzony negatywnymi cechami. Jednak z całości tego ustępu wynika, że faktycznie nie chodzi o wykluczenie przejawów postawy "non serviam" u dyskutantów i wymuszenie czci, a tylko o wyeliminowanie celowego łamania zasad pisowni motywowanego chęcią obrażenia wierzących. Fine by me, mnie też razi. Można czasem zapisać to czy owo wbrew zasadom ortografii, ale powód powinien być naprawdę sensowniejszy.


Cz wrz 06, 2012 9:24
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
akruk napisał(a):
Oj tam, oj tam... Na szczęście moderatorzy wykazują się zdrowym rozsądkiem i nie zwracają uwagi na konsekwencje niefortunnego sformułowania, którego użyła osoba układająca regulamin. W przeciwnym razie interweniowaliby każdorazowo, kiedy ktoś bez "należnej czci" pisze o Bogu, np. uważając go w dyskusji za byt nieistniejący lub obdarzony negatywnymi cechami.

No, gdyby tak było, to to już nie byłoby raczej forum dla wszystkich ;-)

akruk napisał(a):
Jednak z całości tego ustępu wynika, że faktycznie nie chodzi o wykluczenie przejawów postawy "non serviam" u dyskutantów i wymuszenie czci, a tylko o wyeliminowanie celowego łamania zasad pisowni motywowanego chęcią obrażenia wierzących. Fine by me, mnie też razi. Można czasem zapisać to czy owo wbrew zasadom ortografii, ale powód powinien być naprawdę sensowniejszy.

A z tym się zgadzam. Sama staram się stosować zasady i też mnie razi, gdy ktoś celowo chce je łamać. W odniesieniu do jakiejkolwiek religii, boga, bóstwa, czy jakiejkolwiek innej postaci.
Natomiast zdarza się czasami, że wierzący stosują określenia lub zwroty, których ja z jakichś powodów używać nie chcę i nie będę. Wtedy po prostu piszę dlaczego nie, i zastosuję inne określenie. Np. nie użyję nigdy do duchownego określenia "ojciec" (to forma zwyczajowa, ale kłóci się z moimi przekonaniami). Mówię po prostu "ksiądz" lub "pan". Takie rzeczy bez problemu da się obejść, wciąż pozostając kulturalnym i poprawnym :)


Cz wrz 06, 2012 10:05
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
Moderatorzy jak moderatorzy.
Każdy osobiście odpowiada za swoje sumienie przecież.
Mnie by do głowy nie wpadło zwrócić się do Dalajlamy - proszę pana, czy do Matki Ammy - proszę pani, a Allacha nazywać - nikt.
To kwestia osobistej kultury po prostu.

Osoby, zwracające się na forum do innych osób po chamsku i wulgarnie, omijam i przestaję z nimi rozmawiać, nie oglądając się na moderację. Każdy ma swoją własną wrażliwość i swoje sumienie. Ja dbam o swoje.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz wrz 06, 2012 10:21
Zobacz profil
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
homo_homini_canis_est napisał(a):
Mnie by do głowy nie wpadło zwrócić się do Dalajlamy - proszę pana, czy do Matki Ammy - proszę pani, a Allacha nazywać - nikt.
To kwestia osobistej kultury po prostu.

Osoby, zwracające się na forum do innych osób po chamsku i wulgarnie, omijam i przestaję z nimi rozmawiać, nie oglądając się na moderację. Każdy ma swoją własną wrażliwość i swoje sumienie. Ja dbam o swoje.

Są zwroty charakterystyczne dla danej religii i stosowane przez wyznawców, które nie obowiązują niewierzących. Mogą ich używać, ale nie muszą, jeśli nie chcą.
Ja nie mam problemu z zastosowaniem, nazwijmy to, tytułu zawodowego, i bez problemu powiem "proszę księdza" (aczkolwiek forma "pan" wcale nie jest zła). Tak samo jak i do lekarza zwrócę się "panie doktorze" (zresztą duchownych również to samo powinno dotyczyć względem innych osób, w określonych sytuacjach).
Natomiast są pewne określenia, których nie użyję ze względu na swoje własne przekonania (tak, do nich jak najbardziej mam pełne prawo). Nie będę "matkować" i "ojcować" ludziom, którzy nie są moimi rodzicami, i tyle. Tak samo jak i witając się z księdzem powiem grzecznie "dzień dobry", bo taka jest obowiązująca norma dla wszystkich, a nie będę uderzać w tony, które są mi obce, a ich treść mnie może razić lub być w niezgodzie z moimi przekonaniami, po to by dostosować się do oczekiwań rozmówcy.
Brak spełniania oczekiwań rozmówcy nie oznacza, że ja przestaję być kulturalna.


Cz wrz 06, 2012 10:59
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
Przypomnij sobie jak Pani Izabela Sierakowska przywitała Ojca Świętego w Sejmie przy jego historycznej pierwszej w historii wizycie.
I pomyśl jak jej zachowanie zostało odebrane, a jak nie masz wyobraźni, to poczytaj wspomnienia parlamentarzystów i innych osób.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz wrz 06, 2012 11:23
Zobacz profil
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
@homo_homini_canis_est:

Wyraziłam swoje zdanie, i swoje podejście do tych kwestii. Nie będę się dostosowywać do oczekiwań innych (nawet gdyby to była większość), tylko stosować nazewnictwo poprawne i kulturalne, ale jednocześnie takie, które nie stoi w sprzeczności z moimi przekonaniami. I tak samo od innych wymagam po prostu obowiązującej poprawności i zwykłej kultury, a nic ponadto.
Ty uważasz, że w tej kwestii wszyscy powinni się podporządkować oczekiwaniom konkretnych grup religijnych, tymczasem inni wcale nie mają obowiązku tych oczekiwań spełniać. Może Ci się to nie podobać, ale nie ma w tym nic niewłaściwego.
Dla Ciebie i wielu Ojciec Święty, dla mnie nie. Używam innych określeń. Jak najbardziej odpowiednich, prawdziwych i kulturalnych. Tyle.


Cz wrz 06, 2012 12:47
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
Możesz wszystko, co chcesz, jednak za wszystko co uczynisz, lub zaniechasz, poniesiesz konsekwencje.

Takie jest żelazne prawo - prawo przyczyny i skutku.
To prawo obowiązuje zawsze i wszędzie, także tych, którzy nie wierzą ani w Boga, ani ustanowione przez Niego prawa.

Pamiętam jak wiele lat temu gdy należałem do pewnej organizacji społecznej o otwartym charakterze, dyskutowaliśmy chwilę o tym, czy przyjąć, a raczej czy zaprosić księdza na kolędę w naszej siedzibie. Zdanie były podzielone, jednak zdecydowana większość chciała by księdza zaprosić.

No i w czasie gdy ksiądz był z tą wizytą, pamiętam, że jeden z nas po prostu wyszedł do innego pokoju i tam czytał gazety. A nie robił ostentacyjnych cyrków i bezczelnych manifestacji w stylu "Dzień dobry panu".
Dobrze mówisz, to wszystko jest kwestia kultury. Tyle, że każdy ma taką kulturę, jaką ma. I jeśli ją prezentuje, to będzie w związku z tym oceniony.

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


Cz wrz 06, 2012 13:05
Zobacz profil
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
homo_homini_canis_est napisał(a):
Możesz wszystko, co chcesz, jednak za wszystko co uczynisz, lub zaniechasz, poniesiesz konsekwencje.

Takie jest żelazne prawo - prawo przyczyny i skutku.
To prawo obowiązuje zawsze i wszędzie, także tych, którzy nie wierzą ani w Boga, ani ustanowione przez Niego prawa.

Konsekwencje negatywne, jeśli czyni się źle. A jeśli czyni się słusznie i jak należy, to i takie będą konsekwencje :)
Oczywiście jedno i drugie to i tak tylko teoria, bo w praktyce bywa różnie ;)

homo_homini_canis_est napisał(a):
Pamiętam jak wiele lat temu gdy należałem do pewnej organizacji społecznej o otwartym charakterze, dyskutowaliśmy chwilę o tym, czy przyjąć, a raczej czy zaprosić księdza na kolędę w naszej siedzibie. Zdanie były podzielone, jednak zdecydowana większość chciała by księdza zaprosić.

No i w czasie gdy ksiądz był z tą wizytą, pamiętam, że jeden z nas po prostu wyszedł do innego pokoju i tam czytał gazety. A nie robił ostentacyjnych cyrków i bezczelnych manifestacji w stylu "Dzień dobry panu".
Dobrze mówisz, to wszystko jest kwestia kultury. Tyle, że każdy ma taką kulturę, jaką ma. I jeśli ją prezentuje, to będzie w związku z tym oceniony.

Żadne cyrki i manifestacje. A z bezczelnością to już w ogóle nie ma nic wspólnego. Zejdź na ziemię, @homo_homini. To normalne, grzeczne powitanie. Tak właśnie witało się księdza w szkole, gdzie uczyłam (oczywiście nauczyciele nie-chrześcijanie), i tak właśnie witał nas ten ksiądz, gdy wchodził do pokoju nauczycielskiego. Po prostu mówił dwa powitania - jedno religijne, drugie zwykłe. Kultura obowiązywała w dwie strony i nigdy nie było niezręcznych sytuacji (również w kościele, gdzie opiekowaliśmy się uczniami, nie biorąc jednocześnie udziału w mszach).
A poza tym jeśli ksiądz przychodzi tam, gdzie są również niewierzący, to z jego strony kulturalnym jest się w sposób neutralny przywitać. Jest takim samym człowiekiem jak każdy inny. I jeśli tego nie potrafi, to świadczy to tylko źle o nim. A na pewno nie o kimś, kto grzecznie mówi wszystkim "dzień dobry".


Cz wrz 06, 2012 13:28
Post Re: Jezus (Komunia Św) a zyciowy partner - jak pogodzić
Alus napisał(a):
Danka napisał(a):
Magdalena_i napisał(a):
Piszą tak tylko Ci których dana sytuacja nie dotyczy -
Przykazanie Boże mówi - " nie cudzołóż" - przecież nie zaprzeczam - faktem jest jednak , że ludzie aniołami nie są...są tylko ludźmi

Magdalena - czy w ren sposób usprawiedliwiałabyś człowieka, który ciebie okradł, czy też tego, który naopowiadał kłamstw na twój temat?

A okradziony, czy pomówiony musi całe swoje dalsze życie spędzić samotnie?
Kościół nadal kocha niesakramentalnych. Musi zrobić wszystko by czuli tą miłosć. By mieli świadomość, że nadal są w kominii z Kościołem i Chrystusem. Także we mszy św., choć to komunia duchowa, Benedykt XVI, Mediolan 2012r



I o to właśnie Alusia chodzi - by Kościół zrobił wszystko by tacy ludzie nie czuli się samotni, nie czuli się gorsi, nie czuli się przez Kościół odepchnięci .


Pt wrz 07, 2012 3:17
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 110 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL