A skąd wiadomo ze był holokaust jeśli nie wiadomo z dokładnością do jednego ilu żydów zabito?

Val->
Nauczy się Pani rozmawiać, i w dodatku bez 'ad personan', to może porozmawiamy.
Zadała Pani dwa ciekawe pytania, natury trochę filozoficznej, nad którymi mogłabym się zatrzymać. Ale nie z Panią. Reakcja z góry przewidywalna, nie warto 'się produkować'.

Bo jesteśmy w stanie wskazać konkretne miejsca, konkretne wydarzenia, konkretne nazwiska, konkretne dokumenty. A liczby przynajmniej na tej podstawie szacować. To "trochę" więcej niż "wiadomo przecież że Hitler zabijał".

A więc wskaż wszystkie miejsca wszystkie nazwiska, podaj dokładną ilość zamordowanych żydów i nazwiska wszystkich którzy mordowali. Jeśli nie potrafisz to znaczy ze nie było holokaustu.

Czy teraz widzisz jak ty odwracasz kota ogonem?

Nie kazałem podać wszystkich miejsc, wszystkich nazwisk i dokładnej liczby zamordowanych. Prosiłem podać jakikolwiek konkret poza "wiadomo, że zabijali".

Zefciu - przez wzgląd na Wszystkich ludzi którzy tam zginęli, przesz Szacunek dla nich Wszystkich , przez ogrom rozpaczy i cierpienia każdej " będącej tam" istoty , przez ból Matek, Ojców i dzieci....
Odpuść sobie takie ocenianie....

Wiesz co to jest google. Znajdź sobie sam konkrety/

Żałosny chwyt pojawiający się ostatnio w necie coraz częściej. Twoim obowiązkiem jako osoby oskarżającej jest przedstawienie takich konkretów. Równie dobrze mogę zarzucić Tobie kradzież i stwierdzić, że jak nie masz na to dowodów, to źle szukasz.A tego już zupełnie nie rozumiem. Fakt iż zginęli ludzie nie pozwala mi stwierdzić faktu iż mamy na to dowody, że zginęli?

No tak....Magdalena_i. Juz wiem skąd te "i" znaczy ono "i_wszystko_wiadomo".

Gdzie ona tu widzi ocenianie????

Nie wiem, po co w ogóle ta licytacja.

Czy chrześcijaństwo nakazywało kiedykolwiek zabijanie?
Czy z nauki Chrystusa wynika potrzeba przemocy?
Oczywiście, że nie.

Chrześcijaństwo to samo dobro, to miłość, radość, ogromna nadzieja, to optymizm.

Ludzie z krzyżami na sztandarach, płaszczach, piersiach, którzy nie stosują nakazów Jezusa w życiu są grzesznikami! Sprzeciwiają się nauce Jezusa i tyle.

Dalsza analiza historycznych przypadków nie ma większego sensu w tym miejscu, chociaż zdaje sobie sprawę, że owa "zbrodnicza" historia Kościoła jest naciągana i podkolorowana.

Niestety nie dowiedziałem się symbolem jakiego zła jest chrześcijański krzyż.

Nie dowiedziałem się też, co złego wynika z nauki Jezusa i dlaczego krzyż został porównany do symbolu komunizmu.

Chrystus, który umarł za nas, który nas kocha, który czuwa nad nami, który daje nam nadzieję na wieczne szczęście - porównany ze Stalinem - zimnym oprawcą, który wysyłał do Gułagów za nic, dla którego człowiek nic nie znaczył ("jest czlowiek jest problem, nie ma człowieka, nie ma problemu").

@Panno-Funio - naprawdę chciałabyś żyć w społeczeństwie, w którym panują zasady wyznawane przez satanistów? Chciałabyś być otoczona, przez egoistycznych hedonistów, ludzi żyjących wg zasady wet za wet, obojętnych wobec nieszczęść dziejących się dookoła?
Myślę, że nie..
Mam nadzieję, że jesteś po prostu przekorna

Jeśli nawet mamy różne światopoglądy, to każdy z nas musi uwzględnić rolę chrześcijaństwa w kulturze, naszej kulturze.
Przecież nawet zdobycz naszych czasów - prawa człowieka - są tak naprawdę zlaicyzowanymi wartościami chrześcijańskimi.

Kolega nie będzie dyskutował z propagandą.

Komunizm w wersji sowieckiej też głosił piękne hasła o szczęściu wszystkich ludzi.
Jednak to nie za hasła jest krytykowany i potępiany ale za to, co stanowilo o jego istocie: terror w imie ideologii.

Podobnie satanizm: ma piękne hasła (choć nierozumne, zwłaszcza te o kierowaniu się egoizmem), ale w swej istocie jest ideologią negatywną, która wyrosła na bazie sprzeciwu wobec religi i wszelkiego teizmu.
Nikt mi nie wmówi, że satanizm to niezależna, wymyślona od początku do końca niezależnie, pozytywna ideologia.
To ideologia z założenia promująca myślenie przeciwne do myślenia religijnego.
O tym pisałem mówiąc, że satanizm (zresztą jak ateizm) karmi się religią.
Gdyby nie bylo religii, gdyby zwłaszcza nie było chrześcijanstwa, nie powstalby satanizm, podobnie jak znaki drogowe nie powstałyby gdyby nie powstały drogi.
Dlatego satanizm jest tylko mdłym bękartem myślenia areligijnego, a nie samodzielną, kreatywną ideą.
Dlatego z chrześcijańskiego punktu widzenia nie może być wzajemności w przyznawaniu równoważności ideologiom takim jak satanizm czy ateizm, które za swą genezę mają wrogość wobec religii w ogólnosci a chrześcijanstwa w szczególności.

Przykład: jako katolik i chrześcijan sprzeciwiam się manifestacyjnej, agresywnej obecności ateizmu i satanizmu w przestrzeni publicznej, gdyż obecność ta jest z natury wroga religii.
Natomiast nie sprzeciwiam się obecności w przestrzeni publicznej wielu innych ideologii czy prądów kulturowych i światopoglądówych, ktorych celem istnienia nie jest niszczenie tego, co uważam za dobre, nawet jeśli ideologie te czy prądy są dalekie od chrześcijaństwa (przynajmniej formalnie).
Nie sprzeciwiam się kulturze pogańskiej i jej kultywowaniu, nie sprzeciwiam się przejawom światopoglądu naukowego, nie sprzeciwiam się współczesnej kulturze pozachrześcijanskiej, chociaż z nimi wszystkimi polemizuję, a ich obecność uważam za ubogacającą.

Nakazywało zabijanie czarownic.
I zalecało zabijanie muzułman podczas krucjat. Nawet były nagrody dla tych którzy pojechali na ochotnika zabijać muzułman. Papież odpuścił im wszystkie grzechy i nie musieli za to płacić.

Przede wszystkim - heretyków. Przy czym teoria była taka, że to dla ich dobra, śmierć na stosie stanowiła coś na kształt pokuty i otwierała przed rzeczonym heretykiem bramy Nieba.


Oraz Słowian, nie zapominajmy o naszych krewniakach.


Kolegi wola. Jednak ciekawość pcha mnie do zadania pytania: na podstawie jakiej i skąd zdobytej wiedzy kolega stwierdził, że to propaganda, a nie uczciwy przekaz?


Panienko, niech się panienka boi... Szatana. : ) Zarzucono panience drugi grzech satanistyczny, a panienka w odpowiedzi brnie w ósmy?

Zadaj pytanie na forum ateistycznym czy satanistycznym, to może się dowiesz.


Skoro Ty takie porównanie poczyniłeś, to trudno, aby ktoś inny tłumaczył, dlaczego

To nigdy nie wynikało wprost z nauczania Chrystusa. Poza tym trzeba się jednak pochylić nad historią.
Trzeba zobaczyć do czego tak naprawdę wzywał papież Urban II i jak traktowani byli chrześcijanie w Ziemi Świętej. Krucjaty miały ich bronić - czy jest coś w tym złego? A że poszło tak a nie inaczej, to już wina uczestników - awanturników i złodziei, którzy z chrześcijaństwem niewiele mieli wspólnego.

W sprawie zabijania czarownic powiedziano wiele, ale mało kto zwraca uwagę na to, że inicjatywa leżała najczęściej po stronie władz świeckich. Dla miejscowych włodarzy, to był wygodny wentyl bezpieczeństwa, gdy coś szło nie tak. To świeccy najczęściej wywierali presję - byli też oczywiście obecni w składzie sędziowskim.


Przekręcaj sobie jak chcesz. Każdy może przeczytać wyżej, że to Twoje słowa: