Autor |
Wiadomość |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Dylemat moralny
Cóż, ja katolikiem jestem już tylko z racji ochrzczenia, a przed zadeklarowaniem dyskordiaństwa ciągnąłem z satanizmu, więc nie zdziwisz się chyba, kiedy powiem, że nie miałbym wielkich rozterek moralnych przed spuszczeniem uczciwego wpierdolu nieproszonemu gościowi, który próbuje się rządzić w moim gnieździe. Acz przed zabójstwem bym się wstrzymał - chyba że drań miałby broń i nie dałoby się już inaczej.
Z kłamstwem jest ten problem, że trzeba wyczuć pismo nosem, czy dany człowiek chce być okłamany i czy wyjdzie mu to na dobre. No i trzeba umieć dobrze kłamać, a jest to sztuka większa niż pogonienie złodzieja.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Pt sty 18, 2013 18:26 |
|
|
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Dylemat moralny
SweetChild->Cytuj: ;/ Widać trafiłem kulą w płot  Eeee, nie. Po prostu trafiło akurat na mnie Lurker->Cytuj: Cóż, ja katolikiem jestem już tylko z racji ochrzczenia, a przed zadeklarowaniem dyskordiaństwa ciągnąłem z satanizmu, więc nie zdziwisz się chyba, kiedy powiem, że nie miałbym wielkich rozterek moralnych przed spuszczeniem uczciwego wpierdolu nieproszonemu gościowi, który próbuje się rządzić w moim gnieździe. Acz przed zabójstwem bym się wstrzymał - chyba że drań miałby broń i nie dałoby się już inaczej. Czyli podobnie jak ja, z tym że ja nie wahałabym się przed skutecznym użyciem broni na włamywaczu. No ale ja wciąż ciągnę z satanizmu  *Piszę broni, bo łomot w moim wykonaniu to jakoś czarno widzę...  Brucem Lee to ja niestety nie jestem 
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Pt sty 18, 2013 18:43 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Dylemat moralny
Alus napisał(a): Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać napastnikowi śmiertelny cios. Ta sama zasada odnosi się do obrony życia dziecka przez jego rodziców. Czy "ta sama zasada" jest zawarta w KKK?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt sty 18, 2013 19:08 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Dylemat moralny
Jajko napisał(a): Czy "ta sama zasada" jest zawarta w KKK? Tak. KKK: Cytuj: 2264 Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:
Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze.
2265 Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby, za wspólne dobro rodziny lub państwa.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Pt sty 18, 2013 19:13 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Dylemat moralny
Popieram, brzmi rozsądnie.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt sty 18, 2013 19:18 |
|
|
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Dylemat moralny
szumi napisał(a): 2265 Uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiej osoby, za wspólne dobro rodziny lub państwa.
Tak, ale nie ma tu żadnej wskazówki kiedy obrona jest uprawniona. Chciałbym jednak postawić pewną tezę i proszę katolików o opinię: jeżeli w celu powstrzymania większego zła używamy środków, które same w sobie są złem, ale mniejszym niż zło, jakiemu zapobiegamy sięgając po nie, to użycie tych środków jest usprawiedliwione. Czy zgodzicie się z taką tezą?
|
Pt sty 18, 2013 19:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dylemat moralny
Przepraszam bardzo, czy ja trafiłam między samych satanistów?
|
So sty 19, 2013 4:26 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Dylemat moralny
Oj tam, oj tam. W życiu nie brałem udziału w czarnej mszy, nie mówiąc o odprawianiu.
Odpowiedz lepiej atheistowi, chyba że jesteś protestantką.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So sty 19, 2013 4:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dylemat moralny
Ty się tu nie wymiguj i nie zagaduj....odpowiedziałam kilka postów wyżej przecież.
|
So sty 19, 2013 4:40 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Dylemat moralny
Ale on postawił pewną tezę cztery posty wyżej i prosi o opinię.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So sty 19, 2013 4:45 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dylemat moralny
Nie ma mniejszego czy większego zła - Zło to jest Zło .
|
So sty 19, 2013 5:10 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Dylemat moralny
Czyli po zabiciu tego przykładowego bandyty miałabyś moralnego kaca? A może uważasz taki czyn za dobro?
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So sty 19, 2013 5:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dylemat moralny
Lurker napisał(a): Czyli po zabiciu tego przykładowego bandyty miałabyś moralnego kaca? A może uważasz taki czyn za dobro? Miałabym dożywotniego kaca - pomimo zajścia jakie miałoby miejsce . Jest kolosalna różnica między - " zabić bo chcę" a " zabić w obronie " Jedyne co łączy dwa te przypadki - to ludzka świadomość popełnionego czynu.
|
So sty 19, 2013 5:24 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Dylemat moralny
Cóż, wracając do mojego satanizmu, nigdy się za satanistę nie uważałem. Po prostu mając jakieś osiemnaście - dwadzieścia lat uznałem, że przesadziłem z naśladowaniem Chrystusa, uformowałem się "nie do życia", chyba że w mnisiej celi, a ponieważ nie czułem powołania, zacząłem szukać jakiegoś... "czynnika równoważącego". Satanizm sam wsunął mi się w łapy. Z tym, że o ile wypunktowane wytyczne La Veya (postulaty, grzechy itd.) są bardzo dobre, o tyle sama Biblia Szatana jest lekturą... no, powiedzmy, że jest to "satanizm dla opornych" (Panna_Funia mi wybaczy). W sumie nie mniej niż z BSz wyciągnąłem z komiksu (sic!) o Slainie, zabójcy demonów pt. "Rogaty Bóg": Bogini Danu napisał(a): Carnun - jak wy, Celtowie Go nazywacie - jest bogiem przyrody, płodności. Pierwszym z moich bogów. Jedynym, który mnie nie zdradził. Być może właśnie dlatego niektórzy zwą Go diabłem. On widzi śmieszność życia. Nigdy nie traktuje go zbyt poważnie. Bawi go wszystko. Uważa to za grę.
Jest śmiechem w lesie.
Tymczasem słoneczny Bóg jest taki dostojny... ma obsesję na punkcie własnego autorytetu... kocha podboje. Bohaterowie podążający jego ścieżką są zazwyczaj bezmyślni i gwałtowni. Och, żebyś tylko ich widział! Są tacy ponurzy i zgorzkniali... nigdy się nie uśmiechają. Ciągle tylko włóczą się i gapią spode łba.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So sty 19, 2013 5:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dylemat moralny
No dobra - a tak ciut jaśniej? bo chyba nie rozumiem do czego zmierzasz?
|
So sty 19, 2013 5:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|