Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 17:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
 Dlaczego nie jestem chrześcijaninem. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 28, 2010 19:19
Posty: 44
Post Dlaczego nie jestem chrześcijaninem.
Jeden z najbardziej znanych współczesnych racjonalistów, Richard Dawkins na temat Boga Startego Testamentu napisał kiedyś:

„Bóg Starego Testamentu to chyba jeden z najmniej sympatycznych bohaterów literackich: zawistny (i dumny z tego), małostkowy i niesprawiedliwy typ, z manią na punkcie kontrolowania innych i niezdolny do wybaczania, mściwy i żądny krwi zwolennik czystek etnicznych, mizogin, homofob i rasista, dzieciobójca o skłonnościach ludobójczych (oraz morderca własnych dzieci przy okazji), nieznośny megaloman, kapryśny i złośliwy tyran. Ci z nas, którzy od najwcześniejszego dzieciństwa się z nim stykają, nie dostrzegają tego horroru. Dopiero błogosławiona niewiedza stwarza odpowiednią perspektywę."

Cóż, czy miał on rację?

Przeciwnicy, czyli teologowie, apologeci, ale także i co bardziej obyci wierni zarzucają osobom głoszącym tego rodzaju poglądy brak wiedzy oraz zrozumienia ówczesnego kontekstu historycznego.

Inni barbarzyński prymitywizm Boga Starego Testamentu widzą jako dzieło tylko i wyłącznie myśli ludzkiej, a konkretnie ówczesnych Żydów, tym samym podważając boskie pochodzenie akurat tych wersetów, które aktualnie nie pasują i nie przystają do moralności naszych czasów.

Jeszcze inni natomiast starają się relatywizować nawet najbardziej obrzydliwe przykłady nakazów ich wiary religijnej, nie zważając że broniąc przyjawy tyranii, sami kończą jako obrońcy tyrana.

Z mojego punktu widzenia, zarówno w wypadku Starego i Nowego Testamentu mowa przede wszystkim o indoktrynacji ludzi przez ich kapłanów, którzy zasłaniając się wolą narzuconego swojemu ludowi boga, przekazują im w jaki sposób: traktować kobietę, niewolnictwo, inne narody, innowierców, niepodporządkowanych członków własnej rodziny, własne dzieci.... Z tego co mi wiadomo nauki moralne buddyzmu są o wiele łagodniejsze od np. nauk Koranu, z którego powstało prawo szariatu. A jednak o wiele bardziej "sympatyczniejszy" dla człowieczeństwa buddyzm zaistniał na długo przed Mahometem i jakoś dało się go zaszczepić ów "poganom". Mojżeszowe nakazy uśmiercania kobiet, dzieci, czy nawet noworodków nawet w epoce brązu mogłyby być przynajmniej częściowo z powodzeniem zastąpione np. oddaniem na czasową lub dożywotnią niewolę, wygnaniem z plemienia, dożywotnim naznaczeniem, czy karą chłosty itp.

Szczególnie "podobają" mi się np. te 2 nakazy Boga:

Ks. Powtórzonego Prawa 25:11-12
"Jeśli się bić będą mężczyźni, mężczyzna i jego brat, i zbliży się żona jednego z nich i - chcąc wyrwać męża z rąk bijącego - wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości."

Księga Wyjścia 21, 7-8
"Jeśliby ktoś sprzedał swą córkę w niewolę jako niewolnicę, nie odejdzie ona, jak odchodzą niewolnicy. A jeśliby nie spodobała się panu, który przeznaczył ją dla siebie, niech pozwoli ją wykupić. Ale nie może jej sprzedać obcemu narodowi, gdyż byłoby to oszustwem wobec niej."

Dlaczego w Biblii znalazły się tego typu kwiatki? Dlatego że Izraelici byli „ludem twardego karku”, jak lubują się odpowiedziach na zarzuty wszelcy teologowie? Doprawdy, czy Ten Wszechpotężny i Wszechmocny Bóg, który zsyłał plagi egipskie dzisiątkujace tysiące ludzi i zwierząt, zalewający świat Potopem i każący nieposłusznych (polecam np. Rozd. 28 V Ks. Moższeszowej) miałby ustępować Człowiekowi i DOSTOSOWYWAĆ się do jego mentalności?!

Do roli jakiego nieudolnego partacza gotowi są sprowadzić swojego Boga niektórzy chrześcijanie… :roll:

Moim zdaniem, gdyby jakikolwiek kochający wszystkich ludzi Bóg istniał naprawdę objawił by swoje przykazania i nauki wszystkim najwyższym władcom/ kapłanom, mniej więcej w tej samej epoce np. kiedy powstały pierwsze cywilizacje na terenie basenu Morza Śródziemnego, Bliskim Wchodzie, czy w Chinach, biorąc także pod uwagę odstępy czasowe w jakich powstały kolejne cywilizacje, np. Indian w Am. Poł.)

Z jednym i wspólnym systemem nauczania i pouczeniem o powszechnej miłości wszystkich narodów.

Jego nauki nie w były by obecne jedynie w jednym zakątku świata dzięki działalności jego Syna, o którym ówcześni świeccy kronikarze rzymscy i żydowscy nawet nie zająknęli się ani słowem, co jest niewiarygodne jak na status i skalę jego działalności w okupowanym przez Rzym niestabilnym kraju, lecz także w Rzymie, Grecji, Persji, Babilonie, Egipcie, Chinach, następnie Indiach, A. Pół. (czyli kiedy i tam pojawiła się cywilizacja.)

Nie byłoby biblijnych obietnic wytrącania "gorszych narodów", którym Bóg odbierze ich ziemię i da swojemu ukochanemu ludowi "Ziemię Obiecaną", pogromów filistyńskich, plag egipskich, z których jedna wg Biblii rzekomo uśmierciła wszystkie pierworodne i niczemu niewinne niemowlęta, konieczności krucjat, antysemityzmu który zbierał w chrześcijaństwie i Islamie obfite plony na długo przed IIWŚ.

Niezależnie na ile część ludzkości zdążyła by spaczyć część z tych uniwersalnych nauk t.j. np. niektórzy przedstawiciele KrK, materiał źródłowy w postaci "natchnionego pisma św. wszystkich narodów" pozostał by nienaruszony, a i takiej ilości śladów wiary w jednego i tego samego monoteistycznego Boga i jego Syna nie byłby w stanie podważyć żaden szanujący się "niewierzący".

Jak jest w praktyce? Setki miliardów gwiazd, galaktyk, planet, układów słonecznych, a wszystko to po to aby urządzić sobie Big Brothera w Izraelu. Jaaasne.

I żeby nie było wątpliwości; Moim celem nie jest próba skrytykowania lokalnego sposobu objawienia się Boga, którego traktuje jedynie jako postać literacką, lecz ukazanie naiwności wiary w nadprzyrodzone pochodzenie Biblii z tej przyczyny wraz z konsekwencjami wynikłymi z tego procesu nawracania innych, którym Jahwe jakoś nie zechciał się objawić

Majowie jeszcze 6 w. temu wciąż składali krwawe ofiary z ludzi swoim bogom, przekonani o czynieniu "dobra". Azjaci pokazali misjonarzom środkowy palec i Jezusa do serca nie przytulili. Hindusi którzy nie dali się mahometanom dalej są politeistami. Przykłady można mnożyć. Najważniejsza jest jednak skala okrucieństwa, która często okazała się niezbędna, aby zaprowadzić innym swoją naukę o zbawieniu. Nie byłoby by jej gdyby cywilizacje ludzkie od początku znały jednego Boga opiekującego się CAŁĄ ludzkością.

Historia religii nie zaczęła się od momentu objawienia Izraelitom Boga Jahwe zaledwie 3 tys. lat temu, lecz liczy sobie już 30-50 tys. lat.
Czy przed waszym bogiem przed nie istniały setki innych bogów, religii i kultów, które przenikając się wzajemnie i zapożyczając od siebie pomysły i idee, ewoluowały w kierunku monoteizmów jakie znamy w obecnej formie?
Nie jest żadną tajemnicą że żadna z 3 religii monoteistycznych nie zapoznaje nas z Bogiem opiekującym się od początku CAŁĄ ludzkością. Natomiast bogowie, których ludzie wyznają, zawsze mają swoją hist. związaną z konkretną kulturą i określony czas swego powstania i istnienia. Jednym słowem; są częścią historii naszej cywilizacji. Dziełem ludzkiej myśli poszukującej tak samo źródła władzy jak i egzystencjalnych odpowiedzi.


Z góry uprzedzam że celem tego tematu nie jest obraza kogokolwiek. Nie było mnie na tym forum od dłuższego czasu (kilka lat!), ale z tego co pamiętam był on dość liberalnym miejscem dla ludzi o różnych poglądach (katolickich, ateistycznych, protestanckich) stąd ów tematyka.

Pozdrawiam Wszystkich.


So mar 16, 2013 23:41
Zobacz profil
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Dlaczego nie jestem chrześcijaninem.
Ja akurat jestem konserwatystą i kreacjonistą ewolucyjnym. I często bulwersuje mnie liberalizm tego forum. Jeżeli bliżej przyjrzymy się Biskupom Katolickim na świecie to konserwatyzm jest tam powszechny, a liberalizmu są śladowe ilości ok 1,5 %. ;)

A teraz choćby po części, by Ci pomóc zrozumieć ...

My żyjemy w czasie jakby przeszłym . Najprościej to wytłumaczyć jest tak;
są dwie płaszczyzny
na jednej jest ludzkie życie od Poczęcia, aż do śmierci ciała w materii E=mc2, które żyje w funkcji czasu, na drugiej płaszczyźnie jest inny wymiar życia w czasie BOŻYM
Płaszczyzny są ustawione prostopadle do siebie w momencie styku BÓG Widzi już i koniec ziemskiego życia danej Duszy


Cytuj:
Jak jest w praktyce? Setki miliardów gwiazd, galaktyk, planet, układów słonecznych, a wszystko to po to aby urządzić sobie Big Brothera w Izraelu. Jaaasne.


Na bazie M-teorii to tylko część tego świata widziana z poziomu czterech z kilkunastu wymiarów.



Wszystko zależy od `Poznania`. W błyskawicznym skrócie było tak.

Adam i Ewa żyli w ogrodzie Eden na ziemi mając bezpośrednią obecność także w innych wymiarach fizycznych (styczność z BOGIEM TRÓJJEDYNYM także poza Ogrodem EDEN)

potem zgrzeszyli sexem (grzech pierworodny)

zostali wygnani z Raju – skończyła się bezpośrednia styczność z BOGIEM, im więcej grzechów tym `Biblijna Zasłona` bardziej się zamykała, nadto były bezpośrednie następstwa grzechu pierworodnego – zwierzęta zaczęły się zeżerać, powstały trujące rośliny, jadowite zwierzęta, kataklizmy, całe stworzenie łącznie z ludźmi w bólu rodziło swoje dzieci i zaczęło odczuwać ból, choroby itp.
Im więcej grzechów tym mniejsza bezpośrednia styczność z BOGIEM

Ale Dusza ludzka w skafandrze (ciele z materii E=mc2) możliwym do egzystencji w tym upadłym świecie (czterech wymiarach ziemskich) z swej BOŻEJ konstrukcji zawsze pragnęła

1. dążyć do Dobra jeżeli Urodziła się z DUCHA ŚWIĘTEGO ( zapisana jest w Księdze Życia)

2. szukać BOGA i znaleźć na tyle na ile umysł i okoliczności życia danej Duszy pozwoliły (miejsce życia, czas, potencjał umysłowy, środowisko i wiele innych czynników)

Więc Dusze (ludzie) poszukiwali BOGA tak rodziły się Religie Pierwotne. Czasem trafił się ktoś kto mocniej Kontemplował BOGA i powoli w różnym stopniu ukazywał się Mu tamten Świat z BOŻEJ MATERI.

Natomiast BÓG chciał odkupić człowieka. Chciał, by po śmierci (ciała Einsteinowego) miał znowu Ciało (takie jak PANA JEZUSA po Zmartwychwstaniu – z innej BOŻEJ Materii) i by jako nieśmiertelny byt nie błąkał się po otchłani, ale był w 10 Poziomowym Niebie.
I Odkupił człowieka na ziemi własną KRWIĄ, gdyż człowiek podobny mu we wszystkim oprócz grzechu po Zmartwychwstaniu, czyli pokonaniu śmierci także tu był BOGU podobny i pokonuje teraz własną śmierć u schyłku życia jeżeli jest na tyle Czysty Duszą (Podobny BOGU), czyli Narodzony z DUCHA ŚWIĘTEGO.


BÓG_ JEZUS będąc na ziemi założył własną Religię sam będąc Arcykapłanem założył Religię Kapłańską (Kościół Katolicki czyli Powszechny) – Wyznawcy Jej zależnie jak żyją za swoje życie mogą w Niebie dostać znacznie Większą Nagrodę (są w Niebie w Chórze Kapłańskim), ale za złe życie dostają znacznie surowszą karę (Sprawiedliwość względem osób z mniejszym `Poznaniem`)

W innych Religiach jak osoby są Sprawiedliwe, mając mniejsze `Poznanie` jak np. w Starym Testamencie (niewolnictwo, składanie ofiar z zwierząt), czy w innych Religiach (w niektórych Religiach i ofiary z ludzi) też idą do Nieba, ale na niższe Poziomy. ( nie na wszystkich Poziomach w Niebie można Oglądać BOGA Twarzą w TWARZ).

W każdych Religiach (także okultystycznych jeżeli to wynikało z pobudek Miłości, a nie miały te osoby styczności bezpośredniej z innymi Religiami – np. ktoś urodził się w Niej) zdarzały i zdarzają się osoby bardziej Uduchowione i One idą w Niebie bardzo bardzo bardzo wysoko, bo znacznie przewyższyły swoje `Poznanie` i osiągnęły – osiągną znacznie wyższy `stan` niż przeciętny (Duchowy połączony z własną dobrowolną Pokutą, Kontemplacją, Wyrzeczeniami dla BOGA takiego jak starały się GO pojąć).
To nie ich wina, że urodziły się w innym czasie i miejscu.


N mar 17, 2013 12:19
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 17, 2013 14:07
Posty: 5
Post Re: Dlaczego nie jestem chrześcijaninem.
Napiszę, jak JA to rozumiem.

Bóg to Bóg. Nie człowiek. Nie można Go oceniać z punktu widzenia człowieka (jak to zrobił pan Dawkins), ponieważ nie jest człowiekiem.
Bóg jest nieopisany i niepojęty. Nie można Go opisać, jak wygląda, jak się porusza, jak myśli, co mówi. Każda taka próba opisu, to próba przybliżenia ludziom Boga za pomocą języka ludzkiego. Ale niekoniecznie jest ona zgodna z rzeczywistością. Piszę "niekoniecznie", bo nikt z żyjących z założenia jeszcze Boga nie oglądał, więc nikt nie wie, jak to naprawdę jest.

Bóg to Istota istniejąca od zawsze. Od początku świata. Tyle, że przez chrześcijan została ta Istota nazwana Bogiem. Analizując wszelkie religie świata większość mówi o jakimś bogu - jedynym, czy też nadrzędnym. Gdyby przyjrzeć się tym bogom, to wychodzi na to, że musi to być jedna i ta sama Istota. Tylko różnie nazywana. Poza tym, 3 religie, chrześcijaństwo, islam i judaizm, mówią o tym samym bogu - i jest to przez te religie podkreślane. Tyle, że w chrześcijaństwie ten bóg nazywa się Bogiem, w islamie Allahem, a w judaizmie Jahwe.
Obecność Boga od początku świata, w moim odczuciu, nikak nie kłóci się z ewolucją, etc. Bo świat materialny (jak mój poprzednik napisał, Einsteinowski), a świat duchowy to dwa różne światy. Oczywiście, przenikają się i dlatego ludzie mają dusze (ja osobiście wierzę, że zwierzęta i rośliny też mają swoje dusze), niektórzy oglądają dusze uwolnione od ciała (tzw. duchy). Ale świat materialny należy do Natury i podlega naturalnym procesom biochemicznym, świat duchowy zaś należy do Boga (jakkolwiek by nie był nazwany), więc nie podlega prawom Natury.
Gdybyśmy duszy nie mieli, bylibyśmy jak np. krzesło ożywione. Bez myśli, bez pragnień, bez woli, bez sumienia... bez wiary.

Skoro już o ciele mowa. Dla mnie problemem wiary było zrozumienie boskości Jezusa Chrystusa. Dopóki nie "dorwałam" książki papieża Benedykta XVI. I tam przeczytałam, jak to, według Jego wykładni, jest. A mianowicie. Nie tyle ciało Chrystusa (to Einsteinowskie) jest boskie, co Jego dusza, włożona w to ciało. Rząd dusz ma Bóg, więc spokojnie mógł on stworzyć boską duszę Chrystusa i włożyć ją do Einsteinowskiego ciała. W ten sposób Jezus Chrystus, którego teraz wyznajemy, też jest Bogiem, też jest przedwieczny, a jednocześnie narodził się i żył, jak człowiek. To z kolei wyjaśnienie nie kłóciło się z tym, w co "od zawsze" wierzę (o duszach, o Bogu, etc.), więc w ten sposób wyjaśnienie papieża pomogło mi zrozumieć boskość Chrystusa, zaakceptować ją i uwierzyć w nią.

Skoro zaś do tego tematu dojechałam.
Autorze wątku, Ty piszesz wyłącznie o Starym Testamencie. Zauważ, że w Biblii nastąpił wielki przełom wraz z pojawieniem się Jezusa Chrystusa. Od tego przełomu mamy Stary i Nowy Testament. I chrześcijańska wiara powinna opierać się przede wszystkim na Nowym Testamencie (nie odżegnując się jednocześnie totalnie od Starego Testamentu, bo tam jest np. mowa o stworzeniu świata). Zauważ, że w księża w kościołach mówią tylko o Nowym Testamencie, nie cytują Starego.
Jeszcze jedno - Biblia to księga, której nie należy rozumieć dosłownie. To raczej jedna wielka przypowieść. Treść to jedno, ale rozumienie treści to drugie. Dlatego samo przeczytanie Biblii, w sposób w jaki czyta się np. Pana Tadeusza, nie pozwala w pełni zrozumieć jej.
A tak poza tym. Stary Testament opisuje życie narodu izraelskiego przed pojawieniem się Jezusa Chrystusa. Wystarczy przyjrzeć się starożytnemu światowi i jego religiom, ale zobaczyć, jak krwawe to były czasy i jakie były zwyczaje religijne. Żydzi nie odbiegali od innych narodów ze swoją religią. Dlatego też to, co opisuje Stary Testament, jest tak mroczne i straszne. Ale takie wtedy były czasy. Autorze wątku, chcesz analizować Pismo Święte w wersji użytkowej na czasy obecne? Weź Nowy Testament, Stary traktując tylko jako historię.
Tzw. racjonaliści próbując zdyskredytować Boga i religię chrześcijańską (dla mnie to jest czyste czepiactwo, niech się czepią np. buddyzmu, czemu się czepiają akurat chrześcijaństwa?) czepiają się tylko i wyłącznie Starego Testamentu. Próbując przenosić jego treści na czasy współczesne wprost. Nie biorą absolutnie pod uwagę kontekstu historycznego.


N mar 17, 2013 14:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 15, 2013 15:04
Posty: 7
Post Re: Dlaczego nie jestem chrześcijaninem.
ale zauważyłeś, ze w przypowieściiach Jezusa są zawarte prawdy uniwersalne dla całego świata, nie tylko chrześcijan? każde slowo ma tam sens, ale nie wszystko można rozumieć dosłownie

_________________
http://lemapaigarow.blogspot.com/

http://testerzwierciadel.blogspot.com/


Cz mar 21, 2013 8:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 4 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL