A po co ma byc ktos wskrzeszony? Prasa wypisuje glupoty, bo na tym zarabia pieniadze, a gawiedz ma rozrywke.

O. Bashobora nie przyjezdza po to, zeby wskrzeszac, ale zeby glosic Ewangelie Chrystusa ukrzyzowanego, ktory za nas wszystkich umarl na krzyzu i zmartwychwstal, zebysmy w koncu poznali prawdziwe zycie w wwolnosci dzieci Bozych. I nie musieli glupawym rechotem ukrywac naszego strachu przed prawda.

Prawda? A coz to jest prawda? Czyz nie, Jajko, Drapke i inni?

...i przy okazji dobrze zarobić.

Najlepszym komentarzem jest fragment z Ewangelii:

"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą"

K.

A stadion to sie wynajal za darmo?
Typowa zawisc: a moze on na tym zarobi? To zarobi. Z czegos tez musi zyc.

Jaka zawiść? Ja mówię o faktach. To impreza komercyjna, gdzie sami organizatorzy nie ukrywali, że przewidują zyski, które zostaną podzielone między o. Bashobora a kurię warszawsko-praską. Nie rozumiem więc skąd to oburzenie? Czyżby strach przed prawdą?

Polacy to sami poganie i ateiści, księża i biskupi zas sieją zgorszenie - trzeba aż z Ugandy sprowadzić kogos do głoszenia ewangelii. U nas nie ma kto tego robić.

Owszem, ma. Np o. Adam Szustak. Tyle, ze nie rozumiem dlaczego nie moze przyjechac ktos inny, kto ma inne dary?
Sw Pawel juz o tym pisal, ze Duch sw udziela kazdemu innych darow dla budowania calego Kosciola. Polecam 1Kor 12.

@mauger, te "zyski" raczej nie beda kokosami, jakie ty widzisz w swojej wyobrazni. I beda spozytkowane dla dobra Kosciola lokalnego. Zazdroscisz?

Myślałem, że ewangelia jest głoszona w kazdej salce katechetycznej podczas lekcji religii, kazdego dnia w kościołach podczas mszy a tu jednak nie - byłem w błędzie.

Nie no, w takiej sytuacji sam o. Szostak nie da rady ewangelizować Polaków, faktycznie przydadza mu sie posiłki : P


Czyzby na rynku pojawił sie nowy model mercedesa?

@fellerze, nie Szostak, a Szustak.

A glosic Ewangelie ma kazdy wierzacy. Jak widac ze zdziwienia niektorych nad sprawami, ktore jeszcze do niedawna w naszym kregu kulturowym wysysalo sie z mlekiem matki, faktycznie potrzeba ludzi dzis az z Ugandy, zeby niektorzy w ogole uslyszeli slowo "Ewangelia" i przynajmniej sie zdziwili.

Owszem, sa ludzie dla których słowo "ewangelia" brzmi obco, ale by do nich trafic nalezałoby na ulicę wyjśc i tam głosic Słowo Boże. Wydaje mi się, że na spotkanie z o. Bashoborą na stadionie narodowym przyjda ci, którzy z ewangelią juz się spotkali, na tyle ugruntowani, ze chce im sie przejeżdzać pół Polski, zapłacić i brać w tym udział.

Podejrzewam, że jednak nie o głoszenie Słowa Bozego chodzi w tym wszystkim.

afrykańskie czary-mary

Gdyby był duchownym zielonoświątkowców, Kościół ostrzegał by przed nim jako przed szarlatanem, oszustem i człowiekiem pod wpływem demonów. (już widzę artykuły na Frondzie "Szatan na Narodowym")
Ale że ten szaman jest przypadkowo katolickim księdzem to Kościół pochwala.
Chyba chodzi o pieniądze. Na nie-katolickim szamanie Kościół nie zarobi - więc zwalcza konkurencję. A ten to ich szaman więc imprezkę zrobimy i nieźle zarobimy.


A co do "wskrzeszania" to czyta ściema. Szamanizm i okultyzm w afrykańskim wydaniu, tylko z katolickim certyfikatem.

@Fuller: idz i posluchaj sam. Ot, tak z ciekawosci. Zdasz nam potem sprawozdanie naocznego swiadka. Wreszcie ni ebedziesz musial si eopierac na medialnych sensacjach, ale zobaczysz na wlasne oczy o co chodzi. Jezeli ciebie nie stac, to ci te 40 (?) zlotych zwroce.

http://www.jezusnastadionie.pl/

Skąd wiesz, że zyski „raczej nie będą kokosami”? W innym wątku policzyłem szacunkowo, że impreza może przynieść nawet ok. 1 mln zł dochodu. Dla kurii nie jest to pewnie jakaś oszałamiająca suma, ale z pewnością na wiele lokalnych potrzeb wystarczy. Dla jasności dodam, że nie widzę w tym nic zdrożnego. To są uczciwie zarobione pieniądze. Organizatorzy od początku postawili sprawę jasno: za taką i taką kwotę można wziąć udział w nabożeństwach z udziałem o. Bashobora. Każdy z własnej nieprzymuszonej woli może wydać swoje pieniądze, widząc co otrzyma w zamian. Wszystko więc jest w porządku. Jedynie tytuł imprezy może nieco mylić. Ale rozumiem, że to taki chwyt marketingowy. W końcu Jezus mimo, że za życia wskrzesił mniej osób, nadal w Polsce jest bardziej popularny od ugandyjskiego księdza .

Zupełnie nie rozumiem natomiast tych nerwowych reakcji, oskarżeń o zawiść i zazdrość na samo przypomnienie, że wizyta o. Bashobora ma również wymiar finansowy. Widocznie, z niewiadomych dla mnie przyczyn, dla katolików to musi być jakaś wstydliwa kwestia .

Polecam artykuł Marii Kominek dotyczący charyzmatycznego spotkania z o. Bashobora
http://www.bibula.com/?p=3988

Ja uwazam, ze zanim sie cos potepi w czambul, a temat jest intrygujacy na tyle, zeby o nim pisac, to nalezy pojsc i przekonac sie na wlasne oczy.
Jezeli kogos to kompletnie nie interesuje, a wie tyle co rozne media z lewej czy prawej pisza, to lepiej niech nic nie pisze. Bo i po co?
Jezeli ktos jest zaintrygowany, to zanim plotki powtorzy, albo peany na czesc bedzie wypisywal, to niech pojdzie i sprawdzi sam, co jest na rzeczy.

Wierzacy zobaczy, czy o. Bashobora modli sie do Pan Jezusa i i wzywa Jego Imienia.
A niewierzacy zobaczy, czy jakies cuda sie dzieja, jakie i moze sie zastanowi, dlaczego?