Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 16:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 45  Następna strona
 Antykoncepcja i planowanie rodziny 
Autor Wiadomość
Post 
Mam dziś mało czasu, więc zacznę od sprawy, która wydaje mi się najważniejsza.

Znaczenie "słownikowe" znaczeniem słownikowym - jednak w powszechnie pojętym znaczeniu "antykoncepcja" to sztuczna ingerencja w płodność, tymczasem "regulacją poczęć" lub "planowaniem rodziny" (nie do końca zresztą słusznie) przyjęło się nazywać metody naturalne.
Zarówno "planowanie rodziny"; "regulację poczęć" jak i "antykoncepcję" można zastosować bowiem jako Metody planowania rodziny.

Zasadniczym zadaniem metod - zarówno naturalnych jak i tych "ingerencyjnych" jest po prostu ... planowanie rodziny.
Lecz w tym miejscu podobieństwo się już kończy - bowiem różnią się te metody sposobem dojścia do celu - jakim jest reglulacja poczęć.
-O ile zatem zastosowanie metod naturalnych, polegających na niedopuszczeniu do poczęcia poprzez obserwację naturalnego cyklu płodności kobiety kończy się w momencie poczęcia (ogranicza te metody pojęcie "otwartości na życie")
- o tyle "metody ingerencyjne" dają nieco więcej możliwości - bowiem do metod ingerencyjnych (antykoncepcji) zalicza się również środki wczesnoporonne - takie jak np. spirala czy też "pigułka po" oraz - dalszym rozwinięciem pojęcia "antykoncepcji" i związanej z nią "nieotwartości na życie" ( słusznie nazywanej również nieco inaczej - "strachu przed poczęciem") - może być aborcja.

Zatem - twierdzenie, że "antykoncepcja" i metody "naturalnej regulacji poczęć" ( Naturalnego Planowania Rodziny) jest twierdzeniem z gruntu fałszywym, prowadzącym do błędnych wniosków !!
Nie można stawiać znaku równości pomiedzy dwoma metodami o tak odmiennym sposobie dojścia do celu - tylko dlatego, że cel jest wspólny
!!
Takie twierdzenie jest przecież czystym absurdem !!

"Skuteczność" tych dwóch odmiennych metod jest zbliżona - dla osoby wierzącej nie ma zatem żadnych przeszkód w stosowaniu metod naturalnych (NPR).
Również dla osób niewierzących, szanujacych życie poczęte (lub własne zdrowie) stosowanie antykoncepcji radziłbym poważnie rozważyć - po co się np truć chemią lub osłabiać własne doznania :co:
Na dodatek - podobnie jak z papierosami - niszczyć własne zdrowie na własny koszt i za własnym przyzwoleniem :co:


Pn kwi 25, 2005 15:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Ależ nawet językowo to jest oczywiste :)

Antykoncepcja to jest działanie przeciwne poczęciu.

Współżycie w czasie niepłodnym nie jest DZIAŁANIEM PRZECIWKO POCZĘCIU, bo :
1. jedyne zastosowane działanie to współżycie, a ono z natury jest propoczęciowe taka jest jego natura
2. nie można działać przeciwko czemuś co nieistnieje :) w dzień niepłodny poczęcie z natury jest nieobecne, więc nie da się działając (współżyjąc) działać przeciwko poczęciu którego nie ma.

Niewspółżycie w czasie niepłodnym również nie jest działaniem przeciw poczęciu bo nie ma żadnego działania :)

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pn kwi 25, 2005 21:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
ddv163 napisał(a):
Nie można stawiać znaku równości pomiedzy dwoma metodami o tak odmiennym sposobie dojścia do celu - tylko dlatego, że cel jest wspólny !!
Takie twierdzenie jest przecież czystym absurdem !!

Dokładnie :)
Jeżeli celem jest zdobycie spadku, to NPR jest czekaniem na spadek, a antykoncepcja podtruwaniem babci arszenikiem. Cel jest wspólny... działania diametralnie różne.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pn kwi 25, 2005 21:04
Zobacz profil
Post 
Agniulka napisał(a):
Ależ nawet językowo to jest oczywiste :)

Antykoncepcja to jest działanie przeciwne poczęciu.

Współżycie w czasie niepłodnym nie jest DZIAŁANIEM PRZECIWKO POCZĘCIU, bo :
1. jedyne zastosowane działanie to współżycie, a ono z natury jest propoczęciowe taka jest jego natura
2. nie można działać przeciwko czemuś co nieistnieje :) w dzień niepłodny poczęcie z natury jest nieobecne, więc nie da się działając (współżyjąc) działać przeciwko poczęciu którego nie ma.

Niewspółżycie w czasie niepłodnym również nie jest działaniem przeciw poczęciu bo nie ma żadnego działania :)


Działaniem przeciwko poczęciu będzie też niepodjęcie współżycia w sytuacji kiedy cała fizjologia kobiety wysyła sygnały aby je podjąć w celu poczęcia i przedłużeniu gatunku....


Pn kwi 25, 2005 21:14
Post 
Efka napisał(a):
Agniulka napisał(a):
Niewspółżycie w czasie niepłodnym również nie jest działaniem przeciw poczęciu bo nie ma żadnego działania :)


Działaniem przeciwko poczęciu będzie też niepodjęcie współżycia w sytuacji kiedy cała fizjologia kobiety wysyła sygnały aby je podjąć w celu poczęcia i przedłużeniu gatunku....

Zaniechanie działania wcale nie musi oznaczać działania w przeciwnym kierunku, Efko.

Niepodjęcie współżycia jest jedyną skuteczną metodą na niepoczęcie dziecka - w szczególności jest to ważne w przypadku zagrożenia dla zdrowia lub życia matki oraz zagrożenia "rozwojowego" dziecka w łonie matki.
W tej sprawie zgodnie mówią to samo zarówno źródła "Kościelne" jak i te nie związane z Kościołem - np. Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. (nota bene - promujące antykoncepcję)


Wt kwi 26, 2005 17:57
Post 
Odnośnie postu:
viewtopic.php?p=66262#66262

i tego, co jeszcze nie dopowiedzialem w odpowiedzi na inne ...

Color, Efka !
Kościół powołany jest do głoszenia nauki Chrystusa - niezależnie od czasów w jakich jest głoszona
Kościół w swych działaniach opiera się na dwóch podstawach - Piśmie Świętym i Tradycji.
Pismo jest niezmienne - czasy, w jakich jest nauka Chrystusa się zmieniają - dlatego drugim filarem "prawnym" nauczania Kościoła jest Tradycja, pozwalająca na zachowanie ciągłości nauczania, niezależnie od czasów.
Najważniejsze jest , oczywiście, Pismo - jednak Pismo nie wyjaśnia do końca wszystkiego - stąd również potrzeba ciągłości nauczania w sprawach "niewyjaśnonych" Pismem.
Do najważniejszych spraw związanych z przekazywaniem Wiary, do Tradycji należy troska o dobro Rodziny i Małżeństwa oraz z rozwojem Społeczęństwa. Te sprawy pozostają niezmienne od 2000 lat !
Kościół zobowiązany jest zatem do takiego działania, by - z jednej strony- pozwalać na normalne funkcjonowanie Wiernych w społeczeństwie - z drugiej zaś strony - by nauczanie nie było ze sobą sprzeczne.
Dla tego, by Społeczeństwo nadal rozwijać.
A "samorozwijanie się" to nie droga samych przyjemności - często wręcz przeciwne - to droga podejmowanego trudu i wyrzeczeń - dla dobra własnego lub innych.
Niestety - droga stosowania antykoncepcji jest drogą pozornie łatwą - strasznie łatwo jest "wziąć tabletkę" i współżyć
Jednak - na dłuższa metę - taka droga ma więcej wad niż zalet.
Nie pozwala bowiem na dostateczną samokontrolę własnego postępowania. Sprzyja zdradom małżeńskim i podjęciem przedwczesnego współzycia - przed ślubem. Sprzyja również uleganiu chwilowym impulsom - kończącym się często rozbiciem Rodziny.
Granica pomiędzy antykoncepcją i aborcją jest bardzo cienka - czasem wręcz niezauważalna :-(
A to wszystko Kościół nie może się godzić.
A życie ludzkie zaczyna się właśnie od aktu, od poczęcia ...

Nie może się również zgodzić Kościół na planowanie współzycia i Rodziny bez jakiegokolwiek zabezpieczenia - jest to bowiem poważny grzech - grzech przeciewko Duchowi Świętemu.
Rzecz w tym, że naraża się w tym momencie Boga na próbę.
Sprzeczne zatem z Tradycją katolicką byłoby nie pozostawienie żadnej metody planowania rodziny.

Jak zatem pogodzić pozornie sprzeczne sze sobą sprawy ??

____
Zauważcie, ze Kościół niejednokrotnie "wysyła do piekła" za wiele różnych spraw:
Na przykad - za świadome opuszczenie Eucharystii.
Za stosowanie środków antykoncepcyjnych.
Albo - za zdradę małzeńską.
Albo - za życie w tzw. "związku niesakramentalnym".
Tyle tylko, że w przypadku 3 pierwszych spraw - powrót na łono Kościoła jest możliwy -i to bardzo szybko - w sakramencie Pokuty.
Trochę gorzej jest w ostatnim przypadku - i to zgodnie z Pismem ...
Zatem - Kościół zakazem antykoncepcji ogranicza również jedną z najpoważniejszych przyczyn, która sprzyja ochłodzeniu więzi małżeńskich lub wręcz- rozbiciu związku małżeńskiego.
Także podjęciu przedwczesnego, nieprzemyślanego podjęcia współżycia.
Proszę nie zapominać o tym, że pociąg fizyczny do danej osoby osłabia się bądź kończy po ok. 5- 7 latach.
A ten "pociąg fizyczny" ma być elementem scalającym Małżeństwo do końca życia ...
Mniej częste współżycie - daje przecież większe możliwości na budowaniu silnej więzi emocjonalnej pomiędzy Małżonkami - na dłuższy czas.

Niestety - droga, która miałaby polegać na bezmyślnie stosowanych samych przyjemnościach nie prowadzi do zastanawiania się i do samodoskonalenia - trzeba sobie czasem coś odmówić.
A to mięsa w piątek - dla zastanowienia się nad męką Chrystusa.
A i sobotni lub niedzielny obiad lepiej smakuje ;)
A to współżycia - np. dla zastanowienia się nad potrzebami drugiej, kochanej osoby. Dla "nabrania apetytu" na danie ;)

Zatem - nauczanie o zakazie stosowania antykoncepcji jest zakazem jak najbardziej słusznym - jak najbardziej słusznym jest też pozostawienie drogi planowania Rodziny jaką jest NPR. Przy obecnej skuteczności metod naturalnych - nie ma żadnego uzasadnienia do ich niestosowania.
Ani prawnego, ani "zdrowotnego" - ani żadnego innego...


Wt kwi 26, 2005 19:09
Post 
[...]pedziwiatr

Ależ właśnie z punktu widzenia logiki wszystko jest w porządku :) Aby doszło do poczęcia konieczne są następujące warunki:

1. Stosunek seksualny

2. Obydwoje partnerzy muszą być w tym momencie płodni.

3. Nie może być żadnej przeszkody do połączenia się komórek (prezerwatywy, śroków plemnikobójczych, krążka dopochwowego)

Więc niespełnienie któregoś z tych warunków jest działaniem uniemożliwiającym poczęcie a więc przeciw poczęciu.

A co do działania to można o nim tym bardziej mówić ze dzięki NPR ten czas płodny i niepłodny można wyznaczyć, więc niewspółżycie w czasie płodnym jest jak najbardziej świadome.


Wt kwi 26, 2005 20:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
ZANIECHANIE DZIAŁANIA NIE JEST DZIAŁANIEM

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt kwi 26, 2005 21:00
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Niepodjęcie współżycia jest jedyną skuteczną metodą na niepoczęcie dziecka - w szczególności jest to ważne w przypadku zagrożenia dla zdrowia lub życia matki oraz zagrożenia "rozwojowego" dziecka w łonie matki.
W tej sprawie zgodnie mówią to samo zarówno źródła "Kościelne" jak i te nie związane z Kościołem - np. Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. (nota bene - promujące antykoncepcję)


To nie ulega wątpliwości :)

Jednak co w sytuacji kiedy np terapia tymi mutogennym lekami trwa właście całe życie- a można ją przerwać wyjątkowo wtedy gdy planuje się dziecko, jednak jest to ryzykowne i odbywać się musi pod kontrolą lekarza???Problem jest poważny bo:

Dłuższe (kilkuletnie) okresy abstynencji seksualnej nie są równiez zalecane przez kosciół (zob. 1Kor 7,5) I słusznie, ponieważ miłośc małżenska której istotnym składnikiem jest eros mogłaby na tym powaznie ucierpieć.

Jednocześnie jednak (co budzi mój głęboki sprzeciw) kościół za grzeszne uznaje pieszczoty prowadzące do orgazmu a nie uwieńczone "złożeniem nasienia w pochwie"

Ty, DDV, jak widzę, twardo stoisz na stanowisku że NPR jest zawsze i wszędzie skuteczne. Tymczasem Elka i Habbeme przyznały ze nie zawsze (przynajmniej ja tak odebrałam ich posty)

Przyznasz, chyba jednak, że w NPR ryzyko popełnienia "błędu ludzkiego" w NPR jest o wiele większe niż w przypadku pigułki. W sytauacji kiedy powody do uniknięcia poczęcia są NAPRAWDĘ POWAZNE stres towarzyszący małżonkom w czasie zblizenia będzie więc olbrzymi. Naprawdę myslę ze taka sytuacja prowadzi w koncu do kryzysu małżeńskiego.

W cytowanym przez ciebie artykule antykoncepcja krytykowana była takze za zaufanie do przedmiotu. Zobaczmy więc:

Biorąc pigułkę muszę zaufać:

1.firmie farnaceutycznej

2. lekarzowi, że przepisał mi właściwy środek
3. Sobie , że będę ją regularnie brała ( ale blondynką nie jestem wiec to oczywiste :D )

Stosując NPR:

1. Dr Roetzerowi że jego metoda jest skuteczna
2.Instruktorom, że dobrze mi ją przekazali
3 Sobie, ze dobrze zrozumiałam ( a jest to dosc skomplikowane, biorąc pod uwage sytuacje w rodzaju gorączki np)
4. Swojemu ciału, że nie jest jakimś wyjątkiem od reguły
5. Producentom termometru elektrycznego
6Producentom testów hormonalnych.

Żeby nie było wątpliwości : Naprawde uwazam "otwartość na nieoczekiwane poczęcie" za coś wspaniałego. Jednak, naprawdę są sytuacje kiedy postawa taka byłaby wystawianiem Boga na próbę.
I wtedy "myślenie antykoncepcyjne" jest jedynym odpowiedzialnym. Jednak stosowanie w tym celu NPRu naprawdę doprowadziłoby do głębokiego kryzysu (Małżonkowie nie myślą w czasie wspolzycia o sobie tylko o wykresie temperatury)


Cytuj:
Sprzeczne zatem z Tradycją katolicką byłoby nie pozostawienie żadnej metody planowania rodziny
.


Hmmm przed wynalezieniem kalendarzyka (lata dwudzieste) jedyną metodą była prezerwatywa... I co???


Wt kwi 26, 2005 21:54
Post 
Agniulka napisał(a):
ZANIECHANIE DZIAŁANIA NIE JEST DZIAŁANIEM


Myślę, że prawnicy by z tobą polemizowali :) Bo z punktu widzenia prawa są sytuacje kiedy zaniechanie działania jest przestępstwen (np nieudzielenie pomocy ofierze wypadku)


Wt kwi 26, 2005 22:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
Z uwagi na to, ze od pewnego czasu dyskusja utknela w martwym punkcie i kolejne posty nie wnosza do niej nic nowego, temat zostaje zablokowany na okres jednego tygodnia.

Pozdrawiam.
pedziwiatr


temat odblokowany
zapraszam do kontynuowania dyskusji :) :) :)

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


Wt kwi 26, 2005 22:11
Zobacz profil
Post 
Efka napisał(a):
Jednak co w sytuacji kiedy np terapia tymi mutogennym lekami trwa właście całe życie- a można ją przerwać wyjątkowo wtedy gdy planuje się dziecko, jednak jest to ryzykowne i odbywać się musi pod kontrolą lekarza???Problem jest poważny bo:
(...)


W takiej sytuacji należałoby rozpatrzyć możliwość:
- Co się stanie, gsy antykoncepcja zawiedzie
oraz udać się po poradę do Kapłana oraz Poradni życia małżeńskiego.
Sytuacja, którą przedstawisz można zaliczyć do wyjątków - i rozważyć możliwe wszelkie komplikacje - ale "w realu" nie na forum.
Jako najlepszy zaś "środek zapobiegawczy" proponowałbym - zupełnie nie stosować antykoncepcji (szczególnie tej hormonalnej) - po to, by zminimalizować ryzyko powstania zmian chorobowych ...


Pn maja 02, 2005 23:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Zoe napisała:

Cytuj:
"bądźcie płodni i rozmnażajcie się" - no w porządku, ale
czy stosowanie pigułek (nie mówię o tych po, a o tych przed) od razu musi oznaczać, że ktoś nie chce się rozmnażać Przecież można mieć dzieci i stwierdzić, że to wystarczy, bo gdyby była większa ilość mogłoby nie wystarczyć środków na zapewnienie im dobrego życia, warunki mieszkalne mogą być niewystarczające itd.


Enson Flame napisał:


Cytuj:
Cytat:
bo gdyby była większa ilość mogłoby nie wystarczyć środków na zapewnienie im dobrego życia, warunki mieszkalne mogą być niewystarczające itd.

Kościoła to nie obchodzi, mamy być maszynami do produkcji dzieci jak nakazuej Pismo Święte (przy czym tak naprwdę to nie pismo tak nakazuje ale Kościól, który je sobie po swojemu interpretuje) - czy ktoś kto nie chce mieć dzieci nie ma prawa do seksu? Czy każdy musi mieć dzieci? uważam że jeśli ktoś nie chce nie mozna go za to potępiać

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Śr maja 18, 2005 14:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
ddv163 napisał:

Cytuj:
Cóż zatem mówi na ten temat Jan Paweł Wielki w encyklice Evangelium Vitae ?

Cytuj:
13. Aby ułatwić rozpowszechnianie stosowania aborcji, zainwestowano i nadal inwestuje się ogromne fundusze w produkcję środków farmaceutycznych, pozwalających na zabicie płodu w łonie matki w taki sposób, że nie jest konieczna pomoc lekarza. Wydaje się, że prawie wyłącznym celem badań naukowych w tej dziedzinie jest uzyskiwanie produktów coraz prostszych w użyciu i coraz skuteczniej niszczących życie, a zarazem pozwalających na wykonywanie przerywania ciąży bez żadnej społecznej kontroli i odpowiedzialności.

Twierdzi się często, że antykoncepcja, jeśli jest bezpieczna i dostępna dla wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji. Zarzuca się też Kościołowi katolickiemu, że w rzeczywistości sprzyja rozpowszechnieniu się przerywania ciąży, ponieważ uparcie obstaje przy swojej nauce o moralnej niegodziwości antykoncepcji. Taka argumentacja okazuje się w rzeczywistości zwodnicza. Być może wielu ludzi rzeczywiście stosuje środki antykoncepcyjne po to, aby nie narażać się później na pokusę aborcji. Jednakże antywartości wszczepione w „mentalność antykoncepcyjną” która jest czymś zupełnie odmiennym od odpowiedzialnego ojcostwa i macierzyństwa, przeżywanego w poszanowaniu pełnej prawdy aktu małżeńskiego — sprawiają, że ta właśnie pokusa staje się jeszcze silniejsza, jeżeli dojdzie do poczęcia „nie chcianego” życia. W istocie, kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji. Z pewnością antykoncepcja i przerywanie ciąży, z moralnego punktu widzenia, to dwa zasadniczo różne rodzaje zła: jedno jest sprzeczne z pełną prawdą aktu płciowego jako właściwego wyrazu miłości małżeńskiej, drugie niszczy życie ludzkiej istoty; pierwsze sprzeciwia się cnocie czystości małżeńskiej, drugie zaś jest sprzeczne z cnotą sprawiedliwości i bezpośrednio łamie Boże przykazanie „nie zabijaj”.

Mimo tej odmiennej natury i ciężaru moralnego pozostają one bardzo często w ścisłym związku, niczym owoce jednej rośliny. To prawda, że nie brak przypadków, w których człowiek ucieka się do antykoncepcji lub nawet do aborcji pod wpływem licznych trudności egzystencjalnych, które jednak nikogo nie zwalniają z obowiązku pełnego zachowywania prawa Bożego. W bardzo wielu przypadkach korzenie tych praktyk tkwią w hedonistycznej i nieodpowiedzialnej postawie wobec życia płciowego i oparte są na egoistycznej koncepcji wolności, która widzi w prokreacji przeszkodę dla pełnego rozwoju osobowości człowieka. Życie, które może się począć ze współżycia mężczyzny i kobiety, staje się zatem wrogiem, którego trzeba bezwzględnie unikać, zaś przerwanie ciąży jest jedyną możliwością w przypadku niepowodzenia antykoncepcji.

Niestety, ścisła więź łącząca na płaszczyźnie mentalności praktykę antykoncepcji z przerywaniem ciąży staje się coraz bardziej oczywista, czego wysoce niepokojącym dowodem jest produkcja środków chemicznych, wkładek wewnątrzmacicznych oraz szczepionek, które są równie łatwo dostępne jak środki antykoncepcyjne, ale w rzeczywistości doprowadzają do przerwania ciąży w najwcześniejszych stadiach rozwoju życia nowej istoty ludzkiej.

14. Także różne techniki sztucznej reprodukcji,(...)
Badania prenatalne, które nie wzbudzają obiekcji moralnych, o ile są podejmowane w celu wskazania ewentualnych terapii, których podjęcia wymaga zdrowie dziecka nie narodzonego, zbyt często dostarczają okazji do zaproponowania i wykonywania przerwania ciąży.(...)

Ta sama logika doprowadza do sytuacji, w których odmawia się podstawowego leczenia i opieki, a nawet pożywienia dzieciom urodzonym z poważnymi ułomnościami lub chorobami. Obraz współczesnego świata staje się jeszcze bardziej niepokojący w związku ze zgłaszanymi tu i ówdzie propozycjami, by uznać za prawnie dopuszczalne — na tej samej zasadzie co przerywanie ciąży — nawet dzieciobójstwo. Oznaczałoby to powrót do epoki barbarzyństwa, z której — jak się wydawało — wyszliśmy już raz na zawsze.

15.(...)

16. (...)

Antykoncepcję, sterylizację i aborcję można z pewnością zaliczyć do praktyk, które przyczyniają się do poważnego spadku liczby urodzin. Dlatego silna może być pokusa posłużenia się tymi metodami, wymierzonymi przeciw życiu, także w sytuacji „eksplozji demograficznej”.

Faraon starożytnego Egiptu, przerażony obecnością i stale rosnącą liczebnością synów Izraela, prześladował ich na wszelkie sposoby i wydał rozkaz zabicia każdego noworodka płci męskiej urodzonego z kobiety hebrajskiej (por. Wj 1, 7-22). W ten sam sposób postępuje i dziś wielu możnych tego świata. Oni także są przerażeni obecnym tempem przyrostu ludności i obawiają się, że narody najbardziej płodne i najuboższe stanowią zagrożenie dla dobrobytu i bezpieczeństwa ich krajów. (...)
17.
(...)
Jak powiedziałem z naciskiem w Denver z okazji obchodów VIII Światowego Dnia Młodzieży, „z upływem czasu zagrożenia, na jakie wystawione jest życie, bynajmniej nie zanikają. Przybierają ogromne rozmiary. I nie są to tylko zagrożenia zewnętrzne, ze strony żywiołów przyrody albo «Kainów», którzy zabijają «Ablów»; nie — są to zagrożenia zaprogramowane w sposób naukowy i systematyczny. Wiek XX zapisze się jako epoka masowych ataków na życie, jako nie kończąca się seria wojen i nieustanna masakra niewinnych istot ludzkich. Fałszywi prorocy i fałszywi nauczyciele odnieśli w tym stuleciu największe sukcesy”15.
(...)
34. Życie zawsze jest dobrem. Człowiek jest powołany, aby zrozumieć głęboką motywację tego intuicyjnego przeświadczenia, które jest też faktem poznawalnym doświadczalnie.

Dlaczego życie jest dobrem? To pytanie pojawia się w całej Biblii i już na jej pierwszych stronicach znajduje trafną i zdumiewającą odpowiedź. Życie, które Bóg daje człowiekowi, jest inne i odrębne od życia wszelkich innych stworzeń żyjących, jako że człowiek, choć jest spokrewniony z prochem ziemi (por. Rdz 2, 7; 3, 19; Hi 34, 15; Ps 103 [102], 14; 104 [103], 29), jest w świecie objawieniem Boga, znakiem jego obecności, śladem jego chwały (por. Rdz 1, 26-27; Ps 8, 6)
(...)
41. Przykazanie „nie zabijaj”, zawarte w pozytywnym przykazaniu miłości bliźniego i przez nie pogłębione, zostaje potwierdzone w całej swej mocy przez Pana Jezusa. Na pytanie bogatego młodzieńca: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?”, Jezus odpowiada: „jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania” (Mt 19, 16. 17). I jako pierwsze z nich wymienia przykazanie „nie zabijaj” (w. 1Cool. W Kazaniu na Górze Jezus żąda od swoich uczniów sprawiedliwości doskonalszej niż sprawiedliwość uczonych w piśmie i faryzeuszów, także w dziedzinie poszanowania życia: „Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi” (Mt 5, 21-22). (...)
Tak więc najgłębszym wymiarem Bożego przykazania, chroniącego życie człowieka, jest wymóg okazywania czci i miłości każdej osobie i jej życiu. Takie pouczenie kieruje do chrześcijan Rzymu apostoł Paweł, nawiązując do słów Jezusa (por. Mt 19, 17-1Cool: „Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne — streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa” (Rz 13, 9-10).
„Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 2, 2Cool: odpowiedzialność człowieka za życie
42. Bronić życia i umacniać je, czcić je i kochać — oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi, powołując go — jako swój żywy obraz — do udziału w Jego panowaniu nad światem: „Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi»” (Rdz 1, 2Cool.

Tekst biblijny ukazuje w pełnym świetle rozległość i głębię panowania, jakim Bóg obdarza człowieka. Chodzi nade wszystko o panowanie nad ziemia i każdą istotą żyjącą, jak przypomina Księga Mądrości: „Boże przodków i Panie miłosierdzia, (...) w Mądrości swojej stworzyłeś człowieka, by panował nad stworzeniami, co przez Ciebie się stały, by władał światem w świętości i sprawiedliwości” (9, 1-3). Także Psalmista opiewa panowanie człowieka jako znak chwały i godności nadanej mu przez Stwórcę: „Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy: owce i bydło wszelakie, a nadto i polne stada, ptactwo powietrzne oraz ryby morskie, wszystko, co szlaki mórz przemierza” (Ps 8, 7-9).

Człowiek został powołany, aby uprawiać ogród ziemi i strzec go (por. Rdz 2, 15), jest zatem w szczególny sposób odpowiedzialny za środowisko życia, to znaczy za rzeczywistość stworzoną, która z woli Boga ma służyć jego osobowej godności i jego życiu: odpowiedzialny nie tylko wobec obecnej epoki, ale i przyszłych pokoleń
(...)

Z zacytowanych przeze mnie fragmentów wynika, że zakaz antykoncepcji został ustanowiony ze względu na fakt, że granica pomiędzy antykoncepcją a aborcja jest bardzo cienka - cześto wręcz antykoncepcja prowadzi do aborcji [na podobnej zresztą zasadzie, jak stosowanie prezerwatyw przyczynia sie rozwojowi epidemii AIDS, a nie do jej zapobieżeniu] oraz ma służyć rozwojowi, doskonaleniu sie człowieka.



Enson Flame napisał:

Cytuj:
ustosunkujmy się więc do jego słów:

Cytuj:
13. Aby ułatwić rozpowszechnianie stosowania aborcji, zainwestowano i nadal inwestuje się ogromne fundusze w produkcję środków farmaceutycznych, pozwalających na zabicie płodu w łonie matki w taki sposób, że nie jest konieczna pomoc lekarza.


może i tak, ale to nie ma związku z prezerwatywą, a antykoncepcja nie służy zabijaniu - tylko temu by nie było poczęcia. Temu samemu słuzy NPR.

Cytuj:
Twierdzi się często, że antykoncepcja, jeśli jest bezpieczna i dostępna dla wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji.

i jest to w dużej mierze prawda.

Cytuj:
W istocie, kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji.


cóz, jak więc wytłumaczyć o że ja jako zwolennik antykoncepcji jestem przeciwnikiem aborcji? Kościól potępia antykoncepcję jakby to z niej wypływały przekonania, niech potępi ludzi, którzy takie przekonania mają, jeśli ktoś używa antykoncepcji, ale ma zamiar mieć dzieci, a jeśli antykoncepcja zawodzi, przyjmuje dziecko i otacza je miłością tak jak powinien - to jaki grzech popełnia?

Cytuj:
Z pewnością antykoncepcja i przerywanie ciąży, z moralnego punktu widzenia, to dwa zasadniczo różne rodzaje zła: jedno jest sprzeczne z pełną prawdą aktu płciowego jako właściwego wyrazu miłości małżeńskiej, drugie niszczy życie ludzkiej istoty;

z moralnego punktu widzenia (a nie kościelnego) tylko jedno z tych rzeczy jest złem - aborcja. Pełna prawda aktu płciowego to dla mnie puste słowa - akt płciowy ma spełniać rózne cele - jednym z nich jest poczęcie dziecka. Ale jeśli Kościól nie wymaga aby następowało ono za każdym razem,w jakim celu wymaga by akt ten odbywał się zawsze w ten sam sposób? Nie słuzy to niczemu, a propagowanie NPR przy róznoczesnym podpieraniu się twierdzeniami o celach aktu z poczęciem w roli głownej powoduje tylko że wielu widzi w tym postępowanieu hipokryzję co nie jest zbytnio zachęcające.

Cytuj:
W bardzo wielu przypadkach korzenie tych praktyk tkwią w hedonistycznej i nieodpowiedzialnej postawie wobec życia płciowego i oparte są na egoistycznej koncepcji wolności, która widzi w prokreacji przeszkodę dla pełnego rozwoju osobowości człowieka. Życie, które może się począć ze współżycia mężczyzny i kobiety, staje się zatem wrogiem, którego trzeba bezwzględnie unikać, zaś przerwanie ciąży jest jedyną możliwością w przypadku niepowodzenia antykoncepcji.

ponownie upraszczanie. Jeśli antykoncepcja zawiedzie nigdy nie posunę się do aborcji, sądzę że wielu tak myśli. Potępia się narzędzie, które moze być wykorzystane w rózne sposoby, podczas gdy należałoby potępiać niewłaściwe jego wykorzystanie. Czy kościól potępia każdego kto uzywa noża? nawet w kuchni do krojenia chleba? noża mozna też uzyc do zabijania - podobnie róznie mozna traktować antykoncecpję - a kiedy stosując ją dojdzie i tak do zapłodnienia po czym dokona się aborcji to własnie to nalezy potępić, nie zaś wykorzystywanie narzędzia, które nie zostało stworzone w celu dokonywania morderstw.
Życie, któtre może się począć, nie stało ani nie stanie się dla mnie wrogiem. Moja postawa wobec zycie płcioewgo nie jest nieodpowiedzialna - nie robiłbym tego z kimś z kim nie byłbym gotowy wychować dziecka - mimo to stosuję antykoncepcję - argumenty wyżej postawione jakoś nie pasują do moeje sytuacji. pytam więc co jest moim grzechem ?

Cytuj:
Niestety, ścisła więź łącząca na płaszczyźnie mentalności praktykę antykoncepcji z przerywaniem ciąży staje się coraz bardziej oczywista

to jest pewien rodzaj fobii, czy Kościól naprawdę nie może uwierzyć że nie każdy używa tego w taki sposób? czy musi tak upraszczać sprawę? Czy naprawdę uważa ze każdym kierują te same niskie pobudki? że wszystko est albo czarne albo białe?

Cytuj:
Oni także są przerażeni obecnym tempem przyrostu ludności i obawiają się, że narody najbardziej płodne i najuboższe stanowią zagrożenie dla dobrobytu i bezpieczeństwa ich krajów


im więcej dzieci tym lepiej?
spójrzcie na kraje 3 ciego świata gdzie nie uzywa się antykocepcji na dużą skalę, czy tamtym ludzion dobrze się żyje? czy dobrze się zyej rodzinom wielodzietnym które nie mają co jeść? kto je wyżywi? Kościół?

Cytuj:
DDV napisał:
Z zacytowanych przeze mnie fragmentów wynika, że zakaz antykoncepcji został ustanowiony ze względu na fakt, że granica pomiędzy antykoncepcją a aborcja jest bardzo cienka - cześto wręcz antykoncepcja prowadzi do aborcji


należałoby więc zakazać wszystkiego co może do czegoś złego prowadzić, a w ten sposób można zakazać wszystkiego. Czy nie widzicie że złem jest zwykle sposób w jaki się daną rzecz wykorzysta, a nie rzecz ta sama w sobie?

Cytuj:
cześto wręcz antykoncepcja prowadzi do aborcji [na podobnej zresztą zasadzie, jak stosowanie prezerwatyw przyczynia sie rozwojowi epidemii AIDS


czy Kościól sugeruje że każdy kto stosuje antykoncecpję musi zaraz mieć wielu partnerów seksualnych? Ja mam jedną partnerkę, i potępiam aborcję - do czego więc ma mi słuzyć ten zakaz?


motek napisał:
Cytuj:
Cytuj:
ddv163 napisał:
Z zacytowanych przeze mnie fragmentów wynika, że zakaz antykoncepcji został ustanowiony ze względu na fakt, że granica pomiędzy antykoncepcją a aborcja jest bardzo cienka - cześto wręcz antykoncepcja prowadzi do aborcji



czy zatem w przypadku gdyby udało się wyraźnie ustalić tą granicę to zakaz by zniesiono? Prezerwatywa na 150% nie zabija życia poczęetego - czemu nie jest dozwolona?

szkoda, że Kościół nie wykazał takiej ostrożności w przypadku kultu obrazów

granica pomiędzy kultem obrazów a bałwochwalstwem jest bardzo cienka - często wręcz kult obrazów prowadzi do bałwochwalstwa


jak widać tam gdzie cos nie pasuje, katolicy sa bardzo ostrozni, a tam gdzie pasuje są dziwnie niefrasobliwi...


motek napisał:

Cytuj:
Cytuj:
Antykoncepcję, sterylizację i aborcję można z pewnością zaliczyć do praktyk, które przyczyniają się do poważnego spadku liczby urodzin.



Wymienianie tego jednym tchem jest demagogicznym chwytem propagandowym - a dwa zdania potem jeszcze tekst o faraonie -dzieciobójcy.

demagogia i fałsz!

kto CHCE miec dzieci - ten je ma!

isnieją małżeństwa wielodzietne stosujące antykoncepcję,
istnieją małżeństwa bezdzietne nie stosujące jej

ten fakt czyni całą tą argunentację bezprzedmiotową

Płodność mamy w głowie, a nie w penisie albo macicy!

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So maja 28, 2005 14:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt mar 09, 2004 21:33
Posty: 732
Post 
ddv163 napisał(a):
motek napisał(a):

jak więc widać z tej dyskusji antykoncepcja nie musi się kłócić:

1. z byciem płodnym
2. z ćwiczeniem wstrzemięźliwości
3. z ochroną życia poczętego

o co więc właściwie chodzi?

O ODPOWIEDZIALNOŚĆ za to, co się robi - i to odpowiedzialnośc podejmowaną wspólnie przez Małzonków


Adpowiedź nie uznana, gdyż antykoncepcja nie wyklucza tej współodpowiedzialności w żaden sposób. Przeciwnie, jest ona wspólną decyzją i wspólną odpowiedzialnością.


Cytuj:
a nie zwalaniem tego wszystkiego na "pigułki kremy i gumy"


czym różni sie zwalanie "tego wszystkiego" na kalendarzyk?
NICZYM!

w dodatku jest zwalaniem całej odpowiedzialności nażonę, czy moze maz katolik mierzy co rano zonie temperature w pochwie? :o

Cytuj:
- które niejednokrotnie posiadają działanie wczesnoporonne.

czyli nie są omawianą tu kwestią


Cytuj:
O MILOŚĆ i PEŁNE ZJEDNOCZENIE - bez naruszania naturalnego cyklu własnej płodności.


współżycie w dni niepołdne też narusza naturalny cykl, bo zmusza kobietę do współzycia w okresie gdy ma najmniej na to ochote

Cytuj:
O PEŁNĄ RADOŚĆ WSPÓŁŻYCIA.

śr.antyokncepcyjne tej radości w żaden sposób nie umniejszają - przeciwnie - kobieta ma wielka korzysc, bo może współżyć w okresie najlepszego emocjonalnego nastawienia na przeżycie PEŁNI RADOŚCi WSPÓŁŻYCIA, czemu NPR idzie dokładnie naprzekór.


Cytuj:
TROSKĘ O DOBRO RODZINY - a nie o spełnianie własnych zachianek na każde życzenie - kosztem własnej żony, Motku

Prezerwatywa szkodzi mojej żonie? Wybacz, ale guzik wiesz o dobru mojej żony więc pleciesz na ten temat totalne bzdury wyczytane w głupich broszurach propagandowych. Nie wierz im!

Jako stosujący antykocepcje ojciec rodziny z 12-letnim stażem małżeńskim (i nieco tylko krótszym ojcowskim) oświadczam wam, którzy jako niepraktykujący nic o tym nie wiecie, że antykoncepcja nie powoduje żadnych nieszcześć - nie wierzcie kłamstwom katolickich propagandzistów (zwykle także teoretyków, nie tylko w kwestii antykoncepcji, ale w kwestii seksu w ogóle :) ).

Ja im nie uwierzę, bo jak mam uwierzyć, że to co widzę i czego doświadczam na codzień od 12 lat jest złudzeniem?


Pn maja 30, 2005 8:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 45  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL