Przypomina mi się liczenie prawdopodobieństwa w zakładzie Pascala. Wychodziło na to że prawdopodobieństwo istnienia życia po smierci wynosiło 50%, bo były dwie szanse: albo jest albo nie ma


Ale chodzi o to że nigdy nie odkrywa się tej z wygraną! Nie jest tak że losuje się bramkę do odkrycia, ale że odkrywa się jedną, konkretną bramkę: nie tą wybraną, nie tą z nagrodą!

@Kozioł

Odwrotnie. Prowadzący odsłaniając jedną z bramek, przekazuje graczowi informacje, że jego wybór jest błędny. To nie jest manipulacja graczem, tylko podpowiedź.

Nie. Odsłaniają inną bramkę, nie jego. GDyby tak było to pozostając przy swoiim miałby 0% szansy a nie 1/3

No właśnie o to mi chodzi.

Wystarczy rozpisać sobie wszystkie warianty możliwych decyzji, wtedy faktycznie wychodzi, że gdyby pozostać przy swoim, to w rachunku prawdopodobieństwa wyjdzie się na tym gorzej. Dobra zagadka Andy72 . Pokazuje pięknie, jakie problemy ma nasz umysł z przestawianiem się z myślenia intuicyjnego na racjonalny.

I to znacznie gorzej: 1/3, mniej niż połowę, więc się raczej nie wygra, a w przeciwnym razie 2/3, więcej niż połowę, 2 razy więcej.

Moja podpowiedż: moja bramka to 1/3, ta druga reprezentuje dwie bramki: siebie i tą odkrytą.

Val, chcesz powiedzieć, że wybranie innej bramki na drugim etapie zwiększa prawdopodobieństwo wygranej??

To już popsuję do końca zagadkę i wytłumaczę:
Weżmy przykład że nie ma odsłaniania. Po prostu wybieram jedną z trzech bramek. A prowadzący pyta: nadal twierdzisz że jest w tej bramce czy też że w dwóch pozostałych? Oczywiście w dwóch pozostalych.

Tylko że po odsłonięciu pustej bramki 3 nie wchodzi ona już do wyboru. Jest nowe zdarzenie: bramka 1, czy bramka 2.

Prawdopodobieństwo dotyczy danego wydarzenia, nie jest wartością dodaną przechodząca w spadku.

Zainteresuj się np. prawdopodobieństwem warunkowym. Wybór prawidłowej bramki pod warunkiem, że jedna z niewybranych jest pusta wynosi ... 50%
Nie wiem na jakim poziomie edukacji uczą tego teraz, ja uczyłem sie w 8 podstawówki, czyli dzisiejsza 2 gimnazjum.

Są dwie bramki, ale w jednej jest 2 razy większe prawdopodobieństwo niż w drugiej.

Tyle, ze rownie dobrze mozna polaczyc moja wybrana bramke z ta wirtualnie odslonieta. I wtedy ja mam wieksza szanse.
To jest bledne myslenie.

Możesz to zdanie powtarzać w nieskończoność ale nie stanie sie prawdziwe.

Proponuje doświadczenie. Poproś kogoś do tej zabawy. Wykorzystajcie np. 3 kubki i monetę. Sprawdź swoją teorię eksperymentalnie przy jak największej ilości prób.

Nie, ta odsłonięta bramka jest jedną z tych, które NIE wybrałeś
Były nawet pisane programy komputerowe i potwierdzały to, przy np. 10 tysiącach prób

Ale co potwierdziły, bo sie pogubiłem?

Mnie też się coś przypomina, konkretnie pewien żarcik: jakie jest prawdopodobieństwo trafienia szóstki w totolotka? 50%, bo albo trafisz, albo nie.