majanovak napisał(a):
Sam tak przedstawiales sprawe, ze wiele razy sie modlicie roznymi modlitwami i to niby mialo znaczyc, ze to wystarcza do zbawienia.
Nigdy tak nie przedstawiłem sprawy. Sorry, ale naprawdę wygląda to tak, jakbyś niewiele rozumiała z tego, co piszę. Nie wiem, szczerze mówiąc, co na to poradzić..
Cytuj:
Ale Johny co mnie obchodza jakies dokumenty katolickie. Ja patrze na Slowo, ONO sie liczy. Przeciez KrK juz wiele razy mowil w sprzecznosci ze Slowem wiec jakie to ma znaczenie co napisal jakis papiez..?
Jeżeli cię nie obchodzą dokumenty katolickie, to w ogóle nie możesz wiedzieć, czy faktycznie KRK coś mówił, czy nie i czy to było sprzeczne ze Słowem, czy nie. Nie rozumiesz tego?
"KRK wiele razy mówił w sprzeczności ze Słowem". Gdzie mówił? W dokumentach, których nie znasz i nie zamierzasz poznać. To jest śmieszne.
Cytuj:
Klocimy sie wciaz, bo ty patrzysz na wasze dokumenty katolickie a ja tylko na Slowo, ktore zaprzecza tym dokumentom katolickim.
Nie zaprzecza. Ale o tym się nie przekonasz, dopóki ich nie przeczytasz. A że nie zamierzasz ich przeczytać, to dalsza dyskusja w tym temacie jest bezsensowna.
Cytuj:
To nie fakty, ale twoje doswiadczenie Johnny.
Aha, czyli twoje doświadczenie to są fakty, zaś moje doświadczenie to tylko moje doświadczenie? A można wiedzieć dlaczego? I kto tu próbuje czyjeś doświadczenie umniejszyć, wyśmiać czy zanegować?
Cytuj:
Czy Pan Jezus nie modlil sie sercem? Albo wlasnymi slowami?
No to czemu się czepiasz modlitwy swojej babci?
Cytuj:
Chyba za duzo modlisz sie katolickimi napisanymi wymyslonymi dla innych modlitwami ze teraz osmieszasz nawet takie modlitwy z serca.
To ty ośmieszasz modlitwy swojej babci, które na pewno również były z serca.
Cytuj:
Bo tak mowi Pismo, a zeby wiedziec jak musimy sie nawrocic musimy znac to Pismo, zgadza sie?
No tak, ale nie trzeba koniecznie czytać, żeby znać

Cytuj:
A to, ze trzeba czytac Slowo wynika z wielu innych wersetow Johnny.
No to dajesz. Ale może najpierw odpowiedz, jak to się ma do tego wersetu, który właśnie omawiamy. Tam jest przecież napisane wprost i bez żadnych zastrzeżeń: "osiągniesz zbawienie". Nie - "osiągniesz zbawienie, tylko jeszcze musisz regularnie czytać Biblię, odmówić modlitwę grzesznika, nie wierzyć w to, że Maria jest drugą Ewą, nie modlić się do zmarłych i nie czytać dokumentów katolickich"! Nie ma tam nic takiego. "Osiągniesz zbawienie" i koniec, kropka. Widzisz to?
Cytuj:
Bo sam wczesniej mowiles, ze czytasz Biblie wiecej niz inne ksiazki, a jednak odmawiasz czytania Bibli innym, bo moga ja zle zrozumiec wiec wcale nie jestes zeby byla taka dla wszystkich..
Nie odmawiam nikomu czytania Biblii, tyle tylko, że do tego trzeba mieć odpowiednie przygotowanie - bo inaczej skutki są takie, jak np. u ciebie: czytasz Biblię, ale w ogóle niczego z niej nie rozumiesz, a twoją podstawową z niej konkluzją jest to, że Kościół jest w błędzie.. tak więc do niczego dobrego cię to czytanie Biblii nie przywiodło. Podobnie jest np. ze Świadkami Jehowy - zobacz, do czego ich przywiodło "prywatne" czytanie Biblii.. i nie ma w tym nic dziwnego, bo to trudne i skomplikowane dzieło, które można rozumieć na wiele sposobów, zwłaszcza, jeśli się nie ma przygotowania. Ci wierni, którzy nie mają czasu, chęci albo zdolności do zrozumienia Biblii, nie muszą i nie powinni jej czytać "prywatnie". Zresztą, w sensie ścisłym nikt nie powinien jej czytać "prywatnie" - czytanie Biblii zawsze powinno się odbywać w Kościele. Zresztą, generalnie "prywatne czytanie" to nowożytny wynalazek. Kiedyś np. wszystkie teksty czytało się na głos, nie było czegoś takiego, jak czytanie "nieme".
Cytuj:
W ten sposob stawiasz sie wyzej niz inni ludzie, bo ty sobie tego nie odmawiasz, czyli ty, jak rozumiem, wlasciwie ja czytasz? Kim ty jestes wiec? Lepszy, swietszy, wybrany?
Nie, ja jestem tylko (no, w każdym razie staram się być) wiernym członkiem Kościoła, który wie i rozumie to, że Biblię należy czytać w Kościele. Jestem zresztą też zwolennikiem przywrócenia normy z 1564 r., która zakazywała czytania niekatolickich przekładów Biblii i nakazywała wiernym uzyskać zgodę proboszcza lub spowiednika na czytanie Pisma Świętego. Oczywiście, sam wystąpiłbym o taką zgodę.
Cytuj:
Jak ktos rozumie Slowo inaczej niz ty
Powtarzam ci jeszcze raz i nawet pogrubię, bo to jest kwestia kluczowa -
to ty masz "swoje rozumienie Słowa", ja go nie mam, rozumiem je tak, jak rozumie je Kościół.A przynajmniej niesprzecznie. Twoje insynuacje pod moim adresem zupełnie więc chybiają celu.
Cytuj:
Tobie wolno bo ty jestes wykladnia i wyrocznia?
Nie ja, tylko Kościół. Na tym polega różnica między mną a tobą. Ty nawet nie odczuwasz potrzeby zapoznania się ze sprawą, by wydawać osądy na prawo i lewo. Twoja babcia źle się modli, Kościół źle rozumie Biblię itp. a to wszystko dlatego, że mainovak się tak ubzdurało. Sorry, ale nie jestem kimś twojego sortu.
Cytuj:
Maja tylko sluchac ksiezy a oni juz wszystko sami wiedza najlepiej.
Na pewno nie wszystko, ale na teologii i Biblii znają się o wiele lepiej, niż przeciętny wierny. Takie jest w końcu ich zadanie.
Cytuj:
W ten sposob odmawiasz ludziom blogoslawienstwa, ktore plynie z poznania Slowa i przestrzegania Slowa!!
Bzdura. W żaden sposób im tego nie odmawiam. Po prostu, tego błogosławieństwa nie dostępuje się poprzez jakieś "prywatne czytanie".
Cytuj:
I kazdej pomaga zrozumiec Pisma gdy o to prosi.
Jakoś tobie nie pomógł. Bo ta pomoc na czym innym polega, niż ci się wydaje.
Cytuj:
Bóg Nie ma wybrancow. To tylko w twojej glowie i dogmatach katolickich Johnny. Ale to jest niebiblijne.
Przeciwnie - stwierdzenie, że Bóg nie ma wybrańców, jest wręcz skrajnie niebiblijne. Zawsze ich miał, poczynając od Abrahama.
Cytuj:
Co ty pleciesz Johnny?
Ja? Przecież to św. Jan. Nic nie poradzę, że tak napisał. Miej pretensje do niego.
Cytuj:
Ale gdyby nie Slowo to bys nie wiedzial ze Bóg jest miloscia!!
Oczywiście, że nie. Ale słowem jest Chrystus - jest żywym Słowem Boga. Oczywiste jest, że gdyby nie Chrystus nie wiedziałbym, że Bóg jest miłością, św. Jan też by tego nie wiedział. A, jak się może orientujesz, św. Jan nie wyczytał tego z Biblii - on sam to napisał..
Cytuj:
Nie wiedzialbys jakie sa Jego atrybuty!
A do czego jest ta wiedza potrzebna?
Cytuj:
Do czego jest zdolny a czgo nie zrobi - i nie pozwolilbys diablu sie zwiesc, bo powiedzialbys, ze Bóg taki nie jest bo ty znasz Slowo i wiesz jaki jest a jaki nie.
Ale w czym problem? Św. Paweł napisał, że trzeba ustami wyznać, że Jezus jest Panem i w sercu swym uwierzyć, że Bóg go wskrzesił z martwych. Gdzie tam jest o jakichś "atrybutach", co do czego może tu diabeł zwodzić? Ani słowa nie ma też o tym, że potrzebna jest jakaś "wiedza". Zbawienie poprzez wiedzę to gnoza - nie wiedziałaś o tym? Więc wyjaśnij mi, o co ci chodzi, bo nie rozumiem. Podejrzewam zresztą, że sama rozumiesz to nie lepiej..
Cytuj:
Ciesze sie ze ty czytasz, szkoda tylko ze tak wielu tego nie robi i nie maja tego nawyku.
Pewnie, że byłoby fajnie, gdyby większa liczba katolików interesowała się Biblią, ale nie jest to konieczne. Natomiast nie rozumiem, dlaczego uważasz, że czytanie Biblii powinno być "nawykiem"? Nawykiem? Jak np. nawyk zapalenia papieroska do kawki? Przecież to jest dezawuowanie Biblii..
Cytuj:
Moze slysza czesto co ty mowiles, ze Biblia jest trudna, ze mozna ja zle zrozumiec..

I słusznie. Sam znam osoby, które mówią, że Biblia jest dla nich za trudna. Uważam, że są o wiele mądrzejsze i roztropniejsze np. od ciebie.. nie jest dobrze nie wiedzieć, ale jeszcze gorzej jest nie wiedzieć, że się nie wie.
Cytuj:
Ale co w zwiazku z tym?
To w związku z tym, że Chrystus umarł również za analfabetów i nic nie powiedział o tym, że do zbawienie jest potrzebna umiejętność czytania

To swoją drogą zabawne, jak bardzo nam się tu rozmnażają twoje "warunki" zbawienia - a miało być tak prosto
Cytuj:
No widzisz Johnny. Slowo mozna i trzeba poznawac od malego. To przywilej i przynosi blogloslawienstwo znajomosc Slowa i Jego przestrzeganie.
Czyli dla ciebie też znajomość Słowa jest "przywilejem", proszę, jak się pięknie zgadzamy, kolejny raz

Ale.. czy uważasz, że "Biblia dla dzieci" to jest Słowo? Przecież to nie jest oryginalny tekst Biblii, tylko opowiadanie o nim. Ciekawe, co w takim razie jeszcze dla ciebie jest "Słowem"? Wiesz, że np. w islamie nie istnieje coś takiego, jak "Koran dla dzieci"? Wiesz dlaczego?
Cytuj:
Wspaniale.

Czyli możemy skończyć już rozmowę na temat tego, jak strasznie KRK odmawia ludziom dostępu do Pisma i nie zachęca do niego?
Cytuj:
Slowo bylo Johnny. A na poczatku to sami mogli spotkac Jezusa i zobaczyc i doswiadczyc Jezusa mocy i milosci..

Oczywiście. Bo Słowo to przede wszystkim Chrystus - nie żadna książka, nie papier, nie litery, nie strony, nie wersety. Nie to jest najważniejsze, tylko Chrystus. I to właśnie jest fundamentem Kościoła katolickiego, czego nie rozumieją protestanci. To Koran twierdzi, że chrześcijaństwo jest "religią księgi". Nie jest, co wprost powiedział m.in. papież Benedykt XVI.
Cytuj:
Znam moja Babcie. Zreszta ona mysli jak ty, ze Pan Jezus i ze Maria to katolicy. Slowa nie czyta, ale czyta rozne modlitwy przygotowane dla wiernych i gazetki jak Nasz Dziennik, Gazeta Polska, slucha Radia Maryja.. Ale Slowa nie czyta.
Jak już mówiłem, to żaden problem. Kościół, który założył Chrystus i z którym przebywała Maria, to dzisiaj Kościół katolicki, co nie znaczy, że Chrystus czy Maria byli "katolikami" w dzisiejszym znaczeniu tego słowa.. dziwne, że tego nie rozumiesz.
Cytuj:
Jak myslisz taki jestes. Ktos kto nie wierzy, ze moze sie nawrocic z laski ale ze cale zycie musi sam sie zbawiac bo musi zapracowac uczynkami na wlasne zbawienie - ten sie nie nawroci.
Dlaczego nie? Ja bym powiedział, że tak robią ludzie, którzy już się nawrócili. Tylko teraz po prostu chcą zrobić "jeszcze więcej", nie zdając sobie sprawy z tego, że niekoniecznie jest to potrzebne. Nawet jeśli się mylą, to nie wydaje mi się, by w oczach Bożych był to aż taki dyskwalifikujący błąd.
Cytuj:
Wywyzsza wlasna sprawiedliwosc nad Boza. To jest problem.
Bzdura. Jaką "własną sprawiedliwość"? Przecież ktoś, kto chce się zasłużyć przed Bogiem, chce się zasłużyć przed Bogiem, a nie przed sobą. Czy nie tak? Prędzej bym powiedział, że to ty wywyższasz własną sprawiedliwość nad Bożą. Twierdzisz np. że jesteś zbawiona, że jesteś święta itp. Dlaczego? Bo tak ci się wydaje, wydaje ci się, że Duch świadczy wewnątrz ciebie itp.itd. Myślisz tak, bo ci jest z tego powodu przyjemnie i w ogóle nie dopuszczasz do siebie możliwości, że "sprawiedliwość Boża" może mieć na ten temat zupełnie inne zdanie. Zamiast pokornie poddać się pod osąd Boga, sama siebie osądzasz (w tym wypadku osąd wychodzi, rzecz jasna, doskonale - niewinna! zbawiona! święta!), a na dodatek osądzasz jeszcze innych (oj, tu już gorzej - Johnny nie jest zbawiony! babcia się źle modli i źle wierzy, więc pewnie też nie jest! brzydko, nieładnie, uczcie się ode mnie, świętej i nieskalanej!). Może tobie jest tak dobrze, ale zdaj sobie sprawę z tego, jak to wygląda z zewnątrz..
Cytuj:
Czy moja Babcia ma wiare? Na pewno ja ma! Ale diabel tez wierzy Johnny, Judasz widzial Jezusa - Jego czyny cuda znaki i to tez mu nie pomoglo.
I co chcesz przez to powiedzieć?
Cytuj:
Dlatego po prostu ja nie wiem czy moja Babcia jest nawrocona.
W takim razie powtórz, co to jest dla ciebie "nawrócenie" i kto jest "nawrócony". Bo jeśli np. do nawrócenia jest potrzebne np. odmówienie z wiarą "modlitwy grzesznika", to twoja babcia jest nawrócona (w twoim rozumieniu) i nie masz się nad czym zastanawiać
Cytuj:
Jesli nie jest tak oczywista to jak widac mozna ja zle zrozumiec. Stad wiele roznych doktryn Johnny.. Chyba wiesz o czmy mowie..
Dokładnie tak. A skoro inni mogą ją źle rozumieć (zobacz zresztą ilu jest takich, którzy ją źle rozumieją!), to ty również możesz ją źle rozumieć. Nieprawdaż? Dopuszczasz taką możliwość? A jeśli nie, to dlaczego? Dlaczego uważasz, że jesteś od tych wszystkich ludzi lepsza i to właśnie ty właściwie ją rozumiesz, a oni niewłaściwie?
Cytuj:
Do zrozumienia chocby roli ducha duszy i ciala
A do czego to jest potrzebne?
Cytuj:
Zeby czytac Slowo myslenie jest wazne, bo zeby studiowac rozmyslac nad Slowem trzeba myslec Johnny. I to duzo.
Ok, ale to przecież nie jest niezbędne do zbawienia, prawda?