Stan jest wynikiem przebywania w konkretnym Miejscu. Mówi się wyraźnie - niebo, piekło a nie stan nieba lub stan piekła. Gdzieś musisz zajmować miejsce swoim istnieniem. Chyba że wyobrażasz to sobie jako jakąś bliżej nieokreśloną próżnię, zawieszenie gdzieś w zaświatach, gdzie każdy trwa nieruchomo z rozanielonym wyrazem twarzy a drugi obok z ponurą miną, i tak jeden ma stan nieba a drugi doświadcza stanu piekła. Obrazek rodem z mrocznych powieści Edgara Poe.

Smutne jest to, co piszesz equuleuss. Wynika z tego, że w Twoim życiu brak miłosci, radości, zadowolenia. Gdybyś choć raz poczuła radość z przebywania z kimś, kogo kochasz, poznałabyć przedsmak nieba. Niezależnie od miejsca stan taki jest wspaniały. Gdybyś kiedyś załowała czynu i rozpaczała z tego pwodu, przepraszała na możliwe sposoby, wtedy poznałabyś stan przypominający czyściec. Niezależnie od miejsca, a nawet w zupełnym oderwaniu od miejsca. Ale skoro szukasz, to mam nadzieję, że znajdziesz. Pamiętaj, Bóg jest z Tobą. Uwierz Mu, a poznasz stany o których napisałem.

Pismo Swiete nie wspomina ze jest cos takiego jak czysciec, Jezus Chrystus poniosl ofiare doskonala, czysciec bylby zaprzeczeniem Jego ofiary.
Warunkiem zbawienia jest wyznanie wiary sercem i ustami w Jezusa Chrystusa tak mowi Pismo Swiete.

Masz rację.
Pismo święte nie wspomina bezpośrednio o czyśćcu.
Pismo świete mówi, że warunkiem zbawienia jest wiara w Chrystusa.
Na przykład:

Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus.
I tak jak ktoś na tym fundamencie buduje: ze złota, ze srebra, z drogich kamieni, z drzewa, z trawy lub ze słomy, tak też jawne się stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień [Pański]; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest.
Ten, którego dzieło wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę; ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień.

Niestety dla @amadeus35, Pismo sw mowi tez, ze nie jest to warunek jedyny.
Ale wiedza o tym ci, ktorzy czytaja CALE Pismo sw, a nie tylko wybrane fragmenty.


A przeciez wyrzucanie zlych duchow moca imienia Jezusa to dar Ducha sw! I nawet to im nie pomoze.

Ciesze sie ze mamy podobne zdanie na ten temat

Masz racje , powinnas czytac Pismo Swiete w calosci a nie tylko fragmenty.

Również cieszę się, że uznałeś istnienie czyśćca, jasno wynikające z prztoczonego cytatu.
Jesli jednak szukasz z Biblii pisu tegoż, to się rozczarujesz. Czyściec jest bowiem równie dokładnie opisany, jak piekło i niebo.

andej@
Gdzie Ty drogi Przyjacielu widzisz czysciec, czy twoim zdaniem Jezus Chrystus jest czysciem?? Czy Jezus Chrystus nas od grzechow oczyscil poprzez ofiare swojego ukrzyzowania
Wez sie w garsc drogi Przyjacielu i nie opieraj swojej wiary na domyslach a na Pismie Swietym.

Najpierw potwierdzasz, teraz zaprzeczasz? Chcesz wejść do Królestwa Niebieskiego nie mając na sobie szat godowych? Nie chcesz wyprać sweogo odzienia we Krwii Baranka? Uważasz, że pokuta, żal za grzechy, zadośćuczynienie sensu nie mają? Ja mam nadzieję, że doznam oczyszczenia. Czyściec temu służy. W stanie między życiem a mam nadzieję niebem, wyprostować szansę będę miał wszystkie moje winy i błędy. I mógł będę po oczyszczeniu stanąć przed Panem.

To chyba czytasz Pismo święte po łebkach....

Pismo Swiete to moja pasja i radosc jako chrzescijanina

Jezeli to uwazasz za czysciec to sie z toba zgadzam, i jest on mozliwy tylko kiedy jeszcze zyjemy na ziemi a nie jak juz odejdziemy z tego swiata.

Będę złośliwy:
Moja pasją i radością jako chrześcijanina jest Jezus

Uzgodniliśmy potrzebę oczyszczenia.
Zostaje kwestia czasu. Otóż uważam, że czas, który znamy z autopsji ma się nijak do boskiej rzeczywistości. [Bóg JEST, teraz, 1000 lat temu i za 1000 lat; po prostu JEST ZAWSZE]
W chwili śmierci stajemy się niezależni od czasu, jaki znamy. Poza tym, śmierć, to jest PRZEJŚCIE. To nie to, że nagle znikasz z jednej rzeczywistości, aby pojawić się w drugiej. Jest coś między. Najpierw już NIE żyjesz, ale jeszcze nie jesteś TAM. Jak w wiatrołapie. Już nie jesteś na zewnątrz, ale jeszcze nie jesteś w domu. Zdejmujesz tam zabłocone kalosze i zostawiasz ociekającą pelerynę.
I troszkę mojej fantazji. W tm wiatrołapie są drzwi (tych na zewnątzr nie da się otworzyć od środka) oraz drzwi a wizytówkami NIENAWIŚĆ oraz MIŁOŚĆ.
(Oznaczają one dwa kierunki: miłości do Boga i nienawiści do Boga. Wybierasz jedne z nich. Z tym, że po to, aby przejść przez wrota miłości, musisz być czysty.
Być może jakiś przewodnik pomoże w tym miejscu. Wierzę jednak, że każdy wierzący w Boga Jedynego skorzysta z właściwych. I nadzieję mam, że ogromna większość (a może wszyscy?) pozostałych skieruje się ku miłości.