Problem ze zwierzętami :)
Autor |
Wiadomość |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
JedenPost napisał(a): To się zaraz okaże, kiedy porozmawiamy sobie o tym co dalej. Na razie definicje ładne, zatem: Cytuj: Taki osobisty "projekt" konkretnego "zycia". - co decyduje o tym projekcie? Czy foremek1 zgodzi się, że geny obojga rodziców? A jeśli tak: o czym zatem świadczy to, że kolejne dzieci tej samej pary nie są wzajemnymi kopiami, że niektórymi cechami się różnią? oczywiscie że sie róznią niektorymi cechami.
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
Wt gru 02, 2014 16:36 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
Zgadza się. Jak zatem widać z każdy nosi unikalny genom, ponieważ nie mamy do czynienia z prostym kopiowaniem. Dzieci mogą zatem posiadać cechy, których nie miało żadne z rodziców, a nawet w ogóle żaden z przodków. Niektóre z tych cech mogą okazać się fatalne, przez co dziecko będzie radził osobie gorzej i np. wcześniej umrze. Niektóre okażą się pozytywne: dziecko będzie bardzo zdrowe, albo np. z natury ładne, będzie miało zatem dużą szansę znaleźć partnera, który również będzie atrakcyjny. Można spodziewać się, że dziecko tych dwojga również będzie atrakcyjne (gdybym mówił o lwach skoncentrowałbym się pewnie na ostrzejszych pazurach czy większej sile, ale u ludzi atrakcyjność fizyczna pełni w sumie podobną funkcję, czyt. ułatwia przekazywanie swoich genów dalej)
Teraz pytanie: czy foremek jest w stanie wyobrazić sobie, że w pewnym momencie te zmiany - krok po kroczku - stają się tak duże, że dziecko należeć będzie właściwie do innego już gatunku niż jego prapraprapraprapraprapra...? A jeśli nie jest to możliwe, to dlaczego? Jaki mechanizm naturalny temu zapobiegnie?
Pytanie pomocnicze: jamnik i bernardyn. To i to pies, zgadza się? Jak to się stało, że mamy pochodzące od wspólnych przodków rasy tak skrajnie od siebie różne, że ze względy na różnicę rozmiarów nie są w stanie ze sobą kopulować i wymieniać genów, co jest jednym z wyznaczników bycia jednym gatunkiem (zasadniczo najważniejszym)?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt gru 02, 2014 17:12 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
formek1 napisał(a): Czyli jak psu wyrośnie piąta i szósta łapa to taki pies zdycha albo go zeżrą inne zwierzaki a na pewno pokolenie tego psa nawet gdyby cos spłodził nie bedzie miało szesciu łap. Zgodnie z teorią ewolucji takie zmiany w "projekcie podstawowym" są praktycznie* niemożliwe. Dlatego kręgowce mają dwie pary kończyn. Maksymalnie. Czasem kończyny są w stanie zaniku, więc pozornie wygląda to na mniej. Ale nigdy więcej. W kreacjonizmie natomiast pies z sześcioma łapami jest jak najbardziej możliwy. Podobnie jak pegaz czy centaur (osobnicy z trzema parami kończyn). _____________________ *"praktycznie" oznacza, że prawdopodobieństwo takich zmian jest nikłe. Możliwe i prawdopodobne jest natomiast, że przednie odnóża w toku ewolucji przekształcą się w - skrzydła - płetwy - ręce
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt gru 02, 2014 17:33 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
O, to ja tak na boku z innym problemem ze zwierzętami: czy z kombinacji katolickiej nauki oduszy i teorii ewolucji nie wynika, że gdzieś kiedyś człowiek (niejeden zapewne...) został urodzony przez zwierzę, a także, co też interesujace - zwierzęta płodził? Gdzie przez "zwierzę" i czlowieka rozumiemy istoty odpowiednio nie mające i mające nieśmiertelną duszę rozumną. ErgoProxy będzie wiedział skąd idea, niech jednakowoż nie psuje. 
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt gru 02, 2014 17:39 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
JedenPost napisał(a): O, to ja tak na boku z innym problemem ze zwierzętami: czy z kombinacji katolickiej nauki oduszy i teorii ewolucji nie wynika, że gdzieś kiedyś człowiek (niejeden zapewne...) został urodzony przez zwierzę, a także, co też interesujace - zwierzęta płodził?
Gdzie przez "zwierzę" i czlowieka rozumiemy istoty odpowiednio nie mające i mające nieśmiertelną duszę rozumną. Zasadniczo to zwierzęta też mają duszę, tyle że nie rozumną i nieśmiertelną. Wiem, niektórzy księża gromią w stylu "Zwierzęta duszy nie mają!", ale im zasadniczo chodzi o to, że nie mają takiej, jak ludzie. Powstanie człowieka jako dziecka "zwierzęcia" według wyżej wymienionej definicji nie kłóci się AFAIK z katolicką nauką. Dusza została "tchnięta" dopiero po stworzeniu człowieka. A czy to było z gliny czy z jakiegoś homo-cośtam, to już detale techniczne. Natomiast odwrotnie jest z tezą odwrotną. I przewrotną. Nie wiem, czy ktoś kiedyś takie tezy głosił, ale zakładam, że w katolickiej nauce płodzenie "zwierząt" przez ludzi się nijak nie mieści. Cytuj: ErgoProxy będzie wiedział skąd idea, niech jednakowoż nie psuje.  Hmm.... Saga Zmierzchu? - Ach Edward... - Ach Bella... - Ach Jacob... - ... Bella ?!
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt gru 02, 2014 17:52 |
|
|
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
JedenPost napisał(a): Zgadza się. Jak zatem widać z każdy nosi unikalny genom, ponieważ nie mamy do czynienia z prostym kopiowaniem. Dzieci mogą zatem posiadać cechy, których nie miało żadne z rodziców, a nawet w ogóle żaden z przodków. Niektóre z tych cech mogą okazać się fatalne, przez co dziecko będzie radził osobie gorzej i np. wcześniej umrze. Niektóre okażą się pozytywne: dziecko będzie bardzo zdrowe, albo np. z natury ładne, będzie miało zatem dużą szansę znaleźć partnera, który również będzie atrakcyjny. Można spodziewać się, że dziecko tych dwojga również będzie atrakcyjne (gdybym mówił o lwach skoncentrowałbym się pewnie na ostrzejszych pazurach czy większej sile, ale u ludzi atrakcyjność fizyczna pełni w sumie podobną funkcję, czyt. ułatwia przekazywanie swoich genów dalej)
Czy pomyle sie jesli powiem że dziecko to tez nadal będzie człowiek ,chory zdrowy, łysy, ładny ,brzydki ale człowiek.? A lew bedzie lwem? Czy to będzie wtedy raczej sfinks? Cytuj: Teraz pytanie: czy foremek jest w stanie wyobrazić sobie, że w pewnym momencie te zmiany - krok po kroczku - stają się tak duże, że dziecko należeć będzie właściwie do innego już gatunku niż jego prapraprapraprapraprapra...? Nietety w bajki nie wierzę wiec pies z szescioma łapami władajacy włócznią i ciosajacy boczniaki to dobry scenariusz na film a le z życiem prawdziwym nie ma nic wspólnego. Cytuj: A jeśli nie jest to możliwe, to dlaczego? Jaki mechanizm naturalny temu zapobiegnie? Nie wiem jaki mechanizm nie pozwala rozmanżać sie mułom ale jakos tak to juz w przyrodzie jest że muł powstały z "podobnych" zwierząt nie rozmanaża się. Cytuj: Pytanie pomocnicze: jamnik i bernardyn. To i to pies, zgadza się? Jak to się stało, że mamy pochodzące od wspólnych przodków rasy tak skrajnie od siebie różne, że ze względy na różnicę rozmiarów nie są w stanie ze sobą kopulować i wymieniać genów, co jest jednym z wyznaczników bycia jednym gatunkiem (zasadniczo najważniejszym)? Pies to jednak pies .A że się róznią. To włąsnie miałem na myśl forumuując zdanie, że po po potopie z jednego niedziedzia "powstał" także niedźwiedź polarny.
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
Wt gru 02, 2014 18:03 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
formek1 napisał(a): Acro napisał(a): A gdzie ja pisałem o niedziwedziu polarnym i pandzie Pisałeś, że wystarczył para niedźwiedzi i z nich już powstały pozostałe gatunki niedźwiedziowatych. To pozostałe niedźwiedziowate powstały z misi uratowanych na arce czy nie? Pozwól że przypomnę co napisałem. " Wystarczy że miał jakiegolwiek niedźwiedzia. Polarny niedziwedź stał sie polarnym juz po potopie." jak widzisz nie pisałem o zadnych niedziwiedziowatych. A co to u ciebie w takim razie jest "niedźwiedź", bo już nie wiem? Cytuj: Nie .To takie "coś" z czego powstał człowiek(podobno). Więc okreslam to jako zyjatko bo jakos nikt do tej pory nie nazwał tego z czego powstał człowiek
Używaj, z łaski swojej, terminów w ich naukowym znaczeniu. Wiesz mi, że w języku polskim "żyjątko" nie oznacza bezpośredniego przodka człowieka.  No więc człowiek (rodzaj Homo) powstał z innego rodzaju z rodziny człowiekowatych (Hominidae). Na pewno nie z krokodyla, wbrew twoim majaczeniom. Cytuj: To tylko słowo wiec nie czepiaj sie słówek. To słowo ma konkretne znaczenie i trzymaj się tego, Język formkowski jest bardzo niszowy, nikt go tu nie zna... Cytuj: Zmiana moze nastapic w obrebie danego rodzaju, gatunku, czy rasy zależy od słowa jakie uzyjemy. Raz: ma ogromne znaczenie, jakiego słowa użyjemy. Bo jeżeli użyję słów "typ taksonomiczny" to też nie będziesz protestował? Dwa: powtarzam pytanie: skąd gen wie, że w pewnym momencie musi przestać mutować, bo to już stworzy nowy gatunek, a przecież mu nie wolno do tego dopuścić?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt gru 02, 2014 18:17 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
bert04 napisał(a): Zasadniczo to zwierzęta też mają duszę, tyle że nie rozumną i nieśmiertelną. Wiem, niektórzy księża gromią w stylu "Zwierzęta duszy nie mają!", ale im zasadniczo chodzi o to, że nie mają takiej, jak ludzie.
Wiem, dlatego zaznaczyłem, że chodzi o nieśmiertelną i rozumną. bert04 napisał(a): Natomiast odwrotnie jest z tezą odwrotną. I przewrotną. Nie wiem, czy ktoś kiedyś takie tezy głosił, ale zakładam, że w katolickiej nauce płodzenie "zwierząt" przez ludzi się nijak nie mieści
Cóż - ten pierwszy człowiek, którego rodzicami były zwierzęta, dobierał sobie parnerów do rozmnażania spośród populacji, w której innych ludzi siłą rzeczy nie było, zatem...
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt gru 02, 2014 18:35 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
formek1 napisał(a): Czy pomyle sie jesli powiem że dziecko to tez nadal będzie człowiek ,chory zdrowy, łysy, ładny ,brzydki ale człowiek.?
Wystarczy, że z jakiegoś powodu człowiek typu A nie będzie mógł się skutecznie rozmnażać z człowiekiem tylu B. Już dziś występują takie sytuacje, przykładowo przez konflikt Rh+ / Rh- formek1 napisał(a): A lew bedzie lwem? Czy to będzie wtedy raczej sfinks? Sfinks ma trzy pary kończyn - patrz mój wpis wyżej. formek1 napisał(a): Nietety w bajki nie wierzę wiec pies z szescioma łapami władajacy włócznią i ciosajacy boczniaki to dobry scenariusz na film a le z życiem prawdziwym nie ma nic wspólnego. No dobrze, a co to miało do pytania, które Ci zadano? formek1 napisał(a): Nie wiem jaki mechanizm nie pozwala rozmanżać sie mułom ale jakos tak to juz w przyrodzie jest że muł powstały z "podobnych" zwierząt nie rozmanaża się.
Kto twierdził, że ewolucja polega na krzyżowaniu różnych gatunków?Jest dokładnie odwrotnie, niż tu twierdzisz. Istnienie muła czy osłomuła, lygrysa czy tigona, wilczaka czy zebroidy i innych świadczy o bliskości gatunków w przeszłości. Niektóre z tych gatunków są bezpłodne, inne - częściowo. Jeszcze inne dają potomstwo bezproblemowo. Ale dziwna sprawa, można krzyżować konia z zebrą albo osłem. A z lwem - już nie. Lwa można krzyżować z tygrysem, panterą, jaguarem - ale nie z wilkiem. Wilka można krzyżować z psem lub kojotem. Ale nie z koniem. Ciekawe, co nie? I to nie SF. formek1 napisał(a): Pies to jednak pies .A że się róznią.
Pies to pies. Ale już nie wilk. Choć gatunkowo bardzo blisko, że nawet płodne potomstwo może wydawać. formek1 napisał(a): To włąsnie miałem na myśl forumuując zdanie, że po po potopie z jednego niedziedzia "powstał" także niedźwiedź polarny. Tu nawet masz częściowo rację. Częściowo, bo wbrew pozorom niedźwiedź polarny jest tak bliskim krewniakiem niedźwiedzi brunatnych, że nawet nie można mówić o różnych gatunkach. Tylko o podgatunkach jednego gatunku.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt gru 02, 2014 18:42 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
JedenPost napisał(a): Cóż - ten pierwszy człowiek, którego rodzicami były zwierzęta, dobierał sobie parnerów do rozmnażania spośród populacji, w której innych ludzi siłą rzeczy nie było, zatem... Zatem co?
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt gru 02, 2014 18:43 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
Acro napisał(a): Pozwól że przypomnę co napisałem. "Wystarczy że miał jakiegolwiek niedźwiedzia. Polarny niedziwedź stał sie polarnym juz po potopie." jak widzisz nie pisałem o zadnych niedziwiedziowatych.
A co to u ciebie w takim razie jest "niedźwiedź", bo już nie wiem? U mnie ? Nie ja nazywam te zwierzeta niedziwedziami wiec to raczej ogólne słowo. Cytuj: Nie .To takie "coś" z czego powstał człowiek(podobno). Więc okreslam to jako zyjatko bo jakos nikt do tej pory nie nazwał tego z czego powstał człowiek
Używaj, z łaski swojej, terminów w ich naukowym znaczeniu. Wiesz mi, że w języku polskim "żyjątko" nie oznacza bezpośredniego przodka człowieka. A co wełdug ciebie oznacza bezpośredniego przodka człowieka. Cytuj: No więc człowiek (rodzaj Homo) powstał z innego rodzaju z rodziny człowiekowatych (Hominidae). Na pewno nie z krokodyla, wbrew twoim majaczeniom. A hominidae z czego powstał? Cytuj: Zmiana moze nastapic w obrebie danego rodzaju, gatunku, czy rasy zależy od słowa jakie uzyjemy. Raz: ma ogromne znaczenie, jakiego słowa użyjemy. Bo jeżeli użyję słów "typ taksonomiczny" to też nie będziesz protestował? Będę poniewaz nie dyskutujemy o tym kto jakie słowo trudniejsze do wymówienia wymysli, tylko luźno sobie dyskutujemy o tym czy z niedzwiedzia z arki mógł powstać niedziwedź polarny i brunatny. Cytuj: Dwa: powtarzam pytanie: skąd gen wie, że w pewnym momencie musi przestać mutować, bo to już stworzy nowy gatunek, a przecież mu nie wolno do tego dopuścić? Gen mutuje tylko w obrębie "rasy". Czyli mutuje zmieniajac dany twór a nie zmiebniając twór w inny twór. Moze zmienic kolor oczu człowieka ale nie zmienia oczu człowieka w oczy psa. A dlaczego? Bo ktos go tak zrobił. Tak jak przy nacickaniu klawiatury w komputerze .Jak naciskam literkę A to wyskakuje A. Tak to juz ktos stworztył . I jak to sie psuje to wywalam klawiature do kosza. Organizmy tez tak robią. Jak cos się zmienia to taki organizm idzie do kosza i nie mamy psów z szescioma łapami.
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
Wt gru 02, 2014 18:55 |
|
 |
formek1
Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28 Posty: 1953
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
bert04 napisał(a): JedenPost napisał(a): Cóż - ten pierwszy człowiek, którego rodzicami były zwierzęta, dobierał sobie parnerów do rozmnażania spośród populacji, w której innych ludzi siłą rzeczy nie było, zatem... Zatem co? Współzył z krokodylem. Nie wiesz .
_________________ I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.
|
Wt gru 02, 2014 18:56 |
|
 |
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
formek1 napisał(a): Współzył z krokodylem. Nie wiesz .
No dobra, to może wyjaśnia genezę religii egipskiej, konkretnie boga Sobeka. Ale co to ma wspólnego z teologią KRK? Może poczekam jednak na odpowiedź JednegoPostu. EDIT:PS: A przy okazji, racz może skomentować mój wpis o mieszańcach (lygrys, wilczak i muł). Jak to jest, że niektóre wydają potomstwo. Ale już potomstwa tygrysa i psa, albo konia i wielbłąda jeszcze nikt nie wyprodukował.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Wt gru 02, 2014 19:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
Jest to koncepcja dzika i przewrotna. Która wszelako wiele wyjaśnia... A "z krokodyli" to ptaki powstały - a nie ludzie. A "mutacja genu" doprowadziła do powstania oczu człowieka z "oczu psa" - konkretnie umożliwiła człowiekowi widzenie trójbarwne w miejsce dwubarwnego...
|
Wt gru 02, 2014 19:21 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Problem ze zwierzętami :)
Cytuj: U mnie ? Nie ja nazywam te zwierzeta niedziwedziami wiec to raczej ogólne słowo.
Dobra, nie wiem, o co ci chodzi, odpuszczam. Cytuj: A co wełdug ciebie oznacza bezpośredniego przodka człowieka. Gatunek, to którego należała populacja, która przekształciła się w człowieka. Cytuj: A hominidae z czego powstał? Nie pamiętam. Sprawdź sobie sam. Co to ma do rzeczy?Ile byś się nie cofał, nie dojdziesz do krokodyla. Cytuj: Będę poniewaz nie dyskutujemy o tym kto jakie słowo trudniejsze do wymówienia wymysli, tylko luźno sobie dyskutujemy o tym czy z niedzwiedzia z arki mógł powstać niedziwedź polarny i brunatny. Widzisz. To używaj tych znaczeń precyzyjnie, a nie dowolnie. Cytuj: Gen mutuje tylko w obrębie "rasy". Czyli mutuje zmieniajac dany twór a nie zmiebniając twór w inny twór. skąd gen wie, że w pewnym momencie musi przestać mutować, bo już wyszedł poza "rasę" (cokolwiek to znaczy), a przecież mu nie wolno do tego dopuścić?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt gru 02, 2014 19:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|