Bezprawne.



Muszą się zgodzić na świadkowanie, ze świadomością, że umożliwiają w ten sposób przeprowadzenie apostazji. A jak się nie zgodzą... to można bez ich zgody? Tak, czy Nie?

Ponieważ?

Jeżeli bezprawne, to bezprawność ta podlega kognicji sądu lub TK. Wynika to z zasady prawa do sądu. Jeżeli nie podlega, to bezprawności nie ma.



A nie na apostazję.

Niezgodne z konstytucją.



Formalnie nie. W praktyce jednak procedura wymyślona przez KEP uzależnia wystąpienie z KRK od zgody osób postronnych na uczestnictwo w niej.

To dlaczego nie można tego oddać do TK?

5. Przedmiotem skargi konstytucyjnej może być wyłącznie akt normatywny (ustawa, rozporządzenie, zarządzenie itd.).

Czy instrukcja KEP jest takim aktem normatywnym?

Skoro tak, to bezprawności nie ma. Instrukcja KEP rzeczywiście nie jest częścią państwowego porządku prawnego. Podobnie apostazja nie jest czynnością prawną, oświadczenie o "wypisaniu się z Kościoła" nie jest oświadczeniem woli itp.itd.

Oj , Ty sobie najpierw zadaj pytanie czy istotnie muszę komukolwiek cokolwiek udowadniać , czy komukolwiek muszę wykazywać brak wstydu i strachu tudzież gotowość osobistą - zwłaszcza w celu pozyskania "szacunku dla moich decyzji".
To kluczowe imho.

BTW obecność chrzestnego jest zalecana a nie obowiązkowa.

Nie chcesz, to nie musisz. Ale nie oczekuj wtedy poważnego potraktowania.

Temat był już wałkowany kilka razy i ciągle nie udało ci się wykazać niezgodności z Konstytucją, bo złożenie aktu apostazji nie powoduje ujawnienia jakichkolwiek informacji, których inni by już nie posiadali.

Cóż, mijasz się z rzeczywistością w sposób na tyle oczywisty, że chyba nie wymagający komentarza. Każdy oceni. Wszystko dostępne czarno na białym powyżej i na poprzedniej stronie.



Owszem, Rzecz w tym jednak, że na podstawie tych czynności, nie będących czynnościami skutecznymi prawnie, podejmowane są (lub nie są) w związku z ustawą o danych osobowych czynności prawne.

Niemniej cieszę się, że najwyraźniej przyznałeś, że instrukcja KEP kłóci się z Konstytucją, a za bezprawną nie można ją uznać tylko dlatego, że sama nie jest żadnym realnie funkcjonującym prawem. Ot, umowa wewnętrzna dla zainteresowanych.

Nie to ,że nie chcę. Nie muszę. I bez tego należy się poważne traktowanie. Jak psu zupa.Ale skoro nie umiesz sobie zadać pytania - dlaczego? - nie mój problem.

Nie należy się. Albo traktujesz poważnie swoje życie, światopogląd itp. albo pozostaje ci puste jęczenie na forach. Nikt ci nie da nic za darmo i całkowicie słusznie.

I kto to niby ma oceniać i dlaczego? Bo sobie tak napisał ... w instrukcji ?

Tak. Traktuje się was poważnie i oczekuje tego samego.