Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
Johnny99 napisał(a): To nie jest jedyna taka sytuacja - np. zgodnie prawem o stowarzyszeniach, sposób nabycia i utraty członkostwa w stowarzyszeniu określa jego statut (a nie ustawa). To zupełnie inna sytuacja, ponieważ do stowarzyszeń obywatel zapisuje się dobrowolnie, zawiera niejako umowę, która może określać i sposób wystąpienia, czemu nie. Johnny99 napisał(a): I nie jest tak, że włącznie sam ten członek o tym decyduje - może być przecież również wykluczony ze stowarzyszenia wbrew własnej woli i jeżeli wykluczenie jest zgodne z zapisami statutu, "państwo" go nie zakwestionuje (tj. z punktu widzenia państwa członkiem nie będzie, choćby tysiąc razy oświadczał, że nim jest, bo tak mu się podoba i już). Dlatego (wielokrotnie) podkreślałem, że obywatel decyduje o nienależeniu, tj. wystąpieniu i pozostawaniu poza organizacją, a nie o należeniu. Organizacja ma prawo obywatela przyjąć lub przyjęcia odmówić, może go także wykluczyć, nie może go natomiast zatrzymać wbrew jego woli.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 22, 2014 8:29 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): To zupełnie inna sytuacja, ponieważ do stowarzyszeń obywatel zapisuje się dobrowolnie, zawiera niejako umowę, która może określać i sposób wystąpienia, czemu nie. Sposób wystąpienia określa statut. Poza tym, na czym polega ta "zupełna odmienność"? Oczywiste jest, że za osoby, które nie mogą same podjąć decyzji (np. noworodki) działają ich przedstawiciele ustawowi, zwykle rodzice. Cytuj: Dlatego (wielokrotnie) podkreślałem, że obywatel decyduje o nienależeniu, tj. wystąpieniu i pozostawaniu poza organizacją, a nie o należeniu. Organizacja ma prawo obywatela przyjąć lub przyjęcia odmówić, może go także wykluczyć, nie może go natomiast zatrzymać wbrew jego woli. Tylko co to znaczy? Zazwyczaj żeby skądś wystąpić, należy złożyć odpowiednie oświadczenie odpowiedniemu organowi (zarządowi, zgromadzeniu wspólników itp.). A jeżeli ktoś tego nie zrobi, albo złoży oświadczenie organowi nieuprawnionemu do jego przyjęcia? Wtedy nie dojdzie do wystąpienia i nie dlatego, że ktoś jest "zatrzymywany wbrew swojej woli". Po coś te procedury są.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn gru 22, 2014 8:57 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
Johnny99 napisał(a): JedenPost napisał(a): To zupełnie inna sytuacja, ponieważ do stowarzyszeń obywatel zapisuje się dobrowolnie, zawiera niejako umowę, która może określać i sposób wystąpienia, czemu nie. Sposób wystąpienia określa statut. Poza tym, na czym polega ta "zupełna odmienność"? Oczywiste jest, że za osoby, które nie mogą same podjąć decyzji (np. noworodki) działają ich przedstawiciele ustawowi, zwykle rodzice. I równie oczywiste jest, że przestają działać, gdy osoba osiąga pełnoletniość. Nadto: Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniu lub ograniczać jego prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia podczas gdy KRK ogranicza to prawo uzależniając wystąpienie od zgody osób postronnych na wzięcie udziału w procedurze. To właśnie jest zupełnie odmienne.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 22, 2014 9:15 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): I równie oczywiste jest, że przestają działać, gdy osoba osiąga pełnoletniość. No tak, ale co to zmienia? Cytuj: Nadto: Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniu lub ograniczać jego prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia podczas gdy KRK ogranicza to prawo uzależniając wystąpienie od zgody osób postronnych na wzięcie udziału w procedurze. To właśnie jest zupełnie odmienne. Równie dobrze można powiedzieć, że wymóg obecności świadków (a więc i ich zgody na to) na ślubie ogranicza konstytucyjne prawo do decydowania o swoim życiu osobistym..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn gru 22, 2014 9:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): Nadto: Nikogo nie wolno zmuszać do udziału w stowarzyszeniu lub ograniczać jego prawa do wystąpienia ze stowarzyszenia podczas gdy KRK ogranicza to prawo uzależniając wystąpienie od zgody osób postronnych na wzięcie udziału w procedurze. To mam propozycję: Wytocz odpowiedni proces Kościołowi katolickiemu odnośnie przepisów tejże procedury. Zobaczymy co powiedzą sądy RP na ten temat. 
|
Pn gru 22, 2014 9:31 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Tydzień apostazji
Niestety, JedenPost z jednej strony twierdzi, że procedura apostazji narusza Konstytucję, a z drugiej, że TK tego naruszenia nie może zbadać i ewentualnie usunąć.. sytuacja bez wyjścia najwyraźniej 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn gru 22, 2014 9:33 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
Johnny99 napisał(a): Równie dobrze można powiedzieć, że wymóg obecności świadków (a więc i ich zgody na to) na ślubie ogranicza konstytucyjne prawo do decydowania o swoim życiu osobistym.. Nie bardzo można. Tzn. niby jest coś na rzeczy, ale w tym wypadku to para zgłasza chęć wejścia w specjalną relację z państwem, zatem można to porównać raczej do wstępowania do organizacji niż jej opuszczania. Drugorzędną, ale też chyba istotną sprawą jest to, że zawarcie ślubu jest przez większość osób wartościowane pozytywnie, a apostazja przeciwnie, wobec czego znalezienie świadków do ślubu jest dalece mniej problematyczne. Johnny99 napisał(a): JedenPost napisał(a): I równie oczywiste jest, że przestają działać, gdy osoba osiąga pełnoletniość. No tak, ale co to zmienia? Zmienia się osoba decydująca, której dobrowolność musi być wzięta pod uwagę. Johnny99 napisał(a): sytuacja bez wyjścia najwyraźniej  Prostym wyjściem jest ignorowanie tj procedury, tudzież śmiesznych uzurpacji uprawianych np. przez Yarpena. 
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
Ostatnio edytowano Pn gru 22, 2014 9:53 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz
|
Pn gru 22, 2014 9:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
No nie mów... Nie masz żadnych ateistów wśród znajomych, którzy w te pędy polecą z Tobą do parafii, aby poświadczyć złożenie aktu apostazji?
|
Pn gru 22, 2014 9:51 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
Yarpen_Zirgin napisał(a): No nie mów... Nie masz żadnych ateistów wśród znajomych, którzy w te pędy polecą z Tobą do parafii, aby poświadczyć złożenie aktu apostazji? Osobiście nie jestem zainteresowany.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 22, 2014 9:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): Yarpen_Zirgin napisał(a): No nie mów... Nie masz żadnych ateistów wśród znajomych, którzy w te pędy polecą z Tobą do parafii, aby poświadczyć złożenie aktu apostazji? Osobiście nie jestem zainteresowany. No to nie masz żadnego problemu, a w jego miejsce tworzysz sztuczny. Aha... To co z moja propozycją, abyś wytoczył proces Kościołowi katolickiemu odnośnie procedury wystąpienia, skoro uważasz ją za niezgodną z obowiązującym prawem?
|
Pn gru 22, 2014 9:55 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
J99 słusznie zauważył, że procedura apostazji nie ma żadnego znaczenia prawnego, więc nie ma za bardzo na co skarżyć.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 22, 2014 9:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Tydzień apostazji
To może decyduj się na coś, bo albo ta procedura "nie ma znaczenia prawnego", albo "ogranicza prawo".
|
Pn gru 22, 2014 10:01 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Tydzień apostazji
Ech... od początku konsekwentnie twierdzę, że procedura to wewnętrzny wymysł KRK i swobodnie można ją ignorować. Odpowiadający (w tym Ty) próbują podnieść jej rangę, porównując ją z różnymi realnymi procedurami prawnymi, zatem wykazuję, że gdyby taką była, nie mogłaby w świetle Konstytucji funkcjonować w takim kształcie. Gdy już zostanie to wykazane - ktoś zadaje pytanie tego typu co Ty teraz i wracamy do początku...
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 22, 2014 10:08 |
|
 |
czuowiek
Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32 Posty: 1029
|
 Re: Tydzień apostazji
Soul33 napisał(a): Wszystko fajnie ale nie mówiliśmy o wierze, tylko o przynależności do prywatnej (tj. nie państwowej) organizacji, do której ktoś sam się zapisał lub zapisał go prawny opiekun.
Nie ma żadnej przynależności oraz żadnego zapisania. Tobie najwyraźniej cały czas się wydaje, że chrzest to takie samo zdarzenie prawne, jak ślub konkordatowy. Czy jeśli dwoje rodziców uzna, że rytualne zjedzenie przez nich, w imieniu ich dziecka, spaghetti, w obecności jakiegoś Wielebnego oznacza symboliczne zapisanie ich dziecka do Kościoła Latającego Potwora Spaghetti, to Twoim zdaniem, aby nie należeć do tego Kościoła, to dziecko, gdy już będzie pełnoletnie, będzie się musiało z tego Kościoła wypisywać? Tylko dlatego, że jego rodzice coś sobie ubzdurali? Cały czas mylicie pojęcia. Chrzest nie jest żadnym "zapisaniem". Wierzycie, że chrzest zapisuje do Kościoła i na tym sprawa się kończy. Gdyby chrzest był w rozumieniu państwa świeckiego zapisaniem dziecka do Kościoła, to można by było w urzędzie stanu cywilnego poprosić o poświadczenie należenia do Kościoła Katolickiego. Chrzest nie istnieje jako zdarzenie prawne i nie rodzi żadnych skutków prawnych. Rodzicom wolno wierzyć w cokolwiek. W największą bzdurę, byle nie łamać tym prawa. Rodzice mogą wierzyć, że posmarowanie głowy dziecka masłem oznacza zapisanie do jakiegoś związku wyznaniowego. Wolno im w to wierzyć. Bo jest wolność wyznania. Ale nie oznacza to, że ta wiara rodzi konieczność podejmowania jakichkolwiek działań przez kogoś, kogo rodzice poddali jakimś gusłom... Ja właściwie nadal nie do końca wierzę, że taka dyskusja tutaj się toczy - nawet jeśli mam ją zapisaną czarno na białym... Nadal kompletną abstrakcją jest dla mnie odnotowywany przeze mnie tutaj fakt istnienia ludzi, którzy uważają, że "czary-mary", którym mnie poddali moim rodzice, wymuszają na mnie podjęcie jakichś działań, aby te "czary-mary" przestały mnie obowiązywać.
_________________ Johnny99: "Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary. Jest to tzw. wiedza powszechna."
|
Pn gru 22, 2014 10:11 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Tydzień apostazji
JedenPost napisał(a): Nie bardzo można. Tzn. niby jest coś na rzeczy, ale w tym wypadku to para zgłasza chęć wejścia w specjalną relację z państwem, zatem można to porównać raczej do wstępowania do organizacji niż jej opuszczania. Cóż, żeby dostać rozwód też nie wystarczy po prostu złożyć oświadczenie. Cytuj: Drugorzędną, ale też chyba istotną sprawą jest to, że zawarcie ślubu jest przez większość osób wartościowane pozytywnie, a apostazja przeciwnie, wobec czego znalezienie świadków do ślubu jest dalece mniej problematyczne. Nie wiem - ja znam dwie osoby, które dokonały apostazji i żadna z nich nie miała żadnych problemów ze znalezieniem świadków. Zapewne z tym "negatywnym wartościowaniem" apostazji jest podobnie, co z negatywnym wartościowaniem seksu przed ślubem - biskupi, księża i Cejrowski zapewne wartościują to negatywnie, reszta ma to gdzieś. Cytuj: Zmienia się osoba decydująca, której dobrowolność musi być wzięta pod uwagę. Oczywiście, ma pełne prawo dokonać apostazji. Cytuj: Prostym wyjściem jest ignorowanie tj procedury Ależ oczywiście, natomiast trudno zmuszać Kościół do tego, by ignorował jej ignorowanie.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn gru 22, 2014 10:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|