Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 19:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Moje myśli o religiach , istotach boskich itp 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Moje myśli o religiach , istotach boskich itp
glejt napisał(a):
Cytuj:
Wtrącę tu moją definicję religii i to wszelkiego typu religii;
Każda religia jest próbą pogodzenia systemów , których pogodzić się nie da. Rodzajem próby przystosowania. Jednak to co sprzeczne pogodzone być nie może. Dlatego wszelkie religie są tak mało skuteczne choć nie można powiedzieć , że nie starają się baaaardzo.

bert04 napisał:
Cytuj:
Ta sprzeczność występuje IMHO na styku ratio i fides. Można je pogodzić, ale zawsze pozostanie pewno pole, na którym fides będzie zaprzeczał ratio, a ratio będzie zaprzeczało fides. Rozumem da się uzasadnić tak wiarę jak i niewiarę. Moralność* może być zgodna z matematyczną kalkulacją albo nie.

(*Tak wiem, utożsamianie fides z moralnością jest może uproszczeniem, niemniej moralność jest jedną z podstawowych pochodnych wiary)


Ta sprzeczność pojawia się tylko wtedy gdy wiara dotyczy tego co nie jest prawdziwe a zatem nie może w logiczny sposób być zrozumiana a co gorsza doświadczana. Gdy Jezus mówił do Piotra proszącego o przymnożenie wiary, gdybyś miał wiarę tak małą jak ziarnko gorczycy ( w nawiązaniu , że nawet taka odrobina wystarczy) to mówiąc do drzewa przesadź się w morze ono by tego dokonało. Wskazywał jego błąd w podstawie myślenia. Taki błąd, który tego rodzaju czynność uznaje za magię ( a przecież magia jest potępiana przez biblię a i sam Piotr zabił drugiego człowieka gdy ten w jego mniemaniu dokonywał czarów). Dlaczego magia jest potępiana? Bo jest oszustwem względem Syna Boga . Takiego rodzaju oszustwem, w którym wspaniałych dzieł może dokonywać tylko i wyłącznie szczególny człowiek lepszy od innych i dysponujący specjalnymi siłami niedostępnymi dla nikogo innego. Do tego te moce uzyskuje się za pomocą zaklęć magicznych przedmiotów gdy prawda jest taka, że to dziecko Boga może dokonywać tego wszystkiego o ile oczywiście wierzy , że jest to możliwe a przecież jest możliwe gdy wie lub tylko wierzy, że jest dzieckiem Boga w którym mieszka Bóg lub bratem Jezusa który się z nim łączy tak iż w Jego imię ma czynić większe cuda niż sam Jezus. Piotr tej lekcji nie zrozumiał dlatego potępił człowieka , którego zabił. Gdyby mu pomógł uprzytomnić sobie iż wszelka magia jest nierozumnym użyciem umysłu wierzącym w to co nie jest prawdą. Zyskał by brata, który mógł by być zbawiony od swojej szczególności i bycia lepszym od innych a nade wszystko od oszustwa jakim jest czynienie czarów, które chcą mieć zdolność przeciwstawiać się mocy Boga.
Oczywistym staje się w tym momencie dokładnemu przyglądaniu się w swoim umyśle w co ja wierzę a zatem chcę urzeczywistnić w swoim świecie. Co przekłada się na nieustane czuwanie tegoż umysłu aby nie ulec oszustwu podświadomości ukierunkowującej nas w przeciwną stronę od prawdy.

ber04 napisał :
Cytuj:
Zanim wypracowano metodę naukową, trzymanie się autorytetów było nieomal tak samo powszechne w nauce, jak w religii. Fizyka, chemia czy biologia musiały się przebić przez ustalenia hellenistycznych naukowców urodzonych przed Chrystusem. Jednak metoda naukowa jest stosowana ściśle w naukach ścisłych. W naukach humanistycznych - różnie bywa, w zależności od możliwości doświadczalnej weryfikacji czy falsyfikacji. Psychologia należy do nauk wysoce niepodatnych na takowe doświadczenia. Ale i tu różnie bywa.

Przykładowo nadal pokutuje w psychologii pojęcie piramidy potrzeb, ustalone przez Maslowa a bazujące na Freudzie, wyciągane przy różnych dyskusjach. Tymczasem teoria przywiązań, potwierdzona empirycznie, już dawno jej zaprzeczyła (żeby nie powiedzieć - obaliła). Niemniej nie przeszkadza to, żeby nadal cytować wspomnianą piramidę w "wyświęconej" wersji.

Jestem pełna podziwu i zachwytu nad badaniami psychologów. Jednak uważam za największy błąd ich uznanie , że nieprofesjonalne jest rozpatrywać cokolwiek w kontekście religii i Boga. Bo o ile słusznym było wyjście po za konflikt i próba zobaczenia go bezstronnie to wyeliminowanie samego Boga i oparcie się tylko na umyśle, który nie potrafi zmieniać tego co błędne ( jest to funkcja Duch św i tylko jego, nasza może być tylko prośba w danym temacie). Co prowadzi do takich sytuacji w których usiłuje się znaleźć światło w mrocznych snach czy omamach co jest oczywiście nonsensem.
Cytuj:
Dlaczego religie wydają się być uzależniające? Na pewno nie z powodu wspomnianej Indoktrynacji bo ta może działać tylko i wyłącznie w sytuacji gdy człowiek nie zagłębia się i jest jak faktyczna owieczka idąca owczym pędem za całym stadem. Ale religia jest rodzajem wentyla bezpieczeństwa taką magiczną różdżką ,która ma pomóc w staniu się lepszym bez zbędnego wysiłku.

bert04 napisał :
Cytuj:
Widzę to trochę inaczej, większość religii wymaga jednak jakiegoś wysiłku do tego stania się lepszym. Tej czy innej formy ofiary. Zakazów czy nakazów. Można debatować, czy bilans wysiłku wierzącego i niewierzącego są inne. Ale samo negowanie wysiłku wierzących jest IMHO błędne.

No przecież wspomniałam już wielokrotnie, że wysiłki wielu są naprawdę usilne a tych , którym nie udaje się w najmniejszym stopniu pozostaje w zakresie od spowiedzi do spowiedzi i uczęszczania w mszach z cichą nadzeiją ,że może da to jakiś rezultat. Tyle tylko, że nie może być rezultatu tam, gdzie usiłuje pogodzić się fałsz z prawdą. Bo tego pogodzić się nie da. Tak jak nie da rady pogodzić miłości z nienawiścią.

bert04 napisał
Cytuj:
Co natomiast "gotowy system religijny" ułatwia, to oczywiście to, że jest "gotowcem". System moralny, czasem wyrafinowany do pojedynczych gestów, czasem tylko ogólny. Ale gotowy. Nie trzeba się samemu zastanawiać, tylko wystarczy odwołanie do tego, co już wymyślili inni. I wtedy Zbawienie / Nirwana / 77 hurys (niepotrzebne skreślić) są jak w banku.

Z tym się zgodzę. Jednak zbyt wiele jest sprzeczności, które wołają o wyjaśnienie aby to co powinno być głoszone jako jedna prawda uznawane jest jako sprzeczność ( w kontekście <Jezusa głoszącego i określającego siebie jako Prawda. Rozumiem same owieczki , które mają świadomość, że nie mają dosyć rozumu aby to ogarnąć zwłaszcza w natłoku zajęć tak nużących jakie przydaje im życie. Gdy jedynym momentem gdzie zaczynają zastanawiać się osobiście nad tym co się dzieje jest ból i niemożność wytrzymania tego co się zwie życiem a jest jedynie jego karykaturą. Bo przecież ci , którym się wiedzie i którzy są na jakiejkolwiek płaszczyźnie bogaci nie zaczną się zastanawiać co tu jest grane i co jest nie tak. Bo przecież im wszystko jest na tak i mogą widzieć siebie w chwale jako tych dobrych? I po co mieli by to zmieniać?
Bo przecież chodzi o zwykłą skuteczność. Tak aby to co oferuje Bóg dla ratowania swoich dzieci działało. Ale w sytuacji gdy owieczka mówi pasterzowi, że jej modlitwy są zawsze wysłuchiwane a ten uznaje to za arogancję, ba nawet więcej za pychę! To ręce opadają. bo gdyby zamiast osądzać spytał się tylko o metodę czy klucz wg to jest możliwe to wiedziałby, że jest to opisywane jako czynnik działający w cudach a także zalecany jako podstawowy czynnik w modlitwach i dawaniu. Już przytaczam; to czego potrzebujesz dawaj darmo zawsze najpierw innym A jeżeli źródłem wszystkiego dobrego jest Bóg to jak inaczej ma to być otrzymane jak nie w prośbach modlitewnych?

bert04 napisał :
Cytuj:
Używanie nagrań egzorcyzmów w dyskusji nie przystoi już katolikowi, tym bardziej - niekatolikowi. Zakładam, że jesteś "jakimś" chrześcijaninem, więc powinieneś wiedzieć, że diabeł jest kłamcą.


Dokładnie :-D Tylko co zrobić gdy takich nagrań dostarczają sami kapłani na świadectwo tego iż są potrzebni a sam diabeł musi być czymś co trzeba zwalczać? Bo przecież nie rozumieją ,że nie można zwalczać czegoś co jest niczym w oczach Boga, bo to jest niczym innym jak urzeczywistnianiem tego co ma przeminąć i zostać usunięte z umysłu a co zdaje się sprzeciwiać świętej i wszechmocnej woli Boga.

Cytuj:
Kochając prawdziwie każdy ma możliwość osobistego zbawiewnia wszystkich , na których mu zależy. Wymaga to jednak podstawowych kroków przyjęcia przebaczenia a następnie dawania go innym.

bert04 napisał
Cytuj:
Ale czy nie przesadzasz? Nie możemy nikogo przymusić do zbawienia. Bóg tego nie robi (nie powiem, że nie potrafi), więc dlaczego sądzisz, że Ty możesz? Możesz się starać, możesz próbować. Ale zbawić innych?

Nie! Nie po to mamy być KRÓLESTWEM Kapłańskim aby to było niemożliwe. Oczywiście bez oddania całości tego jak coś postrzegamy, jako wersji , która nie jest prawdą z prośbą o to abyśmy doświadczyli prawdy. A wtedy wielu gdy będzie tak postępować w duchu miłości doświadczy cudów. Ale znowu niech to nikogo nie wbija w pychę, ponieważ to jest zmianą jednej iluzji na drugą ale taką , która nie chce nikogo krzywdzić. Taką zmianą w umyśle podlegającego iluzjom. To dlatego Jezus podczas sądzenia będzie mówił tym, którzy mówili dokonywaliśmy cudów w Imię Twoje: nie znam was. Bo ani oni nie mogli dokonać cudów bo tych dokonuje Duch św ani to co widzieli nie było prawdziwe jedynie oszustwem ich ego kuszącym ich, że są lepsi od innych.
A wszystko co nam się przytrafia robimy sobie sami ponieważ wolimy opierać się na naszej "mądrości" a mądrość Boga uznajemy za niepraktyczną głupotę.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Śr paź 21, 2015 12:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Moje myśli o religiach , istotach boskich itp
@glejt

Chętnie odpowiem szerzej na Twój post, jednak jest dosyć pękaty a ja i tak za dużo czasu... wiadomo. Więc tylko jedna kwestia poruszana przez Ciebie na końcu. Nie piszę, że niemożliwe jest doprowadzić innych ludzi do zbawienia. Piszę - uważaj, proszę - że możliwa jest sytuacja, że taka osoba mimo Twoich starań jednak i tak zdecyduje się na przekór.

Twój tekst uciekał od pytania postawionego przez solarisa, zakładając, że jak jesteś super-dobrym chrześcijaninem, to każda osoba, którą kochasz, zostanie przez Ciebie już przeciągnięta do Nieba. Ja zakładam, że nawet super-dobry chrześcijanin musi się liczyć z tym, że jakaś osoba, którą kocha, zdecyduje inaczej i zostanie potępiona.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr paź 21, 2015 15:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Moje myśli o religiach , istotach boskich itp
Na chwile obecną bert04 nawet w rodzinie jest trudno. Choć podobno to jest skutek tego, iż nikt nie może być prorokiem we własnym kraju i rodzinie... No ale bliscy mają mocno utrwaloną wiarę w to jaka jest nasza mądrość i nawet Jezus tego nie przeskoczył bo w jego rodzinnych stronach powątpiewano w niego. Nie mówiąc już o tym, że to co tłumaczę jest naprawdę radykalne choć jednocześnie bardzo łatwe. Nigdy nie uznawałam siebie za super chrześcijankę, wręcz odwrotnie. Jednak zawsze miałam hopla na punkcie wiary a raczej Prawdy choć wg moich osądów rodzina była słabo wierząca. I miałam z tą prawdą zawsze problem, bo o ile nie potrafiłam kłamać to dziwiłam się po co kłamać. Taka postawa prowadziła do zadawania pytań na religii niezmiennnie jednak otrzymywałam odpowiedź , że to tajemnica.
Ps O jakie pytanie Solarisa chodzi bo chyba mi umknęło...Ze względu na stały niedobór czasu nie wszystkie wypowiedzi czytam. Twoje wydają mi się sensowne i trzymające się tematu a przede wszystkim uczciwe i mające tendencję do bezstronności co jest rzadkie i co bardzo cenię.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Śr paź 21, 2015 20:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Moje myśli o religiach , istotach boskich itp
Chodziło o to:
Cytuj:
Cytuj:
Jesteś chsześcijaninem - wierzysz , że będziesz szczęsliwy w niebie nawet wtedy gdy Ci
których kochasz będą w piekle - absurd?

Kochając prawdziwie każdy ma możliwość osobistego zbawiewnia wszystkich , na których mu zależy. Wymaga to jednak podstawowych kroków przyjęcia przebaczenia a następnie dawania go innym.

Wprawdzie też uważam, że chrześcijanin zbawiony będzie w Niebie najprawdopodobniej przynajmniej z większością osób, które kocha(ł/ła), niemniej istnieje niezerowe prawdopodobieństwo, że jakaś część się nie załapie. A już na pewno nie przez jakieś "osobiste zbawienie wszystkich...". Po prostu - nie przymusisz, jeżeli nie chce.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Śr paź 21, 2015 23:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Moje myśli o religiach , istotach boskich itp
"Po prostu - nie przymusisz, jeżeli nie chce."
Tak to jest najistotniejsza przeszkoda , choć często wynikająca z podlegania oszustwu szatana. Dlatego śmiem twierdzić, że każde kochające przebaczenie domagające się uniewinnienia kochanej osoby w Obliczu jeszcze bardziej kochającego Ojca wykazujące iż ten działał pod wpływem totalnego oszustwa bez którego być może postąpił by całkiem odwrotnie da mu wyzwolenie Bo nawet ludzie gdy rozpoznają , że ktoś coś zrobił błędnie pod wpływem jakiegoś oszustwa nie domagają się największych kar skoro rozumieją iż działał w całkowicie innym rozumieniu sprawy. To tym bardziej Doskonały Ojciec będzie mógł oddalić oskarżenia tych , którzy będą chcieli polegać na takich manipulacjach i przeciwstawiać się kochającemu Bogu , który nie pamięta złego. Bo co dla ludzi niemożliwe dla Boga nie jest problemem. Bo zwykła matematyka bardziej świadczy o wspaniałości Boga ( dowód na puste piekło) niż słaba wiara wierzących.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Cz paź 22, 2015 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Moje myśli o religiach , istotach boskich itp
W kontekście wiary żydów, którzy byli w sytuacji gdy jeszcze nie łączyli się z Jezusem duchowo znamienne są słowa samego Jezusa odnośnie zgorszenia żydów bluźnierstwem uznawania się za syna Boga:
(32) Odpowiedział im Jezus: Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować? (33) Odpowiedzieli Mu Żydzi: Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga. (34) Odpowiedział im Jezus: Czyż nie napisano w waszym Prawie: Ja rzekłem: Bogami jesteście? (35) Jeżeli /Pismo/ nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże - a Pisma nie można odrzucić (36) to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: Bluźnisz, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym?
(Ew. Jana 10:32-36, Biblia Tysiąclecia)
A skoro naszym Bogiem jest Bóg miłości i sama miłość to jakie jest nasze połączenie w Duchu miłości skoro to nienawiść chcemy częściej wyrażać i grzech widzieć aby potępiać? Czy jesteśmy szaleni czy tylko bezrozumni? Czy brak nam wiary w moc Boga który jest jednością z Synem a zatem chce być i z nami? Dlaczego boimy sie miłości? Choć prawdziwa miłość do niczego nie zmusza bo w przeciwnym razie wszechwiedzący Ojciec z całą pewnością znalazł by sposób aby nas jakoś zmusić do tego co uznaje za właściwe. Czy tylko bojąc się ukrywamy przed sobą świadomość tego iż wolimy nienawidzić albo stosować plany zbawienia , który chcemy sobie wymyślać sami. Sorry ale jedynie skuteczny plan jaki zadziała jest ten, który zaplanował Ojciec.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Wt paź 27, 2015 11:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL