Autor |
Wiadomość |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
av napisał(a): plomyk napisał(a): Zamykanie oczu na prawde, ze zwiazki home to zrodlo grzechu jest biernym zgadzaniem sie na zlo w tym swiecie. Nie przesadzaj, że związki homo są źródłem wszelkiego zła na świecie. Homoseksualizm to problem marginalny. Ludzkość boryka się powszechnie z innymi problemami niż ten i inne sprawy bardziej ranią i wyrządzają więcej krzywdy i cierpienia na świecie.
Ja nie napisalam ze sa zrodlem wszelkiego zla, napisalam, ze sa zrodlem zla. Napisalam tak jak to widze. Zgadzam sie, ze takich zrodel jest mnostwo ale to nie powod aby zamykac nasze oczy na oczywisty problem, tylko dlatego, ze nie jest on jedynym problemem.
_________________
|
Pn lip 18, 2005 18:46 |
|
|
|
 |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
Jeszcze raz chce to podreslic. Wszyscy jestesmy grzesznikami i wszyscy musimy pokornie zaakceptowac, ze grzeszymy.
Mowiac o zwiazkach homo mowimy o problemie ktory dotyka cale spoleczenstwo, nie o jednej wybranej osobie. Ja (i nikt inny) nie mam prawa potepiac innego czlowieka, ale mam prawo nie zgadzac sie na drogi, ktore proponuje.
_________________
|
Pn lip 18, 2005 18:55 |
|
 |
psycholog
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 14:10 Posty: 62
|
plomyk napisał(a): Jeszcze raz chce to podreslic. Wszyscy jestesmy grzesznikami i wszyscy musimy pokornie zaakceptowac, ze grzeszymy.
Mowiac o zwiazkach homo mowimy o problemie ktory dotyka cale spoleczenstwo, nie o jednej wybranej osobie. Ja (i nikt inny) nie mam prawa potepiac innego czlowieka, ale mam prawo nie zgadzac sie na drogi, ktore proponuje.
Dlatego ja nie zgadzam się na drogę, którą Ty proponujesz nawiedzona dziewczyno 
|
Pn lip 18, 2005 19:14 |
|
|
|
 |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
psycholog napisał(a): Dlatego ja nie zgadzam się na drogę, którą Ty proponujesz nawiedzona dziewczyno 
Moja droga nie jest moja, ale kierunkiem wytyczonym przez Kosciol i Boga. Tak na marginesie, mysle ze rozmawiamy/dyskutujemy o problemie i uwagi osobiste powinny bys pozostawione na boku.
_________________
|
Pn lip 18, 2005 19:23 |
|
 |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
Poprawka
plomyk napisał(a): psycholog napisał(a): Dlatego ja nie zgadzam się na drogę, którą Ty proponujesz nawiedzona dziewczyno  Moja droga nie jest tylko moja, ale kierunkiem wytyczonym przez Kosciol i Boga. Dlatego wiem, ze jest prawdziwa. Tak na marginesie, mysle ze rozmawiamy/dyskutujemy o problemie i uwagi osobiste powinny bys pozostawione na boku.
_________________
|
Pn lip 18, 2005 19:25 |
|
|
|
 |
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
plomyk napisał(a): Zamykanie oczu na prawde, ze zwiazki home to zrodlo grzechu jest biernym zgadzaniem sie na zlo w tym swiecie.
Jak to? Czy milosc jest grzechem? Krzywdzisz wiele osob... o wiele. Nawet nie wiesz jak te osoby cierpia. Ja kiedys bylem "konserwa", ale zmienilem zdanie nie pod wplywem trendow, tylko zaczalem sam myslec, a nie powtarzac farmazony, ze homoseksualizm to grzech. Postaw sie w ich sytuacji? Nagle czujesz, ze nie pociaga Cie plec przeciwna, probujesz to zmienic, ale to sie nie zmienia. Gdyby to byl tylko pociag to pl biedy, ale to dotyczy rowniez, a wlasciwie w wiekszym stopniu psychiki. Nie mozna sobie tego zmienic ot tak.
|
Pn lip 18, 2005 19:28 |
|
 |
R6
Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58 Posty: 3079
|
"Kościół taki powiedział to jest tak jak powiedział" Ale w sumie kto konkretnie tak powiedział? Pewnie jakiś człowiek albo "grupa trzymająca władzę". Oczywiscie i wg Biblii Bóg zakazuje zwiąków homo, ale jaki sens ma używanie argumentów z Biblii wobec niewierzących, ktorzy siłą rzeczy nie wierzą by słowa biblijne pochodziły o Boga. Dla nich Biblia nie jest autorytetem. Wiec lepiej by różni "nawracacze" dali spokój bo to nieskuteczne i do tego szkodzi ich sprawie.
|
Pn lip 18, 2005 19:30 |
|
 |
av
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46 Posty: 337
|
plomyk napisał(a): Zgadzam sie, ze takich zrodel jest mnostwo ale to nie powod aby zamykac nasze oczy na oczywisty problem, tylko dlatego, ze nie jest on jedynym problemem.
Jeśli nie mamy zamykać naszych oczu na zło, to konsekwentnie powinniśmy założyć temat o proteście przeciwko terroryzmowi jako znaku solidarności z ofiarami zamachu.
|
Pn lip 18, 2005 19:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Odnosnie definicji swieckiej, chodzi mi o to, ze splodzenie potomstwa nie jest warunkiem spelnienia warunku rodziny. Jesli tak by bylo, odmowiloby sie prawa do tego terminu malzenstwom bezdzietnym.
Co do tego zla... a co jest zlego w milosci? Jeszcze raz pytam sie Wam: czy naprawde myslicie, ze pary homo sie nie kochaja? Ze ich milosc, ich uczucie, wiazace ich dokladnie tak samo jak pary hetero jest czyms gorzym? Skazonym? Odmawiajcie im prawa do slubu koscielnego... ale do jasnej cholery, nie odmawiajcie ludziom prawa do milosci, bo wg mnie w swietle przykazania "Milujcie sie wzajemnie, tak jak i ja Was umilowalem" popelniacie w swietle swojej wiary potezny grzech.
Crosis
|
Pn lip 18, 2005 21:23 |
|
 |
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
Crosis napisał(a): Co do tego zla... a co jest zlego w milosci? Jeszcze raz pytam sie Wam: czy naprawde myslicie, ze pary homo sie nie kochaja? Ze ich milosc, ich uczucie, wiazace ich dokladnie tak samo jak pary hetero jest czyms gorzym? Skazonym? Odmawiajcie im prawa do slubu koscielnego... ale do jasnej cholery, nie odmawiajcie ludziom prawa do milosci, bo wg mnie w swietle przykazania "Milujcie sie wzajemnie, tak jak i ja Was umilowalem" popelniacie w swietle swojej wiary potezny grzech. Crosis
Dokladnie. To taka sama milosc. Tym bardziej bardziej wierzacy katolik, powinien stawac w obronie homoseksualistow, a nie wytykac ich jako kogos siejacego zlo. Ludzie opamietajcie sie! Pietnuje sie czyny, a nie orientacje seksualna. Co winien jest ten czlowiek, ktory tak samo pragnie kochac i byc kochanym, zawrzec zwiazek malzenstki z kochana osoba.
|
Pn lip 18, 2005 22:41 |
|
 |
plomyk
Dołączył(a): Wt maja 03, 2005 17:44 Posty: 419
|
R6 napisał(a): "Kościół taki powiedział to jest tak jak powiedział" Ale w sumie kto konkretnie tak powiedział? Pewnie jakiś człowiek albo "grupa trzymająca władzę". Oczywiscie i wg Biblii Bóg zakazuje zwiąków homo, ale jaki sens ma używanie argumentów z Biblii wobec niewierzących, ktorzy siłą rzeczy nie wierzą by słowa biblijne pochodziły o Boga. Dla nich Biblia nie jest autorytetem. Wiec lepiej by różni "nawracacze" dali spokój bo to nieskuteczne i do tego szkodzi ich sprawie.
Nie zgadzam sie z tym. Gdyby pierwsi Chrzescijanie tak mysleli to bysmy nidgy o Jezusie nie uslyszeli. Obrona praw Boskich to nasz obowiazek, jako Chrzescijan. Wielu Swietych przeplacilo to zyciem. Jezus mowil /nauczal o Bogu, wielu sie to nie podobalo i za to zginal. Tak tez zginal Jan Chrzciciel, ktory powolywal sie na prawa Boskie nawolujac do prostej drogi. Czy sugerujesz, ze Ci co wierza maja kroczyc inna droga?
_________________
|
Wt lip 19, 2005 1:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ale powiedzcie co takiego widzicie zlego w homoseksualistach? Co karze Wam uwazac to za zlo? Ich milosc? Dlaczego nikt nie napisze, co mysli na temat milosci miedzy tymi ludzmi? Co jest gorsze? Nie potepic innosci, czy odmowic prawa do milosc? Z tego co pamietam najwazniejszy dla chrzescijanina jest Dekalog... potem jak cos pamietam, jest przykazanie milosci... to chyba tymi powinniscie sie najpierw kierowac? A co robicie? Odmawiacie milosc... ludziom, ludziom takim jak Wy.
Crosis
|
Wt lip 19, 2005 8:48 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Crosis napisał(a): Odnosnie definicji swieckiej, chodzi mi o to, ze splodzenie potomstwa nie jest warunkiem spelnienia warunku rodziny. Jesli tak by bylo, odmowiloby sie prawa do tego terminu malzenstwom bezdzietnym. Zgadza się, ale takiego warunku w definicji nikt nie podawał. Natomiast możliwość spłodzenia i prawidłowego wychowania potomstwa jest tą szczególną właściwością rodziny, która czyni tę komórkę społecznie użyteczną. Stąd też rodzina z potencjałem rozwojowym jest nagradzana poprzez specjalne prawa czy przywileje, czasem nazwywane polityką prorodzinną państwa. Nie widzę natomiast powodu, dla którego państwo miałoby premiować związki, które z punktu widzenia społeczeństwa nie są pożyteczne. Kluczową dla kwestia pozostaje adopcja dzieci przez związki homo. Jeśli wychowanie dzieci przez homo-małżonków nie odbiegałoby od hetero-normy, to można byłoby uznać, że wkład homoseksualistów w rozwój społeczeństwa jest pozytywny i wówczas nadanie im praw małżeństwa świeckiego byłoby uzasadnione. Crosis napisał(a): nie odmawiajcie ludziom prawa do milosci, bo wg mnie w swietle przykazania "Milujcie sie wzajemnie, tak jak i ja Was umilowalem" popelniacie w swietle swojej wiary potezny grzech.
Istota problemu polega na ocenie czynu. Jeśli stosunki homoseksualne są grzeszne (w świetle nauczania Kościoła), to kierując się miłością bliźniego nie można uznać je za dobre. Chrystus nie potępił jawnogrzesznicy, ale też wyraźnie zaznaczył "idź i nie grzesz więcej". Jeśli mamy miłować tak jak On nas umiłował, to nie możemy zmieniać tych słów np. na "idź i nie przejmuj się swoim grzechem".
|
Wt lip 19, 2005 9:23 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
plomyk napisał(a): Nie zgadzam sie z tym. Gdyby pierwsi Chrzescijanie tak mysleli to bysmy nidgy o Jezusie nie uslyszeli. Obrona praw Boskich to nasz obowiazek, jako Chrzescijan. Wielu Swietych przeplacilo to zyciem. Jezus mowil /nauczal o Bogu, wielu sie to nie podobalo i za to zginal. Tak tez zginal Jan Chrzciciel, ktory powolywal sie na prawa Boskie nawolujac do prostej drogi. Czy sugerujesz, ze Ci co wierza maja kroczyc inna droga?
Jezus sam był drogą, On był Prawdą. Jan Chrzciciel też wiedział, jaką drogą kroczyć, wbrew temu, co w owym czasie głosili kapłani Izraela.
Ja nie wiem, jaka jest ta właściwa droga w przypadku homoseksualizmu. Czy mam zaufać Kościołowi wbrew własnemu sumieniu?
|
Wt lip 19, 2005 9:32 |
|
 |
Nirwana
Dołączył(a): Śr lip 13, 2005 19:43 Posty: 24
|
SweetChild napisał(a): plomyk napisał(a): Nie zgadzam sie z tym. Gdyby pierwsi Chrzescijanie tak mysleli to bysmy nidgy o Jezusie nie uslyszeli. Obrona praw Boskich to nasz obowiazek, jako Chrzescijan. Wielu Swietych przeplacilo to zyciem. Jezus mowil /nauczal o Bogu, wielu sie to nie podobalo i za to zginal. Tak tez zginal Jan Chrzciciel, ktory powolywal sie na prawa Boskie nawolujac do prostej drogi. Czy sugerujesz, ze Ci co wierza maja kroczyc inna droga? Jezus sam był drogą, On był Prawdą. Jan Chrzciciel też wiedział, jaką drogą kroczyć, wbrew temu, co w owym czasie głosili kapłani Izraela. Ja nie wiem, jaka jest ta właściwa droga w przypadku homoseksualizmu. Czy mam zaufać Kościołowi wbrew własnemu sumieniu?
Przede wszystkim, trzeba samemu realizować naukę Jezusa własnym życiem.Pierwsi chrześcijanie dlatego budzili podziw im współczesnych, iż żyli zgodnie z tym co głosili.Nie wytykali palcami "pogan",ludzi nie wierzących w Chrystusa.Własnym życiem ukazywali właściwą ścieżkę życia.Czyli ,nie należy krzyczeć w obronie praw boskich, tylko samemu ich przestrzegać , tylko tyle, resztę zostawić Bogu, Ona sam najlepiej się obroni 
|
Wt lip 19, 2005 10:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|