Przyrównując zatem te dwa systemy religijne jakimi jest Chrześcijaństwo i Islam - nie zapominajmy o tym, ze Chrześcijaństwo doskonale rozwijało się
bez użycia żadnej przemocy i bez żadnych zdobyczy terytorialnych, ba,
pomimo prześladowań ze strony władców opanowując w sposób pokojowy tereny b. Cesarstwa Rzymskiego
- do roku 313 kiedy to zostało ogłoszone równouprawnienie naszej religii przez Konstantyna Wielkiego
- od roku 380 zostąło wręcz wplątane w politykę na skutek "upaństwowienia" tej religii
Nie stosowano przemocy, ba sprzeciwiano sie wrecz jej stosowania, w pokojowy sposób chrystianizując najeżdżające na Rzym narody (np. Wandali i Wizygotów)
- aż do I Wyprawy Krzyżowej (1096)
(Wojska wysłano na skutek usilnych wezwań Bizancjum o pomoc przeciwko najazdo Islamistów (Turków Seldżuckch) - wysyłając wpierw pokojową krucjatę do Ziemi Świętej
nieuzbojonych chłopów zdziesiątkowanych krwawo przez Islamistów ).
Również Inkwizycja powołana została ze względu na koniecznośc obrony przed agresją ze strony Katarów - nie zaś z chęci mordu - jak to się obecnie próbuje przedstawiać ...
Więcej na ten temat :
Cytuj:
7. Chrześcijańska reakcja na dżihad: wyprawy krzyżowe
Jeszcze do niedawna political correctness (jako swoista ideologia pewnych tzw. środowisk "dialogicznych") ganiła lub unikała wspominania faktów, które świadczą, że wyprawy krzyżowe były reakcją chrześcijańskiego świata na militarne podboje islamu. Modne natomiast było krytykowanie krucjat sloganami typu "hańba dla chrześcijaństwa". Tymczasem historycy również krytyczni wobec chrześcijaństwa wskazują wyraźnie na opóźnienie reakcji chrześcijaństwa na zaborczą ekspansję islamu. Jeszcze pod koniec X wieku, tzn. trzysta pięćdziesiąt lat po rozpoczęciu podbojów przez muzułmanów, świat chrześcijański nie zareagował zorganizowaną wyprawą militarną całego chrześcijaństwa przeciw najeźdźcom na ziemie chrześcijańskie(*). Stało się tak z kilku powodów: braku rozbudowanej teologii wojny w nauce Kościoła, rozbicia politycznego Europy, nieznajomości przeciwnika, czyli muzułmanów i ich religii, zagrożenia ze strony Normanów itd.
Gdyby wojna należała do istoty chrześcijaństwa, już w VII i VIII wieku doszłoby do akcji militarnych, jako sposobu walki z niewiernymi. Tymczasem śred niowieczna Europa usilnie szukała teologicznego uzasadnienia przemocy w sytuacjach koniecznej obrony. Co prawda rozważania o wojnie sprawiedliwej pojawiły się już u Ojców Kościoła (np. św. Augustyn wypracował koncepcję wojny sprawiedliwej, która miała przeciwdziałać złu i zniszczyć napastnika), jednak w IV i V wieku chrześcijanie "neutralizowali" ten temat poprzez rozważania, czy rozpoczęcie wojny nie oznacza przypadkiem odrzucenia nauki Chrystusa o miłości nieprzyjaciół(*). Stąd podejmowane przez chrześcijańskich władców wyprawy militarne przed krucjatami były postrzegane raczej jako kontynuacja wojen z barbarzyńcami, które kiedyś zapoczątkowali cesarze Rzymu. Nie były więc traktowane jako wojny święte. Niemniej na skutek ekspansji islamu od XI do XIII wieku odżyła idea wojny sprawiedliwej: w 1095 roku papież Urban II (1088-1099) ogłosił na synodzie w Clermont wojnę w celu uwolnienia Wschodu chrześcijańskiego od islamu(*). Była to reakcja m.in. na politykę kalifa Hakima (ok. 985-1021). Władca ten propagował dyskryminację chrześcijan, którym niszczono kościoły, a w 1010 roku dopuszczono się nawet profanacji grobu Chrystusa(*). Wszystko to pokazało wyraźnie, że chrześcijanie są na łasce i niełasce władców muzułmańskich. Seldżucy, którzy założyli państwo w Azji Mniejszej, w 1070 roku zdobyli Jerozolimę(*). W 1076 roku ludność miasta powstała przeciw nim, na co Turcy odpowiedzieli rzezią mieszkańców(*). Wraz ze wzrostem siły politycznej Turków seldżuckich okazało się, że dawna swoboda w dostępie do świętych miejsc zaczęła zanikać z powodu rozbojów i wysokich podatków nakładanych na pielgrzymów(*). Równocześnie z ogłoszeniem krucjaty papież podnosił problem jedności Kościoła. Zatem celem wypraw krzyżowych było ratowanie chrześcijaństwa wschodniego przed wrogiem zewnętrznym (islam) i wewnętrznym (podziałami w Kościele).
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IR ... na_02.htmlTymczasem Islam był religią z gruntu agresywną - począwszy od działań samego Mahometa - a skończywszy na ciągłych atakach na świat chrzescijański od zarania istnienia tej religii.
Pytasz się Anguo jak jest możliwe pogodzenie zacytowanych przez Ciebie wersetów z rzeczywistością ...
Spójrz na historię ... agresja ze strony Muzułmanów na świat chrześcijański była
faktem.
Jeżeli zatem deklaracje nie zgadzają sie ze słowami - przyczyna musi leżeć gdzie indziej.
Przyrównaj zatem to, co napisałaś w cytacie - ze słowami:
Cytuj:
A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki!".
Komentarz znawcy tematyki mówi:
Cytuj:
Bezwzględna walka z politeistami dozwolona jest po zakończeniu świętych miesięcy, które były dziedzictwem staroarabskim
Odpowiedź jest ciut trudniejsza - znalazłem ją przypadkiem.
Otóż - Muzułmanie widzą w Chrzescijanach "politeistów" gdzyż (według nich) wierzymy nie w jednego, lecz trzech Bogów (Chodzi tu o Trójcę Świętą).
Zatem - zgodnie z powiedzeniem
- "jak się chce kogoś uderzyć to zawsze się i kij znajdzie"
i na skutek swoistej interpretacji słów Koranu ...
Poznawszy nieco głębiej tematykę - uważam za czysty absurd stawianie znaku równości pomiędzy agresją Islamu - i przemocą, która pojawiła się w Chrzęsciaństwie.
Przemoc nie jest potrzebna do rozwoju Chrzescijaństwa - Chrześcijaństwo zdobuwało świat Przykazaniem Miłości a nie krwawą wojną i zdobyczami terytorialnymi.
Pojawiła się przemoc natomiast - jako forma obrony przed agresją.
Crosis ! oczywiście
Ja również uwazam, że możliwe jest stworzenie islamskiego państwa o pełnych prawach człowieka pokojowo współegzystującego z innymi religiami.
Jednak - sak sam zauwazyłeś (w innym temacie)- w Islamie
trzeba wierzyć. I nie może być inaczej
Dodam (nie)swój komentarz - dlatego, ze idealne państwo islamskie to takie, które podporzadkowane ściśle jest religii ...
A to z kolei - oparte na "szariacie" nie jest (w naszym pojęciu) zbyt łagodnym prawem...
Kolejna sprawa - władza i państwowość zawsze opiera się na pewnego rodzaju przymusie.
Połączenie zatem religii i przymusu - tworzy system "państwowo religijny" na przymusie oparty ...