Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 12:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 268 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 18  Następna strona
 prawo moralne a religia 
Autor Wiadomość
Post 
O wlasnie :)

Widzisz wlasnie o cos takiego mi chodzilo :)

Crosis


Śr sie 17, 2005 10:39
Post 
Wiesz, Beli, podobnych fragmentów w całym Starym Testamencie, co w Koranie jest na kopy.


Śr sie 17, 2005 10:39
Post 
Doszlismy wiec do prostego wniosku:

fanatyzm jest obecny w kazdej religii.
za poczynania fanatykow ani udzi wykorzystujacych ich do wlasnych celow nie nalezy oceniac calej religii i jej wyznawcow.

:D

Crosiis


Śr sie 17, 2005 10:41
Post 
funeral

Doskonale o tym wiem, wiem również, ze gdyby stosowac dosłownie niektóre fragmenty ST, to bylibyśmy może i gorsi od obecnych islamskich fanatyków.

To sie jednak zmieniło....i mam nadzieje, ze u nich takze dojdzie do zmian, oczywiście na lepsze :)

[...]pedziwiatr


Śr sie 17, 2005 10:44
Post 
Może nie tyle jest obecny, co może się znaleźć fanatyczny wyznawca każdej religii. Bo fanatyzm to cecha wyznawców a nie religii.

Ale co do sensu, to zgadzam się z Tobą.


Śr sie 17, 2005 10:45
Post 
Fanatyzm...to najgorsza z chorób jaka moze sie przydarzyc osobie wierzącej. Bogu niepotrzebni sa fanatycy i bezmyślni ślepcy, którym sie wydaje, ze w jego Imieniu moga zabijac, gwałcic, kraść i krzywdzić.
To nie sa wyznawcy Boga, ale Jego przeciwieństwa....wyznawcy szatana (dla wierzacych), zła (dla niewierzących).
Niestety ludzkość jest niedoskonała i czesto błądzi.

Jest jeszcze inny problem......tak chrześcijanie jak i Żydzi, wiedza, ze Biblia została napisana przez ludzi będących pod natchnieniem Boga. Było to pisane w określonym czasie i uwarunkowane sytuacja historyczno-społeczna danego okresu. Dlatego każdy myslacy chrześcijanin i Zyd, wie, ze wiekszość podlega określonej interpretacji i nie powinno byc brane dosłownie (chodzi mi o ST ).
Muzułmanie zas wierzą w to, ze Koran został dosłownie zapisany reka samego Allacha i każda próba krytyki lub odmiennej interpretacji jest próba ingerowania w słowa Allacha.....ot cała różnica. Niby niewielka, ale jakże znamienna w skutki i jakże łatwa do zastosowania przez "wierchuszke" w celu omamienia wiernych i wykorzystania ich dla własnych celów politycznych.

Tak jak pisałem wcześniej...chrześcijanie w dawnych czasach stosowali ten sam system i z takimi samymi efektami...czyli nihil novi...tylko inaczej ubrane

pozdrówka


Śr sie 17, 2005 11:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Wniosek z obserwacji: Roznica miedzy myslacym chrzescijaninem czy zydem a myslacym muzulmaninem jest dokladnie taka sama, jak roznica miedzy myslacym czlowiekiem a myslacym czlowiekiem.

Zdrowko -- wuj bezmyslny zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Śr sie 17, 2005 11:27
Zobacz profil WWW
Post 
Wuju

Łapiesz pewna różnice?....

To co napisałes to nie wniosek...ale pobożne zyczenie....

pozdrówka :)


Śr sie 17, 2005 12:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Nie. To wniosek z obserwacji.

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Śr sie 17, 2005 13:27
Zobacz profil WWW
Post 
Anguo, Jotko !
Proponowałbym rozróżnić dwa pojęcia:
- przebaczyć
i
- zapomnieć
Można bowiem przebaczyć, bo się zapomniało - ale o wiele doskonalszą formą tego jest przebaczyć pomimo tego, ze się pamięta.
Jan Paweł II również przebaczył zamachowcowi na swoje życie - wcale jednak o tym nie zapomniał.
Mało tego - w imię Miłości rozmawiał ze swoim prześladowcą.
Chrystus również na krzyżu przebaczał Swoim prześladowcom - choć bardzo cierpiał.
Ja również byłem kiedyś w sytuacji, w której ( po wyjściu z opresji) przebaczyłem - lecz głupotą wrecz byłoby zapomniec o tej sytuacji ...

Mówiąc w tym temacie zatem przyrówniujemy kilka systemów religijnych - nie po to, by próbować siać nienawiść - lecz po to, by spróbować dociec prawdy w imię sprawiedliwości.
Dwa zgoła odmienne podejścia do sprawy ...


Śr sie 17, 2005 15:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
ddv, czyli muzulmanie, ktorzy sa dobrymi i rozsadnymi ludzmi, wierzacymi calym sercem w Boga (prawde mowiac, INNYCH muzulmanow nie spotkalem), powinni ci przebaczyc twoje krzywdzace slowa, ale powinni rowniez wciaz przypominac innym muzulmanom, jak to chrzescijanin ddv lamal przykazanie "nie mow falszywego swiadectwa przeciw blizniemu swemu"?

Takie "przebaczenie" to nawolywanie do vendetty, tyle ze czynionej cudzymi rekoma.

Zlo trwa dak dlugo, dokad przebaczenie nie osiagnie takiego stanu, ze zywe pozostana tylko POZYTYWNE skutki. Na tym polega tajemnica krzyza.

Zdrowko -- wuj tajemniczy zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Śr sie 17, 2005 15:56
Zobacz profil WWW
Post 
Przyrównując zatem te dwa systemy religijne jakimi jest Chrześcijaństwo i Islam - nie zapominajmy o tym, ze Chrześcijaństwo doskonale rozwijało się bez użycia żadnej przemocy i bez żadnych zdobyczy terytorialnych, ba, pomimo prześladowań ze strony władców opanowując w sposób pokojowy tereny b. Cesarstwa Rzymskiego
- do roku 313 kiedy to zostało ogłoszone równouprawnienie naszej religii przez Konstantyna Wielkiego
- od roku 380 zostąło wręcz wplątane w politykę na skutek "upaństwowienia" tej religii

Nie stosowano przemocy, ba sprzeciwiano sie wrecz jej stosowania, w pokojowy sposób chrystianizując najeżdżające na Rzym narody (np. Wandali i Wizygotów)
- aż do I Wyprawy Krzyżowej (1096)
(Wojska wysłano na skutek usilnych wezwań Bizancjum o pomoc przeciwko najazdo Islamistów (Turków Seldżuckch) - wysyłając wpierw pokojową krucjatę do Ziemi Świętej nieuzbojonych chłopów zdziesiątkowanych krwawo przez Islamistów ).
Również Inkwizycja powołana została ze względu na koniecznośc obrony przed agresją ze strony Katarów - nie zaś z chęci mordu - jak to się obecnie próbuje przedstawiać ... :(
Więcej na ten temat :
Cytuj:
7. Chrześcijańska reakcja na dżihad: wyprawy krzyżowe

Jeszcze do niedawna political correctness (jako swoista ideologia pewnych tzw. środowisk "dialogicznych") ganiła lub unikała wspominania faktów, które świadczą, że wyprawy krzyżowe były reakcją chrześcijańskiego świata na militarne podboje islamu. Modne natomiast było krytykowanie krucjat sloganami typu "hańba dla chrześcijaństwa". Tymczasem historycy również krytyczni wobec chrześcijaństwa wskazują wyraźnie na opóźnienie reakcji chrześcijaństwa na zaborczą ekspansję islamu. Jeszcze pod koniec X wieku, tzn. trzysta pięćdziesiąt lat po rozpoczęciu podbojów przez muzułmanów, świat chrześcijański nie zareagował zorganizowaną wyprawą militarną całego chrześcijaństwa przeciw najeźdźcom na ziemie chrześcijańskie(*). Stało się tak z kilku powodów: braku rozbudowanej teologii wojny w nauce Kościoła, rozbicia politycznego Europy, nieznajomości przeciwnika, czyli muzułmanów i ich religii, zagrożenia ze strony Normanów itd.

Gdyby wojna należała do istoty chrześcijaństwa, już w VII i VIII wieku doszłoby do akcji militarnych, jako sposobu walki z niewiernymi. Tymczasem śred niowieczna Europa usilnie szukała teologicznego uzasadnienia przemocy w sytuacjach koniecznej obrony. Co prawda rozważania o wojnie sprawiedliwej pojawiły się już u Ojców Kościoła (np. św. Augustyn wypracował koncepcję wojny sprawiedliwej, która miała przeciwdziałać złu i zniszczyć napastnika), jednak w IV i V wieku chrześcijanie "neutralizowali" ten temat poprzez rozważania, czy rozpoczęcie wojny nie oznacza przypadkiem odrzucenia nauki Chrystusa o miłości nieprzyjaciół(*). Stąd podejmowane przez chrześcijańskich władców wyprawy militarne przed krucjatami były postrzegane raczej jako kontynuacja wojen z barbarzyńcami, które kiedyś zapoczątkowali cesarze Rzymu. Nie były więc traktowane jako wojny święte. Niemniej na skutek ekspansji islamu od XI do XIII wieku odżyła idea wojny sprawiedliwej: w 1095 roku papież Urban II (1088-1099) ogłosił na synodzie w Clermont wojnę w celu uwolnienia Wschodu chrześcijańskiego od islamu(*). Była to reakcja m.in. na politykę kalifa Hakima (ok. 985-1021). Władca ten propagował dyskryminację chrześcijan, którym niszczono kościoły, a w 1010 roku dopuszczono się nawet profanacji grobu Chrystusa(*). Wszystko to pokazało wyraźnie, że chrześcijanie są na łasce i niełasce władców muzułmańskich. Seldżucy, którzy założyli państwo w Azji Mniejszej, w 1070 roku zdobyli Jerozolimę(*). W 1076 roku ludność miasta powstała przeciw nim, na co Turcy odpowiedzieli rzezią mieszkańców(*). Wraz ze wzrostem siły politycznej Turków seldżuckich okazało się, że dawna swoboda w dostępie do świętych miejsc zaczęła zanikać z powodu rozbojów i wysokich podatków nakładanych na pielgrzymów(*). Równocześnie z ogłoszeniem krucjaty papież podnosił problem jedności Kościoła. Zatem celem wypraw krzyżowych było ratowanie chrześcijaństwa wschodniego przed wrogiem zewnętrznym (islam) i wewnętrznym (podziałami w Kościele).

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IR ... na_02.html

Tymczasem Islam był religią z gruntu agresywną - począwszy od działań samego Mahometa - a skończywszy na ciągłych atakach na świat chrzescijański od zarania istnienia tej religii.

Pytasz się Anguo jak jest możliwe pogodzenie zacytowanych przez Ciebie wersetów z rzeczywistością ...
Spójrz na historię ... agresja ze strony Muzułmanów na świat chrześcijański była faktem.
Jeżeli zatem deklaracje nie zgadzają sie ze słowami - przyczyna musi leżeć gdzie indziej.
Przyrównaj zatem to, co napisałaś w cytacie - ze słowami:
Cytuj:
A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijajcie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie; chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki!".

Komentarz znawcy tematyki mówi:
Cytuj:
Bezwzględna walka z politeistami dozwolona jest po zakończeniu świętych miesięcy, które były dziedzictwem staroarabskim

Odpowiedź jest ciut trudniejsza - znalazłem ją przypadkiem.
Otóż - Muzułmanie widzą w Chrzescijanach "politeistów" gdzyż (według nich) wierzymy nie w jednego, lecz trzech Bogów (Chodzi tu o Trójcę Świętą).
Zatem - zgodnie z powiedzeniem
- "jak się chce kogoś uderzyć to zawsze się i kij znajdzie"
i na skutek swoistej interpretacji słów Koranu ... :(

Poznawszy nieco głębiej tematykę - uważam za czysty absurd stawianie znaku równości pomiędzy agresją Islamu - i przemocą, która pojawiła się w Chrzęsciaństwie.
Przemoc nie jest potrzebna do rozwoju Chrzescijaństwa - Chrześcijaństwo zdobuwało świat Przykazaniem Miłości a nie krwawą wojną i zdobyczami terytorialnymi.
Pojawiła się przemoc natomiast - jako forma obrony przed agresją.

Crosis ! oczywiście :)
Ja również uwazam, że możliwe jest stworzenie islamskiego państwa o pełnych prawach człowieka pokojowo współegzystującego z innymi religiami.
Jednak - sak sam zauwazyłeś (w innym temacie)- w Islamie trzeba wierzyć. I nie może być inaczej
Dodam (nie)swój komentarz - dlatego, ze idealne państwo islamskie to takie, które podporzadkowane ściśle jest religii ...
A to z kolei - oparte na "szariacie" nie jest (w naszym pojęciu) zbyt łagodnym prawem...
Kolejna sprawa - władza i państwowość zawsze opiera się na pewnego rodzaju przymusie.
Połączenie zatem religii i przymusu - tworzy system "państwowo religijny" na przymusie oparty ...


Śr sie 17, 2005 16:23
Post 
Wuju Zbuju - zauważ, ze nie nawołuję do żadnej "świętej wojny" z islamem - lecz przyrównuję dwa systemy religijne w kontekście historycznym.
I mówię prawdę a nie fanatyczne frazesy ... :oops: :oops: :oops:
Mało tego - uważam żę Chrzescijaństwo i Islam winny nawzajem pokojowo współzyć - i że jest to możlwe.
Tyle tylko, że - podobnie jak w przypadku "sprawy inkwizycji" lub II Wojny światowej" - winniśmy mówic o tym co się dziąło - prawdę - po to by zrozumieć własne błędy - i nawzajem sobie móc przebaczyć.
Pozdrawiam :)


Śr sie 17, 2005 16:30
Post 
Wuj ma rację. Tak naprawdę przebaczyć, to zapomnieć. Jaki ma sens przebaczenie, jeżeli rany pielęgnuje si w ten sposób, by się nie goiły, tylko jak najdłużej pozostawały otwarte i przypominały nam, żeby kiedyś się zemścić.

Nie bardzo mogę się zgodzić z Tobą ddv w kwestii gloryfikowania chrześciajństwa w kwestiach pokojowych rozwiązań. Tak się skałada, że inne religie mają również swoje osiągnięcia "pacyfistyczne". Ghandi nie był przecież chrześciajaninem. Istnieją czy istniały ruchy niezwiązane z żadną religią a całkiem udane pacyfistycznie. Np. hippisi.

Na razie doszliśmy do wniosku, że to nie religie są powodem do zabijania i świętych wojen a ludzie (wyznawcy) tych religii, którzy albo są fanatykami albo nie. Jeżeli są fanatykami to religia jest dla nich nie tyle powodem co pretekstem to mordowania.


Cz sie 18, 2005 6:56
Post 
Nikt tu nie mówi o "rozdrapywaniu ran" funeralu - chodzi o to by pamiętać i wyciągać wnioski z przeszłości - bez nienawiści - lecz ucząc się na błędach...
Nienawiść niegodna jest Chrześcijanina - lecz sam często bywa obiektem znienawidzenia i opluwania ...
Zatem - trzeba pomyśleć o tym, jak z pokorą nadal trwać przy wartościach płynących z Wiary - a nie zniechecać się tylko z powodu tego, że ktoś mnie poniża bądź opluwa - dlatego, że jestem Chrześciajninem...


Cz sie 18, 2005 15:23
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 268 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL